Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spodobał mi się facet, który ma dziewczynę.

Polecane posty

Gość gość
Jej, on jest taki ciepły i czuły. Zaraz się ktoś przyczepi, ale naprawdę, jak się patrzy na jego podejście do dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowy tydzień, może złapię szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może będzie sytuacja i odwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20.22: To wszystko widać po nim, że cudownie przytula. Nie muszę nikogo pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no, i odwaga i sposobność się znajdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k****, powie mi ktoś jak anulować subskrypcję tego zj******o wątku?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie mi, że jestem głupia, p*****lnięta itd.! Wiem, że mogę na Was liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szłam podwórkiem, on szedł podwórkiem i była idealna sytuacja, żeby coś skomentować. Gdyby to był ktokolwiek inny, odezwałabym się. A tu nic nie powiedziałam. Taka okazja nie wiadomo, kiedy się powtórzy. Spaliłam idealną sposobność do odezwania się. Może nie byłoby z tego kawy, ale minimalny werbalny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem, że jesteś głupia ani nic nic innego obraźliwego też nie powiem, bo wcale tak nie myślę — ale dobrych kilka(naście) stron temu wspomniałam, że dla mnie Twoja miłość jest miłością pensjonarsko-nastoletnią, takim „treningiem” w kwestii uczuć, więc patrząc na takie uczucia z doświadczenia własnego i cudzego jestem w stanie przewidzieć, co się stanie (oraz co się nie stanie). Czyli, że nawet w razie spotkanie conajwyżej spieczesz raczka, zaniemówisz, a potem będziesz sobie gratulowała zmarnowanej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17.19: Eh, już bym chyba wolała, żebyś mnie zwyzywała niż nic nie rozumiała...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumacz w takim razie, na czym polega różnica (oprócz tego, że nie jesteś już nastolatką). Zwyzywają Cię być może inni, skoro tego właśnie pragniesz, bez obaw ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu wbrew temu, co niektóre z Was o mnie myślą, jestem na tyle świadoma siebie, że odróżniam zakochanie od nastoletniej fascynacji katechetą czy kim tam innym. U mnie był katecheta;) I byłam wtedy nastolatką. Od tamtej pory byłam zakochana-więcej niż jeden raz, choć może nie było tego multum. I widzę, że to uczucie teraz nie różni się od zakochania w koledze-w sensie uczucia. Różni się tym, że trudniej jest o kontakt. Ja zawsze mam problem z wyrażeniem takich uczuć, podobnie jak innych rzeczy o sobie, swoim wnętrzu, ale takich rzeczy szczególnie. Jak się było zakochaną w przyjacielu, to mogłam powiedzieć, że coś mi leży na sercu, ale nie wiem, jak to powiedzieć i takowy pociągnął temat... A tutaj muszę zacząć od nawiązania kontaktu. Ale uczucia to nie umniejsza... Może, jakbyś mnie znała, byłoby Ci łatwiej zrozumieć. A może nie. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już prędzej "zakochana" to byłaś w tym katechecie niż w facecie którego w ogóle nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jednak nie rozumiesz... Cóż, może mi być przykro, ale już lepiej Ci wytłumaczyć nie umiem... Ja wiem, co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG, to wciąż się cięgnie? :D I jeszcze ktoś tę Niepokalaną próbuje przekonać, ze jest zwyczajnie emocjonalnie na poziomie nastoletniego dziecka? :D Syzyfowa praca - skończy jako stara panna, pewnie potem katechetką zostanie i będzie się dzieciakom mądrować jak to wie czym jest miłość. Mówimy tu o 30letniej babie która się ślini na widok obcego faceta i wmawia ludziom, że wie co to zakochanie bo się loffffffffffciała w katechecie, a jest dojrzała bo przeszła testy na wolontariat. To mi się Sheldon z Big Banga przypomniał - za każdym razem jak mu mówili, że jest pieprznięty to powtarzał, że jego matka raz go badała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam, że wiem, co to zakochanie, bo się "lofciałam" w katechecie, bo to akurat zakochaniem nie było. Napisałam wyraźnie, że od tamtej pory byłam kilka razy zakochana. Nie chcesz wierzyć, Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://f.kafeteria.pl/temat/kobieta-nigdy-nie-powinna-robic-pierwszego-kroku-p_6045059 „Tyle czytałam tu o tym, że jak mężczyzna podoba się kobiecie to powinna ona zrobić pierwszy krok, że mamy 21 wiek, że kobiety to ksieżniczki.... Więc odważyłam się i zrobiłam to ! Teraz przeklinam chwile, w których czytałam te rady. Niestety dostałam kosza smutas.gif Prawda jest taka drogie Panie i koleżanki, że jak kobieta podoba się facetowi to ON DZIAŁA smutas.gif nie łudźcie się, że jest inaczej. Chyba, że chcecie się osmieszyc jak ja wczoraj smutas.gif”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się mogę ośmieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to jest porządny człowiek, a nie jakiś cham i prostak, to jestem przekonana, że krzywdy mi z powodu tej wiedzy nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło mi raczej o fragment: „Prawda jest taka drogie Panie i koleżanki, że jak kobieta podoba się facetowi to ON DZIAŁA smutas.gif nie łudźcie się, że jest inaczej”. Ale skoro naprawdę chcesz o tym usłyszeć bezpośrednio od (nie)zainteresowanego, to wolna droga — tylko no właśnie, coś zagadać by się zdało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo nie działa, bo jest nieśmiały, albo myśli, że mam dziecko, albo... Albo nie jest zainteresowany... Którakolwiek opcja-albo jeszcze inna-chcę usłyszeć od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwaga, uwaga, tu zdarta płyta: to zrób coś, żeby cię zauważył i mógł się wypowiedzieć! :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaznaczam, że teraz przewiduję zdartą płytę nr 2, czyli autorkę: Ale ja nie wiem, co zrobić, jestem nieśmiała i się boję! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wczoraj miałam idealną okazję, żeby zagadać. I zmarnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro chcesz od Niego usłyszeć, że nie jest zainteresowany, to do dzieła! Odwagi, nie zje Cię. A z tym, że on może myśleć, że masz dziecko to chyba ściemniasz, skoro widział Cię w towarzystwie szefowej, to chyba wie że i Ty w Domu Dziecka pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd miał wiedzieć, że to moja szefowa? Nie widział, jak wchodzimy. Dopiero, jak siedziałyśmy razem. To mogła być wg niego nawet matka/opiekunka innego dziecka. Przecież nie ma na czole napisane, że jest dyrektorką dd. A on nie musiał analizować, kto obok mnie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby analizować, kto obok Ciebie siedzi, musiałby najpierw się zainteresować Tobą. A skoro się Tobą interesuje, to co go obchodzi, czy koło Ciebie siedzi Twoja szefowa, siostra, koleżanka czy kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, on ma cie gdzies....ty widzialas sytuacje, ze moglas do neigo zagadac, a on nie, bo i takiej sytuacji nie szuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka do wypowiedzi : Skoro się Tobą NIE interesuje miało być, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×