Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość z pytaniem

Drogie mamy daczego sie obrażacie jak sie was zaprasza bez dzieci na wesele?

Polecane posty

Gość gość
"Albo zrozumiecie albo daje sie burzcie i dziwcie, ze ludziom jest przykro jak widzą ordynarnie napisane : "bez dzieci"." No to chyba tylko walnięta mamuśka moze napisac takie cos .Nigdy nie bylo mi przykro ze ktos zaprasza nas na wesele bez dzieci...bo w sumie dlaczego ma mi byc przykro ? Nie rozumiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczka4344 a no widzisz i tu tez zle piszesz. Są dzieci ,które na weselach nie zostaną za nic w świecie same z opiekunka w pokoju , nie ma takiej możliwości. Bez mamy one nie potrafią z kims obcym być w innym pomieszczeniu, wiec ta opiekunka tez nie zawsze się sprawdza. Dziecko nie zna kobiety, nie chce się przyłączyć wraz z nią do zabaw , nie slucha jej się ,bo to jest obca osoba dla niego( wstydzi się lub boji się) nie odstępuje rodziców na krok .A pojscie spać wraz z obca kobietą to jest dla niejednego dziecka cos awykonalnego i po prostu bez towarzystwa mamy nie da się dzieciaka uspic, budząc się często w obcym pomieszczeniu z obca osoba tez histerie były odstawiane To co matka zamiast wybawić się na wesela co 2 min ma latac do pokoju dziecka, mimo opiekunku? Tutaj nawet Sancja napisala ze jej dziecko z nikim na noc nie zostanie ,budzi się często, wiec w jej przypadku opiekunka zorganizowana przez Pare Mlodych by się nie sprawdziła. Bylam na tego typu weselu z opiekunką, dzieci w ogóle nie chciały z ta obca nie znaną im kobietą zostać w pokoju. Rozice od 22 musieli co chwila od stolou się odrywać,bo jednak wielka histeria. Nie wybawili się wcale Opiekunka w ogole się na noc nie zdalo egzaminu u niektórych dzieci, dziecko zostać z nia nie potrafilo niestety ,albo usnać nie moglo ,albo co rusz się wybudzalo i wydzieralo się ze cche do mamy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym dostala zaproszenie bez dziecka byloby mi po prostu przykro, ze moje dziecko jest tam niemile widziane i niezbyt mialabym ochote isc na to wesele. Mieszkam za granica, do rodziny mam 1000-1500 km w jedna strone. Zeby przyjechac na czyjes wesele ja i maz musimy brac urlop i albo jechac autem albo leciec z przesiadkami. Nie chce mi sie wydawac kilku tysiecy zlotych i meczyc sie kilkoma dniami w podrozy dla kogos, kto uznaje moje dziecko za balast i z gory zaklada ze jest niewychowane i popsuje mu impreze; mam dziesiatki lepszych sposobow na spedzanie wolnego czasu. Tylko dla mlodych wesele to niepowtarzalny dzien, dla gosci jest to jedna z wielu imprez, na ktore czesto wypada im isc. Robcie wesela bez dzieci, bez osob towarzyszacych tylko pozniej nie placzcie ze z zaproszonych osob przyszlo moze z 50%. Otatnio bylam zaproszona na wesele z dzieckiem i nie widze zadnego problemu - mala bardzo dobrze sie bawila z nami do 19.30 a pozniej odebrala ja babcia. Dla dziecka wesele to tez atrakcja, okazja zobaczenia czegos nowego, socjalizowania sie. Moje dziecko jest grzeczne, nie siedzi na imprezie do rana, nie spi po krzeslach, nie krzyczy w kosciele bo my jako rodzice go pilnujemy i zapewniamy mu odpowiednia opieke. Na tym samym weselu bylo kilkoro malych dzieci i nie bylo zadnych scen. Jesli dostane zaproszenie bez dziecka to grzecznie odmowie, wymawiajac sie odlegloscia albo brakiem urlopu, wyrobie sobie swoje zdanie o mlodych i tyle. Podobnie kiedys wymiksowalam sie z wesela, ktorego format mi nie odpowiadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak się zachowują