Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

postaowiłam poczekać z sexem do ślubu

Polecane posty

Gość gość
"Widzisz to forum (w 95 procentach ateistyczne jak wiadomo,a w 40 antyteistyczne) pokazuje jak wielkie problemy i nieszczęścia rodzi życie bez B/ o/ ga ..." Gdzie masz dane że 95% tutaj to ateiści? "Dlatego właśnie tak wiele tematów jest o niedpasowaniu, bo ci ludzie nie żyją zgodnie z swoją ludzką naturą, ani z B/ oż/ ymi przykazaniami, tylko idą zgodnie z trendami świata, a to prowadzi do cierpienia, do kłopotów, i zranien." Oni właśnie podążają za naturą a ty za trendami religijnymi (może dzisiaj mniej popularnymi ale wciąż istniejącymi". Seks to naturalna potrzeba, w hierarchii potrzeb maslowa jest w grupie potrzeb pierwszego rzędu. Kościół dobrze o tym wie i próbuje to co naturalne utożsamiać z czymś złym i nieczystym żeby łatwiej ludźmi manipulować. Ludzie cierpią przez niedopasowanie właśnie przez to że wylądowali w związku z ludźmi takimi jak ty, którzy bagatelizują rolę seksu w życiu i wymagają żeby każdy myślał tak jak oni. " Ludzie którzy kierują się miłościa (tą prawdziwą) i opierają swoje życie na B/ o/ gu jakoś nie mają takich problemów ...O czymś to chyba swiadczy nie?" Ta tylko katole potrafią kochać, nie zdradzają, nie rozwodzą się, sami k...wa świeci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle nie rozumiem tego tłumaczenia... Tak szczerze. Czy śłub jest dla Ciebie wyznacznikiem jedynej, prawdziwej miłości? To dlaczego jest tyle rozwodów, czy unieważnien kościelnych ślubów? Piszesz, że jeśli facet czeka do ślubu to masz gwarancje, ze nie jest z Toba dla seksu- przecież ludzie są razem również dla seksu, no nie da sie tego przeskoczyć, nijak. Seks jest takim dopełnieniem miłości, przez seks również wyrażamy swoje uczucia. Jesteś już zaręczona, meżczyzna złożyl Ci deklaracje, ze to z Toba chce spędzić reszte życia, ślub pewnie planujecie... A co, jeśli po ślubie się okaże, że totalnie w tej dziedzinie nie gracie? Nawet wielka miłość może się gdzieś "zgubić" jak będą w Was narastały jakieś seksualne frustracje. Moim zdaniem dużo ryzykujesz. I szczerze, dla mnie z Twoim mężczyzną jest coś nie tak- bo mężczyzna jeśli kocha, również pożąda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pominę tu również choroby weneryczne którymi można się zarazić a potem wniesć sie (niczym wiano) w małzenstwo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jest jeszcze argument czysto pragmatyczny-gdybym np zaszła w ciążę podczas tego przedmałzenskiego seksu to wtedy bardzo możliwe że powstałaby presja na małżenstwo z tego właśnie powodu.Może ojciec dziecka czułby się zobowiazany(zmuszony) do oświadczyn? I koniec konców wylądowalibyśmy w małzenstwie na siłę, z rosądku, bez miłości tylko dla tzw dobra dziecka.Albo żylibyśmy w konkubinacie -dla dziecka. Obie opcje równie fatalne" xxxxxx Wystarczy kochać się z osobą którą się kocha i jej ufa (ślub nie ma tu nic do rzeczy) i umiejętnie używać antykoncepcji. Tak sobie w ogóle myślę że "pragmatyczne" argumenty przeważają u ciebie z tym czekaniem. Wiadomo, ślub trudniej zerwać niż normalny związek. A potem mamy piękne małżeństwa ludzi, którzy sobą ze sobą tylko dla dzieci, albo nie opłaca sie brać rozwód :) xxxx "Poza tym czekanie wykrusza w sposób automatyczny tych którzy chcieliby ze mną być tylko dla seksu...Bo skoro nie ma seksu to po co sie męczyć ." xxx Kocham to podejście, pójdę z tobą do łóżka dopiero jak podpiszesz papiery :D. xxxx "Jesli facet czeka , to daje mi to pewność że naprawdę mnie kocha i jest ze mną z miłości a nie dlatego że ma gratis seks." Albo dlatego że jest kryptogejem lub asem co odkryjesz dopiero po ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirko566565
