Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trishy

Kto chętny schudnąć? Ja zaczynam od dziś dietą MŻ i więcej się ruszać!

Polecane posty

Gość gosiaczek prosiaczek89
u mnie ruch jest ograniczony do spacerów-zakupów-leczę się od niedawna na reumatoidalne zapalenie stawów,biorę sporo leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych.Ale mogę jeździć na rowerze stacjonarnym-na który zbieram pieniążki;) jakiś lepszy sobie sprawię.wczoraj miałam ćwiczyć na stepperze,ale za bardzo obciąża kolana i po 10min czułam już ból.mam 25 lat a czuję się jak stara babcia. i dlatego chyba też przytyłam,bo kiedyś miałam dużo ruchu,a jak już stawy zaczęły bardzo boleć to większość czasu spędzam w domu albo na lekkich spacerach z dzieckiem i jak się uda to nie muszę za nią biegać:)i żre bez opamiętania. muszę udać się na zakupy kupić jakiś nabiał właśnie,ale muszę iść sama,a mała zostanie z babcią po 15stej. A Wy jakie macie śniadania? u mnie wyszło 250kcal,o 12 zjem już obiad będzie pierś z kurczaka smażona bez panierki,ziemniaki gotowane i marchewka mini z fasolką szparagową zieloną na parze i pomidor z cebulką. planuję o 15 jeść zupy-są mało kaloryczne i sycące-po prostu będę gotować na odrobinie masła,bez zabielania i zagęstniania-jarzynowa, pomidorowa,ogórkowa-a rosół tak jak zawsze,a tłustego nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super :) Tak w skrócie mam 34 lat, 174 kg zaczynałam 87,5 kg obecnie ok. 72kg cel 69 kg. Jem 5 posiłków każdy objętość 250ml - szklanka według diety plaż południowych czyli warzywa plus chudy nabiał i mięso do tego biegam według planu bieganie z odchudzaniem który trwa 12 tyg jestem na 4. Gosiaczku na pewno dasz radę co do wspomagaczy to zgadzam się szkodą kasy lepiej zostawić je na zakup nagrody - fajnego ciucha jak osiągniesz jakiś założony etap. Marzycielką widzę, że także jesteś na finiszu to dopiero jest dla mnie trudne aby osiągnąć tą założoną wagę a tak moja waga kręci się wokół 71 najmniej spadła do 70,7 i to było teraz w niedzielę ale nie poddam się i osiągnę te 69 na wadzę a wtedy obiecałam, że jadę do Ikei po leżaki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj zjadłam pół woreczka kaszy gryczanej prażonej lekko to podsmażyłam z 200 g fasolki szparagowej. Średnio to pasowało, w lodówce pustki, więc taka kompozycja. Muszę iść na zakupy. Gosiaczek, też miewam problem z kolanami przez głupie odchudzanie dwa lata temu. Teraz już jestem mądrzejsza, bo wiem, że ciało po sporcie musi mieć czas na regenerację. Musisz znaleźć jakiś sport dla siebie, a czy zwykłym rowerem nie możesz jeździć? Zwykły mniej obciąża kolana i są po nim lepsze efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku co do posiłków to mam taki patent kupiłam sobie takie małe pojemniczki jednorazowe 250 ml z pokrywką i na wieczór robię 5 lub 10 posiłków czyli na cały dzień lub dwa dni posiłki i sru do lodówki. Na początku miałam alarm włączony w telefonie co 3 godzinie teraz już nie. Taki sposób jest dla mnie łatwiejszy. Napiszę co na dziś mam: 1. jajecznica + cukinia + pomidor 2. sałata+ rzodkiewka+ serek wiejski lekki 3. sałata+ogórek+pomidor+serek feta 4. brokuł+pierś z kurczaka+sos czosnkowy 5. sałata+ogórek+pstrąg wędzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fili80 - ty masz tak z 70, jak ja z 60. Ciągle waga kręci się wokół 60 kg, ale to jest moja wina, bo ja spoczęłam na laurach i coraz więcej zjadam czegoś niedozwolonego