Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_9

KTO dopiero po 30 ułożył sobie życie??

Polecane posty

Gość gość
Po prostu badzcie szczesliwe same ze soba. Predzej czy pozniej kazda zmora znajdzie swego amatora :-) Cierpliwosc I korzystanie z zycia. Kazdy ma swoj czas. A kobiety rodza nawet po 40stce smialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjdzie dzien, ze TEGO faceta wszystkie drogi zaprowadza do was. W to trzeba wierzyc. Nie wolno watpic. Ja zanim poznalam go, wszystkim naookolo opowiadalam, ze poznam swojego meza w lutym. I poznalam wlasnie w lutym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość men
Na poziomie d i g dyskutował nie będę. Jeśli normalny oznacza ideał,to masz odpowiedź czemu jesteś sama. A ja nikomu wyboru czy braku wyboru nie narzucam. Mówię tylko,że życie jest kompromisem,czasem ciężkim. Czy się to komuś podoba czy nie. Jeśli chcesz ideału-czekaj długo,bo rzadko są. Ale nie płacz,że czekasz,bo to twój wybór. Nie można zjeść jabłka i mieć jabłka. Ja nie mam teorii w podrywaniu i byciu z kobietami. Też jestem sam i to od kilku lat. Ale ja nie lamentuję z tego powodu. A może cenię normalność,bo te kobiety,które szczególnie ostatnio spotykałem, były od niej daleko? Nie wpadło do głowy to wam? Nie wiązałem się z nimi na moje szczęście,ale koledzy tak, i plują sobie w brodę. Faktycznie,niektóre kobiety dojrzewają później. Te dzisiejsze bardzo później. I nie oceniam i wybieram kobiety w oparciu o "jakość" piersi itp. Takie sugestie są obrażliwe, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajoma znajomej młoda dziewczyna tez miała 2 facetów kiedy 1 dowiedział się o 2 to ją zabił z zazdrości, znaleźli jej ciało w śmietniku, WIEC RADZE UWAŻAĆ BO TAK SIE KONCZY BAWIENIE SIE UCZUCIAMI INNYCH LUDZI, mam 33 lata i tez jestem sama, bo mam dosyć zajętych/ żonatych facetów któzy chcą mnie zaciągnąc do łóżka, nie moge nikogo porządnego spotkać a rozwodnicy z dziećmi mnie nie interesują, nie mogłam bym zaakcpetować dzieci innej kobiety, wole już byc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpliwosc I korzystanie z zycia. Kazdy ma swoj czas. A kobiety rodza nawet po 40stce smialo. xxx cierpliwosc zalecilabym wszystkim tym co chca "uszczesliwiac na sile" i przy kazdej mozliwej okazji poruszaja temat "dlaczego ty wciaz jestes sama", "ja w twoim wieku", "taka ladna,..., a wciaz sama?", "a nie brakuje ci czasem kogos?" i milion podobnych. Tak samo jak jednemu niewyzytemu co sie tu wciaz wypowiada, ze kobiety sa wybredne wiec dlatego sa same. Sam sobie zaprzecza, bo sam mowi, ze odrzuca wg niego nienormalne. On moze, ale kobieta nie haha. Skoncz czlowieku juz z tymi tekstami, bo tu chodzi o zwykla milosc i pozadanie, a nie jakis test i konkurs cech faceta, strasznie plytki jestes i tak tez oceniasz kobiety. Z rodzeniem po 40 tez niewielka pociecha. W tym wieku chcialoby sie jednak juz miec za soba etap pieluch, nocnego wstawania i walki z nadwaga po ciazy, a tu w wieku 50 paru lat jeszcze na wywiadowki latac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość men
Kobiecinko wyżej-zaglądasz mi do łóżka,że takie sądy stawiasz. Jak masz tak dyskutować,to lepiej się nie udzielaj. I czytaj ze zrozumieniem-ja odrzucam patologie. Normalność jest dla mnie ok. Jednak to prawda,że niektóre późno dojrzewają. Do rozumienia tekstów też. I sama skończ,bo najpierw nie zrozumiesz,a później się silisz na wnioski. Żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moglas znalezc dawce spermy po 20stce I nie biadolic teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
