Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie waszym zdaniem obowiązki może mieć już 10latka?

Polecane posty

Gość gość

Moja mama (babcia córki) twierdzi, że za bardzo ją obciążam. Mała ma rozkład obowiązków i jest wśród nich sprzątanie i odkurzanie swojego pokoju, podlewanie kwiatów w domu (raptem 5 doniczek), wynoszenie śmieci, czyszczenie wanny i umywalki raz w tygodniu, do tego zazwyczaj sama robi sobie kolacje i pilnuje pakowania plecaka, odrabiania lekcji, przygotowywania sobie ubrań na nast. dzień do szkoły (oczywiście ja je piorę i prasuję). Waszym zdaniem to naprawdę wiele?? Bo ja zastanawiałam się co jej jeszcze mogłabym dorzucić (mamy z nią problemy związane z samodzielnością i samodyscypliną, stąd taki duży nacisk na te obowiązki). Jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sądzę, że jedynym "obowiązkiem" dziecka powinna być dobra zabawa i poświęcanie czas swoim hobby jeśli takie ma. Niech używa życia póki jeszcze jest beztroska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, a potem wyrasta nieprzystosowany do życia leń, który myśli że wszystko mu się należy i każd praca nie jest dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heather, owszem, tak powinno być, kiedy u dziecka wszystko gra jak ta lala. My mamy z dzieckiem problemy i niestety jesteśmy zmuszeni do tego, by nakładać na nią obowiązki. Powiedzmy, że córka cierpi na syndrom księżniczki, wg której wszystko dookoła niej robi się samo i ma być podane pod nos. Walczymy z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinna mieć jakieś lekkie obowiązki, sprzątanie swojego pokoju, ścieranie kurzy, podlewanie kwiatków itd, inaczej wychowasz malowane ciele, które będzie czekało aż wszystko za nią zrobisz i które przeżyje kiedyś szok, gdy się dowie, że gary same się nie myją, a odkurzacz sam nie odkurza, a pieniądze same się nie zarabiają. Mam takie dzieci w rodzinie i serdecznie współczuję ich rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam,że dziecko w tym wieku powinno przede wszystkim skupić się na nauce ,a reszta czasu na zabawę i przyjemności, jeśli chodzi o inne obowiązki, to tylko utrzymanie swojego pokoju w czystości,ewentualnie wyjścia z psem ( jeśli kupiony był na prośbę dziecka),uważam,że rzeczywiście twoja córka ma już znacznie za dużo obowiązków, za ciężkich jak na swój wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli sądzicie, że wyrastają nie przystosowani do życia ludzie, których od małego nie obciąża się różnej maści obowiązkami, by ich przyzwyczaić do późniejszego życia polecam przeczytać książkę "Summerhill" A. S. Neill

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy zasadniczo od tego co w domu jest faktycznie do zrobienia i ile osób mieszka. Co do dziecięcych obowiązków: uważam, że powinno to być wszelkiego rodzaju pomaganie, na miarę ich sił i możliwości + samodzielne dbanie o swój pokój itp. Niekoniecznie np. do codziennych obowiązków muszą należeć zakupy w spożywczaku, ale jeśli jest taka potrzeba i do kupienia nie masz 10 kilo kartofli to dzieciak bierze siatkę i szoruje. Niekoniecznie codzienne pranie i prasowanie, ale jeśli mama musi zrobić coś innego to dzieciak bierze michę z praniem i idzie rozwieszać. Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stuknijcie się w te puste łby, za duże obowiązki jak na dzieisęciolatka????? Ile jej to zajmuje?? Maksymalnie 2 godziny w tygodniu? Chyba nawet nie :D po was zych wpisach nie dziwię się, że dzisiejsza młodzież to nieroby, lenie patentowane i kaleki społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ jakie obciążenia? Podlewanie kwiatów? Przecież to lekkie obowiązki, nic wykańczającego fizycznie czy niebezpiecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:49 OK. Jednak, wy ją wychowujecie, więc widocznie jeśli to dla was problem a ona cierpi na syndrom "księżniczki" popełniliście gdzieś błąd, pewnie nieświadomie, dziecko widzi i słyszy. Nie tylko to, co się do niego mówi, lecz i to co się dzieje na około niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sądzicie, że wyrastają nie przystosowani do życia ludzie, których od małego nie obciąża się różnej maści obowiązkami, by ich przyzwyczaić do późniejszego życia a teraz po polsku to napisz, bo tak zamotałaś, że nie wiadomo o