Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zszokowana tym ile jest grubych kobiet

Polecane posty

Gość gość
Ciekawy temat.Mam lat 30+ :) moja najwyższa waga w życiu o zgrozo ! 69 kg nie mam dzieci więc to żadne pozostałości po ciążach po prostu kaloryczne jedzenie i mało ruchu zrobiło swoje. Ktoś może powiedzieć że 69 kg to nie jest jeszcze tak strasznie ale jestem niska więc przy takiej wadze wyglądałam grubo. Trudno kupić jakieś fajne ubrania we wszystkim wyglądałam tragicznie i nie raz się popłakałam ale sama niestety do tego doprowadziłam. Stwierdziłam że jesli nic nie zrobię to dobje 100 kg albo więcej.Jem wszystko ograniczyłam tylko słodycze i piwo które niestety lubię:) jedzenia z fast foodu nie jem i nigdy nie przepadałam od czasu do czasu zapiekankę albo kawałek pizzy domowej roboty tylko wyłącznie nie chodzę do knajp z taki jedzeniem byłam tam może ze 2-3 razy w życiu.Jeśli chodzi o jedzenie to chyba tyle zresztą polska kuchnia jest dość kaloryczna.Kupiłam sobie orbitrek jeżdżę 1-1,5 h jakieś 20 -25 km mogę ćwiczyć kiedy chcę i niezależnie od pogody to jest naprawdę super sprawa i to nie musi być super drogi sprzęt. Teraz ważę 59 kg i walczę dalej wszyscy mi mówią że schudłam i że fajnie wyglądam a to cieszy zmieściłam się w spodnie w ktorych nie chodziłam kilka lat bo byłam za gruba.Nadwaga to nie tylko kwest ia genów (choć przyznaję ze obie moje babcie miały nadwagę) ale nadwaga to przede wszystkim zaniedbanie siebie własnego zdrowia i wymówki takie geny, nie lubię sportu nie mam czasu ale jak się chce to się walczy nie ma nic za darmo trzeba się wysilić.Skoro ktoś ma czas oglądać film to równe dobrze może go oglądać na orbitreku czy rowerze stacjonarnym.Wczoraj byłam na weselu i zauważyłam to samo co autorka tematu czyli sporo młodych dziewczyn ok 20 r.ż. z nadwagą skoro teraz tak wyglądają to co będzie za kilka lat? I jeszcze jedno nie porównywałabym osoby chorej na raka do osoby zdrowej z nadwagą z powodu złej diety i małej aktywności fizycznej to dwie różne sprawy w mojej rodzinie też były osoby chore i to jest walka o przeżycie a nie jedzenie drożdżówek bo szybko i tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram panią wyżej, lenistwo i wymówki a wynikiem jest zaniedbanie. Można wyglądać ładnie, seksownie nosząc rozmiary 38-42 ale ciało musi być zadbane, jędrne i ubite a nie galareta z celullitu, szara cera, na głowie trzy ostatnie kłaki, każdy w inną stronę albo ulizane w kitkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam wczoraj na festynie rodzinnym i niestety ale zauważyłam to samo co autorka, rozumiem nadwagę, sama mam nadwagę i nie należę do szczupłych, głównie z lenistwa bo mam siedzącą pracę i niewiele się ruszam a jeść jem, ale litości te kobiety to były strasznie grube, nie wierzę ze tak wiele kobiet jest chorych, jak można aż tak się spaść, można mieć tendencję do tycia, sama odziedziczyłam budowę mojej mamy i ciężko mi zrzucić brzuch kiedy mogę bez problemu spaść na wadze 10kg i na twarzy wyglądam jak kościotrup ale ja ważę 67kg a te kobiety wyglądają jak ja x3!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mam była gruba! i wyróżniała się, inni nie wiedząc jak się nazywa np sąsiedzi mówili ta grubsza babka spod piątki czy jakoś tam inaczej... to było ze 20 lat temu, dziś nikt by nie wiedział jaka babka bo tych babek jest setki i co druga jest taka gruba albo i grubsza :( mówię o grubych o wadze 100+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak piszecie ze wazycie te 69 i 67 kg, to prosze piszcie wzrost, i czy macie cycki czy jestescie plaskie, bo inaczej sie wyglada jak sie wazy 69 kg przy 150 cm, a inaczej przy 175 i piersiach 80D; sama luzem rzucona waga nic nie mowi o tym, jak wygladacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno nadwaga bierze się z biedy. Biedna osoba jada kiepskiej jakości rzeczy, przetworzone, często zamiast porządnego wartościowego obiadu ( nie o same Kalorie się rochodzi) zjada jakiś tłusty kawał