Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zszokowana tym ile jest grubych kobiet

Polecane posty

Gość głupiepseudo
Ja mam 29, ważę 150kg i mam 178cm. Najmniej ważyłam 78kg (kobieta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Geny genami, ale człowiek to nie perpetuum mobile, tłuszcz się odkłada z nadmiaru. Jak się je tyle ile się spala, to choćby skały srały to się nie przytyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nom14
A Ty się całe życie kontrolujesz, nawet jak byłeś/łaś dzieckiem, nawet kiedy są problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy czy się kontroluję? Czy się ważę? Naturalnie że się ważę i jak zaczynam tyć (a mam skłonności) to dietka i więcej ruchu i jest ok. Zwykle 2 tygodnie wystarczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60 kg to dla mnie sporo przy wzroście 155 cm gdybym przy tym wzroście ważyła ponad 100 kg to chyba bym sama z łóżka nie wstała dodam jeszcze że mam trochę problemów z chodzeniem od urodzenia i cwiczenia to moja forma rehabilitacji -tak spora waga doprowadziła by mnie chyba na wózek inwalidzki choc może przesadzam ale lepiej zapobiegać niż leczyc jesli oczywiscie zapobiec można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jedzenie jest lekarstwem na smutki. Tak się już przyzwyczaiłam od lat, teraz doszła cukrzyca, problemy (jak to z wiekiem) i już prawie niemożliwe schudnąć. Gdybym miałam 16 lat to co innego,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwicie się że przy wadze 60 kg uwazam ze jeste gruba -60 kg to dla mnie sporo przy wzroście 155 cm gdybym przy tym wzroście ważyła ok 150 kg jak niektóre panie tu pisza to chyba bym sama z łóżka nie wstała dodam jeszcze że mam trochę problemów z chodzeniem od urodzenia i cwiczenia to moja forma rehabilitacji -tak spora waga doprowadziła by mnie chyba na wózek inwalidzki choc może przesadzam ale lepiej zapobiegać niż leczyc jesli oczywiscie zapobiec można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ups 2x wysłałam post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani, która mówi, że mam przytępione kubki smakowe, bo lubię kaszę - kobito przeczytaj swojego posta 3 razy... Skoro ja wyczuwam smak czegoś co ma mało wyraźny smak to mam raczej wyczulone kubki smakowe. To, że potrzebujesz tony soli i przypraw, żeby coś poczuc świadczy o tym, że masz zmysł smaku zaburzony. Inna sprawa, że oczywiście nikt nie broni kaszy przyprawiać - jaglanka z jabłkiem i miodem i cynamonem - PYCHA! :) Gryczana z warzywami, jęczmienna... Zdrowo i pysznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z poprzednimi wpisami , że kasza jaglana jest ohydna. Cokolwiek by do niej nie dodał (czy na słodko czy słono) równie źle smakuje blee. Za to kaszę gryczaną lubię i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kazdym razem kiedy czytam komantarze w stylu "wystarczy troche wysilku" mam ochotye zapytac : ALE PO CO ??? DLA KOGO ?? Sama mam 165 wzrostu, waze 70 kg i dobrze mi z tym :) Nie marze o talii osy, nie spogladam z zazdroscia na szcuple kobiety ... jestem z moja waga szczesliwa :) Na plaze wychodze bez kompleksow i mam czasami niezly ubaw widzac kobiety, zestresowane, spiete jak stringi, rzucajace ukradkowe spojrzenia na tylek sasiadki.... "ma wiekszy niz ja czy nie ???" :D :D Nie objadam sie fast foodami, pizza i kluskami, jemy w domu DOBRE jakosciowo mieso (zazwyczaj cielecine, jagniecina i wolowine, drob i wieprzowine moze raz na miesiac) ryby ( najczesciej sola, kargulena, czasami dorsz...) Warzyw i owocow tez w naszym domu nie brakuje.... W imie czego mam sobie odmawiac tego co lubie? W imie czego mam rezygnowac z przyjemnosci jaka jest dla mnie dobry obiad albo dobra kolacja z przystawkami, winem, zestawem serow i deserem ? Dlaczego mam zrezygnowac z wypadu na lody albo siedziec przy stoliku w kawiarni saczac mineralke ? Mineralke to ja pije na zaspokojenie pragnienie a nie w knajpie :O....Po co mam zastepowac ulubione ziemnaczki w mundurkach kasza ktorej nie znosze ? Mam w siebie wpychac na sile szpinak albo ciecierzyce ktorych nie znosze ? Po jakiego grzyba mam chodzic na silownie, cwiczyc w domu, biegac kiedy nie sprawia mi to ZADNEJ przyjemnosci ? Opanujcie sie ludzie !! Nie narzucajcie innym waszego stylu zycia, nie pietnujcie tych ktorzy zyja inaczej, wygladaja inaczej niz lansowane na kazdym kroku "modele"... Moze sa szczesliwsi od Was, zyjacych i wygladajacych ksiazkowo :P... a Wy mozcie sie dzieki nim dowartosciowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co Wam powiem? Tak, ja