Czyli wyszło szydło z worka, "czekanie" ma być testem dla faceta, co jest chowane po przykrywką religijności. Żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy śłub jest dla Ciebie wyznacznikiem jedynej, prawdziwej miłości? x Tak. Jeśli decyduję się na przysięgę w obliczu B/ o/ ga i ludzi, i przysięgam komuś być z nim przez całe życie i nie opuścić w zdrowiu ani w chorobie, ślubować uroczyście wierność i uczciwość, to to musi być poważna sprawa. Na pewno nie decydujemy sie na tak nieodwołalny krok wobec osoby co do której nie mamy pewności czy ją kochamy,prawda? Oczywiście mówię tu o przypadku gdzie traktujemy taką przysięgę poważnie, a nie jako jakiś cyrk. '/ To dlaczego jest tyle rozwodów, czy unieważnien kościelnych ślubów? x Bo ludzie daleko odeszli od Je/ zu/ sa, od praw Bo/ żych, bo nie poznali sie przed ślubem dobrze (tu mowa o stwierdzeniu nieważnosci) ,oraz z wielu innych powodów ktorcyh nie sposónb tu wymienić. '/ Piszesz, że jeśli facet czeka do ślubu to masz gwarancje, ze nie jest z Toba dla seksu- przecież ludzie są razem również dla seksu, no nie da sie tego przeskoczyć, nijak. x Ale nie TYLKO dla tego.Jeśli ktoś decyduje się na małzenstwo które nakłada na ludzi rózne zobowiązanie, nie tylko przyjemnosci, to z pewnością ci ludzie nie są z soba jedynie dla seksu. '/ Seks jest takim dopełnieniem miłości, przez seks również wyrażamy swoje uczucia. x Dokładnie tak. '/ A co, jeśli po ślubie się okaże, że totalnie w tej dziedzinie nie gracie? Nawet wielka miłość może się gdzieś "zgubić" jak będą w Was narastały jakieś seksualne frustracje. Moim zdaniem dużo ryzykujesz. x Ale ja nie jestem autorka tematu :) Ja jestem od 8 lat meżatką tak że :) Myślę że dużo ryzykują osoby które wchodzą i trwają w małżenstwie same, bez wsparcia Ojca-B/ o/ ga.On naprawdę jest baardzo pomocny ;) Frustracje mogą zaistnieć różne, nie tylko seksualne, ale jeśli ludzie mają dobrą wolę, i kochają się, to będą pracować nad wszystkim, i z pomocą Pana uporają się z problemami.Ja sama jestem też tego przykładem. '/ I szczerze, dla mnie z Twoim mężczyzną jest coś nie tak- bo mężczyzna jeśli kocha, również pożąda x Każdy pożąda, i mężczyzna i kobieta. Gdyby wstrzemiezliwość miała oznaczać zaburzenie, to czy B/ óg by coś takiego nakazywał? Nie sądzę. On jest twórcą zdrowia i normalności, w każdej dziedzinie.Dlatego właśnie nie każe ''męczyć ''się we wstrzemięzliwosci przez 20 lat, (jak tu niektorzy by tego oczekiwali, aby miec prawo wypowiadac sie o czystosci) wystarczy parę m-cy, lub np 2 czy 3 lata, tyle ile danej parze zajmie dobre poznanie sie i stwierdzenie czy to ten czy nie, i mozna brać ślub, i móc w pełni przeżywać bliskość małżenską. A autorce gratuluję chłopaka, widać ze potrafi nad własne potrzeby seksualne przedłożyć dobro ich związku.Umie nad soba panowac, a to dobrze rokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdyby wstrzemiezliwość miała oznaczać zaburzenie, to czy B/ óg by coś takiego nakazywał? Nie sądzę." XXXX Nie słyszałem żeby jakiś Bóg mi to nakazywał, tylko co najwyżej jakiś ksiądz, który sam chodzi na dz...ki albo ma dzieci z kochanką. Pozdrawiam myślących :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirko566565