kurczę, no po prostu - trzeba próbować;) jedna moja znajoma - ma męża z Sympatii; super fajna babeczka, ja ją zawsze uwielbiałam; no, ale jakąś miss nie jest;) i ma dość sporą nadwagę ;) ja - też praca wśród kobiet - ale w końcu jedna koleżanka zaczęła pracować gdzie indziej i mnie poznała z kolegą z nowej pracy; kupę randek internetowych też zaliczyłam :D jak człowiek jest otwarty na poznanie kogoś - no to każda droga jest dobra; a co do tej "wybredności"... hm... no ja np. kawał życia zmarnowałam przez to, że byłam za mało wybredna i marnowałam czas dla gości, z którymi było nam zupełnie nie po drodze... to chyba trzeba sobie jakoś wybalansować - tzn. nie przekreślać człowieka, zanim się go choć troszkę nie pozna - ale też, nie oszukiwać się :( ale tych zgorzknialców, co - zamiast się zastanowić, co mogliby zmienić w sobie, żeby im się wreszcie w życiu ułożyło - twierdzą, że to "kobiety są wybredne" - nie ma co słuchać, żeby się nie dołować :) kurczę, no po prostu - każda potwora musi znaleźć SWEGO amatora i tyle ;) a jeszcze - to myślę, że warto się cieszyć tym czasem, który się ma tylko dla siebie - i - między poszukiwaniami, czy: w ich trakcie - jak najwięcej fajnych rzeczy robić, próbować :) to potem też w takim już związkowym życiu procentuje - jak człowiek umie się też sam sobą zająć, ma do zaproponowania tej swojej drugiej połówce coś fajnego :) i to wcale nie muszą być skoki na bungee w dorzeczu Amazonki, ale nawet - obczajone fajne knajpy w okolicy czy też - umiejętności z dziedziny gotowania... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość men
O,następna. :D Nie widziała,a ocenia. :D Gdzież u mnie to zgorzknienie? Temat jest o was,kobietach. Jak wam podać jeden z możliwych powodów problemu,to dyskusja idzie na podającego. Bardzo mądrze. :D I znów niezrozumienie. Ja popieram odrzucanie patologii a nie normalności. Dobra,idę spać. Jutro praca z realnymi problemami. :D Nara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
gościu menie - pisząc o "zgorzknialcach" nie miałam na myśli Ciebie konkretnie; po prostu, kiedy byłam na etapie poszukiwań mi też trochę się od takich zgorzknialców dostało; zdarzało się np. że grzecznie odpisałam jakiemuś panu na Sympatii, że - dziękuję za zainteresowanie, ale - nie jest w moim typie - a w zamian dostawałam wywód na temat właśnie mojej "wybredności" i konkluzję, jak to - za karę! - będę sama do końca życia :( wtedy czytanie tego było strrrrrasznie przykre :( a co do gościa mena jeszcze - widzisz, ja nigdy nie patrzyłam w ten sposób, że "faceci to palanci i jeszcze będą płakać, bo mnie nie chcieli i dobrze im tak!"- tylko raczej: "kurczę, czemu tak się dzieje, co JA robię nie tak, co ja mogę zmienić, żeby spotkać wreszcie jakiegoś nie-palanta?" no i jakoś patrząc na znajome kobiety - jakoś tej nadmiernej wybredności nie zauważam; jeśli już - to raczej, jak u mnie - marnowanie czasu na facetów, z którymi nie ma szansy na stworzenie czegokolwiek fajnego, zamknięcie się w czterech ścianach, no i - nadmierne oczekiwania - ale w tym sensie, że oczekiwanie, iż każda potencjalna pierwsza randka to już koniecznie musi oznaczać, że będziemy razem żyli długo i szczęśliwie, a jak nie - to w ogóle nie warto iść;) tak mi się wydaje, że jednak trzeba się tych żab nacałować, zanim się swojego księcia znajdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej tu 29-latka, co pisała wyżej. ja mieszkam w Dublinie, tu troche inaczej niz w Polsce. sredni wiek na zaweiranie malzenstwa to blizej 40-tki niz 30-tki, albo i wczesniej, jak w Polsce. wiec mnostwo 30sto-paro latkow wolnych. także w razie problemów - uderzać do Irlandii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziesiata dwadziescia
