Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Duży bagaż życiowy, czy to mnie przekreśla? Pytanie do kobiet

Polecane posty

Gość gość
no, to nie będzie łatwe, ale jeżeli faktycznie pokocha to myślę, że jakoś to będzie :) Swoją drogą, tylko w Polsce ludzi przed 30 pcha się w takie gów/n/a jak kredyty... nieważne czy to na mieszkanie czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wziąłeś na kogos z rodziny kredyt to niech te osoby płacą. kolejna sprawa jest taka że zadna normalna dziewczyna nie wezmie z tobą slubu przed splata kredytu, bo jak ci sie noga powinie to bedzie solidarnie odpowiadac z majatku wspólnego! Związek z tobą to życie na bombie. Zamiast szukaniem kobiety zajmij się spłatą tego kredytu i ogarnieciem się życiowo, bo jesteś nieogarnięty. Nie masz zobowiązań wiec czemu nie wyjedziesz za granicę?? Spłacisz to w 3 lata maks i troche wydoroslejesz. Siedząc przy d***e u mamusi jesteś najgorszym materiałem na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie wogole wyobrażasz związek w tej sytuacji? Wprowadzi się do ciebie na pokój, bedzie pracować na twoje długi z ktorych wielkie g.. bedzie miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorianka
Wyjedz za granice i splacisz to szybko. Zacisniesz pasa i dasz rade. ( gdybys szybciej splacil to byloby mniej do splaty? bo odsetki???) Nie rozumiem.Moje kolezanki(kolegow nie mam)maja i wlasne mieszkania, samochod, prace , sa wyksztalcone , a mimo to nie moga znalezc kogos normalnego. Czemu w takim razie Ty mialbys sobie kogos szybko znalezc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim problemem nie sa dlugi tylko to ze jestes nierozgarniety. Czekasz, az przyjedzie ksieżniczka na białym koniu i cie zabierze do swojego zamku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tą księżniczka. Wiem, że sama nie przyjdzie i wiem że mam problem. Z tą nieogarnietoscia też trochę racji jest, ale nie łatwo się ogarnąć w takiej sytuacji, choć wiem że trzeba. Nad wyjazdem myślałem, nawet byłem na 1spptkaniu, ale też powiem że juz nie jest tak jak było. Wszędzie pseudo bieda. Tak czy siak to wyjazd jest najlepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorianka
Nigdy nie wysylaj pieniedzy swojej zaufanej osobie , zeby wplacala Ci na dlug. Rob to sam , osobiscie. Z ZAGRANICY TEZ MOZESZ!!! ...Nawet mojej mamie rozeszlo sie kilkanascie tysiecy , ktore jej przesylalam, zeby wplacala mi na konto. Nie wiem na co one poszly, ona tez nie wie. Zreszta po co ona miala mi je wplacac na konto. Ja mieszkam za granica i dostaje pieniadze tutaj naprawde za darmo. Wystarczy,ze pojde do banku i panie w banku pieniadze mi dadza... Juz nie wysylam pieniedzy ani na moje konto-widmo, ani na swieta, czy imieninki. Musze myslec o sobie, bo inaczej moja rodzina pociagnie mnie w dol...Nie bede Cie osadzac, bo sama nie jestem lepsza. Ucze sie niestety na swoich bledach, a nie na cudzych. Powiedz mi tylko, czy ten dom bedzie chociaz tylko na Ciebie przepisany? Czy rodzina pomaga splacac ten dlug? Przykro mi z Twojego powodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomaga, tzn matka czasem jak moze sobie na to pozwolić. ojciec to ma to w d***e i koniec. Gadać nie ma po co bo nic to nie wnosi poza nowymi siwymi włosami. Szczerze mi nie zależy na tym domu, chce zamknąć temat i zacząć od początku ale już wyłącznie na własny rachunek. Przykre to jest ale ile można się oglądać? Może to da do myślenia. Myślałem sobie nawet żeby to olac i może pisma z banku by coś zmieniły, ale