dzieci na weselach, to zależy od rodziców (kwestia wychowania). Jeśli młodzi nie życzą sobie dzieci na swoim weselu, to rodzice decydują, czy się z tym zgadzają czy nie i podejmują decyzję. Wesele to zabawa i dzieci też potrafią się bawić(nie muszą plątać się pod nogami). Ale godz. 22-ga to czas tylko dla dorosłych. I jeszcze jedno. Dziecko to jaki wiek waszym zdaniem? Czy 13-14 latkowie to też dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ,ze rodzice ponoć najlepiej znają własne dzieci i to oni powinni decydować to jednak ja bym nie liczyla na rozwagę i rozsadek niektórych rodziców w tym temacie. Nie takie cyrki widziałam co się działo ,gdy dziecko zostało zabrane ze sobą a później był problem, wielki problem Nie dość ze z dziecka zachowaniem , wlazło tu, tam,wbiegalo pod nogi , przeszkadzało kelnerka roznosić jedzenie, w pierwszym tańcu Pary Mlodej,, to również rodzice w ogóle nie mieli ochoty tez zajmować się tym dzieckiem, tylko każdemu wciskali do pilnowaniai niańczenia, nie zwracając na niego uwagi i dziecka bezpieczeństwo, w ogole co ono wyprawia Tak wiec raczej nie przychylałabym się ,aby slepo wierzyc w wszystkich rodziców rozwagę i OBIEKTYWNE podejście do znajomości własnego dziecka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaprysy
ja również uważam, że zaproszenie powinn być dla całej rodziny czyli z dziećmi. I to rodzice powinni decydować czy dziecko zabrać czy też nie. Na wszystkich dotychczasowych weselach w których uczestniczyłam były dzieci i nigdy nie widziałam takich sytuacji jakie tutaj opisujecie. Owszem dzieci biegały, bawiły się, tańczyły, śpiewały, przytulały się do panny młodej oraz o zgroza tańczyły z nią ( na moim weselu również tak było ) jednak nigdy nie słyszałam by ktoś mówił że "wrzeszczące bachory plączą się pod nogami". Niektóre z Was dzieci traktują jak ludzi drugiej kategorii. Uważam również że jesli rodzice zdecydują sie zabrac dziecko to powinni sie nim zajmowac i dbac o jego bezpieczenstwo oraz o to by nie przeszkadzalo innym. Ja tak robie gdziekolwiek jestem czy na imieninach czy tez w kosciele czy supermarkecie to jest obowiazek rodzica. Jesli chodzi o wesela do tej pory chodzilismy sami ale mamy blisko rodzicow i mozliwosc zostawienia dziecka z nimi. Jesli bym nieiala takiej mozliwosci dziecko by szlo z nami poniewaz wynajmowanie opiekunki na jedna noc ( obca osoba ) dla mnie mija się z celem bo to stres dla dziecka i dla mnie wiec nie ma mowy o dobrej zabawie. Co innego gdyby była to "stała" opiekunka. W tym roku mamy 3 wesela na jedno zostalismy zaproszen sami nie obraziłam się idziemy ale nie uważam by takie zaproszenie było ok. Na dwa pozostałe zabierzemy dziecko na 3-4 godzinki albo na poprawiny. A co do tego ze panstwo mlodzi moga miec zyczenia bo to ich dzien slub zamienia sie w koncert zyczen wierszyki o kasie i totolotku zamiast kwiatow, nie bierz dziecka, nie ubieraj sie na jasno na czarno tez nie, ibliczanie kto ile dał itd masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośc a no wlasnie , 22 to pora dla dorosłych a co robić jeśli jakies dziecko nie ma zamiaru zostać z jaką opiekunka w pokoju , której jej nie zna i nie chce spuszczać oka z mamy przez ten czas? widziałam takie akcje. Dzieci jakiejś obcej opieunki w ogole nie uwzględniały, nic z nią robic nie chciały, zostanie z nia sam na sam w pokoiku to było jedna wielka histeria a matule lataly jak kot ze sraczką wte i we wtę :D 13-14 to nie dziecko tylko nastolatek, nie widzisz różnicy miedzy 13 latkiem a 2- 3 latkiem? miej dzieci a zobaczysz