Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Musze zrobić w sobotę wystawny obiad

Polecane posty

Gość gość
No wiecie albo chcecie żeby goście wam zjadali albo nie. Jak to takie w misce stoi pomieszane to wygląda apetycznie czy nie? I nie mówie tutaj o sałatce waszej mamy czy kogoś u kogo często ją jecie tylko przychodzicie do nowego domu, nie znacie gospodyni a dodatkowo psa mają:D he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy rosół robi się na kapłonie :-o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też mam taką ą ę znajomą, co myśli, że super gotuje, a większośc potraw jest niezjadliwa. Albo jakieś dziwaczne połączenia, które fajnie wyglądają na jakimś pokazie kulinarnym słynnych szefów kuchni, a nie u jakiejś zwykłej baby w domu. Albo kompletnie nieprzyprawione i mdłe, no bo przecież "trzeba ograniczać sól" (szkoda, że też pieprz i inne przyprawy). Albo wymyśla jakiś "motyw przewodni przyjęcia", np. ostatnio wymyśliła, że będzie to banan. I wszystko z bananem - przystawki to banany w boczku, zupa jakaś z bananem, ponoć przepis ze Sri Lanki, mięso oczywiście z bananami, no bo jak, deser wiadomo. Może jeszcze od biedy pojedynczo dałoby się zjeść te cuda, nawet zupę, ale jak w każdym daniu był banan to już przegięcie. Ja do dziś na banany patrzec nie mogę, a przyjęcie było w zimie. Nawet do picia dała jakieś drinki bananowe :o W każdym razie ona też myśli, że świetnie gotuje...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ja wiem, że świetnie gotuję, bo robię ludziom catering na przyjęcia, mam firmę cateringową :-o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dietetyczna kuchnia staropolska XVI i XVII wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, to ty zwykła kuchara, a innych nazywasz nizinami intelektualnymi? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha! Gościu, masz świętą rację! :D ja w obcym, nieznanym domu nie ruszę niczego, co jest rozdrobnione i zmieszane :P o pierogach nie wspominając...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie masz ten catering? Wypróbuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, że autorka się załamała i włożyła glowę do piekarnika....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem, czy zwykła kuchara. Po prostu bardzo to lubię i to od dziecka. Nie skończyłam szkoły gastronomicznej ani żadnych kursów. Robię to co kocham, a słowa "zwykła kuchara" jakoś mnie nie bolą :). Tak, niziny intelektualne, nie potrafiące zachować się w towarzystwie, mogące zjeść tylko to, co znają :-o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutaa od bolaa
autorko, zrob to co planowalas, bo tu masz 1000 propozycji, a jak nie wyjdzie to tylko sie w******z. zrob to co umiesz i lubisz i koniec. dobrze bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka pewnie się teraz za kapłonem ugania. Kapłon świeży 19,79za kilkogram Biedronka zawsze tanio!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrob nalesniki , pierogi albo mielone.... tak jak wiekszosc kafe je ale przyznac sie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 44
Jak dla mnie odiad dobry,ale prz terazniejszych upałach za ciężki. Moze łosos z młodymi ziemniaczkami i sałata. A co do galaretki to w innych krajach podaja to w szpitalach i moze sie to zle skojarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd jest autorka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ciekawa skąd ona jest. Typuję że ze Śląska, z jakiegoś małego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta od kateringu i kapłonów skąd jest?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy ten topik! To co to jest w końcu wystawny obiad? Z czego się powinien składać zakładając że ma być zjedzony24maja, bo wiemy już co powinien uwzględniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A schabowe się na smalcu robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to? Z Polski B :-o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się wydaje, że ci Portugalczycy to też jakieś wsioki i tacy lokalni "byznesmeni", a te "duże pieniądze" to pewnie jakiś tysiąc, max dwa miesięcznie tylko że euro, stąd w mniemaniu autorki ogromna kasa :D Normalny biznesmen chcący pozyskać wspólnika z innego kraju opłaciłby mu hotel i przelot, a mąż autorki musiał zapłacić sobie za to sam. Także