Jestem zszokowana tym ile jest grubych kobiet

zależy co się w tym domu robi, bo owszem kiedy ma się kawalerkę to jest to krzątanie ale utrzymać dom w czystości i ogród, kosząc trawę w ogrodzie, paląc w piecu zimą, odśnieżając, myjąc podłogi i okna w kilkusetmetrowym domu to nie lada wysiłek fizyczny nieporównywalny ze spacerowaniem z kijkami :/ do tego noszenie dzieci na rękach, gonitwa za dwulatkiem, granie w piłkę z 10latkiem to jest aktywność i nie trzeba do tego jak to co niektóre piszą siłki

Rozczaruję cię, ale przy nordic walking pracuje największa ilość mięśni. Jeżeli wydaje ci się, że masz kondycję, bo myjesz okna, to przebiegnij kilometr. Szybko pozbędziesz się złudzeń. Prac domowych w żaden sposób nie da się porównać z uprawianiem sportu. Oczywiście, jest to jakiś sposób na spalenie kalorii, ale niewielkiej ilości.

Nie ludzie do was mało co dociera.....Tak serio co was obchodzi jak ktoś wygląda,to jest w końcu jego prywatna sprawa.Jeżeli jest mu dobrze z tymi kilogramami to dlaczego na siłę próbujecie wmówić że nie może mu być dobrze?To jest ich zdrowie,ich kilogramy,ich zarcie a wy się wp*****lacie ze swoimi opiniami.Ktoś lubi jeść,wcale nie ma ochoty wyglądać jak z amerykańskich filmów,to ma do tego święte prawo.Miliony anorektyczek nie jest wytykanych palcami bo uważane są za osoby chore,ale otyły to juz zawsze obżarty jak świnia.W Polsce ogólnie ludzie i otyli i niepełnosprawni i ci chorzy na raka są dla innych jak obiekty z kosmosu na które gapić się trzeba.Ja chodząc w łysinie po ulicy lub w chusteczce boleśnie się o tym przekonywałam.Ci ludzie są chorzy,ale większość z was jest trzy razy bardziej chora od nich z dwóch powodów ,,,,raz choro interesujecie się tym czym nie powinniście,a dwa sami nie wiecie jakie choróbska w was siedzą...

hmmm biegam w różnych zawodach po 3-4km za jednym zamachem i bez jakiegokolwiek treningu mam formę porównywalną z tymi co to na treningi chodzą po kilka razy w tyg :) fizyczna praca również ta w domu to najlepsza aktywność

To ile kotoś waży jest indywidualnym wyborem, nie zależy od złych genów, czy skłonności do tycia. To tylko powszechne usprawiedliwienie dla ów pulpecików. Waga zależy od ilości spożywanej energii i ilości spalanej. Chociaż rodzice często już od małego, w dobrej wierze i z dobroci serca, tuczą swoje dzieci, to te, dzieci kiedy już nabiorą zdrowego rozsądku, sprawdzą jak zmienić negatywne nawyki żywieniowe raz na zawsze a nie stosować jednorazowe diety, które są gwarancją efektu jojo. Szkoda tylko, ze nie zawsze tak jest...Tylko 10 % ludzi jest otyłych, gdyż są chorzy. Wiem co piszę, jestem dietetykiem...Też jestem zszokowana, gdyż mało ludzi widzi problem w swojej wadze i chce mu zaradzić. Myślę, że to kwestia wygody.

Jestem gruba. Odpowiem na post: Co jest tańsze: woda czy cola? - nie piję wody karkówka czy warzywa strączkowe? - nie jem mięsa frytki, hot dogi czy kasze: jaglana, gryczana? - nie jem frytek i hot dogów. Ale kasza to część posiłku, hot dog to cały serki, hohlandy, majonezy czy zwykły twaróg i śmietana? - serki, owszem, jem. Majonezu nie. Śmietany też. Są w podobnej cenie. słodycze czy owoce? - Słodycze są tańsze. Zwłaszcza zimą.

kwestia sporna z tymi genami bo jak wytłumaczyć małżeństwo jedzące wspólne posiłki o tej samej ilości wartości a jedno jest chude jak szkapa a drugie otyłe jak baleron? inna sprawa to rodzeństwo kiedy wychowywane w tym samym domu, otrzymujące to samo jedzenie a wyglądające jakże różnie, metabolizm każdy ma inny i zwykle dziedziczy po przodkach pewne skłonności i trudności, widzę to po mężu i synu, mąż zje, napije się i od razu to przez niego przechodzi, syn to samo zje obiad i idzie się wypróżnić, ja zjem i wypróżniam się co 3-4 dni, oni są przeraźliwie chudzi, ja bardziej przy sobie

jak sie patrzy na stare baby to sie rzygac chce prawie wszystkie sa grube a przeciez kochaja tradycyjne polskie żarcie a cycki i brzuchy moga se owijac wokol szyi