mięsa, okraszone ziemniaki a na koniec popchnie to wszystko batonem za złotówkę i popije napojem owocowym. Pewne środowiska tak też karmiły swoje dzieci, dajmy na to nasze babcie i rodzice którzy biedę chcieli zakamuflować puszystymi policzkami naszych dzieci i z braku pieniędzy na chude mięso ładowali w nie codziennie kluchy, naleśniki z dżemem czy zamiast zdrowego podwieczorku dawali paczuszkę drażetek na zapchanie bądź ulepek jogurcik czy jak to się mówiło, deserek kupny. Bardzo często dzieci i dorośli wracają ze szkoły, pracy i na sam koniec dnia jedzą obiad, potem kolację , wszystko kaloryczne bo wiadomo, człowiek głodny a za dnia opychał się byle czym zamiast obiadu. Dużą rolę odgrywały w tym temacie też babcie, teściowe które miały wolne pole do popisu nad wnukami kiedy ich rodzice byli w pracy. Potem rosną takie monstra. Chemia w zywności też ma swój udział ale nie aż tak wielki bo gdyby tak było to wszyscy nie mieścilibyśmy się w drzwiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze problemem zaczyna być społeczne przyzwolenie na otyłość takie róbta co chceta. Taka moja znajoma osoba koło 40 miała nadwage wszyscy jej wmawiali ze jest seksi. Nic nie robila bo w zasadzie wszyscy dookoła przy tuszy wiec jakby ona mogla zrzucić wage tak musi byc i juz. No i dostała ataku kolki musiała przejść na diete wątrobową. Dało sie schudnąć i teraz dopiero jest seksi. Aktualnie mądrala wszystkich poucza, ze kazdy moze cos z sobą zrobić i zarzeka sie ze nigdy nikomu nie powie ze bycie grubym jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez zwróciłam uwage ze wiele rodzin z małymi dziecmi pakuje do wózków kolorowe napoje zamiast wody. Przeciez woda jest duzo tańsza. Albo te ciasteczka w duzych opakowaniach rany po co nie jestem w stanie tego pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woda jest tańsza ale biedni mogą pić przegotowaną lub z filtra a niekoniecznie mineralną ale nie właśnie oni pakują całe zgrzewki napoi, coli itp. Bieda często równa się bieda umysłowa. Sama nie ma dużo pieniędzy ale zwracam uwagę na to co daję do jedzenia najbliższym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciocia jest gruba i z czwórki dzieci dwójka również, reszta się pilnuje . Ciocia żeby wyżywić wszystkich kupuje najtańsze mięso, jakieś ścinki a jak już jest ryba to robija kawałek dla jednej osoby na dwie lub trzy porcje, namacza grubo w jajku i bułce tartej i mące i smaży na wczorajszym oleju na którym frytowały się frytki. Owoców nie raczej nie kupują bo drogie, warzywa niby są ale maleńskie ilości to tym sobie nikt nie poje. Jak kupują jedzenie do jadą do makro i biorą duże ilości najtańszego syfu bo to się opłaca. Od cioci nikt głodny nie wyjdzie ale jakoś tego jedzenia równa się blisko zeru. Tak żyje moja ciocia a jej syn mający dwójkę dzieci zamiast owoców daje synom chipsy i słodycze do szkoły a na obiado kolację te maluchy wędrują własnie do swojej babci i zjadają to co tam dostaną. To Prawda że bieda nie potrafi normalnie jeść bo ją nie stać choć nie wiem czy to tłumaczenie bo ja również wychowałam się w biednym domu ale u nas jedzenie było proste i zdrowe, dużo warzyw, ,mniej owoców bo warzywa były tańsze ale za to nie było słodyczy . Moja Mama nieznosiła grubasów i rodziców którzy napychali dzieci białą mąką (moja inna ciocia dodawała mąkę pszenną do mleka swojej córce żeby ta miała pulchne "pyśki"). Ja zawsze byłam chudzielcem i mojej babcie mówiły że mama mnie zamożyła a tak naprawdę byłam zdrowa jak ryba . Dziś nadal jestem szczupła i sama racjonalnie i zdrowo odzywiam męza i córkę. Nasze ciało jest tym co mamy na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 158 i ważę 58 kg w biodrach i biuście mam po ok. 90cm, noszę rozmiar 38 i pracuję nad sylwetką, chciałabym zejść do 52-54kg nie mniej bo nie zostałoby ze mnie już nic seksownego. Chcę wyszczuplić ciało, zwłaszcza uda, biodra, brzuch i ujędrnić, ogólnie nie czuję się gruba, jak założę duże obcasy wyglądam dobrze. Jestem