Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość kosa1612
Czesc Laski:-D Nie odzywalam sie troche bo kurcze nie ma kiedy. Kupilismy wieksze mieszkanie i je remontujemy od podstaw. Masakra z czasem przez to wszystko... Doba powinna miec 48 h. Ale damy rade. Musimy! 18.10 mialam USG polowkowe. Dzieciatko zdrowe i cale, ale nie widzielismy buzki bo maly jest ulozony glowka w dol, glowka wchod******anal rodny i w dodatku maly lezy tylkiem do swíata. I tak, bedzie chlopczyk. Tatus urusl z 10 cm i od 2 dni chodzi z bananem na twarzy. Dla mnie najwazniejsza informacja bylo to (albo az!), ze jest zdrowe. Martwi mnie tylko jego ulozenie, ze jest tak nisko w kanale rodnym jakby sie juz szykowal do wyjscia a to dopiero 22 tydzien. I bede potrzebowala od Was wsparcia w wyborze imienia bo miala byc Pola... ;-) Ja tez mam bezsenna noc:-( Corka przyniosla cos z przedszkola i mnie poczestowala. Ona dochodzi juz do siebie a ja przez ten uporczywy kaszel spac nie moge. Jest taki meczacy i uporczywy ze co kaszlne to popuszczam:-( jutro ide do lekarza bo prenalan i inhalacje z soli nie pomagaja:-( w dodatku niepokoji mnie zolty katar. Pozdrawiam Was wszystkie i kazda z osobna:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enka mój brzuch jest wielki tylko według mnie:) wiesz w niektórych przypadkach lepiej zwierzaka uśpić niż ma się męczyć i nic z tego nie będzie. Na pewno trudno podjąć taką decyzję, ale czasami lepiej żeby przestał się męczyć. Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam, myślałam że wyląduje na sorze. Od 14 bolał mnie brzuch, w tym miejscu jak pępek. Normalnie miałam wrażenie, że mnie aż tam w środku w pępku boli. Raz było lepiej, raz gorzej ale dało się jakoś wytrzymać. Najgorzej było jak położyliśmy się spać. Przez ten ból ja już po 20 byłam wykończona i chciałam się pożyczyć. Ale z kolei później bałam się zasnąć bo bałam się, że dzieje się coś złego i dlatego mnie tak boli. Nie mogłam zbyt długo leżeć na jednym boku a jak się przekręcałam to miałam wrażenie, że mnie tam rozrywa. Koło 23 w końcu udało mi się zasnąć i ból minął, ale naprawdę były momenty, że chciałam jechać na pogotowie. na razie mnie nie boli, ale zobaczymy co będzie dalej. Bratowa mówiła, że to dlatego, że mała szaleje i to dlatego, ale ja w to nie wierzę. Martwię się, że coś się działo a ja to zlekceważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
assus czasem zdarzy mi się napisać coś z sensem ;) Koszulą mnie uspokoiłaś, nie wiem dlaczego ale dopadł mnie taki stres, że wszyscy będą oglądać moje "włości posiadłości" :D A właściwie to czemu miałaś bezsenną noc kochana? kosa1612 przede wszystkim gratuluje :) Co do ułożenia- nie martw się, maluch jeszcze kilka razy spokojnie zmieni pozycje. Mój wcześniej był też tak nisko, skarżyłam się nawet ginekolog, że czasem ruchy odczuwam jakby w pupie i ( uwaga moje ulubione słowo :D ) w kroczu- coś jakby grzebanie rączką, okropnie śmieszne uczucie. No a teraz leży od boku do boku także spokojnie ;) Wspomnij lekarzowi o kolorze kataru koniecznie. Dbaj o siebie, przeprowadzka przeprowadzką ale zdrowie ma się tylko jedno... no chociaż teraz to w sumie dwa zdrowia w jednym ciele :) Trzymaj się ;) Karola1989 a jak tam ruchy dzisiaj? Mnie ostatnio też tak pępek bolał, ból przypominający szpilki/gwoździe , moja ginekolog powiedziała, że to maluch tak może drażnić od środka- czyli tak jak mówiła Twoja bratowa. Musisz się obserwować ale nie wydaje mi się żeby było to coś niepokojącego, tak czy siak trzymam kciuki żeby nie było :) Ja chyba zrobię sobie taki notatnik z dolegliwościami na przyszłość. Wiecie... mnie w ogóle po stosunku boli całe podbrzusze, czuje się jak napompowana a jeżeli do tego miałam orgazm to już w ogóle zdycham na drugi dzień. Szyjka ok, rozwarcia nie ma, wszystko cacy, zielone światło jest a ja czuje, że