Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasiek3082

Dla wszystkich starających się o wymarzone maleństwo:))

Polecane posty

Gość Paulina00023
Gościu a może owulacje miałaś później? Ja bym zrobiła betaHcg☺ trzymam kciuki i napisz nam jak się sytuacja rozwinęła. Marta widzisz jak fajne już 9tydz☺ zaniedlugi czekają Cię prenatalne, ja bardzo polecam to badanie może do tanich nie naleŻy Ale warto je zrobić. Ja w sumie miałam w każdym trymestrze I najchętniej jeszcze raz bym zrobila☺ Nemezis ja już panikuje tak się boję porodu, też bardzo chce karmić piersią Ale zobaczymy jak będzie. My weszliśmy w 31tydzień. Im bliżej listopada Tym bardziej się cieszę chociaż powiem ze już mnie czasem brzuch pobolewa Ale Mały rusza się codziennie jest dość aktywny☺ Dywan a powiedz mi jak z twoją wagą? Jaka była końcowa i ile po porodzie zeszło? Ja mam fioła na tym punkcie hehe☺ malutka przestawila sobie tryb nocny Ale na pewno się to zmieni zobaczysz ☺ Ale Ci zazdroszczę ze już po u Ciebie. Ja jeszcze jakieś 8-9tyg. Oby jak najszybciej zlecialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Paulina, szybciutko Ci zleci :) Jesteś już gotowa z wyprawką? U mnie dzisiaj ostatni dzień 20 tc a więc równo POŁOWA ! :D ale się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owulacje miałam w okolicach 26-27 sierpnia. (Pozytywne testy) jakiś tydzień pózniej kłócie w jajniku, tak jakbym miała kolkę, minęło po 2-3 dniach, teraz od tygodnia pobolewa mnie brzuch tak jak na okres ale o wiele delikatniej (bo przy okresie mam naprawdę mooocne bóle) ale ani okresu ani dwóch kresek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mam już wszystko Ale nie wiem dokładnie co mam spakować do szpitala. Szczerze chce to zrobić dzisiaj bo tak naprawdę jakby się coś zaczęło dziac to mój mąż by na pewno nie wiedział co ma spakować hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Gościu, to że test był pozytywny, nie oznacza że owulacja nastąpiła tego 27 sierpnia. najwcześniej to się stało 28 ale testy również jej nie potwierdzają. za to kłujące bóle mogą być bólami owulacyjnymi... Jeśli w czwartek 27 sierpnia był test pozytywny, a bóle tydzień później 2 września to owulacja mogła się przesunąć właśnie o ten tydzień. z tego wynika że @ powinna przyjść teraz. Proponuję iść na betę, jesli coś się dzieje, to beta na 100% wyjdzie pozytywna, jeśli nie, to proponuję wyrównać cykle u gina bo to nie wpływa dobrze na starania :) powodzenia i informuj nas :) Paulina, ja mam to szczęście że do szpitala nie potrzebuję nic, jedynie ciuszki dla dziecka na wyjście :) wszystko w szpitalu dają :) więc gdyby coś się wydarzyło wcześniej to nie zginę... choć wiem o czym mówisz :D jak sobie wyobrażam jak mój mąż pakuje cokolwiek O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w Polsce i szczerze nie wiem jak tu wyglada możliwość zrobienia testu beta hcg, właściwie wydaje mi sie, ze w tym kraju dopóki nie umierasz to nie masz prawa chodzić do lekarza he he, ale do gina chyba sie przejdę, polskiego oczywiście, bo na szczęście Polska klinika tu jest, tylko trzeba czekać długo na wizytę :-( moze do tego czasu dostanę @ i wszystko sie wyjaśni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Gosciu a gdzie mieszkasz? jesli można wiedzieć? kiedy robiłaś ostatni test? Jeśli nie możesz zrobić bety to powtórz jeszcze test i zapisz się do gina :) Jeśli testowałaś dzisiaj to to nie ma sensu ale co 2-3 dni powtarzaj test o ile @ się nie pojawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nemezis, mieszkam w Holandii. Ostatni test robiłam dzisiaj rano, poprzedni przedwczoraj ale nie wyszedł w ogóle (nie było żadnej kreski nawet tej testowej) a jeszcze poprzedni 3 dni temu. Najszybsza wizyta u polskiego gina to 3 października ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Ja też nie mieszkam w Pl i u mnie też bety nie robią... a holenderskich ginów tam nie macie? z resztą... 3 października jest za 2,5 tygodnia... więc idealnie! Jeśli to ciąża to przynajmniej będzie mógł coś zobaczyć... i na tym etapie nie będzie wątpliwości... albo będzie zarodek albo nic :) bo gdybys poszła dzisiaj lub jutro to mogłoby jeszcze nic nie być więc dalej niepewność... U mnie bety nie robią, pierwsza wizyta jest u lekarza rodzinnego w 12 tygodniu a jedyne USG jakie mi przysługuje to połówkowe. a że to moja 5-ta ciąża to od początku latam prywatnie do ginekologa i położnej jak na sraczkę :P miałam już 7 USG z czego 2 po krwawieniach, 1 połówkowe a pozostałe 4 w miedzyczasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej pisze to juz 3 raz bo cos mi postów nie dodaje ;-) jasne, ze mamy tu holenderskich ginow tylko najpierw musiałabym iść do rodzinnego a on, jakby uznał ze jest taka potrzeba to dałby skierowanie do specjalisty. A prywatnie to juz wolę iść do tej polskiej klinki :-) a u ciebie 5-ta ciąża? Wow!! Podziwiam !! :-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
