Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość Enka7
Po konkretnej wymianie zdań mój mąż uciekł do swoich rodziców. Wpieprzyłam całe opakowanie ciastek i pewnie gdybym miała zjadłabym drugie. Pieprze to wszystko i w d***e to mam. Nie mogę się doczekać rozwiązania, zajmę się synkiem i jakoś wszystko się poukłada. Jutro ochłonę i poczytam co u Was dziewczyny. Dziwnie się czuje... jak wyprana z emocji. Mimo wszystko miałam udany dzień.Tak bardzo chciałam kogoś zaskoczyć tym, że jestem w ciąży no i udało się. Kolega mojego brata jak mnie dzisiaj zobaczył to omal nie zasłabł ( tak reaguje na śluby, zaręczyny i ciąże od zawsze ). Pogratulował mi i rozżalony dopytywał dlaczego nikt mu nie powiedział wcześniej. Podobno przeżywał to później tak jak gdyby to co najmniej jego własna siostra była w ciąży- no więc jestem usatysfakcjonowana bardzo. Jest jeszcze szansa, że wieści o moim stanie nie rozeszły się wśród wszystkich a co za tym idzie szansa na to, że jeszcze kogoś zaskoczę. W końcu mam brzuszek, w końcu widać, że jestem w ciąży i to rekompensuje mi wszystko. Zaczynając od kłótni z M a kończąc na tych nieszczęsnych bryczesach z których wypływa mi tyłek. No i słodycze- oby tych kłótni było jak najmniej bo zaczęłam je zajadać. Zabieram się za mycie podłogi w salonie, jest późno ale zrobię coś co ma jakikolwiek sens skoro zasnąć nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta nie zapominaj o nas bo my tutaj się już zastanawiałyśmy głośno co się z Tobą dzieję:) Nininka to nie dziwię się, że jesteś rozczarowana. Ja dostałam zdjęcie 3d na usg połówkowym i nieraz sobie je wyciągam i patrzę i się rozczulam:) Natomini wagą swoją się nie przejmuj na razie. Ja w 5 tyg przybrałam 3 kg i kazała mi gin trochę się kontrolować ale powiedziała też żeby się na razie nie przejmować bo koło 5 miesiąca może być taki skok wagi. A co do wagi dziecka moja córka też ważyła w 22 tyg prawie 600 gr i na początku też myślałam że duża, ale nic mi nie powiedziała odnośnie jej wagi. Wydaje mi się, że teraz każde dziecko rozwija się już indywidualnie i nie ma co się sugerować jakimiś wytycznymi. A cukrzycy ja też się boję bardzo, teraz mam wizytę w czwartek i mam dostać skierowanie na badanie w tym kierunku i pewnie zaraz w przyszłym tygodniu pójdę robić bo będę ciekawa. Także spokojnie trzeba czekać na wyniki i dalszy rozwój wypadków. Eneczka współczuję, u nas teraz nastały lepsze dni ale dopiero od soboty wieczór, nawet wczoraj mąż obiad ugotował. Oczywiście zmywać musiałam już ja, ale już się nie dochodziłam. Machnęłam ręką. Ja to mam nadzieję, że to się wszystko między Wami ułoży, może jak się dziecko urodzi? W każdym razie będę trzymać za Was kciuki. Zbliża się wizyta i moja głowa nabita już jest chyba obawami bo w nocy dzisiaj śniła mi się nasza gin. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A nie pochwaliłam Wam się, mam super hemoglobinę teraz 11,9:) a ja tu się raczej spodziewałam anemii:) ale niestety zła wiadomość jest taka że jakieś choróbsko się do mnie dobiera. Bronię się jak mogę ale zobaczymy kto wygra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Madi_28 ja się pewnie nigdy ani nie wybuduje ani nie kupię domu także zazdroszczę Ci bardzo :) Jak się ma coś swojego tak naprawdę to musi dawać dużą satysfakcje i takie poczucie, że coś jednak zrobiło się w tym życiu już ;) MartaWWW super, że z dzidziusiem wszystko dobrze a Tobie życzę żeby problem zdrowotny też szybko odpuścił ;) ninina ja się z racji tego, że mój mały nigdy nie jest spokojny podczas usg to na 3d nie wybieram. Właściwie jedyne wyraźne zdjęcie mam z 6 i 8 tygodnia- najpierw pęcherzyk a później mała fasolka. Później to już tylko mazaje a i na samym usg nic nie widać bo ucieka. Ważne żeby maluchy były zdrowe ;) Natomini nie martw się na zapas, nawet jeśli to cukrzyca to mamy XXI wiek i lekarze potrafią wszystko tak