coś jest nie tak. Nie powiedziałam o tym ginekolog i to jest w tym wszystkim najlepsze. Unikam "czułości"ale mąż nie rozumie. Nie wiem czy to kwestia tego, że on chociaż bardzo uważa i tak zawsze gdzieś po uciska na brzuch czy może intensywności.. Może to w ogóle siedzi w mojej głowie. Najchętniej do końca ciąży żyłabym w celibacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka już czułam dzisiaj jak się rusza więc chyba jest ok. Mąż mi mówi żebym zadzwoniła do ginekolog, ale nie chce panikować, poczekam gdyby się coś działo to zadzwonię. Zadzwoniłabym już wczoraj, ale że była niedziela to nie chciałam. Może to prawda z tym rozpieraniem. Jak się nie powtórzy to muszę pamiętać, żeby na następnej wizycie powiedzieć. Co do współżycia to ja czasami nie czuję się komfortowo tak jakby mnie coś obcierało strasznie i po prostu muszę przestawać i nie zawsze jestem w stanie wytrzymać do końca:) ale ogólnie to nie narzekam na dolegliwości. Chociaż ostatnio pisałam Wam o tym że pojawiło się "mleko" już i mam wrażenie że mój biust jest taki flakowaty, gąbczasty, beznadziejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola1989 wiem jak jest z tym dzwonieniem, człowiek nie chce drugiemu zawracać głowy ale tak jak mówisz jakby coś to mimo wszystko lepiej będzie to skonsultować. Dobrze, że maluszek daje o sobie znać ;) Ja właśnie nie doczytałam o tym biuście, wybacz :p ale wiesz? Może to i lepiej, że Ci się pojawia coś już teraz? Moja bratowa dopiero 6 dnia po porodzie zaczęła coś produkować, mówiła, że w szpitalu był to dla niej duży stres, trzeba było prosić o troszkę mleka bo mała była głodna i cały czas płakała a paniom nie chciało się robić i komentowały, że co z niej za matka. Mnie biust boli i swędzi, jest jak sztuczny a do tego mam na nim i ogólnie na dekolcie same wypryski- wygląda to fatalnie :/ Cała twarz też w bliznach i wypryskach, wczoraj bratanica pokazywała co chwilę na jakiś mój guzek na dekolcie i mówiła "buba". Tak teraz trochę znowu przeraża mnie poród ale bardziej sama wizja szpitala, to takie niefajne, że trzeba do niego iść, że nie ma się wyjścia. Szkoda, że w naszym durnym kraju nie ma już domów narodzin- zawsze byłoby to jakieś rozwiązanie. W ogóle te porody takie zmedykalizowane teraz są, niby dobrze bo w razie "w" można szybko reagować ale z drugiej strony jakoś tak zostajemy obdarte z intymności... zamiast cud narodzin to po prostu kolejny "problem" do rozwiązania, nie podoba mi się to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. ale u mnie dzis wieje, aż się nie chce wychodzić na dwór. Mnie wczoraj brzuch pobolewał. Ja lenia mam często i kompletnie nic nie robię:) Też tak macie, że nie możecie usnąć?z córka spałam cały czas a teraz nie moge usnąć i jak pójdę siusiu powiedzmy o 5 to później tez nie moge usnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka każdy szpital ma chyba swoje wytyczne co należy zabrać do porodu. Jakie ubrania, jakie kosmetyki jakie badania, co dla dziecka itd. Wejdź może na stronę i poszukaj. Tysia ze spaniem to mam różnie. Zawsze budzę się w nocy raz lub 2 do łazienki i zasnąć też nie mogę bo staram się na lewym boku spać a to trochę nie wygodnie. Ale ogólnie nie narzekam. Dobrze chyba ze dzisiaj taka pogoda bo miałam myć okna a po wczorajszym to chyba nie wskazane by było:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