Ze mna zerwal dzisiaj facet, mam 29 lat i czuje ze to juz koniec ;/ do konca zycia bede sama. I mam obrazek, ja, niedziela, znajomi z rodzinami w domach i ja sama, do tego telefon z pytaniami od mamy co ja zrobilam z zyciem ;/ mam ochote sie zabic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 lat to mało. Jeszcze wszystko przed tobą. Napewno znajdziesz jeszcze miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziesiata dwadziescia
Tylko gdzie? Portale randkowe mnie odstraszaja sama idea ;/ Poza tym ja tego faceta chyba jeszcze kocham ;/ Niew pozbieram sie po tym... Eh nie widzicie , ze wszyscy co bardziej ogarnieci Faceci przed 30stka sa juz zonaci? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw się pobieraj po tym facecie, zanim zaczniesz szukać. Pobądź trochę sama. Wiem, że portale randkowe zniechęcają, ale zwiększają szansę na poznanie kogoś fajnego, więc warto się przełamać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfikssss
No to może piszcie gdzie poznaliście kogoś? Moje znajome tak jak mówiłam (około 10 koleżanek) jedynie przez innych znajomych poznało partnera. Ja poznałam na necie faceta ale to około 8 lat temu, na GG a później na wyjeździe. Teraz jak wychodzę gdzieś niestety większość kobiet. Wydaję mi się, że jeśli ktoś akceptuje rozwodnika z dziećmi ma pewnie większe szanse, niestety ja bym wolała mieć faceta, który tak jak ja- nie miał rodziny jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej.Bedac po niedanym malzenstwie zostalam samotna mama.wyjechalam do uk.Na portatku randkowym poznalam swoja milosc.Teraz mam33lata i mamy 18mies blizniaki.Ciagnelo mnie i jego do tego jednego miasta.wczesniej sie mijalismy na jednej z ulic,nie. wiedzac o swoim istnieniu. Wierze w przeznaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_9
dziesiąta dwadzieścia- nie martw się. Takie jest życie. Pewnie na początku trochę tak będzie, że na około będzie widać wszystkich w parach/rodzinach, ale rodzice w końcu przestaną pytać, a Ty będziesz pogodniejsza i wtedy kogoś spotkać. Wiele fajnych i mądrych wypowiedzi jest w tym wątku. Prawdą jest, że z wiekiem jesteśmy coraz mądrzejsi i dojrzalsi i naczej patrzymy na miłośc, czegos innego szukamy. Ja z perspektywy czasu cieszę się, że mój ostatni związek się rozpadl, baaardzo się zmieniałam na lepsze od tamtego czasu i wiem teraz że jestem w stanie spotkać kogos odpowiedniejszego dla mnie niż ostatnia relacja. A z tego co piszą dziewczyny, to zarówno mając 30, 33 czy 36 lat i więcej jesteś w stanie stworzyć szczęśliwą i kochającą rodzinę. Więc teraz trzymam kciuki za to, abyś jak najszybciej się pozbierala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziesiata dwadziescia
Dziekuje wam. Bede podczytywac, o ile watek bedzie sie rozwijal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tu i teraz
A ja czym starsza i czym mam więcej doświadczenia to stwierdzam że związki damsko -męskie to żadna sielanka. Czemu my tak za tym pędzimy? Za każdym razem jak kogoś ponzjaemy to cud miód orzeszki a po roku dwóch pojawia się rozczrowanie i znowu ta pustka w sercu. Mam 34 lata, 3 związki wieloletnie na kącie i dzis stwierdzam że właciwie to najszczęśliwsza byłam jak byłam sama. Każdy związek po 2 latach mnie zaczynał wyniszczać, stawałam się coraz bardziej smutna i nieszczęsliwa. Dziś juz wiem że nic nam nie da szczęscia jeśli nie odnajdziemy szczęscia w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_9
dobrze piszesz, dlatego ważne jest aby pobyć w życiu choć trochę samemu, poznać siebie jak najlepiej, aby potem w tym wszystkim siebie nie zatracić. Związki damsko-męski mają pewnie tyle samo wad i zalet co życie w samotności. Dlatego najpierw Ja potem My ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tu i teraz
