Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość normalny chłopak

Czy ma ktoś doświadczenie ze "sprawnymi inaczej" ?

Polecane posty

Gość normalny chłopak
gościu z 21:05: oparzyłem się w związku z dziewczyną z syndromem DDRR (o czym dowiedziałem się dopiero teraz) a teraz mam obawy, czy mnie to samo nie czeka z dziewczyną, która jest po prostu "inna". Może cierpi na jakiś inny syndrom ? Kto mi jest w stanie powiedzieć, jak duże jest takie niebez pieczeństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast zajmować się analizowaniem chorób i wyszukiwaniem ich u innych, radzę zająć się własnymi ułomnościami. Bo jak widać tobie też coś dokucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ty sam jesteś umysłowo sprawny inaczej, czemu dajesz wyraz w swoich postach. Daj spokój tej dziewczynie i wszystkim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu tak uparcie szukasz czegoś u niej.Jak dla mnie to wygląda zupełnie inaczej. No ale baw się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat, a ile ta dziewczyna. Może po prostu bardzo młodzi jesteście, a ty szukasz dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, ja czytając wypowiedzi autora, to dowiedziałam bardziej się co jemu dolega, a z dziewczyną to sądzę, że wszystko dobrze.Problem jest, ale z autorem tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
Gdybym nie miał problemu, to bym się tu nie rozkminiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Cię od rana i zastanawiam się czy dziewczyna da radę z takim człowiekiem "ą" i "ę" :D Używasz na co dzień takich górnolotnych słów czy tylko na forum dajesz popisówkę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bądź szczery a nie bajki wypisujesz. Naprawdę....Jak długo byłeś z poprzednią dziewczyną, jak wam się układało, czemu się rozstaliście. Tu masz odp. na swoje pytania. Czemu uważasz, ze i poprzednia i obecna dziewczyna cierpi na jakąś przypadłość. Czym się to objawiało u tamtej, czym u obecnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Cię od rana i zastanawiam się czy dziewczyna da radę z takim człowiekiem "ą" i "ę" smiech.gif Używasz na co dzień takich górnolotnych słów czy tylko na forum dajesz popisówkę? x x O tak, to od razu rzuca się w oczy i wcale nie dodaje autorowi uroku. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze jestes jeszcze
? Bo nie wiem czy pisac czy zostali juz sami goscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej zwiał po kilku słowach prawdy na swoj temat. Jakby nie było, to prowokacja bardzo fajna na wieczorną rozrywkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
3 lata. Po dwóch latach się zaczęło. Horror. Przy ostatniej awanturze miałem "świadków", zarówno z mojej jak i z jej strony. Wszyscy są zgodni co do tego, że jej "odbiło".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nienormalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna rada jak dla mnie to bądź w porządku i wobec niej i wobec siebie. Bo to przykre co piszesz, jak byś zupełnie nic o iej ie wiedział,nie znał, a niby się widujecie, znacie, chcesz czegoś więcej. A później z twoich wypowiedzi wypływa egoizm,strach tylko i wyłącznie o siebie. Boisz się, że w nią zainwestujesz, coś się pojawi, a potem nie będzie tak, jak sobie planujesz. Jeśli nie masz na tyle odwagi, by spróbować, to idź sobie i zostaw dziewczynę dla kogoś lepszego, kto ją doceni i szczerze pokocha. Bo mam wrażenie, że ty myślisz tylko sobie,o własnych korzyściach i jak coś idzie nie tak, to od razu wszystko sam komplikujesz. Ktoś komu by naprawdę zależało, nawet w obliczu przykrych doświadczeń z przeszłości, zaryzykowałby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
"Jeśli nie masz na tyle odwagi, by spróbować, to idź sobie i zostaw dziewczynę dla kogoś lepszego," Nie, zaryzykuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
Przyjechałem dziś rano po nią na przystanek. Zrobiła karpia. Długo milczała. Potem przeszliśmy do "porządku dziennego". Po południu odwiozłem tam gdzie potrzebowała. Bez słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepełnosprawna fajna
Nie rozumiem, co jest Twoim problemem,przecież poznając inne osoby nigdy nie wiadomo na co cierpią(mówię tu o czymś czego nie widać na pierwszy rzut oka)-syndromy itp.Czemu z góry zakładasz,że jest strasznie wrażliwa,zakompleksiona etc?? Ja sama jestem niepełnosprawna fizycznie,ale nie jestem nadmiernie wrażliwa ani zakompleksiona :) Nigdy nie oczekiwałam,że ktoś z tytuły mojej niepełnosprawności będzie traktował mnie ulgowo.Może ona też jest taka? Życie to ryzyko,ale kto nie ryzykuje nie pije szampana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autor to jeszcze dziciak, po co udzielac rad komus, kto juz wie jak postapic. Nie ma pojecia o kompleksach, jakie maja panie niepelnosprawne. Wiekrzosc Pan ma je, i nie ma roznicy czy jest wszystko z nimi ok. Wystarczy przegladac tematy by dotego dojsc. Zycie z taka pania to ciagla samokontrola, dobor przyjaciol i kumpli, knajpy, rezygnacja z wielu rzeczy. Wszystko jest inne gdy kobieta ma Recklinghausena na konczynie , a inne gdy na kregoslupie (np lordoza 70/kyfoza 80) ,idz z na basen lub plaze!!! Zapomnij. Kazde schorzenie okalecza psychike i trzeba byc aniolem , i miec taka cierpliwosc by przejsc przez zycie z takim partnerem. Recklinghausena dalem dla przykladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
