Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość winowieczorem

Kobiety 30letnie i starsze nie sa juz dla facetow nic warte

Polecane posty

Gość winowieczorem
Ale wiecie co jest najgorsze? Ze ja nie bylam nigdy zakochana z wzajemnoscia. Nigdy tak na 100%. Gdy ja bylam zakochana, to facet mnie nie chcial, gdy we mnie sie ktos zakochiwal, to ja uwazalam wlasnie, ze jest 'ok', ale nie przypominalo to szalenstwa. Nie takie szalenstwo jak widze na slubach i weselach znajomych, ze rok przygotowan, entuzjazm, wielka milosc, wspolne wyjazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja co mam 37 lat. Nie chciałam się z nikim wiązać, byłam z mężem przez 11 lat, on nie był do końca hetero, ja nie wiedziałam. Leczyliśmy go wiele lat na niby zaburzenia popędu. Bomba spadła na mnie w sierpniu 2005 r., kiedy dowiedziałam się prawdy. Myślałam,że się nie podniosę. Z nikim się nie spotykałam ani nic. Takie życie w celibacie prowadziłam do prawie końca 2012 roku. A teraz zaczynam praktycznie od początku, mam nadzieję, że się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka xv
Kobietotaka, gdzie Ty poznajesz tych świetnych gości? ja jestem naprawdę atrakcyjna jak na swój wiek, świetnie ubrana, sympatyczna, dobrze gotuję, a jak się zakocham raz na kilka lat, to i tak się szybko rozpada, bo u faceta wychodzi wada nie do przeskoczenia. No i dwa razy byłam zauroczona dość nieszczęśliwie, tzn. mieliśmy inną wizję wobec siebie prawdopodobnie. Podsumowując - strasznie się marnuję, faceci ciągle się jacyś trafiają ale z nielicznymi wyjątkami z żadnym nie czuję się dobrze. A jak już, to oczywiście łamane serce (stan aktualny) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czterdziestka, moze to kwestia znaku zodiaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka xv
wiesz, to możliwe. nie tak dawno przeczytałam, ze urodzeni w moim znaki i w tej dekadzie, z której jestem często spędzają życie samotnie, bo mają jakiś niefart, czy inną ułomność co najlepsze, mężczyźni mówią mi że jestem inteligentna, mam poczucie humoru, żonaci koledzy mnie podrywają, ja odkąd sięgam pamięcią co i raz ktoś zwracał się do mnie per laska, śliczna, piękna, włączając w to koleżanki i co, i dupa a ja już od kilku lat zaklinam los, żeby tak choć 5 lat szalonej miłości mi zesłał, potem mogę być już do grobowej deski zgorzkniała, ale niech choć jakąś próbkę da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki masz ten znak i dekade? bo to moze do wiekszej liczby osob pasuje tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
wodnik, trzecia dekada aha, charakter mam naprawdę spoko, ludzie mnie lubią, partnerzy się ze mną dobrze czuli, nie jestem ani histeryczką, ani neurotyczką, ani choleryczką, ani nie dominuję, ani nie jestem uległa o co więc do cholery chodzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość moich koleżanek ułożyła sobie życie po 30. Fakt wielu panów woli młodsze, nawet ci, którzy cenią tzw. inteligencję, wybiorą niedojrzałego podlotka wiadomo dlaczego. Zresztą z podlotka zawsze może wyrosnąć fajna babka. A ja dawno przekroczyłam 30 lat, nie mam faceta, ostatni gość traktował mnie jak przygodę, wylądował oczywiście z laską o dekadę młodszą, więc też jestem wyczulona na takie klimaty. Nie jest łatwo, ale jak byłam młodsza, ładniejsza, rokująca ... ;-) to faceci też się za mną "nie uganiali", więc wiele zależy od charakteru kobiety, jej pewności siebie, a nie wieku i urody. Pewnie tego mi zawsze brakowało. Uważam, że wiele zależy od czynników psychicznych nie fizycznych. Jak "polujesz i jesteś drapieżna" żadna cyferka przed 0 nie utrudni Tobie zdobycia miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiety 30letnie i starsze nie sa juz dla facetow nic warte - skąd to wziełas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