poprowadzić, że ani Tobie ani maluszkowi nic nie grozi ;) Mam dobre przeczucia, że u Ciebie będzie to tylko fałszywy alarm i za to też trzymam kciuki :) Karola1989 trzymam kciuki żeby jednak Cię choróbsko nie dopadło ;) Ja pewnie już coś złapałam bo leje mi się z nosa ale Majka kilka dni temu też katarek konkretny miała to pewnie od niej bakcyla złapałam. Trudno... dzisiaj tak czy siak wybieram się na cmentarz do dziadków troszkę tam posprzątać-ktoś musi. Wiecie czego ja się boje? Ostatnio ciągle miałam stan podgorączkowy i powiększone, bolące węzły chłonne na szyi. Boje się, że to toksoplazmoza... Zupełnie nie rozumie jak moja ginekolog może to tak bagatelizować. Przecież nie wykryta, nieleczona powoduje poważne uszkodzenia mózgu i wzroku, nawet ślepotę... Powiedziałaby mi wprost "zrób sobie babo te badania na własną rękę" a nie ciągle powtarza, że wyniki są ok, są w szpitalu i na następną wizytę przyniesie. Przecież robiłam je w 8 tygodniu! Nie wiem czy mam przeciwciała czy nie, czy nie zaraziłam się tym dziadostwem dopiero teraz... wizyta 12 listopada czyli niedługo. Mam zrobić morfologie i mocz, myślałam, że może sprawdzę też te przeciwciała ale badania tym razem robie prywatnie a jeśli ona jednak w końcu przyniesie te wyniki z toksoplazmozą to będę dobre 100 zł w plecy a z kasą i tak krucho bo odkąd jestem na zwolnieniu jeszcze żadnych pieniędzy nie dostałam... Martwię się strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Enka według mnie Twoja ginekolog postępuje skrajnie nieodpowiedzialnie i aż nie chce mi się w to wierzyć, że lekarz może to lekceważyć. A nie masz możliwości podjechać do tego szpitala i sama odebrać tych wyników? Albo kilka dni przed wizytą zadzwoń do babki przypomnij jej o tych wynikach. Musisz coś zrobić żeby je zobaczyć. A toksoplazmozę tak czy siak robi się w ciąży chyba 2 razy. Nie dziwię się,że się martwisz. Ja z kolei panikuję teraz nad cukrzycą, aż mi się śniło w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Czesc:) Enka, zbierz pupke w troki i jedz odebrac te wyniki sama. Wiesz jacy sa lekarze, ciagle zaganiani i mam wrazenie, ze predko tych wynikow sie od niej nie doczekasz. Ja bym tak zrobila, TYM BARDZIEJ, ze masz ten stan podgoraczkowy, ja bym nie bagatelizowala, nie chce Cie straszyc tylko troche zmotywowac:) Co do Twojego malzonka, to tez mysle ze po porodzie serducho go scisnie i sie chlopak ogarnie :D Teraz wszystkie mamy trudny czas, hormony nad nami panuja, ciezko sie z nami dogadac.. aczkolwiek ja od jakiegos czasu jestem spokojna, mila dla ludzi i ogolnie mam takie poczucie ze kocham caly swiat :D maz zachowuje sie wzorowo, wiec i ja mam energie do dzialania:) Zamowilismy dzis meble do pokoju Mlodego:) bardzo sie ciesze, ze kolejna pozycja z listy do zrobienia odhaczona:) Teraz maz ociepla troche strych, drzwi juz pomalowane, wygladaja slicznie!! Teraz tylko wymiana zamkow, montaz klamek i to by bylo na tyle:) a potem to juz same przyjemne rzeczy zostana;) tylko na te meble mam czekac do 6tygodni bo to jakas nowosc no i to potrwa;) Dzis zaczynamy 25tydzien. Tak sobie licze, ze normalnego funkcjonowania zostalo nam jeszcze jakies.. niecale 3miesiace, bo wiadomo 9miesiac to juz raczej bedzie przypominal przetaczanie sie z fotela na kanape i niewiele bedzie mozna zrobic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Madi ja tak samo dzis 25 tc :) ale leciii.. :) ale bardzo sie ciesze z tego powodu, musze isc jutro albo w srode zaniesc "siuski" i pobrac krew, ja po wyniki zawsze chodze sama, niby mowia, ze nie musze i ze oni do mojej doktorki dostarcza i jak pojde na wizyte to beda juz na mnie czekac ale ja tam wole isc osobiscie. Wiecie co, chyba sie zdecyduje na wozek navington cadet, juz na 99% sie zdecydowalam, mojemu tez sie podoba i chyba go w przyszlym miesiacu kupimy. Wezmiemy opcje 2w1 i dokupimy fotelik maxi cosi. Wozek