Ja też jestem zszokowana taką ilością.. Sama nie jestem chuda.. a dlaczego ? hmm. dlatego, że jestem chora- mam tarczycę. Mojemu wspaniałemu chłopakowi to wgl nie przeszkadza, ale dla mnie to jest problem.. mówi mi, że jestem świetna itd.. ale co ja mam na to poradzić ? Nawet jeśli będę chciała schudnąć to i tak nic mi to nie da przez tą tarczycę.. Niektórzy ludzie sami się doprowadzają do takiego stanu, a niektórzy nie mają na to wpływu. Pozdrawiam Moris

Witam wszystkich, Czytając komentarze niektórych osób można naprawę się zirytować. Zawsze można się wytłumaczyć brakiem czasu i funduszy. Zdrowe jedzenie wcale nie musi być drogie. Wstępnie wystarczy zainteresować się przeczytać parę książek o odżywianiu i dietetyce dla umiejętnego obrania kierunku żywieniowego. Ile wydajecie pieniędzy na bezwartościowe jedzenie, o ile można nazwać to wogóle jedzeniem. Ktoś wspomniał o jakiś drożdzówkach itp. połowa dostępnych produktów w sklepach nie ma żadnych wartości odżywczych. Ile wydajecie miesięcznie na jedzenie 500-600zł na osobę? Najgorsze jest jedzenie wszystkiego, mieszanie tłuszczów z węglami i to jest odpowiedź na aktualną otyłość sporej części społeczeństwa plus oczywiście brak ruchu. Powiem tak jeśli ktoś chce może i ćwiczyć sam w domu nie trzeba mieć karnetu na siłownię czy fitness. W internecie jest pełno treningów kwestia czyjejś mobilizacji i chęci. Sama dużo pracuję i często jestem zmęczona po dniu przeładowanym wszystkimi obowiązkami ale ubieram d**ę w spodenki i ćwiczę, tak bo mi się po prostu chce. Samopoczucie po takim treningu jest niesamowite, endorfiny szaleją i wiem, że zrobiłam coś i dla siebie i dla ducha.Wszystko to kwestia jedynie CHCENIA! Im więcej ćwiczysz, ruszasz sie tym bardziej ci się chce. Moja dieta jest bardzo kaloryczna i nie ma w niej przeładowania węglowodanów. Wyglądam bardzo dobrze jak na 34 lata i nikt mi tyle nie daje nie mam problemów z cerą, włosami i czymś tam jeszcze. Czuję się świetnie, mam mnóstwo energii a jakoś na nadwagę się nie zapowiada. Z pewnością sytuacja zmieniła by się gdybym zaczęła wpierniczać węglowodany czyli większość rzeczy dostępnych w marketach a jakoś umiem obejść się bez nich i przejść obojętnie obok większości regałów w każdym sklepie. Wiem, że nie ma to dla mnie żadnych wartości odżywczych. Wolę kupić sobie tłustą śmietanę i zrobić np.deser w domu który wymiata milion innych badziew dostępnych na rynku. Dostarczam organizmowi węglowodanów tych prawidłowych tyle ile wynosi dzienna norma. Niech nikt nie mówi mi, że zdrowe jedzenie jest drogie. Nie trzeba kupować rzekomych bio i produktów na bazie soi aby zdrowo się odżywiać. Można oszczędzać, rozumiem te kwestie ale jesteś tym co jesz i odżywianie ma znaczenie.

ja jestem zszokowana jak matki karmia dizeic i sam jak jedza. tarczyca to nie wymowka, tarczyce sie leczy i mozna utrzymac normalna sylwetke. Ja juz z nadwagi ( niedoczynosc tarczycy) zeszlam dzeiki lekom, zdrowym ejdzeniu i gimnastyce, plywaniu zeszlam do gornych granic normalnej wagi. Zwracam uwage na to , co jedza moje dzieci, a nigdy im ne dawalam np sokow, ktorych do tej pory nie lubia, czekolade ( najczesciej gorzka ) jedza raz dziennie. Warzywa i owowcve cozdziennie po kilka porcji. Bialy chcleb i ciasto jets u nas tylko w niedziele. dzieci i rodizce szczupli i zdrowi. Nie wierze w geny i choroby. WIkszosc otylych ludzi ma problem , bo za duzo i niezdrowo jedza!

chciałabym wydawać 500zł na osobę, póki co muszę zadowolić się 350 na osobę, a w zasadzie ze 200zł na dorosłych i 400-450 na dziecko

Mnie najbardziej wkurza to wykręcanie się chorą tarczycą... A g***o prawda! Mam koleżankę z chorą tarczycą, jest szczupła. Inna również z chorą tarczycą była gruba, ale zaparła się, zaczęła ruszać i zdrowo odżywiać- i schudła 20 kg i wygląda jak laska. To nie chora tarczyca, tylko siła woli jest potrzebna. A wy jesteście po prostu tłuste krówska lamentujące i użalające się nad sobą, ale w głębi duszy zadowolone z takiego stanu, bo każdy jak na was patrzy to widzi nieszczęście. Śmieszą mnie takie babska, zero wiedzy o medycynie i później piszą że tyją od chorej tarczycy, mimo że dostają odpowiednią dawkę hormonów w lekach i nie mają prawa po tym tyć!

dodam jeszcze że wiele chorób tarczycy bierze się właśnie od żarcia cukru w dużych ilościach..

co to za zawody w bieganiu 3-4 km dla podstawówek klas 1-3?

