Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

eks kobieta mojego meza

Polecane posty

Gość gość
Oj kobitki ☺ nie szkoda wam czasu na wypisywanie tych bzdur? Biedne takie jestescie oj biedne. Te niedobre ex ...tak wam zyc nie daja. A wezcie wy sie jedna z druga czyms konkretnym zajmijcie ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kobitki ☺ nie szkoda wam czasu na wypisywanie tych bzdur? Biedne takie jestescie oj biedne. Te niedobre ex ...tak wam zyc nie daja. A wezcie wy sie jedna z druga czyms konkretnym zajmijcie ☺ xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx czyzby kolejna ex sie ujawniła z h*jowym zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ci wasi wspaniali mezowie to sa ograniczeni umyslowo czy o co chodzi? Wy drugie zony musicie stawiac warunki,upominac ich,tlumaczyc im co moga a czego nie moga z kim maja sie spotkac i jak czesto a z kim nie. Ja piernicze. I jeszcze na dokladke winne sa byle zony i dzieci. Zastanowcie sie czy normalny ,myslacy czlowiek musi byc ciagle upominany ze znow bierze dziecko,ze dzwoni itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do dziecka nic nie mam ok jego tak?weekendy ferie i wakacje przy tacie tak?ta sprawa jak by go omijała.Bo eks nie zadzwoni do niego zeby wziol dzieciaka wychowywal tylko do mnie jak nie ze swojego numeru dzwoni tylko z czyjegos.ona mysli ze to bedzie taka moja kara ze zdupilam jej zwiazek :/a dupa eks dzieciaka urodziła i odrazu wyjechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eks zona, ktora ulozyla sobie zycie i jest szczesliwa nie bedzie upierdliwa i zlosliwa. Zlosliwe sa tylko te, ktore zycie maja spieprzone i nic z tym nie moze zrobic, wszystkich wini za te niepowodzenia, biedna sierotka Marysia. Ja po rozwodzie wzielam sie w garsc, znalazlam kochanego mezczyzne i nie man czasu intrygowac przeciwko swojemu eks. On ma dobry kontakt z synem i to jest najwazniejsze. A z kim sobie zycie uklada nic mi do tego. Jego zycie jego sprawa. Wiem, ze kocha naszego syna i nie pozwoli go skrzywdzic. Dlatego nie wydziwiam, jak zabiera nasze dziecko do nowej partnerki i nie nastawiam dziecka przeciwko niej. Nie wyobrazam sobie jednak, ze moglabym go oddac dla ojca, serce by mi peklo z tesknoty i ale bym sie z tym czula. Tam jakbym oddala jakas rzecz, a moje dzieci sa dla mnie najwiekszym skarbem, bez wzgledu na to kto jest ich ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem ex ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie a taka zazdrosna z brakiem perspektyw na zycie i w zwiazku niestety jakos nieudanym zawsze bedzie robic kłopoty to nie uniknione ale nie mozna im sie podporzadkowywac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze jakby na to nie patrzec to wasz maz musi chcec to zalatwic sam z siebie. Nie wyobrazam sobie zebym musial upominac meza,przypominac mu,zakazywac,nakazywac. Ciagle powtarzac co moze czego nie moze ,a juz napewno winic ex ,bo gdyby jasno okreslil zasady i sie ich trzymal to zaden tel by go nie wylamal z tych zasad. A jak chlop zalatwia sprawy z byla za pomoca obecnej to smiech na sali. Dorosly facet ,myslacy nie potrzebuje przypomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda eks zona i dziecko to problem faceta, nowe kobiety moga pomoc, ale nie wyreczac faceta. Facet z jajami nie pozwoli na to, zeby eks wpierniczala sie w jego zycie. Szybko ustali, gdzie jest jej miejsce. Nigdy nie odczulam, ze jestem na drugim miejscu. Wrecz przeciwnie, potrzeby naszej rodziny sa na pierwszym miejscu. Placi alimenty, bo to jego obowiazek. Ale ma tez