oczywiscie wezme uzywany, znalazlam za 550zl z gwarancja jeszcze przez pol roku akurat od lutego takze wydaje mi sie ze spoko opcja, nawet jesli nie bede zadowolona pozniej to moze nie bedzie mi szkoda jakbym kupila np.nowy za ponad tysiac. Ale wydaje mi sie ze bedzie ok :) Enka i inne dziewczyny co do facetow to ja rowniez uwazam i mam nadzieje ze sie zmienia po porodzie, ja widze po moim ze on tez sie martwi tym wszystkim, tez w jakis sposob sie boi czy wszystko bedzie ok i czy sobie poradzimy, wiem tez ze przez moje humory klocimy sie jak nigdy ale wierze, ze kiedys to sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Powiem Wam dziewczyny, że moja osoba jakoś od zawsze szczególnie była traktowana przez los. Ze wszystkim zawsze problemy- niby pierdoły ale nie raz przepłakiwałam całe noce. Jak się dowiedziałam, że wyniki z toksoplazmozy zginęły to już wiedziałam, że znowu się zaczyna moja cudowna passa. Próbowałam je odebrać na własną rękę i wiecie co? "My ich nie mamy, pani doktor musiała zabrać" a Pani doktor mówi, że ma je w szpitalu. Zauważyłam, że kiedy się kolejny raz o te wyniki pytam to ona po prostu się denerwuje i zaczyna traktować jak kompletną idiotkę. Doszłyśmy z moją mamą do wniosku, że mimo wszystko zrobię je na własną rękę, jutro jadę z psem na zabieg ale w środę spokojnie mogę sobie skoczyć to załatwić. Będę miała z głowy. Na najbliższą wizytę wybieram się z mamą dlatego, że ona chce na własne oczy zobaczyć jakie podejście ma moja pani ginekolog. Karola ja też obawiam się cukrzycy ciążowej. Waga strasznie skoczyła mi w górę... właściwie z dnia na dzień jest coraz więcej. Dwa tygodnie od ostatniej wizyty a na plusie wygląda na to, że 3/4 kg. Nie jem więcej, nie przesadzam ze słodyczami no i ruszam się jak to przy małym dziecku. Myślę, ze jednak nie ma co się martwić na zapas- chociaż wiem, że trudno. Madi_28 a może jak mebelki już będą gotowe to się nam pochwalisz? :p Mój synek miał dostać pokój który kiedyś był twierdzą mojego brata. Niestety wszystko wskazuje na to, że mój brat wróci do domu rodzinnego i to razem z bratową i małą... Moja bratowa jest z tych leniwych kobiet które chcą być traktowane jak księżniczki więc niedawno podjętą prace ma zamiar zostawić. Chciałabym mieć swój własny kąt, dom ale z moim mężem nie ma na to szans. Jego rodzice w 5 osób plus pies mieszkają na 32 m i to całe życie wynajmują. I to nie to, że kasy nie mieli, oni po prostu są takimi ludźmi. Mieszkać na kupie, kupić drogi samochód i jest fajnie. Mój M jest taki sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Enka oj no to faktycznie lepiej zrob sobie te badania. Ja bym sie niezle wkurzyla i znajac zycie wydarla sie na babki ktore tak kreca z tymi badaniami no bo jak tak mozna, ehh ogolnie na temat naszej sluzby zdrowia to mysle ze nie warto sie wypowiadac zeby sie nie denerwowac :/ My raczej na poczatku bedziemy mieszkac w moim domu rodzinnym z moja mama, ale mam spory dom takze spokojnie damy rade, pozniej jesli bedziemy miec mozliwosc i bedziemy chcieli isc na "swoje" to moze cos wynajmiemy. Ale na poczatek bedziemy tu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Miałam już dzisiaj nic nie pisać ale właśnie oglądam informacje, wiadomości i inne i po prostu nie mogę. Jak słyszę o tym co wyprawiają kobiety w ciąży to mi się nóż w kieszeni otwiera. Dla takich ludzi, którzy krzywdzą swoje dzieci w okresie prenatalnym bądź później nie powinno być litości. Madi super, że u Ciebie wszystko tak kolorowo. Każda z nas powinna mieć taki wspaniały nastrój w ciąży:) małami dobrze, że udało Ci się znaleźć taki wózek. Cena rzeczywiście super. Mój mąż wczoraj zaproponował żeby może używany wózek poszukać ale zaraz się z tego wycofał bo stwierdził, że pierwsze dziecko itd. Zobaczymy jeszcze decyzji nie podjęliśmy. Najważniejsze, że namówiłam go na kompletowanie wyprawki wcześniej niż w styczniu:) Enka powtórz te badania i będziesz spokojna. Może to lepiej, że pójdziesz z mamą to wtedy lepiej Cię potraktuje. A co do posiadania własnego m to zawsze jest tak, że chcemy coś czego nie mamy. Ja np wolałabym pojechać na wakacje niż robić płot, ale mój mąż ma inne podejście. Małami widzę że mamy ten sam termin porodu. 