wiem, że dziś przesadny nacisk, na bycie chudą. Może nie niektóre z Was, nie mają ochoty dbać o siebie, jeść wszystko bez umiaru...macie prawo, ale w sumie dlaczego? Nie mówię o przesadzie i ciągłej diecie, ale nie chcecie wyglądać jakoś atrakcyjnie dla swoich facetów? Albo nawet dla samej siebie? Tak wnętrze niby najważniejsze...ale wygląd też się liczy. Czy nie? Ja też widzę mnóstwo otyłych wkoło kobiet. I tak mi jakoś smutno...no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani 165 i 70 po co ćwiczyć? Dla zdrowia! Te osoby które są mają nadwagę a są aktywne fizycznie, mają mniejsze prawdopodobieństwo zachorowania na wiele chorób cywilizacyjnych w tym raka, miażdżyce itd, to nie o figurę chodzi. Jak ktoś jest szczupły a je byle co i nie ma żadnej aktywności fizycznej nie znaczy, że jest zdrowszy od osoby z nadwagą a jak ktoś waży 70kg przy 165 ma już nadwagę ok. 5kg a czym dłużej organizm nie ma ruchu, tym zmniejsza się metabolizm za 10 lat to będzie nie 5 nadprogramowych kilogramów a 10 lub 15kg. Nie ma zdrowego i higienicznego stylu życia bez aktywności fizycznej, na samym dole piramidy żywienia czyli u jej podstawy jako najważniejszy punkt jest 30 minut aktywności fizycznej dziennie. Mało kochamy siebie, swoich bliskich jeśli ze swojej głupoty narażamy się wiele chorób, bo nie chcę się na ruszyć d**y i te 30 minut pomaszerować, pojeździć na rowerze, czy pogimnastykować się w domu a może pójść na siłownię i poznać świetnych ludzi a wtedy i ćwiczenia będą przyjemniejsze, potraktować to jak wyjście towarzyskie, zmienić otoczenie, oderwać się od swojej rzeczywistości. Pogadać na nowe tematy, rozwijać się w innych kierunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ub. tygodniu wjeżdżam w wąską uliczkę i nie mogę przejechać przez środek bo po jednej i drugiej stronie idą 2 utuczone babsztyle, jedna z nich właściwie szła jak robot- uda tak grube że miała nogi w szerokim rozstawie i właściwie posuwała nogami po kawałeczku kiełbocząc się z jednej nogi na drugą, w jednej ręce reklamówka z zakupami a w drugiej wielka paka chipsów i próbowała usilnie tą ręką z zakupami wyciągnąć chipsa z torebki w drugiej ręce. obrzydliwy widok. to zżeranie chipsów tylko świadczy o tym że na własne życzenie doprowadziła się do takiego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie z kolei przeraża, z jaką pogardą, jaką wręcz nienawiścią wypowiadacie się o innych kobietach. Tylko dlatego, że nie spełniają waszych 'stanardów' dot. masy ciała :O Macie coś z deklem i nie mówię tego złośliwie. Naprawdę - to powinno się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zwykle sporo piszących tu osób nie zrozumiało wypowiedzi autorki. Jej nie chodziło o to, ze wszyscy maja być chudzi jak modelki. jej chodziło o osoby otyłe, ważące od 80 kg w górę. Ja też widzę coraz więcej takich, ale zarówno kobiet jak i mężczyzn (tych drugich chyba nawet więcej). Najczęściej tego typu ludzie w sklepach maja koszyki załadowane kalorycznym, niepotrzebnym syfem. Nie chodzi mi o osoby biedne, ale o ludzi toczących pełne kosze chipsów, kolorowych napojów itd. Idźcie kiedyś nad wodę, gdzie ludzie wypoczywają i zwróćcie uwagę, że większość ma grilla, na którym już od wczesnego rana smaży kiełbasę i karczek popijając piwem. Jasne, sama lubię grilla, ale nie przez cały dzień od 10 rano. Każda z nas chce być ładna i zdrowa, to zupełnie normalne. Nie wierzę, ze ludzie otyli uważają się za ładnych, ze patrzą z przyjemnością w lustro. Nie wierzę, ze im dobrze z tym, że po kilku krokach dostają zadyszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz czepiacie sie otylych ludzi a moe zaraz wezmiecie sie za zezowatych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda mężczyzni dla kobiet z nadwagą są bezlitośni te chamskie uwagi są naprawde zadziwiające. Ktoś napisał ze wazy 150 kg napisz jak to się stało ze tyle wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, ze ludzie otyli udają, ze im to nie przeszkadza. Skoro coraz więcej osób przekracza mase krytyczną warto sie zastanowić co do tego prowadzi. Ponieważ kazdego z nas moze ten problem dotyczć. Nas osobiście albo kogos z naszych bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzie się ze teraz jest pęd do idealnej sylwetki. Sama przy wzroście 160 cm wazę 52 kilogramy ( 2 ciążę za mną), nigdy się nie odchudzalam, zawsze jadlam po prostu to na co mialam ochotę, taki mam metabolizm organizmu. Co ciekawe u mnie w rodzinie jest wiele osób otylych, w mlodym wieku (20-30 lat). Moja mama jest szczupla, ojciec również. Ale w wieku