Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowie wytrzymali z wnukami dwa dni, dzisiaj alerm i lament.

Polecane posty

Gość gość

Mówiłam, tłumaczyłam,nie zabierajcie chłopaków do siebie, nie dacie rady.No ale przecież utrudniam kontakty, mój Maz powiedział, a niech jadą, przecież i tak zaraz wrócą.To,że są bezpieczni wiem,że dopilnowani wiem, to,ze 2 dni wytrzymali, wiedziałam.Tylko po co ten upór, po co ten cały wyjazd, pranie, pakowanie, organizowanie podróży, skoro po 2 dniach wracają, pojechali w piątek wieczorem, dzisiaj szlochy teściowej, krzyki teścia, zabierać w trybie natychmiastowym. Mam wolne, ale czekam na męża i zaraz po nich pojedziemy, 3 godziny w jedną stroną, pięknie. Ale mnie jednak wnerwili, ostatni raz ma miejsce taka akcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek tak ma że bez nauki na wlasnych błędach sie nie da:) chcieli, zobaczyli jak to jest i więcej pewnie takich akcji nie zrobią:) nie przejmuj się, tylko ciesz się że mialas rację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej masz gwarancję że za rok dziadkowie wnuków nie zabiorą :D :P To odejdzie Tobie pakowanie,pranie,prasowanie :P . A swoją drogą co z dzieciakami nie tak że są tak trudni w opiekowaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic z nimi nie tak, mają 5 i prawie 4 lata, są tylko strasznie absorbujący, a jak zobaczą,że mogą komuś wejść na głowę to spokojnie z tego skorzystają. Wymuszają wszystko, zwłaszcza lody, ciągle chcą jeździć na rowerach, wyzywają się, biją, plują, nie chcą się myć dobrowolnie, nie jedzą wszystkiego, marudzą, chcą oglądać też bardzo dużo bajek, ciągle grać, a najlepiej robić wszystko jednocześnie, biegają, krzyczą itp, itd. Teściowe to sprawni ludzie teść uczył wf, teściowa polskiego, wiecznie mi porad udzielali takich"pedagogicznych", teraz już mają tak dość, ze nie owijali w bawełnę, tylko jasno powiedzieli, abyśmy przyjechali, owszem mogą chłopcy zostać, ale jak ja z nimi będę, albo ojciec. Teściowa prawie płakała jak dzwoniła, teraz będzie gadanie,jak to nie potrafimy dzieci wychowywać. No trudno, w domu nie są idealni, nie będę kłamała, w przedszkolu też wieczne skargi, ale tak tragicznie to chyba jeszcze n ie było, aby po 2 dniach wykończyli Dziadków. Maż też wściekły, bo sam im mówił, rozmawiałam przez tel niedawno ze starszym, mówi,że nic nie robili, są grzeczni, nie wie o co chodzi. Z pewnością, no ale dziadkowie byli blisko, to nie powiedział. Pojedziemy to się dowiem, ale jechać tak nam się nie chce,że szok. W nocy będziemy wracali, bo maż jutro normalnie idzie do pracy, no pięknie. Nasza wina tez jest, mogłam twardo powiedzieć nie i finał, ale prawie mi płakali,że tak na chłopców czekają, ze chłopcy chcą jechać, że proszą o wyjazd, tak chcieli owszem, że utrudniam kontakt, że chłopcy za mało czasu z nimi spędzają, no to spędzili na zapas. Jestem zła na siebie, na chłopaków i na dziedków, czyli na wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko,ale twój opis własnych dzieci jest zatrważający ! Nie zostałabym z tym dziecimi ani pól dnia! Szkoda mi dziadków,wpuscili sie w niezły kanał.. Szkoda mi twoich synów, zawsze bedą mieli okropna opinie i za ich towarzystwem nikt tesknic nie bedzie.. Jako dziecko co roku jezdziłam z moja siostrą gdzieś w wakacje z siostrą mojej babci i ich męzem.. Co roku chcieli nas zabrac , nigdy nas nie odstawili po 3 dniach ! Masz problem z dziecmi,nie z tesciami. Z całej historii dobre to , ze wiadomo co po kim oczekiwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bo Twoje dzieci to rozpuszczone bachory . Moje dzieci tez jezdza do dziadków na kilka tygodni ale wiedza ze MUSZA byc tam grzeczni I maja słuchać dziadków .