9.02?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. U mnie wszystko ok:) Czytam Was, ale nie mam kiedy pisac bo ciągle coś. Mały kopie szczególnie wieczorem:) Madi super tak remontować domek i jak widac ile juz zrobiliście, wiem o tym doskonale choc mnie denerwował troche ten remont ale i tak sie cieszylam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Karola no na to wyglada.. juz mialam dwno zmienic bo na jednym z USG tak mi doktor stwierdzil ze sie termin zmieni o kilka dni niz mowil na poczatku.. zobaczymy.. kiedys napewno urodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu zabiegana i nie nadrobię, kurczę. Muszę Wam powiedzieć że zaszalałam i zrobiłam wczoraj pierwsze zakupy dla młodego, kupiłam pajacyki, skarpetki i czapeczkę :) Jak macie pod ręką sklep kappahl to wejdźcie i zobaczcie na przeceny, bo biorąc dwie sztuki przecenionych rzeczy płacicie za jedną, kupiłam legginsy dla siebie (50zł) i dla młodego te pajacyki które miały kosztować 40zł a razem płaciłam 50 :) może uda się upolować coś fajnego. Dzisiaj przeglądam allegro, może znów coś wyhaczę fajnego :) Szukam wózka, ale w okazyjnej cenie są czerwone albo fioletowe, a dla chłopca to tak chyba nie bardzo choć fiolet bardzo lubię :) Pozdrawiam Was gorąco, odezwę się pewnie w środę bo jutro mam wizytę u gina i kontrolę u endokrynologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Cześć Dziewczyny :) Widzę, że u Was wszystkich sporo się dzieje :) Czytam Was codziennie, jednak ostatnio to mnie troszkę siły opuściły i ciągle jestem jakaś taka przemęczona... nosz paranoja jakaś :( Enka no ja bym się nieźle wkurzyła, jakby zaginęły mi tak ważne wyniki badań. W końcu to nie morfologia, tylko toksoplazmoza!!! Nam nasz ginekolog powiedział, że jak mamy psa to raczej spokojnie, bo nosicielami nie są psy tylko koty i ptaki. Dlatego wtedy przed wynikami się nieco uspokoiłam. Ale tak dla świętego spokoju to ja na Twoim miejscu bym sobie sama zrobiła odpłatnie. Nininko na tych targach nie byliśmy - jakoś się nie złożyło. Mój S. był tak po nockach wykończony, że nie poszliśmy. Sama nie chciałam iść i nie bardzo miałam z kim pójść, bo Siostra akurat w ten weekend miała zjazd. Też jutro mam wizytę u ginka :) Może faktycznie chodzimy do tego samego...? ;P Ostatnio też mnie mój Małż denerwuje, ale staram się nabrać do tego dystansu. Wkupił się w me łaski, jak w sobotę zrobił tak sam z siebie i specjalnie dla mnie pierogi ruskie :D Ale po tym wszystkim Mu zaproponowałam, że po Wszystkich Świętych może zostanę na dwa tygodnie u moich Rodziców (prawie 140 km od Mojego S.)... wtedy oboje od siebie troszkę odpoczniemy i zdążymy się za sobą odrobinkę stęsknić :D Powiedział, że zrobimy jak zechcę - nie będę przynajmniej większość czasu sama w domu siedzieć :) I tu znowu mi zaimponował :D W przyszłym roku przymierzamy się do kupna własnego "M" (domku w zabudowie szeregowej, w stanie deweloperskim); od ślubu mieszkamy sami i wynajmujemy... a całe życie tak nie można. Tyle co płacimy za to mieszkanie plus rachunki, to wyjdzie nam rata za własne z rachunkami. Wiem, że może być ciężko, ale jak nie teraz to kiedy? Coś trzeba później zostawić tym dzieciom w spadku :) Buziaki Moje Śliczne Brzuchatki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninina daj znać co tam u lekarzy. Ja też już zaczynam przeglądać Internet w poszukiwaniu wyprawki a jak znajdziemy trochę czasu to będę chciała pojechać bo już nie mogę się doczekać. Chyba budzi się we mnie w końcu instynkt macierzyński bo już bym chciała te wszystkie