Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy żałowałyście aborcji?

Polecane posty

Gość gość
taaa, bo jeśli wszyscy będą tutaj pisać, że nie żałowały i zrobiłyby to jeszcze sto razy to poczujesz się lepiej? A jak któraś napisze, że żałowała to co wtedy? Co nasze opinie wnoszą do twojej sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Ciekawe do jakiej pracy? I za co będę żyła zanim znajdę pracę i gdzie mieszkała? A może Ty obrończyni życia poczętego mnie utrzymasz ? Ojcu dziecka powiem o wszystkim jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisała, że ma 2 tysiaki oszczędności z pracy wakacyjnej więc i tak jest biedna jakby nie patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma coś z głową bo nie potrzfi sama rozważyć tego co jest odpowiedznie i pod chwilą emocji podejmie decyzje o aborcji a później będzie pisała na kafe że się zabije bo usunęła dziecko :D powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Wnoszą i to dużo. Uważasz, że. 2 tysiące to dużo? To resztka pieniędzy, które zarobiłam w wakacje. To,moje oszczędności na czarną godzinę i niestety, co miesiąc muszę je naruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ty tempa dzida jesteś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo trudna decyzja,przed której podjęciem nigdy nie chciałabym stanąć.Musisz to sama przemyśleć i podjąć najtrudniejszą w życiu decyzję.Powiem Ci jako matka,dziecko to ogromny skarb,daje siły w najgorszych chwilach w życiu,naprawdę.Nie zdajesz sobie sprawy o czym mówie bo ich nie masz.Pomyśl co mogłabyś zrobić żeby je wychować,będzie Ci ciężko,tymbardziej że nie ma Ci komu pomóc.Ale pomyśl jak będzie Ci ciężko,jeśli usuniesz a będzie bo bijesz się z myślami.Dla niektórych kobiet jest to prosta decyzja i wtedy nie żałują i nawet w to wierze.Przemyśl to dokładnie.A facet niech wyskakuje z kasy bez względu jaką decyzje podejmniesz. Życzę powodzenia. Mam prośbę,napisz tu za jakiś czas jak potoczyły się Twoje losy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe do jakiej pracy? ... ja mam wiedzieć? do takiej za którą są jakieś pieniądze, czyli cokolwiek. I za co będę żyła zanim znajdę pracę i gdzie mieszkała? .... no to szukaj, może to "zanim" nie będzie takie długie. Zawsze możesz pójść do swojego fagasa i jego żony :D A może Ty obrończyni życia poczętego mnie utrzymasz ? .... założę się że nie pogardziłabyś, ale nie sorry, kabaretu mi nie trzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu...jakaich my bedziemy mieli lekarzy czy stomatologow.... laski ktore sie pchaja do wyra wykladowcom...zonatym...- zeby zaliczyc przedmiot? Proste - kochasz goscia chcesz z nim byc idziesz mowisz mu o ciazy zadasz rozwodu, mowisz o wszystkim jego zonie, hajtacie sie, rodzisz dziecko, zaciagasz kredyt, przy pomocy rodziny jego i swojej wychowujesz dziecko, albo zostawiasz w przedszkolu akademickim i biegasz na zajecia. Konczysz studia masz odchowane dziecko i meza...otwierasz swoj gabinet.... i zyli dlugo bogato i szczesliwie...... Albo idziesz do goscia mowisz mu o ciazy on to olewa, niech sie pol dolozy do aborcji, przeciez on tez w tym uczestniczyl. Idziesz usuwasz zlepek komorek zarodkowych z organizmu, na drugi dzien idziesz na impreze, uwazasz przy waleniu nastepnym razem, a goscia olewasz ktory cie przelecial ale nie poczuwa sie do niczego wiecej. Alternatywnie - rodzisz - jestes nieszczesliwa matka ktora nie chce dziecka, wykladowca sie wkurza ze urodzilas dziecko, ktorego on nie chcial, rozwala sie jego malzenstwo, wykladowca robi wszystko zebys wyleciala ze studiow, zreszta przy presji otoczenia, oraz ilosci obowiazkow przy dziecko studiowanie dzienne w pojedynke jest trudne. Mozesz wtedy po paru latach obudzic sie z odchowanym bekartem ktorego nei kochasz a ojciec nie chce znac i ze srednim wyksztalceniem..... Kobieto - nie moralizuje Cie - nie chcesz dziecka, nie nadajesz sie na matke, a ten typ na ojca, idzi i usun ciaze, poczujesz ulge. A kobiety ktore usunely a potem maja jakies depresje to sa psychopatki i wariatki. do 3 miesiaca ciazy to tylko zarodek ........zlepek komorek....wtey tez zdarzaja sie samoistne poronienia..... Ja majac 18 lat mialam sutuacje podbramkowa - myslalam ze jestem w ciazy .... zrobilam test okazal sie pozytywny.....jezuuu to byla masakra. Nie wyobrarzalam sobie wtedy miec dziecka.... planowalam aborcje- okazalo sie ze to byl falszywy alarm!!!! Na chwile obecna mialabym 20 letnie dziecko- napewno bylabym po rozwodzie albo sama - bo koles okazal sie totalnie nieporadny zyciowo. Kobiecie z dzieckiem jest trudniej znalesc dobra partie. Rozwodce moze latwiej ale pannie z bekartem niechcianym nie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Może i jestem tĘpa, ale przynajmniej znam zasady pisowni. Trzymajcie kciuki, bo będę dzwonić do ojca dziecka, żeby się umówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra co robi zaradna studentka stomatologii? Usuwa, po kasę idzie do ojca dziecka a nie jęczy na forum że ma dwa