hej dziewczynki, fajnie ze po weekendzie znowu tu jestescie :) Enka dziekuje za te piekne slowa o moim brzuszku i udzie :D hehehe, ale uwierz, ze naprawde jakos tak fatalnie wygladalam w tych sukienkach, moj co prawda twierdzi ze wygladam super jak zawsze ale jak widzial jaka ja mam przy tym mine to mysle ze po cichutku wkrecal :P jak naprawie aparat to zrobie zdj brzuszka zeby pokazac jak teraz wyglada :) nam sie wczoraj i dzis rano zebralo na amory a teraz mnie wszystko "tam" boli :/ ehh. Co do tych koszul to Karola dobrze mowi bo w kazdym szpitalu wymagaja czegos innego dla siebie jak i dla dziecka, u nas jest tak ze jak nie masz to Ci dadza ale wlasnie taka byle jaka wiec lepiej miec swoje, nawet mowia ze mozna jakas tunike luzna ktora pozniej juz pojdzie do wyrzucenia, zeby koszuli nie niszczyc. Bo jak wiadomo "troszke" sie pobrudzi :P A ze spaniem to u mnie tez roznie bywa, czasem spie juz od 20-tej a czasem dobiero usne kolo 1-2, no i jak nie spie to w nocy co chwile musze siusiu, nie wiem moze sobie z mojego pecherza mały poduszke robi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Tysiaaa ja też mam problemy ze spaniem, czasem nawet mam wrażenie, że noc jest męcząca dla mnie bardziej niż dzień. Nie wiem z czego to wynika. Wstawanie w nocy na siku kończy się tak jak u Ciebie tyle, że ja wstaje gdzieś koło 3 i potem wiercę się do 7, mąż wychodzi ja zasypiam i zaraz trzeba wstawać. Może brakuje nam jakiegoś hormonu snu? ;) Karola1989 wiesz co? tak popatrzyłam na stronę szpitala w moim mieście ( rodzę w innym więc tak przy okazji poszperałam) i tam po prostu żadnych informacji nie ma, nic. Dno i wodorosty :D maałaamii nie ma za co ;) Jak Ci zazdroszczę pogaduch z koleżanką :p u mnie tylko bratowa zostaje ale wtedy to zazwyczaj przy okazji nasłucham się jaki to mój brat jest beznadziejny jako ojciec****artner :D Strasznie wczoraj bolał mnie brzuch/podbrzusze. Brałam dwie nospy, piłam magnez ale jakoś słabo pomagało. Ból zupełnie jak na okres w momentach kulminacyjnych, strasznie słaba byłam. W nocy mnie niby nie budził ale jak wstałam do wc a później wróciłam do sypialni to znowu czułam pobolewanie. Mały szalał, dostawałam serie kopniaków, jeden po drugim. Dzisiaj też jest aktywny od samego rana a mnie podbrzusze pobolewa ale na razie delikatnie no i mam biegunkę. Moja mama strasznie się zestresowała, przez nią przejęłam się chyba bardziej niż powinnam. Na szczęście bratanica dzisiaj została z drugą babcią a ja mogę leżeć. Moja ginekolog jest dzisiaj i jutro także albo wieczorem się wybiorę żeby sprawdziła czy jest ok albo jutro- akurat mama jest umówiona do niej na wizytę to weszłabym przed nią na chwilkę. Chociaż mam nadzieje, że tak silny ból się już nie pojawi i nie będę musiała się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka nie chcę Cię straszyć, ale jedź do tej lekarki jak najszybciej. Pytałam ostatnio na wizycie o kłucie w brzuchu to mi powiedziała, że kłucie jest normalne ale takie bóle jak na okres są niepokojące. Ja bym jechała. Wczoraj po południu mąż mi się przyznał, że napiłby się piwa ale się boi, że znowu będzie mnie bolał ten pępek i trzeba będzie jechać do szpitala. Bo w niedzielę ja już chciałam w pewnym momencie jechać na pogotowie, ale właśnie on nie mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się. Znowu walczymy z zapaleniem krtani u młodego... niech to się skończy :( U mnie też kiepsko ze spaniem, zwłaszcza jak wstaję do wc to potem klapa, niezależnie od godziny. Enka, odpoczywaj! Może faktycznie idź sprawdź, będziesz spokojniejsza. Co do koszul do porodu to tam gdzie planuję rodzić dają szpitalne, nawet później nie trzeba mieć swojej bo jeśli chcesz dostajesz 2x dziennie czystą i nie ma stresu że swoją zabrudzisz :P a co do ich długości to bardzo przyzwoite do kolan :P tylko rozcięcie przy biuście do pępka ale są sznurki do związania. Małami, zazdroszczę spotkania z koleżanką :) Karola, mi już też leci z piersi, dziś rano znów z mokrą koszulą się obudziłam :/ trochę to uciążliwe no ale trudno. A co do tego bólu który opisujesz, to jakbym czytała o sobie... młody daje popalić ostatnio, kopie godzinami i czasem chcę żeby przestał bo ile można... Mery, moja znajoma ma córkę o imieniu Nela, charakterna 7 latka już dziś ale imię mi sie podoba :) Kosa, gratuluję