ubranka i inne cudowności i dziecko żebym też już miała przy sobie. Ale absolutnie niech nie rodzi się wcześniej:) Malutka nie przejmuj się ja też mam takie dni albo chwile w ciągu dnia że kompletnie opadam z sił, ale wydaje mi się że u mnie związane jest to z ciśnieniem, bo mam niskie a jak mi jeszcze spadnie to już w ogóle. Chociaż jak przychodzi do wizyty to zawsze mam 128/70:) Ale wczoraj nie mogłam spać, ledwo usnęłam może na godzinkę albo 2 i mąż przyjechał z 2 zmiany i się obudziłam i znowu wszystkie pozycje po 10 razy i wstawanie, no szok jakiś. A jeszcze mnie złapała taka głodomorra, że myślałam, że nie dam rady i będę musiała wstać i zjeść. W środku nocy! Ale jakoś się opamiętałam i w końcu usnęłam. Katar mnie męczy straszny i kichanie, dobrze, że gardło już nie boli. Ale wczoraj na noc musiałam założyć skarpetki bo nie mogłam się rozgrzać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
ja dzis mialam wizyte i badania (tu w Niemczech robia wszystkie badania jak mocz, morfo itd na wizycie) fajnie, bo nie musze z siuskami lata. mialam dzis obciazenie glukoza i tak jak sie spodziewalam nie jest kolorowo a wiem bo wzielam wlasny glukometr i sobie zmierzylam. musze czekac na wynik krwi zylnej, bo glukometr to tylko krew wlosniczkowa i te wyniki moga sie roznic, coz zobaczymy, wiem ze jest duze prawdopodobienstwo cukrzycy. w kazdym razie skoro w porzedniej ciazy mialam od 10 tc to teraz przezyje tylko 3 miesiace. poza tym i tak staralam sie jesc w miare zdrowo i dietetycznie. wiec sobie wmawiam, ze cukrzyca ciazowa to takie szczescie w nieszczesciu. a i jeszcze jeden plus - jak urodzialam syna na drugi dzien mialam zero brzucha. skora tylko musiala wrocic na swoje miejsce ale trwalo to bardzo szybko, wiec czualam sie jak te gwiazdy co tydzien dwa po ciazy laski sa ;D dzis mnie zwazyli - w glubej bluzie, spodniach, bluzece - 55 kg, wiec pewnie 54 kg czyli 3 kg na plusie... troche malo, ale lekarka nic nie mowi. brakiem tycia sie specjalnie nie martwie. takze dziewczyny - Karolka, Notomimi - nie obawiajcie sie cukrzycy, bo fakt dieta jest wymagajaca, ale to chyba najmniejsze powiklanie ciazowe i mozna to spokojnie kontrolowac. Enka, wydaje mi sie ze babka wyniki zgubila i glupio jej sie przyznac. Karolka, chyba Ty pisalas, ze trzeba robic toxo 2 razy, ale tylko wtdy kidy nie ma sie przeciwcial. jesli sa nie ma sensu. ja wcale nie robialam, bo w poprzedniej ciazy wyszly przeciwciala, wiec nie ma zagrozenia. Ninina, czerwony wozek moze byc dla chlopaka. ja z kolei widze okazyjne ceny wozkow, ktore mi sie podobaja w brazach, szarosciach, ale przeciez dziewczyna nie znaczy, ze ma byc wszystko rozowe i fioletowe. ten Joolz Day bardzo mi sie spodobala, ale cena.... nie wiem czy na graco symbio sie nie zdecydowac. fajny i za 2000zl mozna miec 3 w 1. co o nim myslicie? Martawww, witamy po przerwie. Malami, ten Navington nie jest zly. nowy 3 w 1 nawet okazyjnie mozna kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mery jak ja bym chciała mieć Twoją wagę:) a odnośnie toxo to ja właśnie nie mam przeciwciał więc pewnie niedługo będę musiała powtórzyć. Ja też oglądałam wózek z beżem i mi się zdecydowanie bardziej podobał niż różowy czy fioletowy. I mam podobne zdanie, że dziewczyna nie musi być cała na różowo. To fajnie masz bo wszystko załatwiasz w jednym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madi_28 i reszta dziewczyn wybralyscie imiona dla synow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja się nie mogę zdecydować więc śmiało mogę powiedzieć, że jeszcze nie wybrałam. Na razie stanęło na tym, że jak już mi go położą na brzuchu to wtedy podejmę ostateczną decyzję. Moja psina już po operacji... wygląda to na razie fatalnie a sam pies kiepsko zniósł narkozę. Taka piękna dzisiaj u mnie pogoda a mi jest przykro i źle. Rano puściła mi się krew z nosa, znowu męczy mnie biegunka i jakoś tak słaba jestem- to pewnie przez nerwy. Mąż wczoraj dzwonił i pisał ( podobno ma wyrzuty sumienia) ale ja się do niego nie odezwałam. Nie wrócił wczoraj, nie wiem czy wróci dzisiaj ale kij mu w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
