Kto powinniem placic za nocleg dla gosci na weselu

jeśli zapraszasz gosci z daleka to zawsze musisz zadbać o to by mieli gdzie spać. Tak samo jak dbasz o transport gosci, którzy mieszkają bliżej i wrócą do swojego domu.

Pierwszy raz spotykam sie z takim podejściem do gości weselnych. A żyje juz trochę i na wielu weselach byłam (nie tylko w Polsce). Ale niech każdy robi jak chce. Tylko chce zwrócić na jedno uwagę. Jeśli młodzi nie organizują i nie płacą za nocleg (i nie organizują transportu) to goscie powinni do tego podejść ze zrozumieńiem. A jeśli im to nie pasuje, powinni podziękować za zaproszenie i tyle. A komentowanie tego czy owego, ze to żenujące ,ze nie ma noclegu, osobnego transportu, złotych klamek w wc czy czegoś podobnego uważam za nietakt. To młodzi są gospodarzami imprezy i to oni decydują czy robią tak czy inaczej. I nikt nie powinien im narzucać czegoś innego.

gg

Komunię córki organizujemy za granicą. Rozumiem, że jeżeli oleję temat i zwyczajnie zaproszę gości będzie dobrze :). Mieszkamy w dużym mieście, na pewno znajdą jakiś hotel. Ewentualnie zanocują na karlsplatzu :D.

nie ma co porównywać jazdę do innego kraju na komunię do wesela oddalonego np. o 60 km.

Jak to nie ? Komunia w mieście oddalonym od miasta rodzinnego o 700 km. Tyle, że w innym państwie. Czyli te 100 km robi aż taką różnicę?

A potrafisz liczyć? Napisałam 60, ty 700, różnica to 630 km. Idź lepiej do szkoły sie dokształcic :)

640 :d Od twoich obliczeń ja zrobiłam błąd, ale juz sie poprawiam.

A wybacz, przeczytałam 600. 60 km to w ogóle taka odległość, że można wrócić do domu. Ale powyżej 200 młodzi powinni zorganizować nocleg. Nie piszę tu o jakimś hotelu czy złotych klamkach jak niektórzy złośliwi twierdzą.

Ja z moim mężem wyprawiałam wesele w Krakowie i od razu rozglądaliśmy się za miejscem z dostępnym hotelem, ponieważ uważam, że nie należy narażać rodziny na dodatkowe koszty związane z noclegiem. Wszystko załatwiliśmy w http://www.hotelaspel.pl/ i byliśmy bardzo zadowoleni. Rodzina też, bo już sam dojazd niektórych (ok 10 osób jechało 500km)to już był duży wydatek, a mi zależało na ich obecności.

Byłam chyba na 20 weselach i na każdym młodzi płacili za hotel

Trochę mi smutno jak to czytam. Ze ludzie przyjeżdżają na cudze wesele z roszczeniową postawą, zamiast się cieszyć szczęściem młodych. Mam nadzieję, że wśród moich gości nie będzie takich osób. Zamierzamy opłacić nocleg tylko najbliższej rodzinie. reszcie możemy pomóc w rezerwacji, zapewniamy też takie busy www.artour.pl bo połowa gości ma rodziców w miejscowości oddalonej o 15 km od sali weselnej. Z tej miejscowości pochodzi mój mąż przyszły. Nie wydaje mi się, żebyśmy popełniali jakiś nietakt, ale jak widzę, może jestem w błędzie.

Dlaczego mam placic za nocleg gosci. Dlaczego mam organizowac nocleg gosciom. Nie jestem ani instytucja finansujaca, ani biurem podrozy. Wszyscy zaproszeni sa dorosli i sa w stanie cos sobie zalatwic. Ja zapraszam na uroczystosc - jezeli ktos chce przyjecac, to organizuje sobie przyjazd i nocleg. Dojazd z restauracji do hotelu to tez sprawa gosci - albo umawiaja sie kto ewentualnie nie pije i moze prowadzic samochod zabierajac kogos ze soba, albo prosze zadzwonic po taksowke. Jezeli mam baze noclegowa to moge ewentualnie pomyslec o przenocowaniu u siebie rodzicow czy rodzenstwa.

Moim zdaniem niezapewnienie noclegu gościom, którzy przyjeżdżają z daleka to duży nietakt. Sama mam sporo rodziny spoza mojego miejsca zamieszkania i nie wyobrażam sobie robić wesela nie zapewniając im jakiegoś noclegu, a gościom miejscowym nie zapewniając transportu do domu. Byłam bowiem na wielu weselach i na wszystkich był albo nocleg, albo transport. Wybaczcie, ale nie wiem jak można robić inaczej:/ Jak dla kogoś koszty hotelu za wysokie, to można nocować na materacach w domu, a jak taxi za drogie to można dogadać się z kolegą, który porozwozi gości po imprezie.

gość 13:51 Pytasz dlaczego? Cóż, ja zakładałam, że każda para młoda chce o swoich gości zadbać, ale widzę, że jednak nie każda:( Bardzo brzydka wypowiedź o tym finansowaniu... Nie chcesz to w ogóle nie rób imprezy, nie kupuj wódki, bo co, będziesz finansować alkohol...? Może niech goście sami przywiozą,albo kupią, nie? A najlepiej jakby tylko obiad w barze mlecznym zrobić, zebrać koperty i do widzenia...

Aha czyli to goście mają finansować młodą parę i ich nowy samochód a w zamian nie usłyszą nawet "pocałuj mnie w d**ę". Za takie wesela dziękuję zawsze.

Ja nie chcialam stawiac przyjaciol w niezrecznej sytuacji i do domu wrocilam na wlasny koszt taksowką http://www.radiotaximpt.krakow.pl/ fakt ze to pod miastem bylo wesele mnie nie przerazil ze duzo zaplace. ale przynajmniej nie musze czuc sie glupio ze ktos za mnei placi.

Ile za Taxi zaplacilas?

To cebulactwo i ogólna poruta się bać "że ktoś za mnie zapłaci" aaa szok, umarłaby jedna z drugą. Raz ktoś zapłaci innym razem ty zapraszasz i płacisz, proste. Nie wyobrażam sobie zapraszać ludzi z daleka (choćby 60 km ale jest alkohol i późna pora) i mieć w d..pie gdzie bedą nocować. To nie jest narażanie zapraszającego na koszta tylko normalna gościnna postawa zapraszających.

ja na szczecie nie mam tego problemu bo kilka osob ktorym planowalam zarezerwawac nocleg, wybrali sobie opcje szofera na zamówienie http://autodriver24.pl/ , ktory przyjedzie i zabierze ich do domu.

my jako państwo młodzi zapłaciliśmy w noclegi sarah kuklice