Te, ktore podrywają naszych facetow

Niech facet wyhoduje jaja i wezmie autorke krotko za gebe zeby mu za plecami nie knula i jego rekami swoich brudow nie zalatwiala. Bo jak tego nie zrobi to zle skonczy. Miec taka kobiete jak autorka to lepiej byc samemu albo isc na d*****.

Na szacunek zasługują tylko osoby, które mają szacunek do innych. Kto wyzywa od wywłok, ten sam wywłoką jest.

to idź wykup karnet ;) Z jednym się zgodzę, autorka nie powinna kombinować tylko postawić sprawę jasno: albo każe tamtej spieprzać albo niech do niej spieprza.

akurat z tym miała rację, tamtej nie interesowało jak autorka się poczuje wiedząc, że ktoś chce poderwać jej partnera. Samolubna lala zasługuje na miano "wywłoki".

Wypiërdoliwszy jej w mordę z glana, usunęłabym ją z friendsów mojego mężczyzny. Miałam problem z taką szmätką. Obeszło się bez usuwania z Fejsbuka.

Ale autorka chce zalatwic swoje brudy cudzymi rekami. I sama pisala ze tamta nie chce rozbijac zwiazku.

tylko liczy na to, że sam się rozpadnie. Autorka chyba sama dobrze wie na co tamta czeka.

kobiety jeśli chcą mogą brać się za żonatych facetów

nie kobiety tylko qrwy biorą się za żonatych facetów a później ze strachu doginają kanałami ściekowymi jak zona się dowie :D

Autorko trzymaj klase, niech facet to zalatwi. A tu to chyba same desperatki, co leca na zajetych.

Autorka jest prymitywna wywloka i knuje za plecami wlasnego faceta. To widac. Nienawidzi osob ktore go kochaja. Jak ten facet z nia bedzie to zle skonczy. Z daleka od takich osob jak autorka. xxx a ty też tworzysz trio, że się tak oburzasz? teraz dziewuchy to jakies takie bez klasy i honoru. Jednym słowem co druga to d****** gościnna w kroku.

Dlaczego kobiety polskie to takie glupie naiwne c**y wystarczy im powiedziec doslownie cokolwiek no nie wiem juz jak mozna tak naiwny umysl miec chyba schowany w c***e 555 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

wolę być kochanką żonatego niż dziewczyną prawiczka! i same jesteście wywłokami żonatymi

O jakich żonatych wy tu bredzicie? Autorka sama napisała że z chłopakiem to kilkumiesieczna znajomość, a tamta to wieloletnia przyjaciółka. To już tamta jest bardziej jak żona bo go zna i rozumie, a nowa laska wp*********a sie między wódkę a zakąskę, pewnie rozwaliła ich przyjaźń a może i rodzące się uczucie i teraz kombinuje jak się laski pozbyć, głupia wywłoka.

No ja to zostałam oszukana przez faceta powiedział że kobiety nie miał po wszystkim się okazało że miał ona się o tym dowiedziała ja jej potwierdziłam i zaczęłyśmy się przyjaźnić:)

k***y d***** szmaty tyle w tym temacie n*******lalabym pokolei az by zmadrzaly ciety temat

Nie wiem po co się tu tak wszyscy obrażacie. Jakbyście trochę umieli myśleć o\tobyłoby dla wszystkich jasne, że między facetem autorki a tamtą przyjaciółką coś jednak było. Coś, o czym ten facet bardzo nie chce powiedzieć, bo... tak mu wygodnie. Zwalić winę na tamtą, że ma obsesje i za nim biega. Gdyby autorka trochę pomyślała to pogadałaby z tamtą panną i dowiedziałaby się, czy był jakiś seks, pocałunki czy cokolwiek innego i miałaby pełny obraz sytuacji. Ale ona chce wyjść na "kobietę z klasą", to niech wychodzi i czeka w nieskończoność aż chłopak kontakt zerwie sam. byle jej to bokiem nie wyszło.

te, które podrywają mojego faceta tylko upewniają mnie, ze dobrze wybrałam :) A w dylemacie autorki- Twój facet powinien sprawę zakończyć. Nie bardzo rozumiem jaka miałaby być w tym Twoja rola? Albo koleś chce być z Tobą i tamtej mówi to wprost, albo coś kombinuje.