co ci chodzi Autorko, moim zdaniem to są normalne obowiązki DOMOWNIKA i nie ma w tym nic obciążającego ani nienormalnego. Ja mam syna 12 lat, poza tym, co napisałaś (to o pierwszej klasy u nas było) wyprowadza jeszcze dwa psy, ma na swoich barkach odkurzanie całego domu w każdą sobotę, rozładowywanie zmywarki (chodzi ok 2x w tygodniu), sprzątanie po obiedzie (w sensie ze stołu, wsadzenie talerzy do zmywarki itd). Rób co uważasz za słuszne, bo masz rację. A babcią się nie przejmuj, te najchętniej karmiłyby, wychowywały i brały pod swoją opiekę wnuki dożywotnio ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, w Holandii dzieci nawet młodsze mają także obowiązki i jakos żyją, standardowo sprzątają podwórka, nawet odsnieżają zimą, o swoje sypialnie także muszą dbać same, pomagają w kuchni, wynoszą śmieci, normalne przygotowanie do życia, to mu polacy nie wiedzieć czemu wychowujemy dzieci na święte krowy i leserów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heater, być może, ale nie o tym jest dyskusja, ale o obiwiązkach mojej 10letniej córki. Dziękuję wszystkim za opinie. No mnie też się wydaje, ze nie jest jakoś specjalnie obciążona. Tu nie chodzi o odkurzanie i podlewanie kwiatów ale o to, żeby nauczyć jej systematyczności i konsekwencji. Jeśli chodzi o czas jaki poświęca tym obowiązkom - jest to maksymalnie 10 minut dziennie, bo jak napisałam w pierwszym poście, ona ma to rozłożone na cały tydzień (sama ułożyła sobie grafik jak plan lekcji). I wg mnie to i tak jest mało. Dla przykładu, mam sąsiadkę która pracuje i ma córkę w wieku mojej. Tamta dziewczyna potrafi sama sobie odgrzać obiad na patelni, umie zrobić sobie herbatę, nie ma problemu z tym, aby robić normalne, regularne zakupy jak ktoś wspomniał wcześniej. Ja swojej córki do gazówki nie dopuszczam (choć już pomału chyba powinnam), jakoś ta gorąca woda w czajniku też mnie przeraża, a co do zakupów to tylko doraźnie - chleb, pietruszka do obiadu czy mąka, jeśli zabraknie a potrzebuję "na już". I obawiam się, że mam małą kalekę w domu, ale chyba nie jest jeszcze za późno, żeby się za to wziąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem zbytnio ją obciążasz. Obowiązki jak najbardziej , ale ona praktycznie wszystko przy sobie robi a jest jeszcze dzieckiem, które przede wszystkim powinno się uczyć. Pilnowanie porządku w swoim pokoju - jak najbardziej podlewanie kwiatow - również wynoszenie śmieci - to także zajęcie odpowiednie dla dziecka czyszczenie wanny i umywalki raz w tygodniu- no tu moim zdaniem przesadzilas . To powinno byc Twoje zajecie lub Twojego meza robienie kolacji - to tez nie jest zajęcie dla niej. Ona moglaby pomoc np. pokroic ogorka , ale nie wszystko robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie słuchaj tych leserów!!!!!!!!! narzuciłaś jej normalne obowiązki normalne dla jej wieku, no bez przesady, kurde!!!! nasze pokolenie (lata 70 i 80) w tym wieku opiekowało sie młodszym rodzeństwem, nosiło klucze na szyi i było strasznie samodzielne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam takiego znajomego, za którego matka wszystko robiła, w szkole średniej był i ona mu herbatę do pokoju nosiła, bo obsługa czajnika chyba przerastała jego możliwości. I teraz żadnej pracy nie może znaleźć, bo 'za ciężko', 'za brudno', 'za nudno', 'za mało płacą'... tragedia, dorosły chłop, a matka mu kanapki robi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 10:10 - ale ona kolację robi tylko dla siebie. My kolacji nie jemy, taki mamy już tryb. A czyszczenie umywalki i wanny - czemu nie? Robi to w sobotę - każdego dnia bierze prysznic, a włąśnie w sobotę kąpie się długo w wannie i po tej kąpieli po prostu czyści po sobie wannę. To naprawdę wg Ciebie dużo, przeciągnąć ją gąbką z cifem, co zajmuje jej góra dwie minuty + 30sek na umywalkę? Ja umywalkę czyszczę CODZIENNIE z zacieków po paście do zębów, mydła i innych mazideł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest takiego strasznego w umyciu wanny i umywalki? Przecież to zajmuje 10minut, a dziecko robi to RAZ W TYGODNIU! A kolacje robi dla siebie, więc serio, nie odpadną jej od tego rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotoszczur
