Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hh29

starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

Polecane posty

ok, ja pasuje. niech bedzie, ze u nas jest super opieka dla ciezarnych, znacznie lepsza niz w krajach bogatszych. wiecej na ten temat pisac nie bede, bo szkoda mi czasu. nie jest do konca prawda, ze rodzenie dzieci jest tylko kwestia pieniedzy. w bogatych niemczech tez dzueci nie ma. akurat niemcy rozkladaja problem na czynniki pierwsze, bo tez maja ujemny przyrost naturalny, ktory z biedy nie wynika. ostatnio czytalam o tym artykul. poza tym w polsce jest wieke osob, ktore stac na dziecko, albo kolejne dziecko, a i tak nie chca. nie ma reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku. Gościu, kimkolwiek jestes, przestań prosze atakowac hh29. Każdy kto tu pisze ma troche racji. Zarówno Basia, Mucha, Andziulka jak i hh29. Co sie tyczy opieki nad ciezarnymi w Norwegii... Przeszłam tu dwie ciąże i nie moge powiedziec ze tu jest superdobrze albo superźle. Z jednej strony nie przejmują sie wcale ciaza do 12 tyg, w Polsce tak. Ale. To ze sie w Polsce przejmują, nie znaczy, ze sa w stanie pomoc. Z drugiej natomiast strony w Polsce sa zupełnie inne warunki w szpitalach, gdzie odpada farba ze ścian i trzeba przynosić do szpitala wszystko łącznie z papierem toaletowym i żarówka (moja siostra tak miała). Ja tu musiałam jedynie przynieść siebie z dzidzia w brzuchu. Resztę zapewnia szpital. Za darmo. Jest tu pewna znieczulica, ale w Polsce tez jest. Kolejna sprawa, ze tu nie dają lekarstw podtrzymujacych ciąże, powstrzymujacych skurcze, bo ich badania wykazały ze leki te nie działają. W Polsce dają, mimo ze tez maja wyniki tych badań. Nie wiem czy z powodu nacisku społeczeństwa na ratowanie zarodka od chwili poczęcia za wszelka cenę czy po prostu sa bardziej ludzcy niż zimne norki. No i czasem sie udaje uratować. Przynajmniej próbują. Ja, po otrzymaniu wyników z biopsji lozyska zaczynam przychylac sie do opcji prowadzenia ciazy jednak tutaj z badaniami w Polsce. Mam zamiar zakupić tonę leków na skurcze, ale byc tutaj, bo jednak szpitale sa tu lepsze. Nie bede sobie tez montować taśmy od środka, bo to najprawdopodobniej nie skurcze były przyczyna porodu, tylko infekcja. A jesli zamknę sie od środka i przyjdzie infekcja to nawet nie chce myślec co sie zdarzy... Dlatego bardzo prosze o nieatakowanie hh29. Ja cenie sobie Jej wypowiedzi. Ma do nich prawo i nie jest nieuprzejma. Tak samo cenie sobie wypowiedzi Muchy, Basienki, Andziulki, Mietoweczki (gdzie jestes???) i wszystkich innych gości. Przeczytałam temat od 1. strony i naprawdę nie zauważyłam zeby hh29 była nieuprzejma, wręcz czułam do Niej sympatie od początku lektury. Wyraża swoje zdanie ale ma do tego prawo. Razi mnie natomiast fakt ze po 1. raptem pojawiają sie "goście" niezalogowani (zalogujcie sie), po 2. ktoś nie udziela sie w ogole a raptem ma tyle do powiedzenia na temat hh29, po 3. gościu/e jestes/cie nieuprzejmy/i w stosunku do hh29. To nie jest miejsce na wylewanie żółci. Tu kobiety cierpią i piszą o tym. Szukają wsparcia. I hh29 tego wsparcia tez udziela. Skoro jest jakis topik o hh29, to piszcie tam, prosze, nie tu. Trzymajcie kciuki dziewczyny. Bardzo sie boje. Siedzę w aucie i boje sie wyjść. :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefer, najlepiej ignorujmy. bez sensu, ze cokolwiek odpisalam gisciowi w tym temacie, zachecajac go do dalszych atakow. przepraszam. jedziesz do szpitala? masz juz jakies objawy oczyszczania, czy dalej nic? mysle o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hh29 czekam az mnie wezmą na sale :/ ze strachu mam drgawki i pare innych dolegliwości które nie nadają sie na publiczne forum. :( Ironia losu, ale po tych tabsach to przestawalam krwawic... Całkiem odwrotnie!! Masakra jakaś. Chyba tym resztkom dobrze w mojej macicy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze juz sie oczyscilo i dlatego noe krwawisz? kurcze, oby bylo dobrze :(. bo kolejny zabieg potrzebny ci nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewag
