Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bardzo nieprzyjemna klotnia o pieniadze w zwiazku KTO MA RACJE?

Polecane posty

Gość gość
Pewnie kupujesz jakies bzdury, ktore nie sa potrzebne. Zreszta temat napisany jednostronnie tak by faceta pokazac w gorszym swietle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziców i rodzeństwo też :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile wiecej wydajesz na to jedzenie 200 300 500 1000 chyba duzo jak to wielki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwiazek w ktorym ktos trzesie sie ze wyda wiecej od drugiej osoby z gory skazany jest na niepowodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa wydajesz NA WAS ale wpier/da/lasz jak świnia a on jak wróbelek. Dlaczego żarcia sobie nie kupujesz faktycznie za swoje tylko wspólne? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziala 'zwiazek w ktorym ktos sie trzesie ze wyda NA druga osobe', ale popieram. Dopoki nie rozpierniczasz faktycznie duzych pieniedzy na bzdury, w harmonijnym zwiazku to ile kto przejada nie powinno stanowic problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja jestem tak przyzwyczajona, lubię 10 różnych jogurtów, czy 5 rodzai wędlin, ja tak jem, a jemu wystarczy jeden rodzaj dziennie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo to jest chore moze jeszcze miezyc czas kto ile czasu telewizor oglada i obliczac kilowaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4
ale rpzeciez autorka przyznała sie ze nie wydaje mało na żarcie, ze je rarytasy i drogo wiec co się dziwicie ze facetowi to nie pasuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie chore, ja to jak włączę rano to gaszę w nocy, a on tylko gdy ogląda, jakiś taki zacofany jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ma chlop racje a porzadne jedzenie to tez porzadna robota bo przeciez samo sie nie zrobi ja bym tam sobie chetnie zjadla byle co no ale on jadlby nie wiadomo co , zycie w zwiazku polega na tym ze jak jedno nie ma to drugie dolozy a nie podliczy i tupie zeby bylo rowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. ogolnie jestem bardzo zmeczona, bo jakiejkolwiek rozmowy, w ktorych ja chce cos zmienic w naszym funkcjonowaniu koncza sie bardzo zle. reaguje na to agresywnie, "wciaz sie czepiasz", "dlaczego nie dasz mi spokoju" itd, po czym sie obraza. mam wrazenie, ze jakiekolwiek proby przeforsowania mojego stanowiska sa z gory skazane na niepowodzenie. ja ponarzekam, w pewnym momencie zrobie sie z tej frustracji niemila, on to momentalnie podchwyci i sie obrazi, po czym temat zamiatany jest pod dywan... czyli nic sie nie zmienia. jestem naprawde zalamana. to jest taka pierdola, ale jak ktos juz powiedzial, klocenie sie o takie bzdury zle swiadczy o zwiazku. my sie o takie rzeczy klocimy czesto, bo jakiekolwiek moje uwagi sa odbierane jako narzedzenie do wywierania na nim przymusu. nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydawaj swoje pieniadze a nie wspolne i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my mamy pieniadze. to nie o to chodzi, ze sie zapozyczamy zeby bylo na moje fanaberie. mimo tych wydatkow wciaz miesiecznie oszczedzam jakis 1 tys zl, a on pewnie o wiele wiecej (bo tez mniej wydaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to co, mam ze SWOJEJ kasy kupowac dla nas DWOJE? przeciez to jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki, ze wydajesz cudze pieniadze albo na bzdury albo na swoje zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe autorka to egoistka. To nie czas randek, ze facet ma placic tu kobieta placi za swoje i nie zyje na koszt faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy, ze wydaje cudze pieniadze na swoje zachcianki? bo nie rozumiem. to chyba normalne, ze w gospodarstwie domowym trzeba kupic jakies jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez ja nie chce zeby on cos mi kupowal tylko zebysmy wkladali w nasz dom rowny wklad finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnie? ... zastanówcie się co jest dla was ważniejsze związek czy kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań myśleć o tym że wspólne to są jedynie jego pieniądze ale również twoje, bo skoro oszczędzasz to na sranie przeżerasz jego kasę? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi o zakupy to u mnie placimy kazdy za swoje...tzn. bierzemy rachunek i patrzymy...jajka, mieso, produkty na obiad to wszystko jest wspolne i dzielimy takie wydatki na pol...nastepnie rozdzielamy produkty moje i jego...dlaczego on ma placic za moje podpaski i lakiery do wlosow, a ja za jego skrzynke piwa...? uwazam,ze to jest fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWOKACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy je co lubi ale płaci sam za to, wtedy może zrozumiesz że żarcie 4x tyle co facet nie jest normalne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinniscie oszczedac razem wtedy nie byloby problemu kto wiecej odlozyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...i późniejsze pieprzenie że nadwaga to wina genów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie wspolne fundusze sa ryzykowne i wymagaja duzej dojrzalosci oraz szczegolowego okreslenia zasad...ja bym sie wkurzyla gdybym np. wlozyla kase do wspolnej puli a on za to kupilby mase produktow, ktorych ja nie lubie i w ogole z nich nie skorzystam...albo do takiej puli wchodza tylko okreslone produkty a zachcianki kupowane sa juz z wlasnej kieszeni...albo lepiej sobie to darowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja jest taka, że nikt jej nie ma. jesteście współlokatorami, a nie parą. trochę dojrzałości, dżiz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólna kasa na wydatki wcale nie wyklucza wydawania własnej, tą wydajecie jak wyżej na produkty rzeczywiście wspólne, a pozostałe uzupełniacie ze swojej i po problemie :P ...pulę wspólnej możecie obniżyć w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie napisałaś o wydatkach, może faktycznie facet za/pier/da/la jak galernik, nie je biedaczek nie pije, a w kasie ciągle pusto i tobie dup/sko rośnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×