my rowniez imienia jeszcze nie mamy.. mamy trzy tak jak juz kiedys pisalam i tak zostalo, ze nie wiemy na ktore sie zdecydowac choc mojemu chyba Maksymilian najbardziej pasuje bo ostatnio jak kolega sie zapytal czy wiemy juz co bedziemy miec to powiedzial, ze Maksia :) ale ja stwierdzilam, ze zostanmy przy tym, ze chlopiec a imie jeszcze nie wiadome :) U mnie w rodzinie zadna dziewczynka nie miala rozowego wozka.. ubranka owszem, ale zeby tak wszystko rozowe to juz chyba lekka przesada.. oczywiscie jeszcze zalezy jak sie komu podoba, bo o gustach jak wiadomo sie nie dyskutuje :) caly dzien sie nie moglam zebrac zeby cokolwiek dzis zrobic, dopiero jak wrocilam ze spaceru niedawno to mnie jakas wena na sprzatanie wziela i wlasnie kurze poscieralam, odkurzylam, posciel nawet zmienilam.. jutro rano musze zaniesc "siuski" i krew pobrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Dziewczyny katar mnie zabija i nerwy też. Jak tylko usłyszę coś złego od męża to bym nożami rzucała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Czesc! Dziewczyny, ale sie dzis strachu najadlam.. opowiem Wam od poczatku... Ruchy maluszka czuje juz od jakiegos czasu i mniej wiecej wiem kiedy sie ich spodziewac. Na ogol wtedy gdy ja leze, odpoczywam, albo przed snem... a dzis w nocy Mlody budzil mnie praktycznie co godzine! Nigdy sie to nie zdarzalo.. a potem caly ranek i tak do 12 fikal jak szalony. Zaczelam sie powaznie niepokoic. Na tyle, ze zadzwonilam do lekarza, ktory jednak wcale mnie nie uspokoil i postanowilam pojechac do niego. W drodze wymyslilam sobie cala liste ostatnich grzechow, tzn noszenie ciezarow, zbyt energiczne sprzatanie, meczenie sie i wdychanie nie do konca wywietrzonej farby po malowaniu tych drzwi. Przez 40 minut jechania autem do lekarza na prawde niezle sie ubiczowalam... Na miejscu zrobiono mi usg, po ktorym poczulam sie 30kg lzejsza! Wszystko okazalo sie byc wporzadku, tj. serduszko, przeplywy itd. Mowie Wam z reguly nie jestem panikara ale dzis bardzo sie martwilam. Swoja droga to Dzidzia wazy na dzien dzisiejszy 780 gram:) i wagowo jest starszy o tydzien i termin porodu usg wskazywalo na 4 luty. Nie kumam tych ciaglych zmian;) Podczas usg lekarz przelaczal na 3d. A wiecie co jest najlepsze?? Ze to usg nie kosztowalo mnie ani grosza :D normalnie zloty czlowiek ten moj lekarz;) Co do imienia to nie mamy jeszcze totalnie zadnej koncepcji. Normalnie ani jednego pomyslu... Chyba wydrukuje z netu liste imion i metoda skreslen do czdvos dojdziemy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane. Ja po wizycie, niestety stwierdzono cukrzycę ciążową :( Do tego kiepskie przepływy i młody za szybko urósł, ma wymiary na 29 tydzień a to końcówka 26. Ma już koło 1100g. Przez to muszę iść do szpitala żeby wszystko posprawdzali, nie wiem jak przeżyję rozłąkę z Kostkiem. Na szczęście udało mi się ustalić termin szpitala piątek-niedziela w przyszłym tygodniu więc chociaż mąż będzie na miejscu. Jestem strasznie zdołowana, mówią że ciąża to piękny i spokojny czas a ja chcę żeby już ten czas się skończył bo same zmartwienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
Ninina, nie martw sie! na Polnej w Poznaniu bedziesz? ja tam tez bylam z cukrzyca. specjalnie 400 km jechalam. przeczytaj co wczoraj napisalam - cukrzyca ciazowa ma nawet swoje plusy. na prawde. oczywiscie jesli sie zastosujesz do wszystkich zalecen. z dieta sluze pomoca, bo nieskromnie przyznam, ze wiem sporo na ten temat. moge Ci rozpiski na maila wyslac. napisz mi jakie wyniki mialas. musisz teraz bardzo sie kontrolowac, bo obawiam sie ze te przeplywy moga miec cos wspolnego z cukrzyca - jesli jest niekontrolowana powoduje szybsze starzenie lozyska i stad przeplywy nie takie jak powinny byc. pamietaj tez, ze nerwy podnosza cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
