Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wakacje nad morzem z jego dzieckiem popsuly nasz zwiazek i jak to naprawic

Polecane posty

Gość gość
musisz obcych ludzi się pytać co masz powiedzieć własnemu facetowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ludzie Ci poradzili: z tym facetem zbliża się koniec, nic nie możesz zrobić, weź się jak najszybciej za szukanie pracy. Czego jeszcze chcesz? I drugie pytanie: rok temu radzili Ci żebyś zaczęła szukać pracy lub robiła jakieś kursy, szkolenia. Teraz się okazuje, że nie zrobiłaś nic. Dlaczego? Po co pytasz o rady skoro ich nie słuchasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka tygodni temu był topik tej samej autorki na temat: "co mam zrobić, bo mój partner chce w czasie urlopu spać ze swoim synem, co znajomi powiedzą?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ILE MASZ WAGI I WZROSTU TYLKO BEZ SCIEMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ujhkjn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tu uczucia ani z jego ani z twojej strony nie widze, ten zwiazek to sztuczny twor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć go w diobły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub planujesz jedynie ty i próbujesz to na nim wymusić, nie ściemniaj, że oddaje ci całą wypłatę, bo sama jakiś czas temu tutaj pisałaś, że musisz go prosić o pieniądze choćby na zakupy i nic dziwnego, że facet ma cie już dosyć, bo te twoje wymagania i ciągłe problemy każdemu wylazłyby już bokiem, normalna też nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowanabardzo
Przecież to wszystko jest oczywiste, po co w ogóle pisać na taki temat jesteś głupia a on cię nie kocha, on cię nie kocha bo jesteś głupia i ogólnie dziwna-wszystko wypierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracając to twojego wyjazdu nad morze- skoro jego rodzicie się tak swietnie bawili i ty tez tak chciałaś, to czemu do ich nie dołączylaś? Jak mojemu mężowi się nie chce, to czasem dzwonię do teściów i lecę z nimi i z dzieciakami na wycieczkę. Chciałaś popływać statkiem- trzeba było kupić bilet i lecieć. Nikt ciebie nie związał. Mówisz, ze cię całą pensje oddaje- to kupno biletu nie powinno być problemem. Narzekasz, ale nie szukasz sposobu na zmianę. Uważasz, ze powinnaś poćwiczyć? Zacznij jutro rano- w domu, 30 min, zero wymówek. I nie wytykaj mu, ze siedzi przy komputerze jak wraca do domu. Ty robisz to samo, tylko w ciagu dnia jak on jest w pracy ;-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sara
Wakacje popsuły związek? Bzdura. Partner przejrzał na oczy. Czytam wypowiedzi autorki i aż mi się w żołądku wszystko przewraca. Przecież z tobą kobieto nie ma o czym rozmawiać. dziwisz się, że facet przesiaduje przed komputerem? Przynajmniej dowie się czegoś interesującego. Ty potrafisz tylko ględzić za uszami. Masz jakieś zainteresowania? Czytasz książki? Wartościowe mam na myśli, nie jakieś barachło. Dlaczego się nie dokształcasz, jeśli on chce ci sfinansować naukę i proponuje zajęcie się w tym czasie dziećmi? Przecież to podniosłoby twoje poczucie własnej wartości, miałabyś większe możliwości w znalezieniu pracy. Jesteś zwykłą kurą domową. A wiesz, że faceci lubią być dumni ze swoich kobiet? dajesz mu powody do dumy? Co robisz takiego, żeby być interesującą? Nawet fizycznie się zaniedbałaś i roztyłaś. Jesteś rzeczywiście leniwa. Intelektualnie. Naucz się czegoś. Na przykład pięknego nakrywania do stołu na początek, stwarzaj w domu jakiś szczególny, magiczny klimat, bądź odrobinę kokieteryjna, oryginalna, przeczytaj coś interesującego, również dla niego i spróbuj poruszyć ten temat, zachwyć go swoją wiedzą. Zrozum, że on się z tobą NUDZI! Zamiast siedzieć i wypisywać durnowate listy, zdobywaj wiedzę i zajmij się czymś. Musisz mieć swoje życie. SWOJE! Może rozwiń jakąś działalność. Może umiesz szyć, robić ładne swetry na drutach, malować, robić biżuterię, kartki okolicznościowe, piękne pudełka na prezenty, cokolwiek! Możesz sprzedawać to na allegro. I chwalić się sukcesami. Niech się coś zadzieje w twoim beznadziejnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat nad morzem nie moglam poplynac statkiem ani pojsc z dzieckiem na wesole miasteczko itp poniewaz bylismy w malej miejscowosci nad morzem gdzie nie bylo autobusow... a ja nie mam prawa jazdy, nie mialam jak pojechac sama bez niego do jakiegos kurortu nadmorskiego gdzie sa atrakcje, u nas byla plaza, brzydka pogoda, plac zabaw umoczony deszczem i 2sklepy spozywcze, kilka straganow z pamiatkami i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, kiedys wydzielal pieniadze, prosilam sie o nie... tesciowa" powiedziala jemu ze powinien odddawac mi wyplate bo zyjemy jak mąz i zona i mamy dzieci, a jego nie ma w domu bo pracuje i tesciowa jemu nagadala ze ja musze miec pieniadze np na sok czy picie dla dzieci, na jedzenie, albo jak dzieci by chcialy na basen sala zabaw jakis komiks ksiazeczka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w jakiej miejscowości nad morzem byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie myslalam by sprzedawac ubranka dla dzieci od rozmiaru 56 do np 134.... w mojej miescinie jest duzo ciuchulandow... mysle nad tym ze jak corka pojdzie do przedszkola to bym chodzila w tym czasie po ciuchulandach i wyszukiwala ladne ubranka buciki i potem to sprzedawała??? bylaby to moja jakby normalna praaca.... bo duzo czasu by mi na tym schodzilo... kupowalabym ubranka w tym czasie gdy sa przeceny i duze zniżki pozniej w domu bym je prasowala, robila ladne zdjecia... i moze by to szlo? hmmm ale z drugiej strony boje sie w to zainwestowac bo duzo tego jest na necie i nie wiem jak bedzie to szlo... jak sprzedawalam ubranka po corce szlo mi bdb i to mi nakręcilo ten pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle wlasnie nad sprzedaza tych ubranek na internecie... i moze nawet od przyszlego miesiaca bym zaczęla...hmmm obliczylam ze jesli kupilabym np. paczke ciuszkow za 50zł, sprzedawalabym ją za 120zł.... i moglabym zarobic nawet 1tys zł na miesiac w taki spoosob.. zznam jedna taka dziewczyne (nie z mojego miasta) to ona juz to tak rozkrecila na aallegro ze zarabia 2-3tys zł na miesiac!!! jej dziecko wlasnie jest w przedszkolu a ona w tym czasie juz o 9tej rano wychodzi z domu i poluje na "perełki" nastepnie przez 2h dziennie prasuje ubranka robi fotki kolejna godzine, mowila ze jej codziennie schodzi jakos 8-9h na to i traktuje to jako normalna prace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zauwazylam w moim otoczeniu ze wcale nie trzeba byc bisneswoman bo sa faceci ktorzy lubia takie kobiety ale są i tacy ktorzy wola szare myszki i kury domowe.... wiec jesli dziewczyna nie czuje parcia na robienie kariery i woli np. pracowac w sklepie albo w domu czy cos sprzedawac to ma byc gorsza? moj facet pracuje fizycznie i powiedzial ze nie chcialby byc z kobieta ktora np pracuje w banku albo jest lekarka dentystka itp...bo czulby sie gorszy... i on ma jakas swoja teorie ze kobieeta jego ma mniej zarabiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie jest potrzebne stałe, stabilne źródło dochodów żebyś mogła utrzymać siebie i dziecko i wynająć jakiś kąt. W ten sposób nie zarobisz takich pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialam sie zapisac na kurs j.niemieckiego bo umiem dobrze ten jezyk ale chcialam isc na poziom dla zaaawansowanych, by moze w przyszlosci isc na studia filologia germanska... ale czytalam na internecie ze kursy te w naszym miescie sa drogie... otoz 40za lekcje w szkole jezykowej, to wychodzi na miesiac okolo 200zł.... gdybym chciala zapisac sie na studia tez potrzeba 450-500zł za czeesne i dojazdy do wiekszego miasta kserówki, ksiazki i inne.... gdybym nawet pracowala i zarobila 1500zł wydalabym wszystko na szkole i przedszkole dla dziecka....a partner tez by krecil nosem ze ja nie zarabiam nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie wiem ze powinnam miec stale źrodlo dochodu, ze powinnam miec stala prace a nie tymczasową.... otoz w naszym miescie wyglada to tak ze : -gdybym chciala isc do tesco czy lidla na kase oferują 1400-1500zł i zeby cos wynajac nadal nie byloby mnie stac... wynajem to 900-1000zł na miesiac i do tego oplaty typu