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wychowaliscie wredne bachory......szkoda mi tych ludzi i przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nie dziwię że dziadkowie mieli wnuków dość :P Ja rozumiem "To tylko dzieci " - krzyk,hałas itd zupełnie normalne .... Ale jakaś równowaga i umór też musi być , biorąc pod uwagę że dzieci w tym wieku wszystko rozumieją.Co innego 1,5-2 letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kiedy zamierzasz zacząć dzieci wychowywać, a nie tylko chować rozwydrzone małpy, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz wstrętne bachory, na miejscu dziadkow wrocily by do was z czerwonymi od pasa tyłkami. ja bym sobie takim szczylom nie dala wejsc na glowe, od razu by w komendzie byly. wychowalas ich super, gratuluje matko polko ze rozumu to ty nie masz za grosz. wstydz sie takich bachorów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa jasne, Wasze dzieci siedza grzecznie na sofie i raczki na kolankach trzymają jak sa w odwiedzinach u dziadków. Chlopaki moze trochę rozwydrzone, ale nie ma tragedii. Moja tesciowa nigdy dzieci do siebie nie wzięła, jak przyjedzie do nas to po 3 dniach się ulatnia i nie dlatego, ze dzieci jakieś bardzo niegrzeczne ona poprostu juz zapomniała jaki harmider jest przy trójce. No, ale ona ma 67 lat, ma prawo. Niektórzy mają mlodych dziadków, takim zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesc uczył w-f i nie umie moresu zaprowadzić? To az się prosi takie Mini wojsko malym zafundować Na dobre to wychodzi. Kazde większe przewinienie skutkuje licznikiem ilości pompek i przysiadów ,lub biegów dookoła budynku U moich to się znakomicie sprawdza- rozpiska "cennika "na planszy wisi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie dzieci jak autorki powinno sie wywozić do chin zeby zapieprzaly w fabrykach 20 godzin dziennie bo Polska niedługo bedzie krajem rozwydrzonych bachorow jak sie pozwoli na takie wychowanie jakie preferuje autorka tego zalosnego posta. jak chcesz to c***asek oddam za darmo. pierwszy krok zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest właśnie bezstresowe wychowanie! "wieczne skargi w przedszkolu...", dziadkowie po 3 dniach mają ich dość, masakra jak mogliście doprowadzić do tego??? Jak człowiek nie umie wychowywać dziecka i zająć się nim to w ogóle nie powinien ich mieć! Nie byliście w stanie ich nauczyć jak należy się zachowywać? I teraz rosną takie potwory, wszyscy będą mieli ich dość, sąsiedzi, nauczyciele. Ale teraz coraz więcej takich mamusiek, które interesują się tylko własnymi strojami, paznokciami i fryzurami i tylko to umieją zrobić ale zająć się własnym dzieckiem i wychować je na ludzi to już nie. Rośnie taka patologia i jeszcze trochę i strach będzie wychodzić z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to już wszędzie widać mamy z takimi rozwydrzonymi dziećmi, dają sobie na głowę wchodzić, to dzieci rządzą w domu a nie rodzice. Niektórzy ludzie nie powinni się rozmnażać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jestem zła na siebie, na chłopaków i na dziadków, czyli na wszystkich..." na dziadków jesteś zła? Chyba masz coś z głową. Oni po prostu nie spodziewali się, że tak rozpuściliście dzieci, że nie da się z nimi wytrzymać. Możesz być zła tylko na siebie, za swoją głupotę i nieradzenie sobie z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie do tego bezstresowego wychowania???? Moja córka została wychowywana bez bicia i bez wrzasków, a nigdy nie było skarg. Ogólnie w przedszkolu miała pozycj***ardzo grzesznej tylko bardzo aktywnej ruchowo dziewczynki. Tylko raz mamusia jednego chłopca osobiście do domu przyszła, bo moja córka niby go pobiła, ale okazało się, że miała powody. Ja osobiście nigdy nie miałam z nią problemów, zawsze była w domu bardzo grzeczna i spokojna . Autorko proponuje się z dziećmi do psychologa wybrać. Jakie bajki? Jakie plucie? Przecież to jest chore. Moja córka ogląda do 2 bajek dziennie ( co innego jak są koleżanki albo wakacje), ma bardzo dużo tego typu ograniczeń i jest bardzo