przypadkach winę za otylosc ponoszą geny ( tak jak w przypadku moich kuzynek - babcia z tendencja do tycia, ciotka i kuzynki również). No i często osoby, które wedlug nas są otyłe, biorą leki typu sterydowe lub hormonalne, które powodują tycie ( bardziej zatrzymanie wody w organizmie) pomimo stosowania racjonalnej diety. Są również osoby, które są otyłe z wlasnej winy, z powodu obzarstwa, braku aktywności. Myślę, ze każdy przypadek otyłości to przypadek indywidualny i nie zawsze osoba otyła = leniwa, jedząc a za trzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że obżeranie się to jak uzależnienie. Żresz z przyzwyczajenia, na smutny dzień, przed tv, bo inni żrą. A moim zdaniem powinno się jeść wtedy kiedy jest się glodnym. Nie wiem o co chodzi z otyłymi ludźmi. Wielokrotnie próbowalam namówić swoją szwagierkę na basen, kijki, spacer itp. a ona zawsze znalazła jakąś wymówkę. Jest otyła, okropne nawyki żywieniowe - to samo robi swojej córce. Mówię jej "po co pijesz napoje kolorowe, pij wodę", "nie smaruj chleba grubą warstwą masła", ale to jak grochem o ścianę - wcinając tłustą karkówkę śmieje mi się prosto w twarz. Nawet nie dziala na nią argument, że wpędzi córkę w kompleksy (już ma sporą nadwagę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Wam mogę powiedzieć, czemu kiedyś byłam gruba. Jestem chora, mam insulinooporność, ale z tym schorzeniem można być szczupłym. I ja za młodu miałam nadwagę góra 3kg. Aż poszłam do pracy i 45 na plusie w ciągu 5 lat. Powody? Bieda, nadmiar pracy, niedojadanie. Miałam niską pensję, wydawałam więc w przeliczeniu na obecne 200-250zł miesięcznie. Jadłam biały chleb z serem topionym, kluski, ziemniaki, naleśniki, samą taniochę. Nie ćwiczyłam, bo nie miałam kiedy (ok. 12-14h w pracy - wraz z dojazdami). Zauważyłam, że tyję, więc zaczęłam się po prostu głodzić. To nie był dobry pomysł. W chwili obecnej mam dobrą pracę. Chodzę na jogę, codziennie co najmniej 1h, ale często 2h ćwiczę! W weekendy praktycznie prawie cały czas chodzę, jeżdżę na rowerze, pływam. Odżywiam się bardzo zdrowo (wydaję ok. 700-1000zł miesięcznie na dobrą żywność). Jem więcej. Pamiętam, jak się głodziłam - teraz jem ok. 4x więcej, ale zdrowych, dobrych rzeczy i ćwiczę. Moja waga jest w dolnej granicy normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jak ktoś ma 170cm wzrostu i waży 50kg wygląda okropnie i jeśli nie może przytyć mimo prób, to współczuję ale jeśli celowo odchudza się to nie będę komentowała :O nic kobiecości w takich wychudzonych ciałach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale temat nie jest o osobach wychudzonych tylko otyłych. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak babka chwali się, że waży tyle a ma tyle wzrostu, to chyba można napisać co się o tym sądzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie popieram otyłości o obżarstwa ale to co na kafeterii uchodzi za "cool" to dopiero jest chore bo waga 50kg i mniej dla dorosłej kobiety to skóra i kości, okropny wygląda którego nigdy bym nie chciała, mój mąż zawsze takie kobiety komentuje że z kościotrupem nigdy by do łóżka nie poszedł i coś w tym jest :/ a przy 170cm wzrostu to strach się bać jak wygląda taka osoba, moim zdaniem trzeba zachować pewien umiar w ocenie, bo jak najbardziej wierzę ze kobiety ważące po 60-70kg mogą czuć się zadowolone z figury, szczęśliwe i być wysportowane, sama mam ponad 60kg ale nigdy nie mam zadyszki, mam mnóstwo ruchu bo pracuję fizycznie, zajmuję się domem dziećmi nie trzeba mi jeszcze ćwiczeń czy jazdy an rowerze z przymusu, co innego gdybym zalegała przed tv ale to jest już skrajność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 32 lata, 176 cm i w tej chwili waze 62 kg, najmniej wazylam 53 kg, przecietnie 58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi ale krzątanie się w domu, to nie to samo co aktywność fizyczna, jednak praca fizyczna jest wysiłkiem i na pewno jesteś mniej narażona na choroby cywilizacyjne niż osoba, która ma prace siedząca i nie uprawia sportu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze ważysz 70 kg przy wzroście 165 i dobrze ci z tym ale pomyśl gdybyś ważyła sporo więcej. Cięzko byłoby ci nawet do tej knajpy dojść zeby sobie pojeść pyszności. Uważam, ze pojawiło się coś w naszej diecie czego do tej pory nie było. Kazdy kto lubi jeść powinien sie nad tym zastanowić bo posiadanie brzuszka i kobiecych krągłości to jedno a rozmiary kuli to drugie. Przeraza to ze coraz wiecej osob ta granice przekracza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×