i wstyd mi za taki dzień jak wczoraj. Ale teraz chcę się zawziąć i już żadnych odstępstw od diety, bo w końcu nie mogę bez końca jest 1000 kcal, jeszcze w lato chcę z niej wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzycielko co do kolan i przetrenowania to także jestem tego samego zdania co TY :) obecnie znalazłam sobie plan treningowy bieganie z odchudzaniem na bieganie. Cały plan treningowy trwa 12 tyg. zaczyna się chyba od 10 min a kończy na 60 min jednak ten wysiłek jest naprawdę fajnie podzielony. Obecnie jestem na 4 tygodniu i jak narazie nastawienie do tego planu nie maleje i marzy mi się dojście do końca do 12 tyg. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co Marzycielko - wspieramy się i od jutra trzymamy dietę. Jesteśmy w podobnej sytuacji będzie nam raźniej. Ja także wczoraj zgrzeszyłam czereśniami ale już obiecuję, że dość i trzeba dojść do celu w końcu moje leżaki na mnie czekają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fili, czereśnie to nie grzeszki. No, ja od dzisiaj. Dostałam od przyjaciela sporo słodyczy niby dla córki, a sama stale podjadam, ale dziś będę twarda. Fili, fajnie, że biegasz, ja akurat tego sportu nie lubię, za to jazda na rowerze to jest fajna sprawa. Jutro wybiorę się na rower. Wcześniej ćwiczyłam siłowo, ale teraz jakoś mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek prosiaczek89
na zwykłym nie da rady jezdzic na jednym obciążeniu, a u nas sa gory i doliny i co bym zjechala to zaraz musialabym pedalowac pod gorke i bym lezala i kwiczala,a na stacjonarnym-rehabilitacyjnym drozszym moge jechac na jednym obciążeniu i tak planuje przez godzine 4 razy w tygodniu. ale jak uzbieram to kupię,poza tym musze jakos wygladac za miesiac albo dwa bo bede chrzestna u kuzynki. ostatni raz widzieli mnie wszyscy jak wazylam 55kg. a teraz to wstyd sie pokazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, przytyłaś, ale za chwilę będą się pytali o twoje metody na odchudzanie. Mnie się ciągle pytają ludzie co ja zrobiłam, że schudłam. Mam minus 9 na liczniku. Mieszkam na nizinach, ale też są wzniesienia i doliny. Jak ty mieszkasz w ostrych górach to masz trudniej. Dobrze, że zbierasz na dobry rower, bo ja kupiłam sobie z biedronki i prawie cały jest już zepsuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek prosiaczek89
moja doktorka reumatolog powiedziała mi sama-lepiej kupić droższy i lepszy taki rehabilitacyjny i też schudnę niż obciążać stawy na siłę np jazdą na zwykłym właśnie albo na tym nieszczęsnym stepperze czy zwykłymi przysiadami i do 30 stki już być tak pokręcona że będą mnie czekać prawdziwe rehabilitacje-bo u mnie to jest głębsza sprawa ze stawami jakieś ubytki itp a z reszta koniec gadania już o mnie-wszystko napisałam:) idę wypić czerwoną herbatę wieszać pranie i umyc gary.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku diety problemy z kolanami motywowały mnie, żeby nie przeginać z obżarstwem, bo ćwiczeniami raczej nie nadrobię. Niech gosiaczek twoje problemy będą dla Ciebie taki znakiem ostrzegawczym, że musisz włożyć podwójny wysiłek w odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzycielko jeśli faktycznie czereśnie się nie liczą choć według zasad diety południowych plaż pierwszej fazy owoce zabronione no to ja dietuję się już jakiś czas. Wcześniej byłam na warzywno - owocowej dr. Dąbrowskiej a teraz na sb1 czyli doszedł chudy nabiał + chude mięso odpadły owoce. Miałam być do środy na tej fazie ale przez te czereśnie przedłużę tę fazę o tydzień i mam nadzieję, że z Wasz wsparciem UDAM mi się no a potem druga faza to samo i powoli będę wprowadzać zdrowe inne produkty jak owoce. Mama nadzieję, że ten temat nie upadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek prosiaczek89