znaczną roznice pod względem ich dojrzałości i bezpieczeństwa miedzy jednym a drugim. Duże dziecko i nastolatka jzu pilnować nie trzeba ze sobie krzywdę zrobi, ze ktoś go zdepcze, małego szkraba owszem Ty nie masz dzieci nawet w rodzinie ani w domu ,ze nie wiesz ile odpowiedzialności wymaga małe dziecko i pilnowania nawet w domu a ile duże ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna, to tacy rodzice są nieodpowiedzialni i w takim wypadku nawet sami na wesele się nie nadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000099
Na wesele chodzimy bez córki . Jakby miała biegać za dzieckiem to dziękuj***ardzo za taka "imprezę". Na weselu chce sie pobawić pogadać z rodzina a z dzieckiem nie zawsze tak mozna. aaa i nie mam zadnego zalu i nie jest mi przykro jak dostaje zaproszenie bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dziecko nie chce zostać z opiekunką, to rodzice zostają w domu i zajmują się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale tak gloryfikujcie opiekunki na weselach wynajęte przez Pare Mloda sa same tutaj piszecie ,ze wasze dziecko nie zostałoby same z kims na na noc , czy to w domu czy w pokoju , bo stres ,ble ble ble To już sami nie wiecie czego chcecie, tak zle i tak nie dobrze Tez uważam ze to jest kwestia wychowania i rozpieszczenia , no ale nie moje dzieci ,ja się użerać z swoimi nigdy nie musiałam ,bo innym stylem były chowane :) Widziałam co się rodzice mieli z swoimi dziećmi na weselach nawet mimo opiekunek Tą wynajęta przez P.M opiekunke można było sobie o kant tylka roztrzaskać bo się w ogole nie przydała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem 13 czy 14 latków trzeba bardziej pilnować niż te 3 latki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc - właśnie ,ze nie zostają w domu tylko biorą dziecko ze sobą I to jest cala wasza znajomość swojego dziecka -zero logicznego myslenia co potem . Dlatego nie liczyłabym na rozsądek wszystkich gości dzieciatych , bo takie akcje to nie mit ,ale z życia wzięte jak ludzie sobie opowiadają i czego byli świadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zostaliśmy zaproszeni z córką i ją zabieramy. Z tym, że około 20 zawieziemy ją do moich rodziców, a sami wrócimy się bawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyznam że nie czytałam wszystkich wpisów więc być może powtórzę to co już było napisane ale.. o ile jestem w stanie zrozumieć zaproszenie mnie i męża bez dzieci na wesele koleżanki, sąsiadki i kogoś spoza rodziny, to nie uznaję zaproszenia na wesele mnie czy męża jako rodziny a moich dzieci już nie, one to już nie rodzina? no i co to znaczy dzieci czyli do jakiego wieku? czy 5 latek czy 15 latek? nie pojmuję... nie wiem czy ci którzy zapraszają nie biorą pod uwagę tego ze nie wszystkie dzieci są diabłami wcielonymi i są też takie rodziny które nie mają z kim zostawić dziecka chociażby z tego powodu że babcia, ciocia też są zaproszone na to samo wesele, inna sprawa dzieci wnoszą pewien rodzinny klimat na takiej uroczystości jak wesele, a to że któreś zapłacze to cóż takie życie, nie zawsze wszystko jest tak jak w marzeniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie, że to jak dzieci się zachowują jest zasługą (lub winą) rodziców. Dwie uwagi: 1. Nawet najgrzeczniejsze małe dziecko (powiedzmy 3 letnie), które w normalnych sytuacjach nie sprawie rodzicom kłopotów, może w takim dniu zachowywać się zupełnie inaczej i może być trudne do opanowania. 