grzeczna. Wszyscy się dziwią jak to możliwe, ale bardzo łatwo do tego dojść. Moja córka kocha piłkę nożną i na treningach ( jak była młodsza meczach ze mną moimi koleżankami tatą i kumplami taty) tak traciła energię, że w domu to tylko padała z nóg. Ja codziennie biegam, ponieważ córka jest już duża też się przyłączyła do porannego biegania. Teraz wszystkie koleżanki zazdroszczą że ma taką kondycję ;) i też chcą rano biegać :p. Moja córka ideałem nie jest ( bo tatuś za dużo czasu poświęcił na naukę samoobrony :p) albo też czasem jest taka leniwa, ma różne zachcianki, ale jest bardzo grzeczna. W sumie do mnie nie podobna, ale właśnie może powinnaś w synach rozbudzić jakąś pasję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Kafeteryjne ideały mają najgrzeczniejsze dzieci na świecie. Dzieci ideały u dziadków, cioć i w delegacjach zagranicznych. Z uśmiechem i pieśnią na ustach popijają szpinak tranem. Nie wiedzą co to telewizja, dvd, x-box i playstation, bo całymi dniami czytają arcydzieła światowej literatury, uczą się hobbistycznie matmy i gry na bałałajce, bo są z wielce kulturalnych domów, a Twoje dzieci autorko to takie siakie i owakie BACHORY - orzekły wielce kulturalne kafeterianki na poziomie, damy i dameski, które wulgarnym i prostackim językiem, wyzywaniem dzieci się brzydzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu obejdzie się bez psychologa, wystarczy tylko poziom dyscypliny przykręcić i większy rygor w wychowaniu zastosować. Psycholog to samo powie co tutaj zostało napisane :) Dziadek w-fista miał swietna okazje nosy przypiłować wnukom i dac szanse wykazać sie im w swoim cwaniactwie :P Kwestia kilku dni az chłopaki by sie wyrobili Dzieci wycisniete do ostatniej kropli potu i wymęczone tak ze padają na rylo nie mają sily już blaznowac i pogrywać sobie w swojej zuchwalosci, tylko trzeba ich odpowiednio pod tym katem "zajezdzic" dostarczając wielu nauki ,która idzie w parze z przyjemnym i pożytecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc z was ma racje ze to z dziecmi jest co nie teges (czyli zawinili rodzice w wychowaniu) ale...po co od razu wyzywac ob bachorów? to tez swiadczy o was, komentujacy. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie brzydze wyzywaniem dzieci, takie jak autorki to dla mnie rasowe bachory i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje drzewko pomarańczowe jak zwykle wymiata hahaha kafeteryjne ideały akurat! 10/10 kochana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje drzewko pomarańczowe idealnie podsumowałaś kafeterianki i ich dzieci.Autorka opisała normalne dzieciaki , może nie z typu grzecznych i spokojnych, a bardziej urwisów. No i nie napisała jak kafeteryjna matka , że jej dzieci mają jednak jakieś wady, ale przecież już kafeterianki wiedzą po opisie, ze to są właśnie bachory autorka z nimi sobie ie radzi, już sobie dośpiewały resztę. Chłopcy w takim wieku mogą dać w kość, no ale nie na kafeterii. Jednak to forum to unikać w sieci, ale rada, aby autorka poszła z nimi do psychologa rozwaliła system. Ciekawa jestem co zmalowali przez te dni,że dziadkowie ich już mieli dość, bo chyba musiała się sporo dziać. Pocieszę autorkę moje też nie są idealna, plują, boją się i wiedzą co to bajki dvd, x-box i playstation, ba, nawet kompa potrafią obsługiwać.Wyrywają sobie zabawki, też nie kanon kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla mnie to nie sa normalne dzieci tylko rozpieszczone bachory .Tak dziwie sie ze dziadkowie wytrzymali az 2 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie jest idealne i na kafe tez nie pisze piesni pochwalnych na jego czesc. Jest dzieckiem. Raz jest grzeczny i poslusznym innym razem marudzi, upiera sie przy swoim, histeryzuje, wyje i potrafi okazywac swoje nerwy na rozne sposoby. Np. Wsciekal sie ze czegos mu zabronilam i juz nie wiedzial jak zyskac moja opinie bo