Jeśli dziecko nauczone jest sprzątania pokoju po zabawie to raczej nie zajmie mu to całego dnia... 10 latka to już duże dziecko i raczej żenujące, żeby mamusia i tatuś jej sprzątało zabawki. A teksty, że powinna się zająć zabawą i nauką to chyba jakieś prowo. To lepiej żeby się zderzyło z rzeczywistością za pare lat jak będzie we wrednym okresie życia? Obcy ludzie jej nie będą "zabaweczek" za nią sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeśli uda Ci się ten plan, będziesz miała fajne, samodzielne, kumate dziecko, które będzie odpowiedzialne i będzie umiało zająć się sobą. A ci, których zdaniem dzieisęciolatka powinna siedzieć na placu zabaw i w książkach, a poza tym ma leżeć i pachnieć, prędzej czy później przekonają się czym to pachnie - oczywiście wtedy, kiedy sami będą już mieli dorosłe dzieci :) Ja mam syna w wieku 17 lat, od zawsze uczyłam go samodzielności, w wieku 6 lat potrafił sobie robić kanapki, a ja mu na to pozwalałam, bo czemu nie? Ręce mu nie odpadły, ma się bardzo dobrze, a dzisiaj to on mnie czasem zaskakuje i serwuje mi wymyślny obiad po moim powrocie z pracy w niedzielę. Warto inwestować w samodzielność dzieci, nie daj się wyrzutom sumienia (których zresztą na szczęście chyba nie masz, sądząc po twoich wypowiedziach :) ). Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w jej wieku mialam psa na głowie. Sama go chciałam wiec wyprowadzalam, mylam, karmiłam i sprzatalam po nim. Do tego moj byl szczur i dwa chomiki w osobych klatkach. Potem mialam terrarium z jaszczurka. Do tego szkola, pokój i drobne zakupy. Często sprzatalam caly dom zeby cos dostac :) tzn kurze, podlogi itp no i jakos zyje :D krzywda mi sie nie stala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, chodzi o naukę tych obowiązków. Pewnie nieraz dzieciak źle umyje tę umywalkę, coś tam schrzani, niedokładnie wypieli grządki, ale za to nauczy się po pierwsze, że nic nie robi się samo, po drugie, że nie zawsze ktoś mu będzie usługiwał, a po trzecie w końcu pielenia tych grządek i mycia umywalki. Wydaje Wam się, że dziewczynka spędzająca czas na nauce i zabawie w wieku 15 lat stanie i perfekcyjnie umyje wannę? Wszystkiego się w życiu uczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie.... miałam 11 lat jak mi sie brat urodził na szczęscie zdrowy, za to matka zachorowała w sensie leżąca i musiałm się migiem nauczyć przewijać kąpać karmić noworodka, gotować kaszki przecierać zupki, wyjscie z domu po szkole zawsze oznaczało wózek z bratem i nie było zmiłuj, ojciec w pracy matka w łożku a ja z dzieciakiem i jakoś nie dostałam garba z nadmiaru obowiązków, a tu jakas krytyka że 10 latka pokój swój musi posprzątać, kwiatki podlac i to ponad jej siły ma być???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaję ,że obowiązki które ma twoja córka, byłyby odpowiednie za jakieś pięć lat, to dopiero dziesięcioletnia dziewczynka,która powinna jeszcze mieć możliwośc korzystać z beztroskiego dzieciństwa, oczywiście drobne prace, typu pomoc przy zakupach, pozbieranie naczyń po obiedzie, wyjście z psem jeśli jest, jak najbardziej,ale szorowanie wanny, odkurzanie to jeszcze nie ten czas. Wydaje mi sir ,że poprostu w niektórych pracach wyręczasz sie córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:26 masz dzieci czy masz 17 lat i buntujesz się, że ci mama każe odkurzyć mieszkanie i włączyć pralkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, przetarcie ścierą raz w tygodniu czystej umywalki, bo matka dzień wcześniej ją wyszorowała jest takie obciążające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat i dwójkę dzieci w wieku 2 i 5 lat, może uważasz że one też już powinny mieć jakieś obowiązki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że powinny. Choćby posprzątanie zabawek, choćby przetarcie blatu. Pewnie nieraz byś musiała po nich poprawić, ale dzięki temu właśnie się uczą. Szorowanie wanny to tak naprawdę czynność, którą powinna wykonać każda osoba, która w tej wannie się kąpie: sprawdź po kąpieli jak ta wanna wygląda i w razie potrzeby wypłucz, przetrzyj, zetrzyj plamę po paście którą narobiłaś. Pewnie 5-latek nie zrobi tego starannie (poprawisz po nim), ale zapamięta sobie, że o takie rzeczy trzeba dbać. 15-latek sam z siebie nie wpadnie na to, że może by pomóc mamie i umyć wannę, skoro zawsze widział ją czystą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×