hej dziewczyny, stwierdzam oficjalnie, ze mam jakiegos pecha.. poszlam rano na badania, a tu Pani pielegniarka mowi mi ze dzis mi nie zrobia bo krzywa cukrowa robia tylko do 7.15 a ja bylam kolo 7.40 :/ ogolnie na skierowaniu mialam zaznaczone mocz i morfologia i pod spodem cos tam napisane ale ja nie moglam rozczytac a to wlasnie to, moja Pani doktor nie powiedziala mi nawet, ze daje mi na to skierowanie! przeciez do Was pisalam, ze dziwne ze ja jeszcze nie mialam.. takze musze isc jutro znowu :/ i boje sie, ze mam cukrzyce. Ninina wspolczuje kochana ale sa tez tego plusy, dzieki diecie mniej przytyjesz ;) wazne aby dostosowac sie do zalecen lekarza i bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
ninina kochana nie martw się na zapas. W dzisiejszych czasach cukrzyca ciążowa to nie problem, coraz więcej kobiet się z nią zmaga i lekarze naprawdę potrafią tak wszystko poprowadzić żeby było jak najlepiej dla maluszka i Ciebie. Z przepływami też sobie poradzą a i mnie wydaje się, że mery ma rację pisząc, że kiepskie mogą być spowodowane tą właśnie cukrzycą. Wszystkie będziemy trzymać za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Cześć dziewczyny , nie piszę regularnie bo znów nie mam internetu w domu ,chcemy teraz założyć bez limitu i tamte musiałam pooddawać więc zamieszanie też było :/ Madi -chyba Ty pisałaś gdzie mieszkam? Tak w górach , Podhale:) Do Zakopanego chodzę do lekarza. Co do imion to ja akurat mam wybrane dla chłopca Konrad a dla dziewczynki Lenka :) Ninina skarbie a jaki masz wynik krzywej cukrowej?? Ja ten po dóch godz. mam podwyższoną . Może przez to cukrzyce dziecko jest więszke? Wiem co czujesz,mój synek jest z tego samego roku co Twój i jeszcze nigdy nie byliśmy osobno ..ale najważniejsze,że ma z kim zostać. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze. Piszecie o własnych M ,my mieszkamy we własnym domu od dwóch msc ale cały czas coś brakuje i cała kasa leci na dom,gdzie czasem tego wkładu pieniężnego nie widać. Ubranka mam i chce w grudniu pare z nich wybrać i ułożyc w szulfadzie,tylko czekam na płeć bo nie wiem z którego kartonu brać -dla dziewczynki czy dla chłopca :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Nininka, wiem, że łatwo nam mówić, ale spróbuj podejść do tematu cukrzycy spokojnie. Lekarze na prawdę wiedzą co robić i trzeba im zaufać:) Wszystko będzie dobrze, moja koleżanka tez miała cukrzycę w ciąży i urodziła zdrową dziewczynę:) Teraz cukrzyca, to nie jakiś koniec świata z tego co słyszę, fakt trzeba tylko kontrolowac dietę,ale już czuję,że na dobre CI to wyjdzie, będziesz po porodzie seksi Mami, a my okrągłe bułki :P :P Małami, to widzę Ty masz tak jak ja wczoraj z tym prądem w szpitalu :D też czekałam ze świadomością, że nie wiem ile będę czekać i czy w ogóle mi zrobią to usg :D:D Assus, tak to ja pytałam o te góry. I co, macie już śnieg? Ja uwielbiam śnieżek w górach, za to Wy, miejscowi,pewnie macie po dziurki w nosie tych turystów okropnych :D:D Fajnie, że masz już z głowy imiona:) Ja sobie jeszcze nie zaprzątam głowy tym,ale czas nieubłaganie pędzi i trzeba będzie podjąć decyzję:):) Konrad, bardzo ładnie, też bym rozważała, gdybym nie miała bliskiej rodzinie już jednego Konradka;) Ja dziś chciałam na targu kupić dwie dynie, żeby je wydrążyć, wstawić świeczuszki i ustawić na schodach przed domem,ale wyobraźcie sobie że nie było!Kupiłam za to stanik sportowy, który teraz jest moim największym przyjacielem :D i golf :) Zmolestuję męża, żeby mi kupił te dynie jak będzie z Warszawy wracał :] Poza tym muszę wymyślić coś fajnego na sobotni obiad, bo chyba będziemy mieć gości. Na pewno ugotuje