Weźcie ludzie idźcie się leczyć. Ja rozumiem że ktoś jest wierzący, ale jak rozpowiada że nie trzeba się poznawać przed ślubem tylko wystarczy wziąć ślub katolicki a potem z "pomocą Boga" samo się wszystko jakoś ułoży to naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" xxxxxx Wystarczy kochać się z osobą którą się kocha i jej ufa (ślub nie ma tu nic do rzeczy) x ma wiele do rzeczy. Nikt nie jest duchem, aby umieć przejrzeć mózg drugiej osoby.Ileż jest par gdzie kobieta (albo meżczyzna, ale jakoś częsciej to sie przytrafia chyba kobietom, nawet tu na forum ile takich bylo opisywanych przypadkow) jest na bank przekonana że to miłośc, ona kocha całym sercem, ona ufa, i sądzi że on także, a potem się okazuje że wcale tak nie bylo. Ze on byl z nią bo tak mu bylo wygodnie, bo mial darmowe bzykanko, i nic więcej.Nie kochał. Gdy trzeba bylo cos z siebie dać, nagle się zmył. Owszem -wbrew temu co piszes, ślub jest swietnym testem ukazującym prawdziwe intencje danej osoby.Nikt nie bierze ślubu ot tak, (no chyba że skrajny cynik, dla ktorego to przyczenie nic nie znaczy), nie kochając.Abyw ziąc na siebie tak wielkie zobowiązanie, i tyle (no nie czarujmy się ale też :)-kłopotów,to już trzeba kochac przez duże K. /' i umiejętnie używać antykoncepcji. x o właśnie -kolejny argument o ktorym nie wspomniałam.Dlaczego nie współżyć?Bo musiałabym stosować antykoncepcję, a to byloby dodawanie kolejnego zła,g/ rze/ chu.Gdyby zaś ta zawiodła, to może jeszcze trzeba by sie posunąc do zabójstwa dziecka,-aborcji.Jest to więc ciąg połączonych z soba złych rzeczy,ktorcyh można uniknąc nie współżyjąć. B/ ó/ g wspaniale to obmyślił :) ;/ Tak sobie w ogóle myślę że "pragmatyczne" argumenty przeważają u ciebie z tym czekaniem. x Uczuciowa chciała aby napisała argumenty inne niż wia/ ra. Wiec napisałam.To i tak nie wszystkie-bo jest wiecej, ale i te kilka pokazują, jak wielki budzą one sprzeciw :) * Gdybym była nieco bardziej nawiedzona napisałabym"szatan sie wścieka '':P hehe. No ale tak to napiszę, że gdy ktoś wybiera to co łatwiejsze, to zawsze będzie krytykował tych ktorzy wybrali trudniejszą drogę, bo oni mu staja oscią w gardle, przypominają o tym że obrał coś łatwiejszego,(a to co łatwe nie wymaga wysiłku, co oznacza że jestem slabym czlowiekiem, nie umiem zrobić czegoś co jest trudne,co ode mnie czegoś wymaga,bo nie dalbym rady)A czlowiek nie chce sie do swojej slabosci przyznać, dlatego gani tych ktorzy mu o niej przypominają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mirko no właśnie ja napisałam coś odwrotnego, napisałam że trzeba się bardzo ale to bardzo dobrze poznać przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Kocham to podejście, pójdę z tobą do łóżka dopiero jak podpiszesz papiery .'' x Wrong :) To jest podejście': 'pójde z tobą do łóżka, dopiero wtedy gdy się upewnie że Cię kocham, i że Ty mnie kochasz, że jesteś tym jedynym szczególnym na całe życie że będziemy z sobą na zawsze . Jeśli to dla Ciebie jest ''podpisywaniem papierów'' to już nie poradzę na taki cynizm... '/ "Jesli facet czeka , to daje mi to pewność że naprawdę mnie kocha