polowanie i bycie drapieżną działa może na płaszczyźnie romansu, normalnie wątpię kobieta nie może sie starać bardziej niż mężczyzna, bo to zwykle do niczego dobrego nie prowadzi. Zresztą zawsze tak jest, że co łatwo wpada w ręce, to słabo jest cenione Trzeba chyba mieć jakiś dla trudny do określenia sex appeal, czy co? choć nie wiem, ja jestem chłodna wobec kolegów z pracy, a oni latami mnie podrywają, więc coś ich do mnie przyciąga, pewnie ta erotyczna obojętność wobec ich awansów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietataka
O czterdziestka, tez jestem wodnikiem:-). Gdzie poznaje? ide z duchem czasu. Pierwszego meza na studiach, kolejnego partnera w klubie, kolejnego na nauce tanca a obecnego - przez Internet. Po drodze byly tez inne obiecujace znajomosci, ale nie bylo czasu skozrystac! Ktos pisal, ze nie zakochuje sie szalenczo. U mnie jest odwrotnie. ja sie wlasnei szalenczo zakochuje, tylko zawsze unikalam osob z nalogami, zajetych, niwyksztalconych (sorry, bo wiem ze sa na pewno fajni ludzie po zawodowce), czy leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka oleńka
Hej czterdziestka też jestem wodniczką z 3 dekady, mam to samo... to fatum ;-) Jestem facetoodporna, ostatni tak mi złamał serce, że nie wiem czy kiedyś jeszcze poczuję się tak wyjątkowo jak z nim. Rzadko się zakochuje, a później nici z tego i wielka rozpacz... oczywiście nikt nigdy nie domyśla się takiego stanu bo dobrze się maskuję. Niestety nie potrafię zakochać się w "zwykłym" faceci tylko zawsze celuję w nieprzeciętnych typach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co pytala o znak
A ja jestem wodniczka z 2 dekady... i tez jestem facetoodporna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie kwestia w dekadach, wodnikach i innych zewnętrznych rzeczach, ale w podswiadomości. Polecam J. Murphy Potęga Podświadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
" ostatni tak mi złamał serce, że nie wiem czy kiedyś jeszcze poczuję się tak wyjątkowo jak z nim. Rzadko się zakoch*je, a później nici z tego i wielka rozpacz... oczywiście nikt nigdy nie domyśla się takiego stanu bo dobrze się maskuję. Niestety nie potrafię zakochać się w "zwykłym" faceci tylko zawsze celuję w nieprzeciętnych typach. " kurde, słowo w słowo mam identycznie, to przecież niesprawiedliwe, co ja jestem winna temu, ze się w lutym urodziłam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
Murphy to jakaś lipa, w każdym razie przereklamowana sprawa mam gdzieś podświadomość, potrzebne mi męskie ciało z fascynującym załącznikiem mózgowym, i wiem, ze takie chodzą po tym padole, tylko widać nie dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
aha, brak miłość kompensuję zakupami, dlatego m.in. wyglądam naprawdę dobrze, tym bardziej że jestem bardzo szczupła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka oleńka
A ja nie potrafię już niczym "zastąpić" ekscytacji i miłości, zaczynam się izolować i żyć trochę jak automat, mam nadzieję, że mi przejdzie tylko nie wiem czy za miesiąc, czy za 2 lata ;-) Też tak miałam ciuchy, kursy, znajomi, pasje itp. itd. ale ileż można w końcu dopada nas samotność, oglądamy się za siebie. Każdy potrzebuje uczucie nastolatka i staruszka. Na pocieszenie - znam mnóstwo wodniczek w szczęśliwych związkach to kwestia wrażliwości i charakteru. Kiedyś byłam bardziej niezależna i twarda, ale z wiekiem mięknę i potrzebuję uczucia. Kurczaki - widzę, że ludzie dookoła na prawdę przeżywają wielkie uczucia, nie mówię o filmowych romansach i historiach trzeciej kategorii, miłość jest wokół. Pragniemy całego pakietu a dostajemy namiastkę. Nie jestem też zatwardziałą romantyczką bujającą w obłokach, ale niestety miłość mnie omija ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jorge