po 30 i mam dwójkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówicie że warzywa i owoce są drogie szkoda że rolnicy nie widzą tego w cenach a najwięcej i się przy nich napracują. Sklepy podwyższają cenę może ze 3x może warto kupić prosto od producenta po cenie hurtowej i nie jeść śmieci tylko zdrowo i tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko skąd wyhaczyć takiego producenta. Odnośnie rodzinnych nawyków moja teściowa uwaza ze sos bez połowy kostki masła to nie sos tylko woda a drugą połówke wrzuca do ziemniaczków. Ma spora nadwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej no bez przesady. Ostatnio zrobiłam gar zupy krem z kalafiora za całe - uwaga - 12zł. Było go na 3 obiady dla 2 osób. Kurczak i warzywa to koszt około 10 zł, nawet mniej za obiad ludzie. Kupować świeże produkty, robić proste zdrowe przepisy i jak ktoś nie ma czasu to raz na 2,3 dni gotować tyle że więcej. Szaszłyki można robić z drobiu i wazyw, ryby są często w promocji, zupy warzywne typu kremy - kalafiorowa, brokułowa, dyniowa, pomidorowo-paprykowa itd. Dobrym sposobem jest robienie np 2 zup w sobotę (takie proste obie zajmą 1,5h), porcjować i zamrozić. Przed pracą wyjąć porcję i po przyjściu będzie rozmrożona. To samo z innymi daniami, to jakaś sztuka zrobić ryż z warzywami na 3 dni (jedną zamrozic - nikt nie lubi jeść ciągle tego samego). Można robić dania do pracy wieczorem (umyć i pokroic warzywa 10min, pokrocić kurczaka z obiadu 2nim). Kupować ciemny makaron, chleb i ryż. Jak piekę domową pizzę to na niej jest samo zdrowie a do pszennego ciasta dodaję łyżkę mielonych otrębów żeby dodać blonnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śniadanie typu jogurt naturalny z garsią ortębów i badanem wyjdzie tak samo cenowo jak kupny "jogurt musli" nafeszrowany chemią. Ludzie nie myślą i wykręcają się brakiem czasu i pieniędzy. Prosta zupa na warzywach to około 20-30min roboty. U mnie w domu się nie przelewa ale zamrażalka jest zawsze pełna zup i dań "z poprzedniego dnia" żeby wyjąć tylko i zagrzać czy mięsa. Kurczak w promocji? Kup 4 piersi, dopraw wszystkie, przygotuj - jedna na obiad - 3 do mrożenia i obiad w tygodniu jak znalazł z brązowym ryżem i salatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktos powiedzial - czesto bieda finansowa jest tozsama z umyslową, i to jest przykre, wcale z nikogo nie kpie, poprostu to co tu piszecie tylko to potwierdza - jakas baba dawala dziecku tluszcze, zeby mialo "pulchne pyśki"? wariatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana ale zupą nikt się nie naje :/ u mnie w domu robimy zupy i to najgorszy scenariusz obiadowy bo po zjedzeniu zupy każdy chodzi i szuka czegoś do jedzenia :/ a właśnie przekąski są najgorsze, dlatego wole ugotować pierogów, klusek niż zupę, mój mąż dzień bez mięsa uważa za stracony :( i owszem jedzenie warzyw i owoców nie jest drogie ale tych lepszej jakości, ekologicznych bez pestycydów i innych syfów jest potwornie drogie! przykład ogórków kiszonych, paczka ogórków w sklepie to koszt ok 4zł za kg, a w sklepie eko 14zł za kg a bywa i więcej, owszem można zrobić samemu ale wtedy to też wyjdzie więcej niżeli 4zł za kg a trudno powiedzieć jakie ogórki się kupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wyhaczyć producenta? np u nas w mieście jest giełda owocowo - warzywna gdzie rolnicy sprzedają swoje produkty o wiele taniej niż w sklepach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie wy wydzicie te otyle baby, u mnie w miescie czuje sie jedna z grubszych - mam 175 cm wzrostu i waze 70 kg, biust 70E. Na ulicach jak wyjde masa zgrabnych lasek z dlugimi nogami, zadbane i atrakcyjne. Taka kobiete 100kg i wiecej to juz nie pamietam kiedy widzialam... A swoja droga sama odzywiam sie dobrze i o dziwo wcale nie wychodzi to drogo. Cwicze w miare mozliwosci, mam problemy z koscmi stopy i cwiczenia cardio odpadaja dlatego ciezko mi cokolwiek zrzucic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa ja takie