rosół, nie wiem tylko co na drugie, hymm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mery, tak na Polnej w Poznaniu będę leżeć. Poproszę te Twoje rozpiski na maila jeśli mogę yyyrcia(małpa)o2.pl - dziękuję :* Dostałam niby dietę od dietetyka ale jakoś nie mogę jej sobie przypasować. Moje wyniki : na czczo - 95mg/dl; po 1 godz - 187 mg/dl i po 2 godzinach 147mg/dl. Łożysko już mam II stopień, trochę szybko. Te przepływy właśnie mi gin mówił że mogą być związane z cukrzycą. Teraz do czasu szpitala mam mieć dietę, a w szpitalu niby mi mają dać glukometr nie wiem jak to będzie w praktyce, czy mam już kupić teraz czy jak... Małami, to faktycznie pech, kto by pomyślał że mają jakieś godziny na robienie tych badań. Imię w końcu wybierzecie, nie ma innej opcji :P Enka dzięki :* Assus, fajnie że mieszkacie już u siebie, ciągle coś się robi i faktycznie nie widać gdzie kasa idzie. Ja mam nadzieję że my przeprowadzimy się do siebie w 2016 roku. Co do wielkości dziecka to nie wiem czy to przez cukrzyce czy może mam źle obliczony termin porodu bo przez te nieregularne miesiączki ciężko tak naprawdę stwierdzić kiedy zaszłam. Ja po powrocie ze szpitala też zacznę prać i układać w szafkach, już nie mogę się doczekać :) Madi jak potrzebujesz dynie to zapraszam, mamy ich trochę :P Wiem że cukrzyca to nie wyrok ale jakoś mnie to tak przytłoczyło i zdołowało. Dobrze że pojechałaś i sprawdziłaś wszystko, ja właśnie wczoraj też mówiłam do lekarza że słabiej czuję ruchy ale serduszko jest ok, młody się ruszał na usg i potem dał mi popalić, tak jakby chciał mi dać pokutę za to że poskarżyłam się lekarzowi :) Dzięki kochane za wsparcie, co ja bym bez Was zrobiła :* Normalnie grupa wsparcia :* Karola, zdrówka! Ja na wózek poluję, ale muszę jeszcze męża podpytać kiedy wypłatę przywiezie :P bo ja jeszcze chorobowego nie dostanę więc muszę liczyć na niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
Ninina, wieczorem postaram sie cos wyslac. zobacz jeszcze na mojego bloga, tam tez dawalam rozne wskazowki. na Polnej jest lekarka - nazywa sie Wender-Ozegowska i jest ginekologiem i diabetologiem naraz. zna sie na rzeczy. na dolnym slasku nie znalazlam dobrego lekarza w tej dziedzinie, dlatego pojechalam do Poznania, a byl czas ze sobie juz z dieta nie radzilam - chodzilam i plakalam, chcialam zeby mi dali insuline. Madi, jesli chodzi o diete, to ja uwazam, ze kazda z nas moglaby ja stosowac, bo babki w ciazy zdecydowanie za duzo jedza slodyczy, tlumaczac sie zachciankami. moze moja dieta teraz wyjatkowo rstrykcyjna nie jest, ale jednak zero bialego chleba, zadnych kupowanych slodyczy... mozna sie przyzwyczaic. a i jeszcz jeden plus - zdrowe przyzwyczajenia wdrozylam u synka. on na przyklad uwielbia chrupac surowa papryke, nie wie co to sa parowki i wykluczylam calkowicie glutaminian sodu. Ninina, poczytaj o makrosomii - to jest wtedy kiedy dziecko jest duze przez cukrzyce, rosnie wtedy duzy brzuszek i sa problemy przy porodzie. oczywiscie mowie o niekontrolowanej cukrzycy. a co do Twoich wynikow nie sa najgorsze - fakt wysokie, ale wydaje mi sie ze dieta na pewno pomoze. a powiedz w poprzedniej ciazy wykryli Ci w ostatnim tygodniu. czyli nie mialam obciazenia glukoza wczesniej? nieregularne miesiaczki i chora tarczyca - to sie sklada na caly obraz... prawie zawsze przy takich schorzeniach wystapuje cukrzyca ciazowa. jesli o glukometr chodzi - idz do apteki, bo glukometry czesto sa za grosze, bo najdrozsze sa paski. kazda firma farmaceutyczna chetnie wciska swoj glukometr zeby pozniej paski kupowac. czasem mozna nawet za darmo dostac, albo za 5-10 zl. ja moj kupilam za ok 30 zl na allegro, ale chcialam wlasnie miec one touch. sorry, ze tak chaotycznie ale wiecej postaram sie napisac wieczorem w mailu. i powtarzam nie martw sie, bo nerwy powoduja wysoki cukier!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×