jak będziemy o niego dbać to nie upadnie. Zaszalałam z obiadem-od rana wszystko ważę i licze kcal i obiad wyszedł mi aż 673kcal masakra...ale był w miarę zdrowy:) ta pierś z kurczaka była taka kaloryczna choć bez panierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek prosiaczek89
więc na podwieczorek muszę zjeść coś co ma 150 kcal a na kolację o 18stej coś co ma 250kcal. chyba kupię sobie serki wiejskie,kefiry białego sera nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjadłaś za dużo, staraj się w 400 kcal zmieścić w jednym posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja trochę inaczej podchodzę do tego bo chcę wprowadzić taką 'dietę' na której będę już zawsze czyli nie liczę za bardzo kalorii po prostu staram się skurczyć żołądek i jeść mniejsze porcje np. jadałam zawsze na śniadanie 4 kromki! Zeszły tydzień jadłam 3 kromki teraz schodzę do dwóch i chcę przy tym pozostać,potem na drugie śniadanie coś lekkiego np. serek wiejski (nie żaden light,normalny) czy jakieś owoce i płatki kukurydziane kilka na sucho( choć przyznam że czasem jest dzień że to drugie śniadanie gdzies mi wypadnie jak dużo mam na głowie). Obiad na tej samej zasadzie bo zawsze jadłam po prostu dużo,staram się to po prostu ograniczyć no i mniej smażonego-ale nie oznacza to wcale., żeby dużą część talerza zajmowała surówka... Częściej jeść kaszę np,czy ryż brązowy,jak już makaron to pełnoziarnisty-z ziemniaków nie rezygnuję,bo je lubię... Kolacjii też nie zjem o 18 bo spać chodzę koło 1 w nocy więc umarłabym z głodu albo burczenie nie dałoby mi zasnąć ;-) Jem ją koło 20/21 i to też staram się zjeść coś na wzór śniadania,albo jakieś płatki owsiane z jogurtem... Wiecie,taka dieta bez diety. Po prostu zmienić nawyki żywieniowe. Przede wszystkim mniej słodyczy,teraz nie jem ich wcale żeby trochę organizm się 'odzwyczaił' a później załóżmy jak już się nauczę to kontrolować to np raz dziennie jakieś ciastko do kawy czy coś...Bo na razie jak wezmę rządek czekolady to pochłonę jej od razu pół,potem sięgnę po cukierka,potem jeszcze ciasteczko,za chwilę lody... Dlatego na razie absolutny detoks,jedynie w weekend pozwoliłam sobie na paczkę chipsów i raz lody. Teraz znów wróciłam na dobrą drogę ;-) Wczoraj było dla mnie mega wyczynem kiedy mój partner wyjął sobie paczkę Lays'ów i chrupał przed tv a ja myślałam że po prostu język sobie mogę zwiazać dookoła nogi żeby mi nie uciekł do tej paczki ;-) Ale dałam radę, staram się też pić dużo wody. Jak mam ochotę na przekąske to zapełniam się wodą,niegazowaną zwykłą. Generalnie staram zajmować myśli czym innym,udowodnić sobie że jedzenie nie może mną rządzić to ja mam kontrolę nad nim ;-) Teraz czas ruszyć dupkę sprzed komputera i posprzątać :-) Zawsze to trochę ruchu a o jedzeniu myśleć nie będę ;-) A moje efekty od zeszłego wtorku to kilogram mniej i zgubione 3 centymetry póki co tylko w talii z 79 zeszłam na 76. Ale najbardziej cieszę się że lepiej się czuję mimo iż często ciagnie mnie żeby coś przegryźć ;-) Dziewczyny palenie rzuciłam,więc jedzenie też mną rządzić nie będzie :-) Powodzenia Wam również życzę... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku jak do tej pory nie trzymałaś diety to nie ma co wariować i lepiej stopniowo schodzić może te 400 kcal było by za mało. Nie o to chodzi aby się wygłodzić i rzucić na jedzenie. Musisz myśleć o tym, że na taką formę jedzenia trzeba się przestawić już na zawsze. Jak już osiągniesz cel i wagę trochę utrwalić to będziesz mogła sobie pozwolić na stare przyjemności niekiedy. Obecnie doradzałam bym Ci abyś jak najwięcej jadła warzywa są sycące i mało kaloryczne w odniesieniu co objętości. To każdy wie i ja a i tak zdarzają się błędy u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zaawsze moge czemu nie no wlasnie no tak no - www.youtube.com/watch?v=-R6CnSqPnEg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek prosiaczek89
gratuluję spadków:) ja muszę ograniczyć właśnie nie tylko jedzenie ale i kalorie jadłam za tłusto i za słodko praktycznie cały dzień jadłam i jadłam i już bym pękła a dalej jadłam i chcę mieścić się w 1200 1300kcal,warzywa uwielbiam:) Ja wszystko uwielbiam:) oprócz sera białego takiego normalnego twarogu...tylko,nie umiem robić posilków i muszę się nauczyć gotować zdrowe obiady-dla męża normalnie-bo to,że ja chcę schudnąc nie oznacza,że oon też. Ale jestem powiem Wam najedzona dalej-zjadłam multum marchewki kalafiora i brokuła do tego obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brendunia
Witajcie :) Przybywam i ja, po bardzo pracowitym dniu. Zjadłam malutko, bo dzień cały w biegu, aż się dziwię, że się nie poddałam i nie poszłam po wszystkim na kebab. No ale jak odchudzanie, to odchudzanie. dobrze, że wieczorem przygotowałam sobie jedzenie jakieś na dzisiaj. Ogólnie zjadłam: owsiankę- 200 kcal batonik owocowy- 40 kcal (same suche maliny, bez cukru i soli:) ) kilka dużych truskawek- 70 kcal - porcję sałatki z sosem (z oliwą, dla zdrowia)- 200 kcal - kurczaka pieczonego, niestety, był dość tłusty (udo, bez skóry) 350 kcal Łącznie skromne 860 kalorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fili brawo! Ja juro idę na siłownie, ale nie planuję ćwiczyć dłużej niż 1 h, bo wraz z ilością ćwiczeń wzrasta apetyt, przynajmniej u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie:) Przybywam i ja . Mam nadzieje ze moge tu u was zagoscic?? Potzrebuje mega duzego wsparcia bo juz troche zapominal o moim odchudzaniu- poprostu brak silnej woli. Schudlam juz z 68,3 kg do 61,3 kg ( to bylo nie dawno) wczoraj mialam 62,2kg przy wzroscie 160 cm. Posiadam stepper i to dzieki nie mu udalo mi sie troche schudnac. Potrzebuje wielkiego kopa i motywacji do dzialania. Nie chce byc gruba. Czy moge tu u was zostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście! Zapraszamy :) Bardzo ładnie schudłaś, gratulację! Za mną dopiero 3,5 kg, przede mną, co najmniej 4,5. Ale razem damy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fili, planuję 1000 kcal minimum, tyle że dzisiejszy dzień taki porąbany, że skutecznie niweczy wszystkie plany. Cóż, wyjątkowo, raz za czas takie "oczyszczanie" mnie nie zabije. Grunt, by nie zdarzało się to często. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im nas więcej tym radośnie :-) zawsze jest szansa kogoś spotkać. Mi także została końcówka za mną gdzieś 15 kg a do celu to tak około 3 kg zostało liczę, że w czerwcu dojdę do celu. No a teraz idę przygotować na jutro 5 posiłków według pierwszej fazy diety plaż południowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×