i jest ze mną z miłości a nie dlatego że ma gratis seks." Albo dlatego że jest kryptogejem lub asem co odkryjesz dopiero po ślubie x kojarzysz niejaką Broken?Ona jest asem (tak pisze) i twierdzi że poszłaby do łóżka z facetem ''dla dobra sprawy''/Myślisz że inni asi nie chodziliby do łóżka,po to aby przekonać do siebie partnera(rkę)? Spokojnie. Tak że tym ''argumentem'' to trafiłeś jak kula w płot.Szybciej gejowstwo czy aseksualnośc odkryjesz nie sypiając z przyszłym meżem/ żoną, bo są różne drobne subtelne sygnały, ktore wtedy dojrzysz, mając jasna głowe. Gdybys uprawiala seks z asem, to uznałabyś że on asem z pewnością nie jest, prawda? tak samo iz nie jest gejem.Bo z Toba sypia przecież.To jest wiec prawdziwa pułapka.Kolejnym raz udowadniasz jak dobre i pożyteczne jest czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie! Ostatnio usłyszałam o jeszcze lepszym kwiatku ;) laska związała się z kolesiem jak mieli 16 lat, teraz mają po 23. Ona postanowiła czekać do ślubu, a on, że ją kocha- przystał na to. To jednak nic! Ona kazała mu przysiąc na Boga (oboje wierzący), że nie będzie się także onanizować :D Żal mi chłopa... 0 seksu, 0 onanizacji... i tak już 7 lat. Przed nim jeszcze 2, bo ona stwierdziła, że ślub to najwcześniej po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słyszałem żeby jakiś Bóg mi to nakazywał, tylko co najwyżej jakiś ksiądz, który sam chodzi na dz...ki albo ma dzieci z kochanką. Pozdrawiam myślących x Dziękuje za pozdrowienie :) Też Cie pozdrawiam :) Nie słyszałaś bo widocznie nie czytujesz Bi/ blii. A warto -polecam.Naukę KK też warto zgłębić w tym temacie jest bardzo mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mozesz mi powiedziec, czy Twoj partnet rowniez tak do tego podchodzi? W sensie argumentow. Podjeliscie ta decyzje wspolnie, czy jedno z was to zaproponowalo? I jeszcze czy gdybys sie zgodzila, On by nie czekal, czy jednak powiedzial Tobie, ze sorry, ale ja czekam do slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nikt nie jest duchem, aby umieć przejrzeć mózg drugiej osoby.Ileż jest par gdzie kobieta (albo meżczyzna, ale jakoś częsciej to sie przytrafia chyba kobietom, nawet tu na forum ile takich bylo opisywanych przypadkow) jest na bank przekonana że to miłośc, ona kocha całym sercem, ona ufa, i sądzi że on także, a potem się okazuje że wcale tak nie bylo. Ze on byl z nią bo tak mu bylo wygodnie, bo mial darmowe bzykanko, i nic więcej.Nie kochał. Gdy trzeba bylo cos z siebie dać, nagle się zmył." xxxxxx Większość ludzi zalicza w życia średnio kilka związków normalka. Ale lepsze zwykłe rozstanie niż rozwód. Dlatego przed ślubem trzeba się poznać na 100% (w łóżko też). Tak samo na forum było multum tematów o mężu zdradzającym/ unikającym seksu/ bijącym/ rzucającym żonę dla młodszej. Nie wiem jak można uznawać ślub za jakąś gwarancję. xxxxxxxxxx "Owszem -wbrew temu co piszes, ślub jest swietnym testem ukazującym prawdziwe intencje danej osoby.Nikt nie bierze ślubu ot tak, (no chyba że skrajny cynik, dla ktorego to przyczenie nic nie znaczy), nie kochając.Abyw ziąc na siebie tak wielkie zobowiązanie, i tyle (no nie czarujmy się ale też usmiech.gif -kłopotów,to już trzeba kochac przez duże K." Ta, nie ma ślubów z rozsądku/ dla kasy/ bo tak trzeba/ bo nikt mnie nie chciał. Dobre :) XXXXXXXX "o właśnie -kolejny argument o ktorym