5-ta, ale będzie pierwsza dzidzia... 4 straty były po drodze więc nie ma tu nic do podziwiania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej ... Wiesz Nemezis w sumie w takiej sytuacji tymbardziej jest co podziwiać, ze sie nie poddalas :-) i najważniejsze ze wreszcie sie udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
No sama się dziwię że się udało :) naprawdę byłam w szoku że nie straciłam tej ciąży chociaż nie obyło się bez małych problemów. bo miałam i krwawienia po drodze :) Jak testowanie? testowałaś czy czekasz na wizytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta wizytą, do tego czasu będę testować, ale zaplanowałam to na jutro bo ostatni robiłam wczoraj, nie chce popaść w jakaś paranoję robiąc testy codziennie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Ja zrobiłam chyba ze 30 :D wszystkie pozytywne ale nie mogłam uwierzyć i porównywałam czy kreska ciemnieje :D jak chcesz się pośmiać to te posty są na stronie 50 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
a powiedz jeszcze jakie testy robisz? powiedziałabym Ci jakie się u mnie sprawdziły... zaraz poszperam w necie jakie tam holenderskie macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
pogmerałam w necie... macie testy clearblue digital który pokazuje napis ciąża lub brak ciąży... ja miałam dodatkowo z licznikiem tygodni od zapłodnienia... mierzył betę :) i w momencie kiedy inne testy były słabo pozytywne, na tym było że ciąża 2-3 tygodnie :) więc możesz te spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny :-) ja za jakieś 3-4 miesiące tez bede sie starała o maleństwo. Wcześniej poronilam 3 razy... Tłumacze sobie ze po prostu nie byłam gotowa, minął rok od ostatniej ciazy i znowu chce sie postarać :-) mam nadzieje, ze tym razem donoszę do tego najgorszego 12 tygodnia... Z zajściem na szczęście nigdy problemów nie miałam, bo jak tylko zaczęłam sie starać po miesiącu były 2 kreseczki :) a jak to jest u was? Nemezis, znasz przyczyny wcześniejszych poronień ? Jeśli mozna spytać oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, znam ten clearblue, jest tutaj chyba najpopularniejszy i wcześniej go używałam, ale ostatnio polasilam sie na tanie testy z taniego sklepu, jest taki market "aktion" i w nim kupiłam test "life care" sa pakowane po 2, kosztowały gdzieś 1,50 z tego co pamietam, wiec kupiłam kilka paczek, tak sie wlasnie zastanawiam, a moze te testy wychodzą negatywne bo to poprostu jakiś badziew ? He he ... Wiem, to naiwne myślenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tych poronień, przed 12 tygodniem, to mam dużo koleżanek, które przynajmniej raz przez to przechodziły, podobno nie ma sie na to wpływu, ja podejrzewam, ze to ta chemia, w tym jedzeniu i to zanieczyszczone powietrze, które wdychamy ... No bo co innego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie w tym kraju gdzie ja mieszkam, dopiero po 3 poronieniach zaczynaja bardziej dbać o kobietę we wczesnej ciazy, lekarz mi mówił ze teraz prawie kazdakobieta pierwsze ciąże porania i to jest normalne... Ja wiem ze sama zawinilam za 3 razem, niby dbałam o siebie, leżałam próbowałam jak najmniej robić, nic nie nosic i jako ze wtedy nie myslalaca pojechałam do znajomej i odruchowo wzięłam jej rocznego synka na rece zeby go wyprzytulac... I na drugi dzień zaczął mnie brzuch bolec, i zaczęłam krwawić i na wieczor niestety w szpitalu powiedzieli ze poronilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Co do testów, nie tyle liczy się marka co ich czułość... najlepiej testy o czułości 10... ale np testy dobre, apteczne o czuł 10 wychodziły mi ładnie pozytywne a tanie badziewie z allegro było takim ledwo wytrzeszczem pod światło :) więc może to też :) ale w końcu każdy test musi wyjść, przecież po to są! :) tylko jedne szybciej, drugie później :) Gościu nr 2, ja miałam 3 ciąże biochemiczne i jedno poronienie w 8 tc. w 8 tc to była moja pierwsza ciąża wiec i my, i lekarz, uznalismy że tak się po prostu stało... po 2 biochemicznej lekarz uznał że coś jest nie halo i odkrył endometriozę więc najprawdopodbniej ona miała wpływ na to, że nie mogło dojść do prawidłowego zagnieżdżenia... potem jeszcze miałam biochemiczną w kwietniu... i tak się już załamałam że zapisaliśmy się do kliniki leczenia niepłodności bo wszystkie wyniki które robił mój lekarz były idealne. nic nie wskazywało na problem... mielismy miec wizytę w klinice w czerwcu a w lipcu laparoskopię... ale w maju już @ nie było :) i dzisiaj zaczynamy 21 tydzień :) czemu tak wyszło? nie wiem.