2. Wielu rodziców stosuję zasadę bezstresowego hodowania (bo z wychowaniem nie ma to nic wspólnego), i jeśli takie dziecko nie ma ustalonych granic, co mu wolno a czego nie, to może odstrzelić taki popis, że wszyscy zwrócą na nie uwagę. Poza rodzicami, rzecz jasna, którzy i tak będą uważali swojego potomka, za wzór cnót. Tak więc nie dziwię się parom młodym, że nie chcą liczyć na zdrowy rozsądek rodziców, bo często tego rozsądku brak. Zwróćcie też uwagę na jeszcze jedną kwestię: przecież na wesele zaprasza się, na ogół, ludzi których się zna. Więc na ogół moda para wie, czy zapraszani rodzice radzą sobie z dzieckiem, czy nie, czy dany dzieciak jest aniołkiem, czy diabłem wcielonym. Koleżanka miała w rodzinie takiego diabła wcielonego (zresztą było to jedyne dziecko do ewentualnego zaproszenia) i zaprosiła rodziców bez dziecka. Powiedziała, że robi małe wesele i nie chce, żeby nagle wszyscy musieli się za diabełkiem uganiać, bo chociaż go bardzo lubi, to wie jak to będzie wyglądało. Dziwicie się jej? Bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzicie, ile mam tyle poglądów :) I nie życzę sobie nazywania mnie walniętą mamuśką, tylko dlatego, że byłoby mi przykro gdyby ktoś napisał mi na zaproszeniu "bez dzieci". Po to ten temat chyba jest? Żeby autorka dowiedziała się, co o takich zaproszeniach myślą mamy Nie wiem dlaczego tak się dziwicie, ze uważam za lekki nietakt zapraszanie bez dzieci. Ale czytałam tu juz, ze jest ok zapraszanie ludzi bez osób towarzyszących bo ślubu nie mają, albo obgadywanie, ze ktoś za mało dał, albo ktoś miał biała sukienke- więc niewiele mnie juz zdziwi w temacie poziomu kultury u niektórych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Czasem 13 czy 14 latków trzeba bardziej pilnować niż te 3 latk """ Oczywiście w domu tez i w gościach, 14 latka za raczke prowadzasz i na kolankach sadzasz, nie pozwalasz mu zalanej wrzątkiem herbaty brac w rece, do szkoły tez sam bron boze pojsc nie moze, a 3 latek lata do sklepu i pomaga w kuchni , zalewa herbate i kawe, jeździ sobie rowerem do przedszkola bez nadzoru. Jasne. Nie porównuj skali zagrożeń które grozą nastolatkowi a maluchowi Już nie sprowadzal rozmowy do absurdu , tylko odnieś ją do zycia codziennego ile jest pracy i kontroli bezpieczeństwa nad 3 latkiem a ile nad 14 latkiem Jeżeli z twojego doświadczenia jakiś 3 latek wymaga mnie pilnowania od 13-14 latka, to ja bym się gleboko zastanowiła ,na co ten twój nastolatek choruje, ze ma tak silna ułomność i uwstecznienie na poziomie nawet mniejszym niż 2 latka nie nadające się do prawidłowego funkcjonowania jak na jego wiek przystalo ,czy to w domu, czy poza domem z oka spuścisz nie można, bo wymaga nieustannej opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 7 lat ominęłam 3 wesela z powodu dzieci :/ niemniej zawsze byłam proszona z dziećmi, raz jeden jedyny dostałam zaproszenie od dalekiej kuzynki z wytłuszczonym zaproszenie dla 2 osób X i Y :D z tego co mi brat mówił ze 170 osób zaproszonych (sami o tym trąbili jak duże wesele będzie) pojawiło się ok 50, nie wiem czy z powodu tonu zaproszeń ale bardzo prawdopodobne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoją droga...tak się zastanawiam... Tyle piszecie jak to dzieci przeszkadzaja na weselu, ze płaczą, wrzeszczą, przeszkadzaja kelnerkom roznosić jedzenie. A czymże one się różnią od podpitych wujków, którzy po północy zarywaja do kelnerek czy uparcie tańczą z młodą? To ja juz wolę radosne dzieciaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu to ze ty i twoj konkubent pochodzicie z patologi gdzie wszyscy chleją jak świnie nie znaczy ze