nie wspomniałam.Dlaczego nie współżyć?Bo musiałabym stosować antykoncepcję, a to byloby dodawanie kolejnego zła,g/ rze/ chu.Gdyby zaś ta zawiodła, to może jeszcze trzeba by sie posunąc do zabójstwa dziecka,-aborcji.Jest to więc ciąg połączonych z soba złych rzeczy,ktorcyh można uniknąc nie współżyjąć. B/ ó/ g wspaniale to obmyślił" A seks po ślubie i antykoncepcja czym się mają niby różnic od tego przed ślubem? Coś czuję że ty i po ślubie nie masz zamiaru tego robić, chyba że tylko dla urodzenia dziecka. Biedny ten twój partner :( xxxxx "No ale tak to napiszę, że gdy ktoś wybiera to co łatwiejsze, to zawsze będzie krytykował tych ktorzy wybrali trudniejszą drogę, bo oni mu staja oscią w gardle, przypominają o tym że obrał coś łatwiejszego,(a to co łatwe nie wymaga wysiłku, co oznacza że jestem slabym czlowiekiem, nie umiem zrobić czegoś co jest trudne,co ode mnie czegoś wymaga,bo nie dalbym rady)A czlowiek nie chce sie do swojej slabosci przyznać, dlatego gani tych ktorzy mu o niej przypominają ..." Najbardziej to ja zazdroszczę żulom, ci to dopiero wybrali trudniejszą drogę, ja biedny konsumpcyjny hedonista tak nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mirko566565 Czyli wyszło szydło z worka, "czekanie" ma być testem dla faceta, x Cóż, jak widać na tym przykładzie, zasady B/ oż/ e rzeczywiście skutecznie zabezpieczają człowieka przed krzywdą.To nie romantyczne mrzonki oderwane od brutalnych realiów życia, bedąc posłusznym B/ o/ gu automatycznie działamy dla własnego dobra (i to oczywiste bo po to B / ó/ g dał te przykazania, nie dla draki czy dla jakiegoś dziwnego widzimiesie, albo aby kogoś dreczyć i meczyć) tylko wlaśnie dla dobra człowieka.A odsianie egoistów ktorzy nie kochaja, jest bardzo dobre.Tak-wyszlo szydło z worka-B/ ó/ g chce naszego szczęscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mozesz mi powiedziec, czy Twoj partnet rowniez tak do tego podchodzi? x Gdyby tak nie podchodził to wątpię czy bylibyśmy z sobą .. Tak naprawdę to on był bardziej odpowiedzialny ode mnie, i w chwilach tzw''słabości'' to on motywował nas oboje.To w nim bylo i jest wspaniałe :) Taka w sumie jest rola faceta, ma być ''ochroniarzem'', ma czuwac na straży, dbać o bezpieczenstwo kobiety,trafił mi sie taki ktory z tego zadania sie dobrze wywiązywał.To prawdziwie męska cecha,umieć panowac nad sobą i zachować zimną krew w sytuacji ...-różnej ;) '/ Podjeliscie ta decyzje wspolnie, x tak,wspólnie. '/ I jeszcze czy gdybys sie zgodzila, On by nie czekal, czy jednak powiedzial Tobie, ze sorry, ale ja czekam do slubu? x Nie wiem, ale sądzę że czekałby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytrwaj. Wbrew tym wszystkim idiotom. Bądź wierna swoim zasadom. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pójde z tobą do łóżka, dopiero wtedy gdy się upewnie że Cię kocham, i że Ty mnie kochasz, że jesteś tym jedynym szczególnym na całe życie że będziemy z sobą na zawsze . Jeśli to dla Ciebie jest ''podpisywaniem papierów'' to już nie poradzę na taki cynizm..." Przecież to ty utożsamiasz podpisanie papierów (ślub) z miłością i pewnością i dopuszczasz seks dopiero po podpisaniu papierów. To ty jesteś cyniczna do bólu. xxxxxxxx "Tak że tym ''argumentem'' to trafiłeś jak kula w płot.Szybciej gejowstwo czy aseksualnośc odkryjesz nie sypiając z przyszłym meżem/ żoną, bo są różne