wydaje mi się, że wszystko zeżrą, co im się poda i nie ma się co spinać. Wino za 20zł też pewnie wypiją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalem trzy strony wiec moze sie powtorze. Po co tyle tych" przystawek"? Taka ilosc jedzenia wrecz moze byc nie zreczna przy tylko szesciu ospbach. zakladam ze to obiad a nie kolacja i dluzsze posiedzenie przy winie. Jesli sa to portugalczycy i ludze na pozipmie to nie rob tego misz marzu w stylu zastaw sie a postaw. Jak stawiasz na polskie jedzenie przy tej pogodzie to moim zdaniem przystawka to tradycyjny chlodnik litewski. danie glowne moze zostac ewentualnie daj tez mizerie. jak nie masz piekarnika to chyba ten sernik nie z torebki bedzie najlepszy. a reszte kasy przeznacz na przyzwoite wino i bardzo dobrw kawe. i starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu_autorka
Witam i dziękuję za wpisy. Przepraszam, że nie piszę na bieżąco, nie mam czasu siedzieć non stop na forum. Po przeanalizowaniu i przemyśleniu sprawy podjęłam ostateczną decyzję co do menu i bedzie ono wyglądało tak: przystawki - sałatka gyros ale z sosem czosnkowym z jogurtu, sałatka grecka z fetą, śledzik i do tego kieliszek zimnej wódki (ktoś tu podsunął pomysł - ale tylko jeden kieliszek 30ml dam tak na spróbowanie), zamiast serów dam talerz wędlin, bo się pogubiłam kiedy te sery podać, poza tym te lepsze są drogie zupa - zdecydowałam się na żurek, ale nie w chlebie, bo to wtedy jest obiad jednodaniowy. Żurek podam z jajkiem i białą kiełbasą, ale mało kiełbasy, żeby się nie przejedli, tak po 3-4 plastry wkroję. Całośc udekoruję kleksem śmietany, by było elegancko danie główne - zrazy wieprzowe z sosem zostają, jednak zamiast ziemniaków dam kaszę, bo to takie polskie i trzy surówki do wyboru - buraczki, z kapusty i mizeria deser - wygrywa sernik na zimno nie z torebki z galaretką i truskawkami :) Wina kupię 3 butelki chyba Carlo Rossi 2 czerwone, jedno białe. Z kawą mam potworny problem, bo nie mam ekspresu i nie rozwiązałam jeszcze tego problemu. Będę wdzięczna za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak musiałam podać elegancką kawę, bo przyszedł ksiądz po kolędzie to kupiłam kawę w kawiarni na wynos, a w domu podgrzałam w mikrofali, przelałam do eleganckiej filiżanki i podałam. Myślisz, że się kapnął, że to odgrzewana? Ew. kup filtry do kawy (3zł kosztują) i zrób takie coś: odetnij górę butelki, żeby powstał taki jakby lejek, wsadź tam filtr i nasyp kawy takiej sypanej. Daj to nad jakieś naczynie i zalej wrzątkiem, powinna się zrobić kawa taka jak z ekspresu przelewowego. Nie jest to może ciśnieniowy, ale raczej też się nikt nie kapnie jak podasz w filiżankach. Ale te metody stosuj jak masz kuchnię osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz podać kaszę na elegancki obiad?!? Ośmieszysz wszystkich Polaków w oczach swoich gości. Co oni sobie pomyślą, że u nas jada się na uroczystym obiedzie żarcie z dla kur? Sorry ale taka jest prawda że na wsiach gotuje się kaszę dla zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, Twoje menu jest teraz idealne, tylko zmienialbym ta kasze ( nie kazdy tez lubi) na te kluski sklaskie co Ci ktos doradzal. I wtedy bedzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy lubi też kluski śląskie czy kopytka do obiadu, kasza będzie lepsza: pęczak lub gryczana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu_autorka
Dzięki :) Przemyślę kaszę w takim razie, skoro tak razi, ale myślałam, że cudzoziemcy docenią :) Mogę podac młode ziemniaki, kluski śląskie lub kopytka - co wybrać? Pomysły z kawą idiotyczne :P Mąz powiedział, żeby się kawą nie przejmować, powiemy, że ekspres nam się zepsuł i jest w serwisie w związku z tym możemy zaoferować tylko rozpuszczalną. Mam taką lepszą w domu jak coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na przyklad zadnych kasz, klusek itd nie lubie. Jem ziemniaki, makaron , ewetialnie ryz. Lepiej miej jakas alternatywne do tych klusek. Moze to byc maly polmisek ziemniakow :) Bedziesz sie czula pewniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko nie rozpuszczalną, zwykłą zrób i zalej gorącą wodą w dzbanku i odcedź fusy. Do tego śmietanka 40%. I tak z tego dzbanka przezroczyśtego nalej do filiżanek i zalej śmietanką. A jeśli nie kasza to ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×