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
to ja ci powiem lepiej... u mnie do 13 tc nie ratują ciąży.... to nawet sie nie liczy jako poronienie bo przecież "to jeszcze nie dziecko" :( w tej ciąży miałam krwawienie w 8 i w 12 tygodniu i za każdym razem byłam na pogotowiu. nikt mi nie zrobił USG, nikt nie zbadał, odesłali do domu... leżałam i tylko mialam nadzieje... za każdym razem na drugi dzień szłam prywatnie do gina sprawdzić... przyczyny krwawień nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nemezis to ja gość nr 1:-) ( chyba sobie zrobię jakiś nick:-) ) poszłam za twoja radą i wlasnie wracam z okolic stron 50-65 :-) rzeczywiście historia niesamowita ale z happy endem :) tylko teraz będę myślec o tych wszystkich ciążach biochemicznych i obumierających zarodkach, chyba juz wolałabym dostać @ bo skoro po tygodniu od terminu testy, nawet tanie nie pokazują nic a nic to jeśli cos tam jest, to chyba musi byc cos nie tak !! Ahhh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
wiesz, ja wiem dokładnie kiedy miałam owu bo obserwuję się od dawna... wystarczy ze ovu ci się przesunęła o tydzień i już :) nie łam się :) i zrób nick :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nemezis tutaj tak samo, do 12 tygodnia dla nich to jest zarodek a nie dziecko... Ja pierwsza ciąże poronilam w 10, druga szybko bo w 6 a ostatnio w 8 tygodniu takze rożnie... Po ostatnim razie powiedziałam mojemu lekarzowi, ze w następnej ciazy życzę sobie ze jak bede krwawić lub bedzie mnie bolał brzuch ma mi dać tabletki na podtrzymanie, nawet jak bede w 5 tygodniu... Ostatni raz dla mnie był koszmarny, juz byłam pewna ze sie uda, wiec trochę sie podlamalam... Ale minęło juz trochę czasu, mam stała prace, moj narzeczony znalazł prace na miejscu bo wcześniej jeździł w delegacje, mamy kupować za niedługo dom wiec myśle ze to jest czas zeby znowu sie postarać o maleństwo... Ja sie bede podpisywać jako ~selendis ( tu gość numer dwa ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madame Red
No i mam nick;-) wracając do tematu, ja tez jestem prawie pewna, ze ta owulacja była w okolicach tych testów, bo oprócz tego staram sie tez obserwować śluz itd, jedyne czego nie tobie to nie mierze temperatury bo w tym kraju cieżko znaleźć normalny termometr !!! :-) poza tym od bardzo, bardzo dawna nie miałam żadnych opóźnień, wszystko grało jak w zegarku, chodź cykle mam dość długie. Nie miałam żadnego stresu, żadnych podróży, dlatego co raz bardziej zaczynam sobie wbijać, ze cos jest nie tak ! Ale nie ma co gdybać, rano jeszcze spróbuje test, zobaczymy co będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madame Red
Gościu numer 2, selendis:-) a nie ma u ciebie polskich lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemezis626
Selendis... tutaj lekarz mnie skrytykował za mowę o lekach podtrzymujących więc miałam ok 10 paczek luteiny z polski "spod lady" ;) szwagierka mi załatwiła... i kto wie? może tylko dzięki temu Emma żyje? Madame red :) kciukam za jutro!!! :) w końcu się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie najgorsze jest to ze nie ma... Przynajmniej w mojej okolicy... Ale moja koleżanka mowila ze jak tylko dowiem sie, ze jestem w ciazy mam jej powiedzieć, i ona ma mi załatwić lekarza który sie mna zajmie. O luteinę tez myślałam wziąć sobie z polski, ale czytałam ze czasami to moze zaszkodzić zamiast pomoc takze sama nie wiem... Zaczęłam brac kwas i witaminki, pod koniec roku zaczniemy sie starać i wtedy zobaczymy, moze polecę do Pl i pójdę prywatnie zeby mi przepisał jakieś leki na wszelki wypadek :-) szczerze to tak sie nakręciłam znowu na dziecko, ze chętnie juz bym sie starała :-) ~selendis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×