drobne subtelne sygnały, ktore wtedy dojrzysz, mając jasna głowe. Gdybys uprawiala seks z asem, to uznałabyś że on asem z pewnością nie jest, prawda? tak samo iz nie jest gejem.Bo z Toba sypia przecież.To jest wiec prawdziwa pułapka.Kolejnym raz udowadniasz jak dobre i pożyteczne jest czekanie." Tak łatwiej ukryć problem z własną seksualnością uprawiając seks niż tego nie robiąc. Hehe wmawiaj sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wytrwaj. Wbrew tym wszystkim idiotom. Bądź wierna swoim zasadom. Powodzenia!" XXXXXXXXX Gdyby była wierna "swoim zasadom" to by nie słuchała Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli swiadoma decyzja. Trwajcie w tym Kochani, bo w to wierzycie. I dlatego Wam sie uda;) Pytalam o to, poniewaz gdy tylko jedna ze stron jest motywatorem, czesto po slubie to na jej barkach spoczywa walka z przeciwnosciami losu. A tak dwa silne charaktery maja szanse przejsc wszystkie trudnosci losu;) Mysle, ze wszystko zalezy od ludzi i nie ma co generalizowac. Rozwody byly, sa i beda, bo ludzie zle sie dobieraja, bo sie zmieniaja, bo zmienia ich zycie. Jesli trwanie w czystosci daje Wam sile, to najwazniejsze. Nie widze powodow do udowadniania czy Wam, czy komus inneu, ze nie ma racji. To jak wrozenie z kart, a zycie I tak robi swoje. Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elix
Ja wam wszystkim wierzącym że ślub to gwarancja jako prawnik od spraw rozwodowych i majątkowych powiem że bezrobocia się nie boję :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego przed ślubem trzeba się poznać na 100% (w łóżko też). Tak samo na forum było multum tematów o mężu zdradzającym/ unikającym seksu/ bijącym/ rzucającym żonę dla młodszej. Nie wiem jak można uznawać ślub za jakąś gwarancję. x tylko że gdyby tak zapytać tych co płakałay na forum czy seks przed slubem byl to okazaloby sie byl..I co, czy on sprawił że ci ludzie sie dobrze poznali? w czym to pomoglo dla pozniejszego malzenstwa?ano w niczym.. '/ A seks po ślubie i antykoncepcja czym się mają niby różnic od tego przed ślubem? x a tym że w małżenstwie czuję się bezpiecznie i mogę przyjąc dziecko .Chcę je przyjąć, ono będzie chciane i kochan e, bedzie moglo wychowywac sie w pełnej rodzinie.Proste.O antykoncepcji nie ma mowy-przecież wyraznie piszę caly czas-jestem wi/ e/ rząca. Wszystko w temacie. '/ Coś czuję że ty i po ślubie nie masz zamiaru tego robić, chyba że tylko dla urodzenia dziecka. Biedny ten twój partner x haha, no bieedny :P Już sie ze mną tak ''męczy'' 8 lat, i twierdzi że jest szczęśliwy, ale tak,tak,na pewno kłamie ;) albo na boku ma inną, no bo przecież jakżeby inaczej.Jak można by było być szczęsliwym z jedną, a wdodatku z katoliczka-toż to fizycznie niemożliwe :D ps a co do Twoich ciekawych wizji, odnośnie seksu tylko dla prokreacji to ja coś czuję, że bardzo ciaśniutki i wąziutki i malenki ten Twój rozumek jest ;) Hah, jak cipka dziewicy :P Ale nic to, może jeszcze sie wyrobisz, tylko go częściej używaj,bo widzisz sam-narząd nieużywany zanika ;) '/ Najbardziej to ja zazdroszczę żulom, ci to dopiero wybrali trudniejszą drogę, ja biedny konsumpcyjny hedonista tak nie umiem x No mówiłam-słabo idzie Ci myślenie.Ale jam dobra dusza,pomogę ;) Otóż-żule wybierają łatwiejszą drogę,bo przecież najłatwiej jest żyć na czyjś koszt,nie chodzić do pracy, nie budować domu,nie kupowac mieszkania,nie spłacać kredytów,nie zarabiać na życie, tylko wyciągać rączkę do Mopsu, nie być odpowiedzialnym za rodzinę, nie prać, nie gotować, nie sprzątać ,nie stawiać czoła problemom dnia codziennego, uciekac od nich w alkochol.Zamulić sie i spać cały dzien. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(oboje wierzący), że nie będzie się także onanizować x No i co Cię tak to dziwi, nie wiedziałaś o tym że masturbacja jest g/ rz/ echem? Przecież wiadomo że życie w czystości oznacza że nie współżyjemy i nie onanizujemy się.Logika.Jak oboje sa wie/ rzący to nie ma problemu. Zdaje sie że tylko dla Ciebie to jest problem...a nie dla nich, bo skoro już 7 lat wytrzymali, to znaczy że to nie jest dla nich tragedią.Pytanie czemu dla Ciebie jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28.05.14 Uczuciowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie rozsądni i logiczni nigdy się nie dogadaja z tymi głęboko wierzącymi. Po prostu argumenty o życiu w czystości do rozsądnych ludzi nie trafiaja. Dlatego pisałam, zeby nie podawać argumentow religijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tylko że gdyby tak zapytać tych co płakałay na forum czy seks przed slubem byl to okazaloby sie byl..I co, czy on sprawił że ci ludzie sie dobrze poznali? w czym to pomoglo dla pozniejszego malzenstwa?ano w niczym.." Gdyby je spytać czy stając na ślubnym kobiercu myślały że będą z partnerem do końca życia też by opowiedziały że tak. Łojejku jednak ślub magicznie niczego nie zagwarantował :/ xxxxx "a tym że w małżenstwie czuję się bezpiecznie i mogę przyjąc dziecko .Chcę je przyjąć, ono będzie chciane i kochan e, bedzie moglo wychowywac sie w pełnej rodzinie.Proste.O " A szansa że mąż nie odejdzie wynosi 100% z samego faktu że jest mężem. Masz rację, też nie słyszałem o samotnych rozwódkach. xxxx " Otóż-żule wybierają łatwiejszą drogę,bo przecież najłatwiej jest żyć na czyjś koszt,nie chodzić do pracy, nie budować domu,nie kupowac mieszkania,nie spłacać kredytów,nie zarabiać na życie, tylko wyciągać rączkę do Mopsu, nie być odpowiedzialnym za rodzinę, nie prać, nie gotować, nie sprzątać ,nie stawiać czoła problemom dnia codziennego, uciekac od nich w alkochol.Zamulić sie i spać cały dzien. Czyż nie?" Ale za to wiele z nich żyje w celibacie. Więc Santa Subito im :). W takim razie powiedzmy że zazdroszczę mnichom, ci to dopiero mają życie, modlitwa, zaduma, modlitwa, a jak im jeszcze zostanie czas to nawet sie pomodlą, też tak chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu Nic, pozostaje Wam życzyć dużo szczęścia i nagrody po śmierci za to umartwianie sie. x Po śmierci? E bez przesady, tyle czekać? nagrodę dostajemy już tu na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwolenniczko;) Ale zobacz, to naprawede nie chodzi o to czy Ty masz racje, czy Autorka. Gdybyscie zamienily sie miejscami, obydwu Wam byloby zle, czy to nie najlepszy argument, ze kazdy powinien zyc wedle wlasnych zasad? Ani Ciebie, ani autorki, (w moich oczach przynajmniej) Wasze podejscie nie czyni zlymi. Poprostu myslicie inaczej i tyle;) Ja im zycze, by sie im udalo. Czy to, ze sie pomyla, sprawi, ze bede szczesliwsza? Albo ze Ty sie mylisz? Kierujecie wlasnym zyciem wedle wlasnych zasad i oby kazda byla szczesliwa. Tylko to sie liczy babeczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×