"i wiem, ze takie chodzą po tym padole, tylko widać nie dla nas " Oj dziewczyny, grunt to optymizm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się zastąpić miłości nabytymi rzeczami, ale na jakiś czas poprawia nastrój plus starszawa samotna wodniczka w estetycznym opakowaniu i zadbana jest lepszą wersją niż ta bez oprawy, prawda? w każdym razie dobrze wiedzieć, ze ktoś mnie rozumie, może my jesteśmy jakimiś duchowymi bliźniaczkami, co? ;) Tylko Ty pewnie sporo młodsza, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
powyżej t byłam ja co do optymizmu, jasne, połowa życia za mną, w większości samotna, ale co tam, dont worry be happy, a po południu do psychoanalityka najwyżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
własciwie to do psychoterapeuty, bo udawanie optymizmu nie jest takie łatwe, można się psychicznie wyczerpać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Murphy to jakas lipa", coż same nie wiecie co tracicie. Większość waszych problemow bierze sie z podswiadomego wzroca wyuczonego w dziecinstwie. Wiedza ta bazuje na nerobiologii i mniej wiecej tym co powiedzial Ivan Pawlov.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńka oleńka
hehe to się wyczerpiemy i doładujemy jak bateryjki. Uszy, głowa i inne części ciała do góry;-) Tak trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość34
Ktoś tu się wcześniej pode mnie podszył. Czemu chce związek zakończyć? Bo facet w którym byłam szaleńczo zakochana okazał się facetem dla którego wyrażaniem uczuc jest mechaniczny seks, który nie uznaje żadnych czułości w ciągu dnia typu buziak czy przytulenie, poza tym po czasie okazało się że jest ciagle na minusie bo nie potrafi rządzić wypłatą którą i tak ma nienajgorszą. Nie czuje się kochana, chociaż on mówi że kocha mnie nad życie. Podsumowując moje doświadczenia z facetami to jestem bardzo zawiedziona, człowiek jest szczęśliwy 2 lata potem wszytsko się sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość34
A co do zawierania związków po 30tce czy 40tce uważam że to nie kwestia wieku a raczej charakteru. Wiadomo ze kobieta zamknieta w sobie, niesmiała nie będzie rozchwytywana nigdy nawet wtedy gdy miała 20 lat. Dla potwierdzenia mojej tezy powiem wam ze w rodzinie mojej było wiele rozwodów ludzi po 50-tce, wiele osób owdowiało i miałam też starą pannę w wieku 45 lat i wszyscy są w nowych związkach. Także nie sprowadzajmy wszystkiego do wieku, moim zdaniem odgrywa tu olbrzymią rolę charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 i 40 tylko te są coś warte z którymi się przeżyło wiele lat i dobrze się układa. Zna się wszystkie wady i zalety dokładnie. Weź teraz poznaj taką 40 chę. Masakra poznawanie takiej. Jakieś pojebane stare przyzwyczajenia, a w cholerę z tym, użerać się z taką. Co, do 50 tki się docierać ? Po co mi to na ten wiek. Lepiej szanować stałą partnerkę, a nie węszyć za starymi, których kompletnie nie znamy. Na starość wady mamy poznawać ? Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietataka
Z tym docieraniem sie w starszym wieku masz racje. Jest to wyzwanie i w moim obecnym malzenstwie nie raz iskrzylo, co tam iskrzylo, blyskawice i gromy walily ze hej. Z drugiej strony im jestes starsza/y wiesz, znasz siebie lepiej i wiesz jaki ecechy drugiej soby sa dla ciebie szczegolne wazne i pozadane. Tak bylo i u nas. Zakochanie i decyzja by byc razem, bo jestesmy dla siebie niemal idealni. To bylo oparte na tych waznych dla nas cechach. Pozniej bycie ze soba i poznawanie przyzwyczjen w mysleniu, zachowaniu, w emcjacj itd. I to byl etap docierania, ten z gromami. Od dwoch lat jest fantastycznie! Tak jak na poczatku, tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 xv
Kobietotaka, a spod jakiego znaku zodiaku jest Twój obecnie idealny mąż? Tak z porównawczej ciekawości pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietataka
Wodnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×