telefon, jedzenie dla siebe i dziecka i gdybym miala mieszkac samodzielnie na wynajmie to jeszcze doszlaby opiekunka do dziecka... bo kto by z dzieckiem byl od 16-23 gdybym miala druga zmiane?? przedzkole czynne do max 16,30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego wynika? Że należy tylko narzekać i nie robić nic? Kursy językowe są drogie, owszem, ale byłaś w urzędzie pracy pytać o kursy dla bezrobotnych? Na pewno są i to bezpłatne. Nie musisz od razu wynajmować mieszkania, możesz próbować wynająć pokój, a wtedy cena jest niższa. Tylko trzeba zacząć działać, a nie siedzieć i narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na dziecko nie masz zadnych alimentów od ojca ani z funduszu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak zyłas zanim sie zamieszkałas z tym facetem,skad miałas kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie siedze i nie narzekam, ale poprostu widze ze moje marzenia sa nierealne jesli sie nie ma wsparcia rodziny czy faceta u boku,,,, zeby kobieta poradzila sobie sama musialaby zarobic minimum 2500zł +alimenty okolo800zł.... a ja mam alimentow 400zł od bylego męza... (bo on pracuje na czarno i nikt jemu nie udowodni) i zarobilabym max 1500zł w naszym miescie... zreszta jak sami wiecie w pracy fizycznej produkcja sklepy czy nawet galeria handlowa pracuje sie na zmiany, a przedszkole jest do max 16,30 i potrzebna bylaby opiekunka na te popoludnia.... wiec zobaczcie sami: -1000zł wynajem mieszkania kawalerki -oplaty 300zł -jedzenie dla mnie i dziecka 600zł (skromnie) -opiekunka na popoludnia do dziecka 300-400zł --czasami leki, buty dla dziecka, nawet najtansze ale to tez kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim sie do niego wprowadzilam mieszkalam z dziadkami, jednak im przeszkadzalam i ja i dziecko,mieszkalam w jednym pokoiku z babcia lat 80...:(... nie mam pomocy u matki (zaburzenia psychiczne, bezrobotna, bez pomocy , bez rad , tylko codzienne klotnie z nia i awantury)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekasz. Jesteś dorosła? Tak. Czy wiesz, że dorosły i dojrzały człowiek musi z czegoś żyć? Chyba tak. Jeśli tego nie rozumiesz to grozi Ci wylądowania w jakimś przytułku i życie z opieki społecznej. Ale Ty masz córkę. Musisz zrobić WSZYSTKO żeby utrzymać ją (inaczej trafi do domu dziecka). Nie ma co robić wyliczanek tylko trzeba dorosnąć i zacząć robić coś konstruktywnego w życiu, bo nikomu nic nie spada z nieba. Czy rozumiesz to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a urzedzie pracy jestem zarejestrowana oferuja mi tylko prace dorywcze tzn niepewne tymczasowe przez agencje pracy na miesiac lub dwa na produkcji, 3 zmiany w tym nocki i musialabym miec opiekunke do dziecka na nocki a to kosztuje niemalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem to , chce pracowac, ale nie wiem gdzie mam sie udac zeby pracowac , zeby praca byla stała..zeby nie zwolnili mnie po miesiacu. to wszystko mnie przerasta... jak patrze na moje kolezanki to one mają pomoc w rodzicach , np. jak są samotnymi matkami to mieszkają z rodzicami, rodzice im pomagają szukac pracy lub maja prace po znajomosci.... widze ze ludziom sie jakos uklada a ja sie czuje osamotiona z problemami, chce NAPRAWDE CHCE PRACOWAC ale nie wiem juz gdzie bez doswiadczenia wyksztalcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby mieć doświadczenie to trzeba je zdobyć. Czyli zacząć pracę gdziekolwiek, w tym czasie zdobywać doświadczenie i szukać lepszej pracy. Nikt nie zatrudni Ciebie od razu na stałe, nie żartuj... Dlaczego nie podejmiesz pracy, którą oferuje urząd pracy? I nie pisz juz o pomocy. Nie wszyscy mają pomoc, a radzą sobie w życiu. Poza tym ojca swojego dziecka wybrałaś sobie sama i to niczyja wina, że jest nieodpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za duzo kalkulujesz a za malao działasz. Tłumaczysz soie, potrzebna by ci była opiekunka na popołudnia, noce... przecież twój sponsor jest w tym czasie w domu. Zrób cokolwiek, może zacznij od zrobienia prawa jazdy. nie jest az tak drogie i moze ci sie przydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×