Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cierpię z powodu męża, nie ma już siły

Polecane posty

No więc dlatego pomyślałam o tej depresji, bo mimo wszystko to zachowanie to NIE ON. Mimo kłótni, awantur, pytania się o pracę itp, nie daje znaku życia, on tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze moglabys z tata jechac ewentualnie jakby nie bylo juz z kim. Ale to by go moglo nieco rozdraznic. Moze lepiej jakbys zadzwonila na domowy i pogadala z nim o ile jego mamy tam nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy nie ma już na pewno, dzwoniłam dzisiaj już też na domowy, ale nikt nie odbierał no a później była ta dziwna sytuacja z tą komórką, że "tak jakby odebrał" i słyszałam te szumy :O. Boże ja nie rozumiem dlaczego to musiało nas spotkać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A domowy odbierze bo juz raz przeciez odebral prawda? Jestem z Tobą. Nie oceniam ani Ciebie ani jego. Mam nadzieje ze sie zejdziecie i w koncu zaczniecie zyc w spokoju i milosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie na miescie gdzies byl. Nie przezywaj tak wszystkiego bo to jest nie dobre dla Ciebie. Mozesz popasc w depresje a ta choroba jest okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde to juz nie wiem... napisz ze sie martwisz o niego. Zeby oddzwonil. W koncu jestes jego zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smsem jednak nie zalatwisz sprawy ale napisz mu ze jesli mu zależy na Tobie niech da znak zycia jakiś. Bo sie o niego martwisz i tyle zobaczymy czy cos odpisze alvo czu oddzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam już wcześniej smsa że się martwię i że jak potrzebuje jakiejkolwiek pomocy to żeby dał mi znać i żeby się odezwał i tak dalej. No i cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ja bym pojechała. No ale decyzja należy do Ciebie. Jak bedziesz chciala pogadac to pisz na mojego mejla bo tu zarqz sepy sie zleca zeby oceniac sytuacje. Q niektore wypowiedzi sa wrecz chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok ja ide w kimac;) jak cos jestem do usług ;) trzymaj sie Kochana. Pomodle sie w waszej intencji. ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodzwoniłam się na stacjonarny z innego telefonu, powiedziałam że to ja, powiedział "nie mamy o czym rozmawiać", jest mi bardzo ciężko, kto może to proszę o modlitwę, tylko tyle już mogę zrobić, przynajmniej wiem, że żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi :( ale przynajmniej wiesz na czym stoisz. Ja juz sie pomodlilam za Was mam nadzieję że coś pomoże . Trzymaj sie ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, postanowilam tu zajrzec jeszcze zanim pojde spac, a zaraz wlasnie ide do lozka. Przeczytalam ostatnie wypowiedzi. Tak mi przykro, az mi sie beczec chce jak sie wczuje w Twoja sytuacje. Pomodle sie przed snem w Waszej intencji. Zobaczysz, bedzie dobrze. On potrzebuje czasu. Jestem pewna, ze ma depresje. Tylko czas tu moze pomoc. Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak prawda, ze kto się z kim zadaje takim się staje. Autorka zgłupiała do reszty będąc żoną wariata. :D Wegetuj dalej i czekaj na zmiłowanie pańskie :D tylko opanuj swą zazdrość gdy widzisz szczęśliwe, długoletnie wiązki małżeńskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie leci na dupkow a olewa normalnych facetow i chlopakow to w takim zwiazku sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efcyk
Hej autorko. Jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie się modli, więc cierpliwie poczekaj efcyk i nie przeszkadzaj jej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaiżona
Miałam taką sytuację przed ślubem z jednym chłopakiem. Tzn mieszkaliśmy razem oświadczył się a po pół roku od oświadczyn odwalał takie akcje-wyjazdy na kilka dni, potem wyprowadzki , pisanie z jakąs laską na gg ,zmiana haseł do komputera i poczt fochy o byle co (raz już pod koniec zwiazku nawet powiedział że seks mamy uprawiac bez całowania i przytulania bo on tego nie chce, nie chce sobie robic nadziei na to ze będzie lepiej -kapujecie jaki popapraniec:D?-oczywiscie od tamtego czasu mnie nie tknął...rozstaliśmy się nic z tego nie wyszło a byliśmy razem 3 lata. Na szczęście od 4 lat jestem żoną super faceta i mamy dziecko-tamten skonczył na dnie-glupcy zawsze tak konczą. Autorko niestety małżeństwa się rozpadają spójrz prawdzie w oczy. Faceci się dzielą na dupków i nie-dupków. Twój ewidentnie jest dupkiem i nie tłumacz go depresją bo to śmieszne-nikt tego nie stwierdził. Stań na nogi bierz rozwód i nie oglądaj się za siebie bo spieprzysz sobie następne lata. Nie jesteś dla niego a on dla ciebie kumasz? Co ma się stac abyś odpuściła? Ma cie zwyzywac , zmieszac z błotem? Wnieśc o rozwod? Widzisz ze on nie chce juz niczego w zwizku z tobą-godności troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to co możesz zrobić to iść do dobrego ,poleconego psychologa i ratować siebie bo faktycznie Ty sfiksujesz a on będzie się śmiał ,taki człowiek nie ma uczuć ,empati ,daj sobie na spokój ,dorośnij i miej honor ,to dorosły facet nie dziecko ,olej gościa ,pakuj sie na wyjazd i nie ośmieszaj sie przed nim wydzwaniając i pisząc esemesy.Bądż ważna dla siebie i myśl o sobie ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty do diabła jesteś jakaś szkaradna, ze chłop ci dosłownie pluje w twarz, a ty się wycierasz i mówisz, ze deszcz pada? Otrzyj łzy, odpacykuj się, uśmiechnij i idź z psem na dłuuugi spacer. Może poznasz jakiegoś fajnego, wolnego psiarza w zbliżonym wieku do twojego to sobie miło pogawędzicie i zapomnisz choć na chwilę o frajerze, co ci mózg na trociny przerobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co od początku czytam to co piszesz i odpowiedz sobie autorko i nam czy ktoś taki jak twój mąż jest wart tych nerwów i zszarganego zdrowia , pomyśl czy ty która go kochasz mogłabyś nawet jeśli zrobiłby ci coś okropnego np. zdradził czy potrafiłabyś tak nie dawać znaku życia przez tyle czasu czy potrafiłabyś nie zareagować gdyby trafił do szpitala itp. powiem ci tylko tyle zacznij szanować sama siebie, tak jak on ciebie traktuje nawet psa się tak nie traktuje, zawalcz o samą siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zmienilam zdanie co do tego związku. Myslalam ze sie opamieta ale skoro twierdzi ze nie macie o czym rozmawiac to widocznie z ,go strony jest juz jasne ze nic z tego nie bedzie i predzej czy pozniej Ty albo mąż wniesiecie o rozwód. Mozna sie nie odzywac powiedzmy tydzień emocje opadają zqczyna sie dolazenie do jakiegos kontaktu , rozmowy ale z jego strony noc takiego nie ma i nie bedzie. Daj sobie spokój i walcz o swoje zdrowie. Szkoda nerwów i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona34aaa
Też czytam od początku i mam takie samo zdanie jak efcyk. On zachowuje się skandalicznie. Skoro powiedział, że nie macie o czym rozmawiać, to już daj mu spokój. Nie pisz, nie dzwoń, zajmij się sobą, a kilka dni po powrocie z Francji napisz mu, że składasz pozew o rozwód. Niestety trafiłaś na wyjątkowo zimnego drania. Bardzo Ci współczuję i apeluję do forumowiczów, aby zastanowili się co piszą. Autorka przeżywa ciężkie chwile. Mnie wcale nie dziwi jej zachowanie. Zakochała się, chciała być szczęśliwa. Myślę, że wiele kobiet postępowałoby podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety chodza takie elementy po tym świecie. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że on nie do końca chce rozwodu. Chce, żeby jego było na wierzc*****ak rozwydrzony jedynak z przedszkola. To ona ma się łasić, lizać mu to i owo, nie oczekiwać niczego w temacie pracy, zarobków i innych obowiązków . A on jak już da się ubłagać będzie panem sytuacji. To jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skrajna niedojrzałość emocjonalna jest powodem do unieważnienia małżeństwa w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×