chłopczyka :) Mnie po współżyciu ostatnio boli wszystko dosłownie, brzuch mi się napina, twardy, a reszta boli 2 dni, dlatego unikam jak mogę :P A co do zabobonow to uśmiać się można i tyle :P Ja powoli zaczynam wyciągać ciuszki po młodym, próbuję :P robić miejsce w szafach ale ciężko mi to idzie. Kupiłam już płyn do prania ubranek więc pewnie jak nastanie lepszy dzień to się za to zabiorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj nie mogłam zasnąć i przyszło mi do głowy coś czym chciałabym sie z Wami podzielić. Chodzi o dzieci z różnymi dysfunkcjami, np. zespół Aspergera, autyzm, czy problemy z koncentracją uwagi i inne. Wielu ludzi nie ma pojęcia o tym jak takie dzieci funkcjonują w środowisku i wydaje im się, że dlatego zachowują się tak a ni inaczej tylko dlatego, że są niegrzeczne lub źle wychowane. Wśród tych ludzi są moi teściowie. W naszym otoczeniu jest dwóch chłopców, jeden ma problemy z koncentracją a drugi najprawdopodobniej jakieś spectrum autyzmu. Są to chłopcy w wieku szkoły podstawowej więc najczęściej widujemy ich w kościele. I z jakimi komentarzami się spotykam? Że są okropni, niegrzeczni, po co rodzice ich przyprowadzają skoro oni i tak nic nie wynoszą z tego kościoła a tylko robią zamieszanie i obciach. Przepraszam bardzo ale takie dzieci, tacy ludzie też mają prawo do życia i oni muszą nauczyć się funkcjonować w środowisku. Kto im ma to pokazać jak nie rodzice i szkoła? Czy tylko dlatego, że nie wszystko w ich mózgu funkcjonuje tak jak powinno należy zamknąć je w domu? Ludzie mamy XXI wiek a tutaj takie zaściankowe opinie! A co mają powiedzieć Ci rodzice? Jakie to musi być przykre kiedy ich wymarzone dziecko jest "inne", ile siły i odwagi muszą mieć żeby wprowadzić ich do środowiska, zapewnić im w miarę normalne życie. Wydaje mi się, że przydałoby się ze strony rządu jakieś nagłośnienie takich "odmienności" żeby tych uprzedzonych ludzi uświadomić w jak największym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam przyszłe mamusie. Jestem mamą z marca 2014, sprzedaję wyprawkę dla córeczki od 0 do 6 miesięcy. Rzeczy na zimę, wiosnę i lato. Wszystko zadbane i pachnące :)Mam już sporo wystawione, dziś jeszcze wystawię resztę. Zapraszam na moje aukcje, nick na allegro CoralBrown

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Enka jak masz mozliwosc to lepiej jechac i sprawdzic niz sie denerwowac niepotrzebnie. Ninina wspolczuje, wymeczycie sie znajac zycie oboje.. zdrowka dla malego :) Kurcze ja to taka nie wiem nawet jaka dzisiaj jestem :P wstalam, ogarnelam sie, zjadlam sniadanie, teraz troche przed lapkiem siedze, zaraz jakis obiad trzeba wstawic choc moj dzis pozniej bedzie to mam czas, ale nie chce mi sie nic kompletnie (no zebym nie sklamala to czekolady mi sie chce :P ) tak sobie mysle caly czas nad wozkiem i kompletnie nie wiem jaki chce, bo wczoraj gadalam z ta kolezanka i tak stwierdzilam ze moze jakiegos uzywanego bym szukala, zawsze troszke taniej no ale sama nie wiem, niby jest jeszcze duzo czasu ale chyba do stycznia to chce miec juz wszystko gotowe zeby pozniej sie nie martwic o nic :) jeszcze ciotka mojego stwierdzila ze u niej w domu po jej malej jest masa ubranek na strychu i tak mnie ciagnie zebym do niej szla ogladac bo twierdzi ze ma duzo uniwersalnych, no i kombinezony np.biale wiec moze cos bym wybrala ale tez mi sie jakos zebrac nie chce. Jeju przez ta ciaze to taki len jestem ze szok!! oby dziecko tego nie odziedziczylo po mnie :/ i oby po mi to przeszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Witam Was serdecznie i o zdrówko pytam :) U nas weekend zleciał na wariackich papierach. W sobotę piekłam Siostrze do pracy ciasta w ramach poczęstunku poweselnego (Ona oczywiście też coś upichciła), ale trzeba było się narobić na te 60 osób... zrobiłam też sałatkę z brokułem dla Mojego Lubego