Zamiast tak obsesyjnie myślec o tym kiedy kogos poznam to moim zdaniem lepiej skupić się na sobie, swoich potrzebach, realizowac swoje pasje, iść do przodu, inwestować w siebie a przy okazji tylko się rozglądać za kimś kto będzie nam towarzyszył. Ja teraz własnie skupiłam się na sobie, zaczyna mi to wisiec czy mam kogos czy nie w obecnej chwili, czy mam mieć dzieci czy nie. Jeśli nie, to co z tego? Mam skoczyć z mostu? Nie, trzeba znależć szczęscie, doceniać to że sie jest zdrowym i że tyle mogę. Facet nie daje nam żadnego szczęscia, a wręcz przeciwnie- u mnie w rodzinie same nieszczęsliwe małżenstwa, rodzice moi mam wrażenie że ledwo wytrzymywali ze soba pod jednym dachem, dziadkowie kłócą się 24 godziny na dobę. To czemu my właściwie w byciu z facetm upatrujemy szczęscia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim szczesciem jest moja rodzina,moje dzieci i moj narzeczonx ktory jest moim przyjacielem,bratnia dusza,super tata dla moich i wtqpolnych dziech,najlepsźym kochankiem. Zawsze marzylam o normalnym domu,o pelnej rodzinie i to mam. Gdy bylam samotna matka to byly mojdm najgorsze chwile.DziekiR.odzyskaĺam wszystko,wiare,milosc,poczucie bezpieczenstwa. A zostalam sama ,na lodzie,odpowiedzialna za dwoje dzieci.gdy moje cialo i dusza bylo wielokrotnie stlamszone,niszczone i skopane., Moj R dal mi szczescie i za to bede mu wdzieczna do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąk
Jeżeli po dwóch latach człowiek się męczy w związku, to zaczy, że jest z nieodpowiednią osobą. To nie jest normalne. Ludzie bywają ze sobą i po kilkadziesiąt lat i są szczęśliwi. Grunt to mieć szczęście i trafić na właściwą osobę. A jeżeli się nie trafia, to nic na siłę. Lepiej być samemu. Tak naprawdę jedynie osoba, która potrafi być sama, odnajdzie się z związku. Ktoś, kto boi się samotności, będzie od niej uciekał wchodząc w byle jakie relacje, będzie zaborczy, będzie się uwieszać na partnerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto czeka 2 lata w związku ? Rok czasu i niech sie określa , lub SKREŚLA :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łąk Jeżeli po dwóch latach człowiek się męczy w związku, to zaczy, że jest z nieodpowiednią osobą. To nie jest normalne. Ludzie bywają ze sobą i po kilkadziesiąt lat i są szczęśliwi. Grunt to mieć szczęście i trafić na właściwą osobę. A jeżeli się nie trafia, to nic na siłę. Lepiej być samemu. Tak naprawdę jedynie osoba, która potrafi być sama, odnajdzie się z związku. Ktoś, kto boi się samotności, będzie od niej uciekał wchodząc w byle jakie relacje, będzie zaborczy, będzie się uwieszać na partnerze xxx święte słowa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_9
myślicie, że rok czasu na poznanie się i określenie to odpowiedni czas w tym wieku? ktoś wcześniej napisał, że czekał i nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie znow okreslenie sie? Czy macie wspolne priorytety to sie okresla na poczatku zwiazku A na zareczyny troche wczesnie nie mowiac o slubuie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok moim zdaniem to bardzo mało, a jeszcze jak się nie mieszka razem, to w ogóle ciężko powiedzieć o tym, że się taką osobę dobrze zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok mało?? to ile według was kobieta mająca 35 lat ma "chodzić" z facetem aby on się zdecydował na kolejny krok?? Nie przesadzajcie, po 30 tce takie decyzje podejmuje sie szybko. Ja po 1,5 roku powiedziałam facetowi wprost ze albo idziemy krok dalej albo ja wyfruwam bo mi takie przeciąganie nie pasuje. Małżenstwo to i tak totalne ryzyko niezalenie od tego ile się znacie. Znam małzenstwa które były przed slubem wiele lat i już sa po rozwodzie, i znam małżenstwa które były zawierane po roku znajmosci które trwają już wiele lat. Jak sie czuje ze to jest to to nie ma na co czekać i wtedy się zwyczajnie ryzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×