starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

No tak, widzę, że ktoś się pięknie pode mnie podszywa, hehe. Wymyślajcie babony, ile wlezie. Ja już nie piszę na tym forum od dawna, a tutaj popdszyw o kolejnym poronieniu. No pięknie ;).

cos nam watek umarl- widze :/

Tutaj rzeczywiście cicho .. ja od następnego cyklu zaczynam próbować chociaż zielone światełko mam od lekarza dopiero od jeszcze następnego .. ale mi trochę schodzi z próbowaniem więc tak już delikatnie, nieoficjalnie zacznę od przyszłego cyklu :) Chcę zacząć jak najszybciej dopóki jestem bojowo i pozytywnie nastawiona .. bo boję się że przyjdzie taki moment że strach przed kolejną stratą będzie tak wielki że nie będę chciała próbować..

Czesc dziewczyny, troche was poczytalam a trafilam tu bo sama 2 tyg temu straculam ciaze w 8tc :( to byla moja pierwsza ciaza, powoli psychicznie dochodze do siebie. Czlowiek nie wierzy ze taka tragedia moze go dotknac a tu jak grom z jasnego nieba... teraz czekamy 3 cykle tak jak gin powiedzial i dalej sie staramy. Wspolczuje Wam i podziwiam za sile.

Hej dziewczyny! Co u Was?

Witajcie dziewczyny :) mam problem, a mianowicie nie mogę dokładnie rozpoznać swoich objawów. zacznę od tego że niecałe 8 tyg temu miałam łyżeczkowanie macicy z powodu obumarłej ciąży. po ok 30 dniach pojawił się brunatny śluz z odrobinką krwi. poszłam po tyg do gin i stwierdziała że mam torbiel na lewym jajniku w wyniku zabiegu i że w tym miesiącu owulacji mieć nie bede. od czasu pojawienia się tego dziwnego śluzu po 13 dniach miałam śluz jak przy owulacji balało mnie z prawej strony podbrzusze i miałam ogromną chęć na kochanie :) czyli dokładnie tak jak przed ciążą rozpoznawałam owu. czy jednak gin mogła się mylić? czy któraś miała podobną sytuację? bardzo chciałabym żeby sie pomyliła.

Jest tu ktoś jeszcze?