i ugotowałam zupę gulaszową, którą tak uwielbia :D Także cała sobota i niedziela w kuchni, a później to mi nogi w tyłek właziły jak się tak nastałam i w garach namieszałam. Jednak uwielbiam to, więc nie będę marudzić :) W niedzielę to mnie podbrzusze pobolewało i brzuch miałam taki napięty, więc brałam nospę. Za to wczoraj to aż strach mnie obleciał, bo Mała niewiele się ruszała i już w głowie po prostu same czarne myśli... na szczęście wieczorem się uaktywniła :D Teraz mam znowu kłopot z naszą sunią (mamy zamiar ją wysterylizować), ale musi dostać teraz cieczkę i musimy po niej odczekać 3 miesiące. A tutaj cieczki brak i same czarne myśli, bo jak jechaliśmy na wesele mojej Siostry, to Luchę zostawiliśmy u teściów (w tym czasie miała mieć ruję) i teraz rozkminiamy, czy czasem oni jej nie upilnowali / nie zauważyli, może ona tę cieczkę miała utajoną... i po prostu jak nie urok, to sraczka... :( Enka tymi zabobonami nie ma co się przejmować, wiadomo skądś się one wzięły... aczkolwiek jak to mawiał mój Dziadek: "kto wierzy w gusła - oby mu d**a uschła" :D Jak się czuje Twój Tata? A z psinką to faktycznie straszna historia. Jak się teraz czuje? Daj znać po wizycie u weterynarza, czy uda się to oczko uratować. Pytała się może ta Sąsiadka o stan Waszego psa już po całym zajściu? I dobrze, że nie wchodziłaś między walczące psy!!! Każda kobieta ma, że tak powiem nieco "inny" brzuch - jedne mają wysunięty do przodu, a inne prawie wcale ich nie mają. W każdym razie nie przejmuj się, że jest on nisko - może to zależeć od Twojej budowy :) Adź - witaj :) Karola ja zawsze wybieram - jak idę robić badania odpłatnie wersję rozszerzoną. Więcej te wyniki "powiedzą", a różnica w cenie jest niewielka :) Ninina moja Siostra też ma synka, który ma notoryczne problemy z górnymi drogami oddechowymi (krtań, oskrzela, gardło) i pediatra zalecił im wizytę z Młodym u pulmonologa dziecięcego. Tym bardziej, że te infekcje ciągle powracają. Kosa gratulacje!!! Najważniejsze, że Młody jest zdrowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka to się napracowałaś, nic dziwnego, że Cię wszystko bolało. Mnie po całym dniu sprzątania wszedł ból w nogę to chodziłam jak stara babcia.My to zawsze musimy mieć czymś głowę zaprzątniętą. Jak nie dzieci, to zwierzęta :) Ale dzisiaj już w porządku z brzuchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola1989 nie pojechałam dzisiaj, pomęczyła mnie biegunka ale samo podbrzusze to już tylko takie delikatne coś od czasu do czasu. Mały cały czas kopie, jest bardzo aktywny- w karcie też mam to wpisane aż zaczynam się martwić czy później nie będzie jakiś nadpobudliwy :/ A przyszli tatusiowie cóż- coś za coś. My w ogóle alkoholu nie pijemy to i oni mogą się powstrzymać żeby być zawsze do dyspozycji ;) Oby już się nam nic nie działo niepokojącego. ninina kurczę współczuje i Tobie i synkowi, trzymam kciuki żebyście szybko mieli to za sobą ;)A co do dolegliwości po "przytulanku" to mimo wszystko cieszę się, że nie jestem z tym tematem odosobniona :p Karola1989 też ostatnio o tym myślałam, córeczka koleżanki ma autyzm a synek jej siostry adhd :( Ile razy słyszałam o małej, że niewychowana, że "stuknięta jakaś"... małego do żadnego przedszkola przyjąć natomiast nie chcieli a specjalnych nie ma.. Niestety zaściankowe myślenie, prostota ( coś nawet ostatnio wspomniałam o tym chyba tak ogólnie), duża nieświadomość. Wątpię jednak by ktoś zajął się uświadamianiem społeczeństwa... Większą mamy szansę na to, że podpiszą w końcu jakąś ustawę o przymusie posiadania dzieci niż, że ktoś zacznie działać w jakimkolwiek kierunku który ma sens. maałaamii nie martw się, lenia się nie dziedziczy od matek tylko od ojców :D Co do przygotowań to masz rację- też wolałabym mieć już zdecydowaną większość pewną i przygotowaną. Malutka86 to miałaś pracowity weekend ale