A ja mam niedoczynność tarczycy,której nie wolno u mnie leczyć hormonem albowiem jest ona skutkiem stosowania radioterapii w raku piersi. jak mądralo znajdziesz lekarza który poda hormon kobiecie z typem nowotworu trzykorotnie ujemnego to proszę wal jak w dym i pisz odrazu. Bo ja takiego nie znam....

Nie wierzę, że ktoś trenuje aby przebiec 3-4 km :p

skoro jesteś po raku, na pewno zdrowo odżywiasz się i dbasz o aktywność.

nie trenuje po to by przebiec 3-4km tylko trenują bo są takie modne i cool, a że przy okazji spotykamy się na zawodach to się z nich śmieję bo nie odbiegam od nich formą a nie trenuję wcale poza ruszaniem się w domu :)

są takie dyscypliny sportu gdzie dystans biegu to 3-4km :) nie trzeba biegać w maratonach, są też inne sporty, w których zwykle maratończycy zajmują ostatnie miejsca, bo to nie są biegi po bieżni :)

Ja tez już zaliczam się do grubych. Mam 170 cm 69 kg i potwornie duzy biust 80 h rozmiar. I wyobrazcie sobie ze tak do roku po porodzie ważyłam 58 kg. Wszystko się zmieniło gdy zaczęłam brać pigułki anty. 4 razy w tyg wychodzę z koleżanką na 2 - godz nordic walking, jem dużo warzyw, pije duzo wody, słodyczy unikam i caly czas to samo, nie mogę schudnąć ;(

to jakie są dyscypliny gdzie biegnie się 3-4 km? Na pewno wymiękają maratończycy ;) biegnąc 3-4 km :D większość moich znajomych maratończyków biega w terenie, więc nie pitol o bieżni :D

to prawda, a najgorsze jest to, że one udają że tego nie widzą :p ja sama jestem szczupłą osobą, ale jak wiekszosc kobiet mam pacmana przed okresem i tyję i juz wtedy zauwazam ze mój organizm źle to znosi :p a co dopiero u takich kobiet . I jest duzo prawdy w tym ze czlowiek szczuply czuje sie lepiej i to nie z powodów estetycznych . Kobietki dbajmy o siebie :)

Ale dlaczego ktos ma zyc , tak jak wam sie to podoba ? Bo wy macie nieestetyczny widok ?:) Bo was to szkuje/dziwi/oburza ? A co innych obchodzi wasza opinia ? No co sie pytam ? Możecie sobie co najwyzej pomarudzic na kafeterii, opiniotwurcza części spoleczenstwa , he he :P Nikt z was nie bedzie innym mówił jak maja zyc.. bo nikt z was za nich nie umrze , gdy przyjdzie ich czas !

Do pani z 14:46 , czesto ginekolodzy zapisują nieodpowiednie pigułki, sugerując się tym co podsuwają koncerny farmaceutyczne. Radze isc do ginekloga- endokrynologa, warto żeby byly zrobione badania hormonalne bo tylko na tej pidstawie mozna dobrac idealne tabletki. Ja w ciągu 5 lat 3 raxy zmienilam pigułki , podobnie bylo z ginekologami :)

McDonaldy, schabowe, pieczywo białe, kluski, KFC, GMO i wszystko jasne

Przez cale życie jem jedzenie wiejskie, naturalne, nietknięte przez antybiotyki i hormony i jestem szczupła mimo ze jem naprawde sporo, ważę 50 kg przy 167 wzrostu

"Nikt z was nie bedzie innym mówił jak maja zyc.. bo nikt z was za nich nie umrze , gdy przyjdzie ich czas ! " ...napisała dorosła kobieta :/ argument podobny w wymowie "ja sie na swiat nie prosilam" albo "on pierwszy zaczął" - generalnie gimbaza

a niech sobie są grubi, będą żyć krócej, dopadną ich choroby serca, cukrzyca i rak każde badania udowadniają że otyli są bardziej narażeni na te choroby, zwłaszcza raka tkanka tłuszczowa magazynuje hormony i dlatego otyłe kobiety mają większą szansę zachorować np. na raka piersi

"gość dziś To ile kotoś waży jest indywidualnym wyborem, nie zależy od złych genów, czy skłonności do tycia. To tylko powszechne usprawiedliwienie dla ów pulpecików." A ja jestem zszokowana twoja pisownia. "ów" jest w rodzaju meskim lp slonko, tu powinno byc "owych". Rada na przyszlosc: nie uzywaj slow, ktorych nie rozumiesz bo zamiast blysnac wychodzisz na idiotke. Szkoda ze nie widzisz problemu w swoim braku elementarnej wiedzy.