tysiące. Rodzi i oddaje dziecko, masz miliony instytucji, wystarczy użyć neta. Szuka wsparcia. Masz adopcję ze wskazaniem. Robi wszystko aby wyjść z sytuacji nieplanowanej z twarzą!! Bo w życiu jest takowych miliony i nie zawsze da się usunąć coś. Rozmawia z ojcem dziecka, każe sobie płacić do momentu oddania. Facet będzie lał po gaciach żeby się nie wydało. Opcja 3 rodzi i zatrzymuje. I ktoś po studiach kto pisze że za 2 tysiące nie da się utrzymać dziecka jest jakimś półmózgiem tak to interpretując i widząc jedynie tę kwotę ;/. Masz zasiek dla samotnej matki, alimenty!!!! Zwrot kosztów za czasów ciąży. Ale ty jesteś za głupia i za próżna. Masz prawo zastanawiać się nad aborcją ale te twoje argumenty mnie powalają, rzuć te studia bo szkoda kasy jak serio nie masz pojęcia o tym co ci się należy ;/ A że niby wstyd ci iśc do ojca dziecka? A nie było ci wstyd dawać mu tyłka? Wtedy się nie przejmowałaś że ktoś sie dowie? Szkoła stomatologiczna nie jest jedna w kraju. Nikt nie musi wiedzieć pod warunkiem że pójdziesz z facetem na ugodę, dyskrecja za kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on się chyba domyśli po co dzwonisz jak się umówisz na spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Jutro będę z nim rozmawiać i zobaczę jak on jest do tego wszystkiego nastawiony. Nie chcę mu rozwalać małżeństwa jeśli będzie chciał zostać z żoną. Jeśli zdecyduje się pomóc mi w wychowaniu dziecka to raczej ciąży nie usunę. Czuję się na to zbyt słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a dzwoniłaś do niego? co powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Raczej się nie domyślił, boję się jego reakcji. Szczerze to zakochałam się w nim, on raczej nic nie czuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli się czujesz zbyt słaba to raczej w ogóle nie usuwaj bez względu na to co on ci jutro powie. Bo zryjesz się psychicznie skoro już teraz twierdzisz, że jesteś za słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkad urodzilam dziecko odkad widzialam jak sie rozwija od pecherzyka odkad uslyszalam bicie serca zarodka gdy slysze o aborcji wszystko we mnie krzyczy ze to morderstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny tu nie chodzi o to, żeby ją oceniać bo ona jest i tak w bardzo trudnej sytuacji. Autorko przede wszystkim koniecznie jak najszybciej powiedz ojcu dziecka i zobacz jego reakcję, on to dziecko spłodził, więc jest współodpowiedzialny, co by się nie działo, jaka decyzja nie zostałaby podjęta nie do końca jesteś z tym sama, jest jeszcze ON. Jeśli zdecydujecie o aborcji to pewnie on ze strachu o własną d**ę pokryje wszystkie koszty, jeśli powiesz, że nie masz kasy. Jeśli jednak zdecydujesz się urodzić, a nie będziecie razem to on, czy tego chce, czy nie będzie musiał płacić alimenty, jeśli będzie chciał się wyprzeć to test na ojcostwo i po sprawie. I jeszcze jedno podstawowe pytanie, czy będziesz miała wsparcie w rodzinie, rodzicach. rodzeństwie? Czy w razie czego Ci pomogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym on Cię tak omamił? co takiego mówił? obiecywał że odejdzie od żony itp, czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze ja gość wyżej, sama jestem teraz w ciąży w 11 tygodniu, w 8 tygodniu miałam usg na którym widziałam swoje dziecko i słyszałam bicie jego serca i nie zgadzam się z wypowiedzią kogoś wyżej, że do trzeciego miesiąca to jedynie zlepek komórek! To mały człowiek, któremu bije serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Rozmawialiśmy, mamy się spotkać po zajęciach. Czuję się za słaba, bo mimo wszystko dla mnie to jest dziecko. Rodzice są bardzo ubodzy, mam dwie młodsze siostry. Mogę liczyć na ich wsparcie, ale nie na pomoc finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw sama zastanów się czego chcesz i tego żądaj a nie licz na jego ochłapy na zasadzie co mi da to wielki zaszczyt. A to jest tez jego odpowiedzialność, jak znam życie to jego decyzja to będzie aborcja w końcu nie jego ciało i 0 problemów. Nie każ mu wybierać. Po prostu powiedz że jesteś w ciąży i wahasz się. Nawet jak bardzo chcesz aborcji powiedz że poważnie rozważasz donoszenie ciązy i oddanie dziecka w tej sytuacji będziesz chciała kasy. Lub urodzenie i zatrzymanie i zobacz co możesz ugrać w razie gdy zdecydujesz się zrezygnować z aborcji. A potem na podstawie tej wiedzy: na czym stoisz i na co możesz liczyć w razie każdej możliwości i podejmiesz decyzję. Na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sama sobie już odpowiedziałaś czy chcesz tej aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij się tu jutro jak poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz to duży plus, że będziesz miała wsparcie w rodzicach, nawet psychiczne, to bardzo bardzo wiele znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Obiecywał, twierdzi, że jest z żoną nieszczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Jutro na pewno napiszę jak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×