Moze tam nie ma żadnych resztek dlatego tabletki nie działają? Trzymaj sie nefer :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Resztki sa. Widać dobrze na usg. Nie zrobią mi dzisiaj, bo nie ma miejsc na operacyjnym. Lekarz nie dałby mi leków jesli nie byłby pewny. Jutro mam iść. Bedzie histeroskopia. Czyli z kamera. Zeby tym razem zrobili dobrze. I po to miałam czekać głodna i spragniona???? Ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam nadzieje, ze uda sie bez zabiegu :(. a powiedzieli ci, czemu tabletki nie podzialaly? no to oby jutro ten zabieg byl dobrze zrobiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu znalazłam sie w mniej niż 10% kobiet na które nie działają. Jak zwykle w mniejszości. :/ Dostałam je na jutro rano zeby zmiękczyć szyjke. Kolejna nocka w dupę, ze sie tak wyraze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hh29 poza tym przestałam krwawic w reakcji na tabletki. Po kilkunastu godzinach znow zaczęłam. niesamowite, nie? Az sie lekarka zdziwiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nefer może to na tle psychicznym... Dziwna sprawa. Oby teraz zrobili jak trzeba. Trzymam kciuki! No właśnie gdzieś nam Miętówkę wcięło :( No i dziewczyny pamiętajmy że jesteśmy tu żeby się wzajemnie wspierać. My byliśmy dziś na zakupach dla malutkiej. Kupiliśmy łóżeczko, materac, dwa prześcieradła, pościel z ochraniaczem dookoła, przewijak, wanienkę, taki wkład do wanienki żeby dziecko położyć i trochę ubranek :) Piszę z telefonu męża bo z mojego coś mi kafe nie chce działać. Mucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najnowsze newsy. Leże juz na pooperacyjnym. Przyszedł lekarz ze smutna mina i powiedział ze nie spodziewał sie ze tak duzo resztek jeszcze bedzie. Były podgnile juz. Okazało sie tez ze lozysko po części wroslo mi w macice. A jakby tego było mało, to wyciął tez miesniaka, o ktorym nikt nie wiedział. Rzygac mi sie chce od tych nowości. :( Dziewczyny, z dnia na dzien dochodzi do mnie, ze chyba bezpieczniej dla mnie jest nie byc wiecej w ciazy. :((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
nefer- ty nie mialas po poronieniu @- ze sie sama nie oczyscilas? nie mow tak- znasz powiedzenie ze do 3 razy sztuka? I bedziemy w tej ciazy zeby nie wiem co :) ja jestem cala pozytywnie nastawiona ze teraz to sie juz musi udac, przeczytalam magiczna ksiazeczke, obmacalam brzuch kolezanki w ciazy I jeszcze mnie obszczypala na szczescie- maz obiecal ze dzis sie wykaze ( a dni plodne w pelnej krasie) - I na pewno na sieta bedzie nas wiecej :) o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefer23
Ewag. Nie sadze abym miała @. Jednak krwawienie przez 8 tyg było. Od samego porodu do dzis. Cholera wie czy to @ czy nie. Lekarz powiedział ze istnieje ryzyko ze lozysko zagnieździ sie w tym samym miejscu, a jesli znowu wrosnie, to jest ryzyko wykrwawienia sie przy porodzie. Lozysko może wrosnac w narządy leżące obok jak jelita, pecherz moczowy itd. To zagraża zyciu matki. Poza tym miesniaki w 50% przypadków wracają :( Szczerze to jestem przerażona. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze- nie znaczy ze musi a lekarze przy ewentualnej nast ciazyteraz cie beda pilnowac I dmuchac na zimne- moze wez to tez pod uwage? trzymam za ciebei kciuki- na pewno sie wszystko pouklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefer, tak mi przykro :(. kurcze, na ciebie to spada tyle nieszczęść, że 5 kobiet możnaby nimi obdzielić :(. z tym wrastającym łożyskiem to kiedyś mi koleżanka mówiła, że ryzyko jest zawsze, większe po każdym zabiegu na macicy (nawet łyżeczkowaniu), po każdym porodzie, po każdej cesarce... a w razie krwotoku po porodzie często muszą wyciąć całą macicę, ale to już jest mniejsze zło moim zdaniem, jeśli się więcej dzieci nie planuje. także w sumie każda z nas, która już rodziła lub miała łyżeczkowanie ma większe ryzyko, że jej to łożysko wrośnie... a czy lekarz uważa, że po jednokrotnym wrośnięciu ryzyko kolejnego jest większe niż normalnie czy nie? w sumie nie dziwię ci się, że po takich przebojach nie wiesz, czy jeszcze się decydować na dziecko kolejne. musisz odpocząć trochę psychicznie i potem z mężem jeszcze raz przemyśleć sprawę. nikt ci nie doradzi, co masz zrobić. ale bardzo mocno trzymam kciuki, żeby się od ciebie ta zła passa odwróciła. ewag, czyli jednak nie czekasz po biochemicznej, zdecydowałaś się działać już w następnym cyklu? to życzę powodzenia tym razem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