obowiazek wobec nowej partnerki i nowego dziecka. Nigdy nie odczulam, ze musze cos poswiecac. Maz jest z nami na 100% , a byla rodzina to byla, jej poswiecac nie bedzie tyle czasu, bo rozwod niesie za soba wlasnie takie konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kobitki ☺ nie szkoda wam czasu na wypisywanie tych bzdur? Biedne takie jestescie oj biedne. Te niedobre ex ...tak wam zyc nie daja. A wezcie wy sie jedna z druga czyms konkretnym zajmijcie xxx Co konkretnie jest bzdurą? Bo ja na poprzedniej stronę widze przynjamniej 5 bardzo rzeczowych, wyważonych postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzr zr eks jest poprostu zazdrosna.moze dlatego tak robi? Nie jedna proboje nowy zwiazek ex faceta.ja tak mialam przed slubem.poniewaz maz jeszcze mieszkal z tesciami ona przychodzila do tesciowej bo lubily sobie wypic wiec byla najlepsza jako matka i bardziej pasowala by jako zona do jej syna tak twierdzila ja vylam ta zla bo nie pije,wiec przychodzila.i mieszala.ubierala sie jak d***** bo myslala ze sie skusi i ja przeleci.po slubie to samo.dzieciaka podrzucala bo szlanala sie po dyskotekach.az sie wk***ilam chwycilam ja za szmaty i jej nazdalam a moj maz stal jak slup bo jeszcze mnie takiej niewidzial.teraz mamy spokoj maz zalatwil sprawe do konca,mamy dziecko a przez jej wariacttwa o malo nie poronilam.syn meza tez dal nam popalic bardzo czesto mnie kopal pluc a zdazylo sie ze bil mnie po brzuc*****ak bylam w ciazy.teraz bie widujemy ani jej ani dzieciaka i jest swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wyobrazam sobie jednak, ze moglabym go oddac dla ojca, serce by mi peklo z tesknoty i ale bym sie z tym czula. Tam jakbym oddala jakas rzecz, a moje dzieci sa dla mnie najwiekszym skarbem, bez wzgledu na to kto jest ich ojcem." Popatrzcie jak Wy myślicie. Dziecko ma dwoje rodziców. Jest rozwód. Nie zawsze z winy faceta, czasem z winy kobiety, czasem z winy obu stron. Ale zawsze z jednej strony plujecie na facetów, że się nie interesują, mają w d***e, a z drugiej same stawiacie ich w pozycji petentów, którzy mają "widzenia" czy "kontakty". Zastanawiacie się czasem nad tym jak czułybyście się na miejscu ojców? I nie p********e, że 9 w macicy, bo to nie ma żadnego związku. Nie kocha się macicą tylko sercem, a dokładnie mózgiem. I chyba nie chcecie wmówić w XXI wieku, że mózg kobiety i mężczyzny aż tak bardzo się różni, bo już dawno udowodniono, że to bzdura. Jasne, w czasie ciąży i przez pierwsze miesiące przywiązanie kobiety do dziecka najczęściej jest biochemiczne, jedzie się na hormonach. Facet takiego wspomagania nie ma. Ale to nie jest "miłość" tylko działanie chemii na mózg. Po kilku miesiącach, jeśli kobieta jest mądra i nie robi z siebie skretyniałej "wszystkowiedzącej i wszystko-najlepiej potrafiącej", zaangażowanie ojca jest na praktycznie takim samym poziomie, jak matki. I ten ojciec kąpie, przebiera, karmi (nie każda karmi cyckiem), bawi się, chodzi na spacery, kupuje zabawki, zwyczajnie KOCHA swoje dziecko. A po kilku latach jest mu mówione, że może SWOJE DZIECKO co najwyżej odwiedzać od czasu do czasu. Bo jest tylko ojcem, rodzicem z założenia gorszym. To się k***a zastanówcie durne baby. Chcecie żeby ojcowie angażowali się w rodzicielstwo? To przestańcie ich traktować jak gorszych rodziców. To tak jak z pracą dla kobiet. Jak kobieta jest traktowana jak gorszy pracownik, od razu podnosi się wrzask, że nie po to kobieta pracuje żeby potem np. nie dostać podwyżki albo awansu. Tak samo z ojcem - nie po to ojciec angażuje się w wychowanie dziecka żeby potem