z drugiej strony jak się coś pochrzani i bank przejmie chatę to już w ogóle porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marna to pociecha, ale jednak w przyszlosci dom bedzie Twoj. Niektorzy nawet tego nie beda mieli. Tylko wynajem, albo i kredyt do smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz zaraz bo ty tutaj o tych rodzicach a przecież kredyt nie tylko na to wydałeś. Ile wydałeś na dom rodzinny, ile na biznes i pomoc w chorobie? Moim zdaniem cos jest z toba nie tak skoro już teraz znowu myślisz o kolejnym biznesie wiec pewnie znowu bez wachania chętnie wziąłbyś kolejny kredyt gdybyś miał możliwość. No ale w banku już jesteś skreślony wiec dobrac kolejnego kredytu nie możesz. Mnie zastanawia jak w obecnym czasie znajdziesz prace która pozwoli ci spałacac tak wysoki kredyt i jeszcze żyć? Musiałbyś znaleźć pracę za ok 4 tysięce, myślisz ze dasz radę? jakie ty masz wykształcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Marna to pociecha, ale jednak w przyszlosci dom bedzie Twoj. Niektorzy nawet tego nie beda mieli. Tylko wynajem, albo i kredyt do smierci." hahahhahah no jasne, super perspektywa szczególnie jak rodzice jego pożyją do 80-tki wtedy on dostanie domek w wieku 60 lat:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko co mi po domu jak tu mieszkać nie chcę? Mam sprzedać chatę i wyrzucić wszystkich na bruk? Też nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki kredyt to za duży bagaż - niezależnie od tego co za nim naprawdę stoi sugeruje jakieś poważne potknięcie - jeszcze jedno i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie powiedziałem że to był mój biznes, choroba, czy co tam. To że jest na mnie nie znaczy że to było przeez moje nazwijmy błędy. Nic nie rozumiecie, bez kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośće
A gdyby dom sprzedac i kupic za to male mieszkanko dla rodzicow i splacic kredyt. mysleliscie o tym? nie mowie, zebys wyrzucil przeciez wszystkich. Jednak masz teraz gdzie mieszkac. A na swoja starosc bedziesz zabezpieczony. Chyba , ze mlodsze rodzenstwo jeszcze jest,. Zatwsze bedziesz mogl dom sprzedac, albo wynajac komus. Rozumiem, ze jesli ty splacasz kredyt to dom nalezy sie tylko Tobie. Nie badz taki znowu honorowy!!! Musisz myslec sam o sobie, bo nikt inny tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze - popełniłeś największy błąd z możliwych: wziąłeś na siebie cudzy kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomagacie. Juz za pozno na te dobre rady, ze nie bierze sie na siebie cudzych kredytow. Jesli to wszystko co mozecie poradzic to lepiej nie zawracajcie autorowi gitary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W stanach jest cos takiego jak ogloszenie bankructwa. To zaden wstyd! Nawet bogacze je oglaszaja. Bierze sie adwokata i tyle. Umorzaja dlugi . Jedyna konsekwencja to taka , ze nie dostanie sie kredytu w ciagu 7 najblizszych lat ( zabieraja mieszkania i domy, jesli one sa dalej na kredyt)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż wskoczyłem na PC bo z telefonu się zajechać idzie:/ gość dziś Czy wg Ciebie, inaczej...czy jakby rozchorował się Twój ojciec (bardzo poważnie) olał(a)byś go i waliło by Cię czy ma opiekę czy nie? Czy zdarzenie losowe w postaci burzy i zniszczeniu części budynku również nie wzbudziło by w Tobie żadnego zainteresowania? Czy utrata członka rodziny (pogrzeb) też by Cię nie interesowały? Pomyśl. Jedyne co po części mnie nie dotyczy to ten biznes. gośće dziś Myślałem o