jego wycie ignoruje to kopnal kanape. No kanapie nic nie bylo ale dostaj zjebke. Nie raz daje tak popalic ze mam ochote przelozyc przez kolano i doprowadzic do porzadku. Ale sa rzeczy ktorych nie robi bo wie ze pozaluje np. Wlasnie kopania mebli w nerwach, plucia, wyciagania rak do innych itp. I wbrew temu co mozecie sobie myslec na podstawie mojego opisu, ja naprawde nie mam zlego dziecka. Ma swoje chimery ale na ogol to bradzo mile i uczynne dziecko, mysli najpierw o innych a pozniej o sobie, pomaga z wlasnej woli w domu, w sumie nie szaleje jakos bardzo, potrafi usiasc i zajac sie spokojnie soba, czyta sobie, rysuje, pisze a nie skacze po scianach. W szkole jest wychwalany ze taki ulozony i grzeczny, inni rodzice jesli syn jest u nich zeby pobawic sie z ich dzieckiem tez go chwala ze tak sie ladnie i spokojnie bawi. Ale miewa swoje humory, tak jak kazdy zreszta. Nie chce oceniac dzieci autorki bo opisala glownie ich negatywne zachowania, moze wcale nie sa takie zle jak to sie wydaje z opisu, chociaz akurat na plucie bym nie pozwolila. Dziadkowie moze spodziewali sie ze chlopcy beda sie grzecznie bawic i zaskoczylo ich jaki jjest charmider przy dwojce. Ja mialam na weekend dwoch dodatkowych chlopcow, moj 6 lat, tam i 5 i 7 i chlopcy i pomimo ze byli grzeczni, nie liczac kilku klotni pomiedzy nimi, to po calym weekendzie marzylam po prostu o ciszy bo wiadomo, biegali, wyglupiali sie, bitwy na poduszki, no wszedzie ich bylo pelno. Tak ze widze roznice jak jest z jednym a jak z trojka. Z dwojka tez napewno jest glosniej itd niz z jednym. Moj co roku spedza z dziadkami sam kilka dni i nie ma problemu ale mowie ze pomimo ze miewa czasami swoje akcje to poza tym nie jest meczacy. Dziadkowie sie po prostu przeliczyli ale juz na przyszlosc beda wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo a wy sie podniecacie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak oczywiście, prowo, jak każdy temat na kafe, zapomniałbym o tym.To ja autorka, nie szukam tutaj oceny zachowanie chłopaków, bo wszystko z nimi ok, reszta to fantazja forumowiczów.Jednak dziadkowie dali ciała po całości, na szczęście chłopcy są już domu i nigdy już sami do dziadków nie pojadą, n są cali i zdrowi, jednak w tym dopilnowaniem to byłą gruba przesada. To własnie dziadkowi nie potrafili jasno się określic w zakresie co można, co się obiecuje, co się robi itp, u nas w domu bywa różnie, ale takich scen nigdy nie było. Moi chłopcy, to nie są dzieci spokojnie, grzeczne, co będą siedziały przy stole nieruchome kilka godzin, nimi trzeba się zająć, pobawić, poszukać zajęcia, dać się wybiegać itp.W przedszkolu owszem sprawiają problemy, bo nie dadzą sobie zabrać siłą żadnej zabawki, nie dają bić innych dzieci i zawsze oddają temu kto zaczyna, nasza pediatra mówi o nich kosmici, bo tyle energii muszą mieć chyba z kosmosu. Dziadkowie no cóż, nie tak to sobie wyobrażali, nie potrafili zapanować nad sytuacją.chłopcy wrócili rozżaleni, ale już im przeszło, zaraz idziemy na basem, potem grać w piłkę, a potem na rowery, więc nudzić się nie będą. Kiedy dziadkowie opowiadali co się działo, to mąż nie wytrzymał i zaczął się śmiać, bo to już było grubo nienormalne, powiedział,ze szmacianych lalek nie mamy do pilnowanie tylko żywe dzieci, ze przepraszamy za to i pojechaliśmy. Dzisiaj wstali i sa w miarę spokojni, chyba przeżywają jeszcze to wszystko co było, rozmawiam z nimi, smutni im trochę, ale też się cieszą,że już wrócili do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Ja myślę, że dzieci niczego nie zmalowały tylko dziadkowie zapomnieli jak to jest z malcami no i też nie mają tyle siły i energii co kiedyś. Ja byłam spokojna za to mój brat :P 100 siniaków na minutę no taki był i wyrósł z tego :D a to jest dwóch chłopców jeden nakręca drugiego w zabawie i starsi ludzie sobie nie poradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×