rzucić mu ochłap weekendu co 2 tygodnie i dop*******ć alimenty. I powiem Wam, że nie znam kobiety, która lepiej zajmowałaby się dziećmi niż mój mąż. Jak się pojawiło nasze dziecko, on został w domu na wychowawczym. Mężczyźni są lepszymi wychowawcami, bo są mniej histeryczni, dzieci wychowane przez ojców są bardziej zdyscyplinowane i bardziej samodzielne. Zwłaszcza synowie powinni być od samego początku wychowywani przez ojców. Bo matki zbyt często robią z nich kaleki życiowe, które guzika sobie przyszyć nie potrafią i przypalają nawet wodę na herbatę. A skoro traktujecie mężczyzn jak idiotów nie znających się na dzieciach i nie zasługujących na zaszczyt stałej opieki nad własnym potomstwem to nie miejcie potem pretensji, że mają w d***e wszystko i traktują alimenty jak ratę kredytu, a tą, wiadomo, zawsze chce się mieć jak najniższą. Do autorki - skoro nie chcesz wychować dziecka męża, niech mąż sam się zajmie. A jak nie chce, zastanów się co z niego za ojciec. Bo skoro wypiął się na syna z tamtą kobietą, całkiem prawdopodobne, że wypnie się kiedyś na Twoje dziecko jeśli się rozstaniecie. A jeśli chodzi o ex - jestem ex, z byłym nie mam żadnego kontaktu. Ex mojego męża za to miała kilka spraw o nękanie nas, łącznie z grzywną, bo nie przyjmuje do wiadomości, że jej małżeństwo przestało istnieć 7 lat temu. I ścierpieć nie może, że jej dziecko doskonale dogaduje się ze mną, nie obwinia ojca o nic i nie staje po jej stronie. A dziecko już ma lat naście i swój rozum. A przede wszystkim ojca, który się zajmował wszystkim - domem, wychowaniem dziecka, zarabianiem pieniędzy i po rozstaniu z matką, po związaniu się ze mną nie zapomniał, ale stworzył nową rodzinę, w której dziecko było mile widziane zawsze (choć do aniołka dziecku daleko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poto autorka wychodzila zamaz zeby rozwodzic sie przez dziecko bo matka sie zajac nie umi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale die rozpisalas. Tylko, ze moj syn ma dobry kontakt z ojcem. Ja mu niczego nie ograniczam. Ale dziecko powinno miec swoje miejsce, a nie tydzien u mamy i tydzien u taty. Tego sobie nie wyobrazam. A po rozwodzie trudno mieszkac razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh a ja sobie nie wyobrażam widywać własne dziecko od czasu do czasu. Ty raczej też sobie nie wyobrażasz. Ale od ojca tego wymagasz. Bo przecież on w macicy nie nosił, to nic nie czuje. Poza tym dzieci w opiece pół na pół radzą sobie tak samo dobrze jak dzieci w pełnych rodzinach, natomiast dzieci w opiece wyłącznej matki radzą sobie w życiu zdecydowanie gorzej. Gorzej niż dzieci w opiece wyłącznej ojca. To daje do myślenia. O ile ktoś myśli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie, że ktoś najpierw zabiera dziecku bezpieczeństwo i normalność przez rozwód, a potem wnosi o wyłączną opiekę pieprząc o bezpieczeństwie i normalności. I taka jeszcze uwaga. Powszechnie wiadomo, że najbardziej optymalne dla dziecka jest wychowanie w pełnej rodzinie. Dlaczego więc stworzenie przez ojca nowego, stabilnego związku z kobietą, która zgadza się na zamieszkanie z nimi jego dziecka nie jest traktowane jako stworzenie dziecku optymalnych warunków rozwoju i dziecko jest umieszczane przy samotnej matce, która non stop pieprzy jak jej ciężko i co chwilę wnosi o podwyżkę alimentów argumentując to tym, że jest sama i jest jej ciężko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blad: w tym przypadku matka nie jest samotna bo zalozyla rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale die rozpisalas. Tylko, ze moj syn ma dobry kontakt z ojcem. Ja mu niczego nie ograniczam. Ale dziecko powinno miec swoje miejsce, a nie tydzien u mamy i tydzien u taty. Tego sobie nie wyobrazam. A po rozwodzie trudno mieszkac razem usmiech.gif 'Xxxxxcccxxxxxxxxx Dziecko nie jest tydzien tu a tydzien tu.jest u matki a weekendy jest u ojca.autorka rowniez napisala ze nie byli malzenstwem i rozwodu nie mieli.rowniez opisala swoja sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ojciec I zona ojca nie chce mieszkac z dzieckiem, to jak mozna pchac go tam na sile ? Dla dobra dziecka, watpie. Tak nie robi kochajaca matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tal robi tylko matka ktorej dziecko najzwyczajniej w swiecie w czyms przeszkadza.a widzisz od mojego kumpla eks pije cpa i szlaja sie po nocach.i chcial jej odebrac dziecko.sad nie wydal zgody bo powiedzial.ze matka to matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ojciec I zona ojca nie chce mieszkac z dzieckiem, to jak mozna pchac go tam na sile ? Dla dobra dziecka, watpie. Tak nie robi kochajaca matka Xxxxxccccccxxxxxxxxxxx Gdyby matka dziecko kochalato zajela by sie nim.a z reszta co tu duzo pisac.wyobraz sobie oddac dziecko ojcu ktorego zna dopiero 2 lata bo przez iks lat mieszkalo z matka i ojczymem wiec watpie ze chcialoby teraz zamieszkac z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ojciec I zona ojca nie chce mieszkac z dzieckiem, to jak mozna pchac go tam na sile ? Dla dobra dziecka, watpie. Tak nie robi kochajaca matka Xxxxxccccccxxxxxxxxxxx Gdyby matka dziecko kochalato zajela by sie nim.a z reszta co tu duzo pisac.wyobraz sobie oddac dziecko ojcu ktorego zna dopiero 2 lata bo przez iks lat mieszkalo z matka i ojczymem wiec watpie ze chcialoby teraz zamieszkac z ojcem. Gdyby ojciec kochał to dziecko to nie znał by go od dwóch lat tylko od trzynastu i nie było by problemu gdyby chłopak chciał z ojcem mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak ma go znac jak od dwoch lat matka raczyla wrocic i przedstawic ojcu dzieciaka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę, że ojciec nie mógł się przez 2 lata zbliżyć emocjonalnie z synem - po prostu nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że przez jedenaście lat dziecko wychowywało się na marsie gdzie tatuś nie mógł dotrzeć. Niech się nie ośmiesza nie widział bo mu się do tego nie śpieszyło,teraz ma dziecko odchowane i dalej ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jest przypadkow ze ojcowie szukaja dzieci? Przezylem to wierz mi szukalej szmatu ex a ona nazwisko zmienila wloczylem sir po policjach i sadach!! Jej matce dawalem.alimenty a ona dawala tej szmacie ex! Do dzis niewiem gdzie jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robicie sie zalosne i schodzicie z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety lubia plotki,wiec siedza na kafeterii i jedan przez druga daje rady,porady i anonimowo czuja sie w zywiole...ach te kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nigdzie nie pisze by nie znał miejsca pobytu dziecka przez dziesięć lat. Ona nie chce tego dziecka w domu i to jej prawo,natomiast matka chce by opiekę przejął ojciec i to jej prawo. Problemem jest ojciec dziecka który nie ma ochoty zająć się synem,jak i matka która wqychowywała dziecko do teraz. Nie wiemy co nią kieruje tak na prawdę,natomiast ojciec w tej sytuacji to gdzie jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie co autorka pisze jestem.od poczatku tego tematu i co nieco wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×