sprzedaży, tzn chodzi mi to po głowie, ale nie rozmawiałem o tym jeszcze z nikim. To wszystko miało wyglądać ZUPEŁNIE inaczej, ale cóż, kto by się spodziewał. Niby się mówi, że z rodziną na zdjęciach najlepiej się wychodzi, ale zawsze uważałem że dotyczy się to tej "dalszej" części. Z drugiej strony mam wrażenie, że uważacie że te 120tys to nie wiadomo jakie pieniądze. Szczerze? nawet gdybym nie miał tego zadłużenia to uważałbym to za krople w morzu. Tzn wiadomo, inna historia całkowicie, ale naprawdę to nie jest zbyt wiele kasy jakby się zdawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nawet jeśli i u nas coś takiego jest, to by się to w ogóle nie opłacało. Nawet na wsi dom jest więcej wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z rodzicami o tym. Daj im czas do namyslu, niech sie z tym oswoja. Czy ktos jeszcze mieszka w tym domu, oprocz Ciebie i rodzicow? Masz kogos za granica? Nie mowie , zebys zamieszkal u tej osoby. Tylko, zeby pomogla Ci znalezc pokoj do wynajecia i prace wskazala, gdzie szukac. Przemeczylbys sie kilka lat, a dlug bys splacil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mieszka jeszcze brat z rodzinką. Dom jest duży, inne piętra, klatki etc także... Z pracą większego problemu bym nie miał, ponieważ dobra koleżanka pracuje w jednej z agencji (tak, wiem oni też zarabiają na tym), ale jak gadałem ze znajomym co jest w UK...nie jest tak cacy jak kiedyś było. A kumpela przynajmniej wyszuka coś lepszego, a nie pierwszego lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze - nie pomagałabym jeżeli nie miałabym za co, a skoro musiałeś wziąć 200 tys kredytu to właśnie w takiej sytuacji byłeś. Nie wiem jak stała sprawa z ubezpieczeniem, ale zwyczajnie bałabym się brać spory kredyt na rodzinę, bo "jak coś się stanie" to kto ma problem? No właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko pisze z doswiadczenia mojego w stanach. Nie mieszkam w Pl i nie pamietam juz jak tam jest. Tutaj kilka lat temu ludzie pozaciagali kredyty na mieszkania i domy. Czesc zaplacili ze swoich pieniedzy na poczatkowa wplate ( okolo 20 % wartosci nieruchomosci) Pozniej przyszedl kryzys. Domy , mieszkania bardzo pospadaly w dol. Ludzie samej pozyczki mieli np $300 000 do splaty , a mieszkanie kosztowalo na wartosci np $100 000. Dlatego przestali to splacac i tak banki pozabieraly domy, czy mieszkania. Ty masz inna sytuacje, wiec wiadome, ze sie nie oplacalaby. Jednak moj maz oglosil bankructwo wtedy, ale dom zatrzymal i posplacal jeszcze kilka lat ,( bo probowal go sprzedac)Jednak nie dal rade , bo miesieczne raty podskoczyly do $8000, a zarabial ze $3000. Mieszkal wtedy sam. Po 4 latach jednak zrezygnowal i bank mu to zabral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja to rozumiem wszystko, ale w tamtej chwili była całkiem inna sytuacja. Nawet nieźle zarabiałem, a że firma postanowiła się zamknąć to skąd mogłem to wiedzieć? Nic na to nie wskazywało bo była to jedna z większych firm na świecie, a że miasto małe, nie ma zbyt perspektyw...Próbowałem nawet szukać pracy w Wawie, Krk etc, ale niestety wszyscy oczekują że jesteś z miasta, znasz teren, topografię, masz znajomości itd. A jak chcesz pracę biurową to nie zarobisz jak trzeba, bo ludzie się sprzedają za grosze, albo mają wymagania doświadczenia. Znam się na paru rzeczach, a to, że nie mam doświadczenia mnie przekreśla, co jest idiotyczne bo bez problemu bym podołał wielu zadaniom. gość dziś Sam próbuję brać udział w loteriach o GC, ale bezskutecznie