no- z cierpliwoiscia u mnie kiepsko- a na swieta chce miec dzidziusia I bedzie co ma byc aczkolwiek przeczucie mi mowi ze terazx juz bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie lekarz nie chce sie wypowiadać na temat wrosnietego lozyska bo nie wie na ile Wroslo tamto bo jeszcze nie mamy papierów ze szpitala. Wracam wlasnie od gina bo dzien po zabiegu bolał mnie brzuch po prawej stronie. Wiec zeby nie pozwolić mi myślec zbyt pozytywnie o przyszłości... zrobiła mi sie cysta na jajniku prawym. Stad ten ból. Ja juz nawet nie mam siły płakać. Nawet gin stwierdził ze mam pecha. Ze po tylu przejściach jeszcze to. Pech. Co jeszcze????? Kurwa mac!!!! Ile jeszcze gowien sie przypaleta?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
nefer- ty to naprawde masz pod gorke ostatnio mam nadzieje ze cysta sie szybko wcvhlonie I bedzie juz w koncu ok trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewell
Czesc dziewczyny. mogę do was dołączyć ? Podobnie jak i wy mam za sobą nieszczęśliwa historię poloznicza. Z mezem zaczęliśmy starania około 2 tygodnie temu bo dostałam od gina zielone światło. Czekałam na nie cały rok. Modłę sie o cud każdego dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
witaj ewell w naszysch skromnych progach I zycze powodzenia w staraniach- zobaczymy ktora z nas tu obecnych oznajmi Dobra Nowine na swieta :) u mnie czas oczekiwania na testowanie- jeszcze jakies 10 dni wczoraj pieklam z synusiem pierniczki- dzis mam w planie je dekorowac a dzis wieczorem mam wizyte u GP- mam zamiar wydebic skierowanie na usg- moze sie uda- tudziez inne badania poporonne- nie bede czekac do 3 razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ginekolodzy olewają ciążę biochemiczną, nie dają skierowań z powodu tak wczesnego poronienia, chyba że masz takie co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewag
Nie do końca olał- ale powiedział,ze dopiero po 3 specjaliści sie mna zajmą Dostałam skierowanie na badanie prolaktyny i kazał mi sie zgłosić jak zaciaze - to mnie wyśle od razu na emergency scan- i ewentualna ciaze beda prowadzić specjaliści- a nie tylko midwife

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ginekolog zaliczył ciążę biochemiczną jako poronienie? Ja miałam ciążę biochemiczną 2 razy i każdy z lekarzy (byłam u 2) powiedział, że tego się nie zalicza jak normalnego poronienia ciąży klinicznej czyli widocznej na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
no to wyglada na to ze tak gosciu- czemu sie ukrywasz? moze sie przedstawisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Was czasem tylko czytam, nie mam tutaj stałego nicku. Mam 26 lat i miałam 2 ciąże biochemiczne, teraz jestem w 8 tygodniu normalnej ciąży. Widziałam akcję serca na usg. W moim przypadku lekarze bagatelizowali ciąże buochemiczne, a byłam u dwóch dobrych lekarzy, jeden jest nawet dr medycyny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Co tu taka cisza?? Mietowka, Mucha, hh29, Ewag, Basiaaa, Andziulka88 i inne, gdzie jesteście?? Wszystko ok? Ja póki co czekam na wyniki: Rtg Alexa, histopatologie lozyska, badania chromosomalne no i doszły teraz badania histopatologiczne tego co mi wyciął z macicy. Nie wiem ile sie na to wszystko czeka :/ nie wiem kiedy pojechać do pl i poradzić sie conajmniej trzech lekarzy czy mam jakieś szanse urodzić i przeżyć. :/ Ile Wy czekalyscie na wyniki? Ewell witamy! Jak idą starania? Możesz opowiedzieć o swojej historii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W środę bedzie pogrzeb Alexa. Po 76 dniach od porodu... :(( niedobrze mi sie robi na sama myśl. ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×