do tej pory widziałam tylko na Wegrzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na hali jest drożej niż w hipermarkecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 11.48 - pomysl, jakbys wygladala jakbys przy tej wadze byla 15 cm nizsza... wez, ja waze od ciebie 2 kg mniej - a mam niemal identyczne wymiary piersi i wzrost, ja moglabym schudnac jeszcze z 5 - ale mi nie wychodzi ;) a te szczuplejsze ode mnie, sa o wiele nizsze, wiec proporocjonalnie na to samo wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A świeże zioła, pomidorki, poziomki mam swoje na balkonie. Zupa krem gęsta jak gulasz a nie woda z pływającymi warzywami i pierś z kurczaka - tym się nie najesz?? Domowe pizze wyjdą taniej niż kupne i są,zdrowe, dodajesz co chcesz. Ciasto z mąki pełnoziarnistej (lub białej + garść mielonych otrębów lub siemię lniane mielone), sos pomidorowy z pom z puszki i ziół do blendera, kawałki mięsa z zupy czy poprzedniego obiadu czy szynka, chudy ser warzywa - tym się nie najesz? Mięsem kuponym na promocji w większej ilości i zamrożonym - zrobisz kotlety, bitki, domowe mięso pieczone, szaszłyki, gulasz - tym się nie najesz? Sałatka do pracy z ciemnego makaronu, warzyw i kurczaka? - tym też nie? Pieczona z ziołamu rybą (kupować na promocji i mrozić!), ryżem i sałatką też? Zapiekankami z makaronu i warzyw, czy pokombinowaną z "resztek" z lodówki? Domowym sosem do spaghetti z mięsa mielonego, cebuli, pomidorów (dla szybkości z puszki), czosnku i ziół? Przecież można w godzinę zrobić gar na 20 porcji i zjeść obiad a 16 porcji podzielić i zamrozić (4 obiady dla 4os rodziny) Ludzie, myśleć trzeba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko co w promocji to największy badziew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczaki, wieprzowina nafaszerowane są antybiotykami (żeby nie chorowały), hormonami i sterydami (żeby rosły)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciętny polak przekracza spożycie miesa o ok 400% i to je ten najgorszy syf - kiełbasy, wędliny czy drób pełen antybiotyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwo pouczaja osoby ktore z dodatkowymi kg nie mialy nigdy problemu.ja np jestem cale zycie na diecie i mam takie dni ze mam ochoe nawpierdxielac sie do oporu.mm smieszna figure :szerokie ramiona i wystajavy brzuch i nogi i rece jak patyczaki.strata kg u mnie wyglada to tak ze najpierw chydna mi nogi rece i twarz a reszta stoi w miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na giełdzie z tydzień temu kupiłam warzywa, owoce, nie dość że musiałam brać całymi pęczkami, siatami i skrzynkami to po przyjeździe chciałam kupić śmietanę, wchodzę go supermarketu a tam to co ja kupiłam niby w hurtowej cenie jest o jakieś 15-25% tańsze, poczułam się jakby mnie ktoś spoliczkował, bo pojechałam dla oszczędności:( nikt mi nie powie że zdrowsze jest tanie, jest drogie, można jeść zdrowiej w sensie kompozycji składników ale ja nie należę do osób co jadają hamburgery, kebaby i pizzę, na co dzień jadamy surówki, ryż, makaron, ziemniaki, ryby, mięsa itd.. nie mam czego zastępować zdrowszym które jest tanie, mogę jedynie zastępować tym co drogie a na to mnie nie stać i aj dziękuję za promocyjne kurczaki czy łopatkę bo kupuje i wiem jaki to syf więc takie rady to sobie schowaj, poza tym ziła z balkonu... hmm to zależy gdzie się mieszka, patrząc na brudny deszcz jaki pada u mnie to nie odważyłabym się jeść z mojego balkonu czegokolwiek, zwłaszcza że mam koło domu drogę szybkiego ruchu i kopalnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale cos robisz jestes na diecie czyli nie jesz słodyczy i nie pijesz pepsi i o to właśnie chodzi. Będziesz moze miała nadwage ale nie zamienisz sie w monstrum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha taaaa każda gruba jest zaraz "chora" :D ponad 90% grubych loch jest grubych z powodu nadmiernego wpieprzania i zaniedbania, choroby to naprawdę mały odsetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×