póki co. Tam bym miał o tyle łatwiej, że mam 2siostry cioteczne. Natomiast co do Twojej historii to inne realia tam inne tu. Kanada, Australia mnie przekreśla a tam jeszcze można coś zdziałać (chodzi mi o kraje anglojęzyczne) - na tym koniec. Niemieckiego niestety się nie uczyłem. Aktualnie Polaków czy ludzi z innych krajów jest na tyle dużo po całym świecie, że pracodawcy już wymagają języka ojczystego, a nie oszukujmy się, chyba nikt nie jest w stanie nauczyć się każdego języka występującego na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest szansa. Wiza studencka. chyba kazdy ja dostaje., Jest tylko drozsza ona . Na miejscu w stanach musialbys chodzic do szkoly, ale jednoczesnie ludzie pracuja ( fizycznie, nie ujawniaja tego ) Po jakims czasie ( nie od razu , bo byloby to falszerstwo wizowe) Musialbys znalezc sobie sponsora i ubiegac sie o zielona karte przez pracodawce. Nawet w najgorszych zawodach opiekunka , sprzataczka trwa to okolo 1, 5 roku. Warunkiem jest jednak utrzymywanie legalnego pobytu ( czyli uczeszczanie do szkoly) Znam pewna strone JAN PRZEMYSLAW BLOCH KTO PYTA NIE BLADZI ADWOKAT RADZI. Ten pan jest mecenasem , ale tylko od spraw imigracyjnych do stanow. Odpowiada na pytania w swoim blogu,. Za darmo. Trzeba jedynie czekac w kolejce , az dotrze on do pytania. Okolo miesiac to trwa. Zajrzyj na jego strone jak masz jakiekolwiek pytania o stany, albo przejrzyj ptania jakie ludzie mu zadaja i moze cos wymyslisz.( W dziale kto pyta nie bladzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tzn tak, jeśli udało by się dotrzeć do USA to tak czy siak chciałem iść do jakiejś szkoły, żeby troszkę inaczej na mnie patrzyli. Inną sprawą jest to, że będąc na wizie studenckiej nie możesz pracować. Jak Cię złapią to koniec. W kwestii sponsoringu...oczywiście że można, tylko kto wywali 15tys dolców na sprzątacza?:P Poza tym, ze sponsoringiem jest o tyle trudno, że trzeba pokazać/udowodnić ambasadzie, że jesteś na tyle dobrym fachowcem, że nie mogą znaleźć drugiego takiego na miejscu. Oczywiście nie musimy się tu trzymać sprzątania prawda, ale nie jest to też łatwe. Tak czy siak zobaczę tą stronę, bo nie widziałem tego nigdy, dzięki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw mozesz sprobowac starac sie o wize turystyczna. Poczytaj jak sie do tego przygotowac. ( turystyczna, czyli musisz wykazac ze nie chcesz tam mieszkac na stale, ani pracowac. Jedziesz tylko turystycznie. Na miejscu przez dobrego adwokata zalatwiasz wize studencka ( tylka sa rozne triki, musisz wziazc adwokata np. nie wolno zbyt wczesne zmienic statusu, ale jednoczesnie szybko , zeby wiza nie wygasla). Wielu ludzi zostaje tu nielegalnie, potem niektorzy znajduja sobie meza obywatela, czy zone i dzieki temu nielegalna praca i pobyt jest im wybaczone. Ja tak zrobilam. Gdybym cofnela czas, zrobilabym inaczej wszystko... Z doswiadczenia Ci radze , nie chodz droga na skroty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno pracowac jawnie. Nie wiedzialam, ze sponsor placi jakies pieniadze??? Warunkiem sa jedynie jego dochody, rozliczenia ostatnie podatkowe. Prawo ostatnio sie zmienilo , sprzataczka, czy pracownik fizyczny, zawody niewykfalifikowana juz moga byc sponsorowane, w bardzo krotkim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziennik zwiazkowy- ogloszenia. Wejdz sobie tez na ta strone jesli chcesz i zorientuj sie jakie sa prace, mieszkania ( to akurat gazeta na Chicago i okolice)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×