wszędzie tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym ze podpity wujek da koperte:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkubita-Podpity wujek jak sobie morde oparzy, czy rozwali łeb to jego i tylko jego wina, jego brak odpowiedzialności , to jest dorosła osoba która za siebie odpowiada i tylko za siebie Jak dziecko sobie poważną krzywdę zrobi poprze niedopilnowanie to już inaczej się sprawa przedstawia, całkowicie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa, u was na weselach pełna kulturka- nikt sie nie upije, nie opowiada sprośnych kawałów i je bezę łyżeczką, hahaha. Patrząc na kulturę waszych wypowiedzi obawiam się, że jest dokładnie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna, 3 latek poleje się gorąca herbatą bo rodzic jest nieodpowiedzialny i zrzuca opiekę na innych gości. Ale 14 latek rodziców nieodpowiedzialnych może narobić poważniejszych problemów na weselu niż poparzenie się. Chodzi o to, że nie ma znaczenia ile dziecko ma lat, tylko jak jest wychowane. Jak rodzic nie panuje nad 3 latkiem, to nie zapanuje nad 14 latkiem. Takich ludzi w ogóle nie powinno się zapraszać i to nie tylko na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu dziś taaaa, u was na weselach pełna kulturka- nikt sie nie upije, nie opowiada sprośnych kawałów i je bezę łyżeczką, hahaha." TAK dokładnie tak jest u mnie w rodzinie na weselach .Jak ty pochodzisz z patologi to nie wiesz co to znaczy kultura na weselu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja uważam,ze to PARA MLODA ma decydować kto się zjawi z dzieckiem większym ,kub mniejszym ( którego zna i wie na co go stać) a kto nie powinien przychodzić z własnym dzieckiem, pomimo ze rodzice slepo zapatrzeni w swojego terroryste , bo P.M wie ze to rozpuszczony gowniarz ,ktory może narobić problemów . To ma być ICH wybor a nie rodzica. Rodzice bardzo często są slepo zapatrzeni w własne dzieci, zachowania jaki im nie przeszkadzają, bo są przyzwyczajeni do takich scen jako codzienność , nie oznacza to ,ze innym nie będą przeszkadzać Jak jakiś 12 latek potrafi skandalicznie się zachować to ma prawo zostań NIE zaproszonym, bo P.M pamięta jego zachowania z innym podobnych uroczystości, to samo tyczy się 2 latka Często trzecie osoby sa o wiele bardziej obiektywne i potrafią przewidzieć co to się będzie dziać, niż mamcia zapatrzona w swoim bezstresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm wystarczy pooglądać youtube nie trzeba pochodzić z patologii... na weselu się pije, to norma... mam nadzieję że nigdy nikt mnie nie zaprosi na wesele bez alkoholu, byłam na jednym takim gdzie było tylko wino do obiadu i efekt był taki że pobliski nocny był oblegany przez gości weselnych którzy zaopatrzyli się w alkohol :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczna Kobieta: zgadzam się z Tobą. Para młoda zna ludzi, których zaprasza i ma prawo zaprosić kogoś bez dziecka, jeśli w ich opinii to dziecko zachowuje się źle. Tak samo jak para młoda ma prawo np. nie zaprosić wuja, który przy takich okazjach zawsze komuś mordę obija. Młodzi przecież znają gości (lub potencjalnych gości) i na ogół wiedzą na co się decydują. Wiedzą, czy dane dziecko jest rozpuszczonym diabłem, który będzie urządzał sceny, a jego rodzice oleją temat, czy to fajny dzieciak, którego w razie niespodziewanych akcji rodzice przypilnują. Szczerze: jakbym wiedziała, że mam w rodzinie takiego diabła, którego na dodatek rodzice nie pilnują, to też bym go nie zaprosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×