nawet Ci zazdroszczę, mi jakoś bezproduktywnie mijają soboty i niedziele ( mama wszystko za mnie robi ). Sunią się nie martw, gdyby okazało się, że będzie miała pieski a zorientujesz się na pewno bo zacznie w siebie pakować niemiłosiernie i ciągle będzie głodna, weterynarz może załatwić sprawę. Przykre ale czasem konieczne, przerabiałam to. Dziękuje, że pytasz o tatę :) Jutro wraca, dzisiaj załatwiłam mu skierowanie na prześwietlenie bo podobno ciężko mu się oddycha. Jestem dobrej myśli, mimo wszystko gdyby to było coś bardzo poważnego to od razu wylądowałby w szpitalu na miejscu. Piesek ma się o wiele lepiej chociaż to oko wygląda tragicznie :/ No ale wyszedł dzisiaj na siku i uciekł mi na dobrą godzinę także wracają mu siły :D Dzisiaj nawet mnie przestraszył bo na mój widok energicznie podskoczył, tak był nauczony, że opierał się o mój brzuch łapami i się tuliliśmy no a teraz wiadomo, że nie może tymi wielkimi łapami po mnie skakać- na szczęście zdążyłam odwrócić się tyłem. Sąsiadka jest oburzona, że nie upilnowałam psa no i bardzo dobrze- będzie teraz chciała jak co roku żeby jeździć z nią po cmentarzach i pomagać sprzątać a tu takiego! W tym roku niech sobie radzi sama o :D Wspomniałaś, że Ciebie też pobolewało Cię podbrzusze możesz napisać tak mniej więcej jak określiłabyś ból? Wiesz mocy, średni? Mnie bolał po noszeniu bratanicy chyba (13 kg)też był napięty i trochę się wystraszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie zgaga męczy...Ja dzis byłam na pogaduchach u koleżanki. Mój M już śpi, bo na rano do pracy a ja nie chcę sie przekręcać z boku na bok i siedzę przy kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Tysia mnie rowniez czesto zgaga dopada. Łyk zimnego mleka przynosi ulge :) moj gra na PS3 to tak jakby spal albo go nie bylo wiec ja tez przed kompem siedze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Eneczko mnie to podbrzusze pobolewało tak troszkę dziwnie, bo raz ciągnęło w dół a za chwilkę mnie kłuło. Brzuch miałam wtedy taki napięty i twardawy. Łyknęłam dwie nospy i się położyłam (tak radził mi lekarz), by wtedy odpoczywać. No i jakoś przeszło. W każdym razie teraz na najbliższej wizycie zamierzam powiedzieć o tym swojemu lekarzowi. Chociaż wiem, że teraz możemy odczuwać takie napięcia, bo Bąble się rozpychają i rozciągają macicę. Nie denerwuj się tylko i postaraj się myśleć pozytywnie (ja w takich przypadkach "nasłuchuję" ruchów Małej, by nie wyjść na panikarę) :) Super, że Twój Tata ma się lepiej, jednak nie wolno lekceważyć tych trudności z oddychaniem po upadku. Jak najszybciej powinien mieć zrobione RTG klatki piersiowej! Ucałuj Oskara :* Mam nadzieję, że Lucha dostanie w końcu tą cieczkę i, że to tylko jakieś takie opóźnienie w cyklu - jak u ludzi... Tysiaaa mi na zgagę pomaga siemię lniane, kisiel albo woda mineralna niegazowana pita małymi łyczkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
dzis u mnie nieprzespana noc, brzuch mnie pobolewa, napina sie, wzielam nospe wlasnie i czekam.. moze przejdzie.. oby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Czesc dziewczyny, troche mnie nie bylo, ale podczytuje Was regularnie. Eneczka, fajnie ze wrocilas:) Maalaami, ja dzis tez spalam w kratke :( meczy mnie zgaga, troche nawet leci mi krew z nosa.. raz nawer mialam taki 20 minutowy bol w dole brzucha ale juz dlugo sie nie powtorzyl. A w ogole to mi tak smutno ze nie wiem..... i wszystko jakies takie.... ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małami i jak brzuch? Madi czemu Ci smutno?wyżal się może będzie Ci lepiej. Ja dziś pospałam do 10.30 i jakas taka dziwna jestem, chyba za długo spałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Malutka86 nie martw się na zapas Luchą, sunia jak i człowiek ma swój własny "cykl". Ani się obejrzysz a będziecie to mieć za sobą ;) Madi_28 też się cieszę, że Cię tu widzę :) Może warto zrobić sobie morfologię? Chociaż mi też już dwa razy w ciągu kilku dni puściła się krew z nosa, doszłam nawet do wniosku, że po prostu przesuszona śluzówka. Kurczę tak nas ostatnio prawie wszystkie męczą jakieś dolegliwości, mam nadzieję, że mimo wszystko u wszystkich wszystko jest i będzie w porządku. Jeśli masz jakiś problem to podziel się z nami a jeśli to tylko ciążowe hormony to może warto się wypłakać? Ja się pożaliłam mojej ginekolog na ostatniej wizycie, że ciągle jestem przybita, jakoś mi przykro i ciągle chce mi się płakać. Powiedziała, że czasem już tak jest i lepiej się porządnie wypłakać od czasu do czasu- dać upust tym wszystkim zmianom i emocjom :) Tysiaaa no to ja spałam tylko pół godziny krócej :D U mnie dzisiaj leje od samego rana i jakoś tak szaro buro. Na zgagę tutaj dziewczyny poleciły mi migdały, u mnie sprawdzają się idealnie ;) maałaamii jak tam dzisiaj? Mam nadzieje, że lepiej. Ja też miałam ciężką noc, brzuch napięty jakby miał eksplodować, bolał przy dotyku i każdym ruchu. Dobrze w miarę było tylko kiedy się nie ruszałam. Dziś niby ok, coś czasem jak się ruszę to czuje jakieś kłucie, ciągnięcie ale myślę, że wszystko jest dobrze. Mały kopał przed 7 i później też mu się coś zdarzyło, teraz chyba śpi. Nawet się cieszę bo są dni kiedy praktycznie cały dzień się nabija a ja wtedy ciągle muszę biegać na siku. Koło 15 muszę skoczyć po moją ciocię bo samochód mają zepsuty a razem z moją mamą idą do ginekologa- tak mi się nie chce z domu nosa wystawiać... No i nie wiem czy się ogarnąć i skoczyć przed moją mamą do ginekolog i zapytać czy mnie zbada czy dać sobie spokój? Nie dzieje się niby nic niepokojącego... ani żadnej wydzieliny, innych upławów no i podbrzusze już nie pobolewa tak charakterystycznie. Pewnie dam sobie spokój a w razie "w" ( odpukać) będę do niej po prostu dzwonić. Dużo zmian teraz we mnie ( no i w nas wszystkich rzecz jasna) zachodzi widocznych gołym okiem to i w środku musi być rewolucja. Swędzi mnie skóra na brzuchu czyli wszystko się rozciąga tam w środku, tak jak któraś z Was napisała. Tak czy siak miło by było gdyby nic już nas niepokoiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka, wybierasz się na te targi? właśnie dostałam informacje że na to usg będą zapisy, będę próbować na niedzielę się zapisać :) Enka, u mnie się sprawdziło z Kostkiem tzn. w brzuchu bardzo *****iwy, wiecznie kopał a teraz to bardzo żywe dziecko, nie żeby był niegrzeczny ale wszędzie go pełno, jest bardzo wesoły i pogodny :) Teraz Kajetan też kopie często, ale nie aż tak mocno jak jego poprzednik więc mam nadzieję że jak będzie ciut starszym niemowlęciem to będę mogła go zostawić w łóżeczku i mi się nie poobija :P Ja mojemu mężowi też mówię żeby nie pił w weekend jak czasem jest okazja na piwko czy drinka bo to nigdy nie wiadomo co się stanie a ja mam zasadę że zawsze w domu musi być ktoś kto w razie czegokolwiek będzie mógł wsiąść w samochód i jechać, a jako że ja w ciąży to teraz muszą być dwie takie osoby :) Karola, mi zawsze szkoda najbardziej tych rodziców chorych dzieci, bo starają się jak mogą, robią wszystko co w ich mocy a społeczeństwo i tak psy wiesza... Ja na studiach miałam dużo styczności z takimi rodzinami i nie życzę nikomu takich przejść, bo choroba swoją drogą a walka z otoczeniem to drugie. Małami, mnie też leń dopadł ale wierzę że młody tego nie odziedziczy :P Tysia, na zgagę dobre migdały albo zimne mleko, próbuj :P Enka, zdrówka dla Taty :) Madi, pogoda nie nastraja to pewnie też ma wpływ na smutki. Zrób sobie dobrą herbatę i poczytaj ulubioną książkę to może humor będzie lepszy:* Młodemu nie przechodzi ten kaszel, a jutro jeszcze mamy kontrolę u stomatologa. Osiwieję chyba przez te choróbsko :/ Jeszcze dziś testuje moją cierpliwość i stuka klockami od rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