W końcu mam wrażenie, że ktoś mnie rozumie. "trzeba byc aniolem , i miec taka cierpliwosc by przejsc przez zycie z takim partnerem." Z "byłą" obchodziłem się jak z przysłowiowym jajkiem a i tak nic nie pomogło. Teraz mam nadzieję jest inaczej. To nie jest zauroczenie, oślepiająca fascynacja, "motylki w brzuchu". Myślę, że potrafię racjonalnie ocenić sytuację. Dlatego, wbrew przestrogom, będę dalej w to brnął, jednakże bez jakichkolwiek deklaracji. Aż z tak wielu rzeczy nie muszę rezygnować, za to pokazała mi wiele nowych, bardzo mi tym zaimponowała. O basenie czy plaży nie myślałem ale to zależy od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie sie an calosc lub wogole. Polowicznie tylko bedzie przez ciebie raniona. I nie ma tu nic do rzeczy twoja dobra, czy zla wola. Jesli nie masz doswiadczenia zyciowego nie kontynuj. Ona, mimo swoich ,czasem nieadekwatnych reakcji, liczy na ciebie. Nie jestesmy w stanie wcielic sie w jej role, bo prawie wszystcy mamy przyjaciul/ki a ona , jak pisales nie, i oto pojawia sie ktos kto darzy ja dobrym slowem, pomocna dlonia. Jak myslisz , co ona widzi w tobie? Kogos wspanialego w kim bedzie miala oparcie w zyciu. Jestes na to gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
Jeżeli naprawdę taka jest, jeżeli nie gra "roli" i się przez to nie zawiodę, to tak. Mam nadzieję, że naprawdę "nadajemy na tej samej fali" i że to jest z jej strony szczere a nie tylko, że chce mi się "przypodobać". To nieprawda, że przeciwności się przyciągają. Teraz widzę, że życie może być o wiele łatwiejsze i piękniejsze, gdy reaguje się tak samo na pewne sytuacje, gdy do "opuszczenia lokalu" nie potrzeba niekończących się próśb, wystarczy tylko jedno spojrzenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ales ty egoistyczny. Chlopie , ty nie jestes w takim zwiazku najwazniejszy. Altruizm to podstawa byto przejsc, a nie baczenie czy "się przez to nie zawiodę" . Ty? Czy ona sie nie zawiedzie! Brnac w ten uklad ponosisz za nia 100 % odpowiedzialnosci! "że to jest z jej strony szczere" wogule takie pytanie w tym przypadku nie ma racji bytu. Ona juz jest od ciebie uzalezniona, a bedzie jeszcze gorzej , czesc kumpli bedzie z ciebie szydzic. Ilosc wyrzeczen , jaka stoi przed toba jest nie do opisania. Skoncz sie impreski itp. Choc nadal nie wiemy czym jest spowodowana "Sprawnosc innaczej" zakladam ze jest to dysfunkcja fizyczna nie psychiczna. Majac samemu zone z Recklinghausenem po dwoch operacjach stabilizacji kregoslupa wiem co pisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z Odynem, nawet usiłowałam to tłumaczyć autorowi, oczywiście w zwykłych relacjach jest to normalne że każdy troszczy się bardziej o siebie, o swoje uczucia niż drugiej strony, z wpisów jasno wynika że autor boi się o własną doopę co by jej nie sparzyć mając kompletną wyyebkę na wewnętrzne uczucia tej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
OK, jestem egoistą, na pewno nie altruistą. Wypaliłem się w poprzednim związku, uważam, że za dużo dałem z siebie więc teraz to ja chcę coś otrzymać. "czesc kumpli bedzie z ciebie szydzic" - co to za kumple. Na razie stoją po "jej stronie", ostrzegają mnie, że mogę w ich oczach stać się zwykłym łajdakiem. Nie, nie jest tak źle (w porównaniu do Twojej żony) i na pewno nie będzie gorzej. Nie zazdroszczę Ci. Wyrzeczenia ? Wciąż o tym myślę. Że mnie nigdy nie odwiezie samochodem ? Mama nigdy nie miała prawa jazdy a tato to jakoś przeżył ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, jestem egoistą, na pewno nie altruistą. NO I MASZ DO TEGO PRAWO Wypaliłem się w poprzednim związku, uważam, że za dużo dałem z siebie więc teraz to ja chcę coś otrzymać. NIE, TO TAK NIE DZIAŁA, ŻE DAŁEŚ COŚ KOMUŚ I TERAZ KTOŚ INNY MA CI ZWRÓCIĆ/ZREKOMPENSOWAĆ, NIE WYLECZYŁEŚ SIE JESZCZE PO TAMTYM ZWIĄZKU Na razie stoją po "jej stronie", ostrzegają mnie, że mogę w ich oczach stać się zwykłym łajdakiem. MASZ MĄDRYCH KUMPLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
Sam nie wiem. Jestem wewnętrznie rozdarty. Skąd się bierze ten lęk ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny chłopak
No i stało się. Teraz już nawet mama zaczęła się do tego mieszać. Przyszły dzisiaj zaproszenia na wesele kuzynki. Na moim: "... z osobą towarzyszącą". No i mama nie wyobraża sobie, że mógłbym jej nie zaprosić. Na nic moje perswazje, że i tak nie możemy tańczyć, że tam nikogo nie zna. "Nie wypada nie zaprosić !" i koniec. I mam jej jak najszybciej powiedzieć bo przecież będzie się chciała przygotować, kupić jakąś kiecke czy co... Babskie myślenie. "Najwyżej odmówi". No nic. Idę. Wyłożę kawę na ławę. Ja tego nie chciałem. Ale podobno starszych trzeba słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×