powiem Wam dziewczyny ze fatalnie dzis ze mna, zasnelam chyba kolo 5 a i tak obudzilam sie po 7, na dniu glowa mnie bolala, wymiotowalam i biegunke mam, brzuch mnie boli, wymeczona jestem, na szczescie nie mam goraczki. Przepraszam ze tak tylko o sobie ale nie mam sily wgl, weszlam tylko na chwilke i uciekam znowu do lozka bo moj mi ciepla herbatke robi wlasnie i bede probowala cos zjesc moze. Trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Hej dziewczyny, jak ja nie lubię robić badań. Jak nie zjem śniadania tak do pół godziny od wstania i nie wypiję kawy to wszystko się rozwala. A dziś byłam właśnie na badaniach i do 9 bez jedzenia a wstałam przed 7 więc zdecydowanie za długo. I cały dzień właśnie jestem taka rozbita. Nie mogę się dzisiaj wyrobić z niczym. Po badaniach szybko po buty bo mi się rozwaliły, później po drzwi do sklepu i szybko do domu itd itd. Teraz mąż pojechał na noc do pracy i zostałam sama. Będę mogła się skupiać na małej jak się położę. Wczoraj wieczorem tak wyraźnie ją czułam. Aż podskakiwałam jak się ruszała. Nie wiem czy to były kopniaki, ale tak mnie zaskakiwała miło:) a w ogóle to się tak momentami rozpycha jakby chciała mi brzuch przebić i w ogóle chyba nie lubi jak się schylam. Enka i co byłaś u ginekologa w końcu czy nie? Ja nie mam chyba zgagi, ale mam takie jakby początki. Zazwyczaj jak zjem i za mało wypiję, także po prostu muszę więcej się napić herbatki albo wody przegotowanej i pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Czeeść:) Dziękuję Wam za miłe słowa, kurcze na prawde jesteście super babki i znów się powtarzam ale nie chcę z Wami tracić kontaktu jak już wyklują się nasze Maluchy:) Było mi źle, bo pokłóciłam się z mężem przedwczoraj wieczorem. Nie wiem co się dzieje, ale to był zupełny drobiazg który nagle urósł do mega rozmiarów, dziś nie potrafię tego zrozumieć, bo dzięki bogu wczoraj się pogodziliśmy (i to jak!! :P), a ja teraz każdą kłótnię przeżywam bardziej niż zwykle. Kiedyś pewnie zrobiłabym sobie drinka, zapaliła papieroska i nerwy by gdzieś tam uszły, a teraz nie mam do tego zupełnie żadnej sposobności ;-) Przeżywam te kłótnie strasznie, potrzebuję bardziej niż zwykle więcej czułości i normalności. I tym bardziej dobrze mi się zrobiło kiedy mąż wrócił z pracy i pierwsze co sam z siebie zapytał o Młodego:) nigdy nie pyta, zawsze to ja mu paplam, a teraz tak sam z siebie, kurczę:) a swoją drogą to Młody buszował wczoraj cały dzień! Pewnie dlatego, że sama większość dnia przeleżałam i nic go nie bujało :D na prawdę byłam w szoku jak często, jak mocno się ruszał:) tak więc kryzysik zażegnany a ja powoli znów nabieram pozytywnej energii, chcę dziś zrobić pyszny obiadek po pracy, ogarnąć pranko w domu i w ogóle.. :) Karolcia, a co za badania robiłaś wczoraj? Moje sińce na obu rękach po ostatnim pobieraniu krwi na szczęście już zniknęły :P Maałaamii jak się dzisiaj czujesz? To jakaś grypa żołądkowa, czy zatrucie? Kurcze współczuję.. w ogóle to raz w życiu miałam grypę żołądkową i pamiętam z tego tylko tyle, że fatalnie się wymiotuje na trzeźwo :D:D a jeszcze jak czyści z dwóch stron, to już w ogóle, dlatego życzę zdrówka szybko niech już przyjdzie!! Ninina, dzięki za miłe słowa:) apropos książki to kupiłam ostatnio jedną tak na szybko i zaczęłam czytać... główną bohaterką jest żywiołowa 65 latka :D:D nie wiem czy dotrwam do końca:D Tysia, mnie też zgaga morduje czasem w ciągu dnia.. ale z drugiej strony jakby przemiana materii się poprawiła :D cholercia, co nas jeszcze czeka w tych naszych ciążach :D:D Ej, myślałyście już o szkole rodzenia? Bo my chyba idziemy, chyba do tego szpitala w którym będę rodzić, ostatnio tak gadaliśmy z mężem, że chyba pójdziemy.. to nasze pierwsze dziecko, może się przyda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×