Gdyby autorka trochę pomyślała to pogadałaby z tamtą panną i dowiedziałaby się, czy był jakiś seks, pocałunki czy cokolwiek innego i miałaby pełny obraz sytuacji. xxx A co autorkę obchodzi co między nimi kiedyś było? Jeśli nawet coś było, to się skończyło. To jest dwoje obcych sobie ludzi. Facet tamtej nic nie przysięgał ani nie obiecywał, bo ślubu z nią nie brał. Autorka rodziny nie rozbiła, dziecku ojca nie zabrała.

http://f.kafeteria.pl/temat/moj-facet-wzial-silne-leki-i-jego-byla-z-nim-wtedy-spala-co-robic-p_6052728

Nie rozumiem dlaczego tyle osób obrzuca błotem autorkę tematu. To, że napisała tutaj na forum to jej sprawa. Widocznie potrzebuje bezstronnej opinii. Nie sprzedała ani siebie ani związku. Tak naprawdę nie wiadomo o kogo chodzi ani jakie są relacje między nimi. Takich sytuacji jest tysiące. Wiele osób miało lub ma problem z byłymi partnerami/przyjaciółmi. Sprawa jest prosta. Gdyby Twój facet - autorko - powiedział jasno i wprost tamtej dziewczynie, że nie ma najmniejszych szans, ponieważ jest teraz w związku z Tobą, to każda normalna szanująca się (nawet ta szalenie zakochana) kobieta dałaby sobie spokój. Najwyraźniej Twojemu facetowi odpowiada taka sytuacja, kiedy tamta lata za nim, bo to podbudowuje jego ego i być może zostawia sobie ewentualną furtkę gdyby nie wyszło mu z Tobą, choćby dlatego, że Ciebie zna krótko, a ona jest cały czas dostępna. Z własnego doświadczenia powiem Ci, że nawet jeśli mam rację, to może to rozbić Wasz związek (słabo zbudowany póki co), ale ona nic na tym nie uzyska. Byłam w sytuacji kiedy ktoś (ze strony faceta) chciał rozbić mój związek, bo ją zwodził i zakończyło się to klęską mojego związku, ale również tym, że ostatecznie facet nie chciał również tamtej. W innej sytuacji kiedy pchał się mój były w nowy związek sama od razu go olałam. Byłam też w sytuacji kiedy to ja chciałam rozbić czyjś związek, ponieważ facet mnie zwodził i tutaj również ostatecznie facet mnie nie chciał i kiedy wreszcie powiedział mi to wprost wycofałam się. Twój chłopak musi sam rozwiązać ten problem i to nie ulega wątpliwości. Jeśli chodzi o fb to sprawa jest prosta. Wystarczy, że zablokuje tamtą dziewczynę i nie będzie już mogła wysyłać mu wiadomości. Oczywiste jest to, że to Ty powinnaś być dla niego najważniejsza, a nie była przyjaciółka. Swoją drogą prawdziwej przyjaźni się nie zrywa, a skoro zerwali to musiało to być niewiele warte.

a ja kiedys rozbilam zwiazek kolezance, dziś jestem szczęśliwą żoną od 10 lat i matką ;) wg autorki pewnie jestem wywłoką, chociaż to drugi i ostatni mężczyzna w moim życiu ;) Pozdrawiam wszystkie wywłoki :* PS. Mąż poza mną świata nie widzi więc warto było się wywlec :P

racja, o swoje szczęście trzeba walczyć. Samotni faceci to jakieś przychlasty, których NIKT nie chce. Porządnego faceta to kobieta się trzyma. Ale jak trzeba zawalczyć to się walczy, takie prawo natury. Jakoś jakbyś była sama i nieszczęśliwa to nikt by Ci nie współczuł, nawet by niektórzy szydzili. Mieć w odwłoku co inni sobie myślą. Najważniejsze własne dobro. sory, taki klimat.

Tez uważam że o szczęscie i miłośc nalezy walczyć :):) a wiadomo że bardziej walczy ta która bardziej kocha, ta ktorej mniej zależy to zgrywa cnotkę, kobietę z klasą i takie tam sratatata. Z czasem to mąż coraz bardziej się stara , śniadanka do łóżka, kwiatki, wycieczki, więc naprawde polecam bycie wywłoką, 100% satysfakcji albo zwrot faceta do desperatki która go trzymała na smyczy :P Bo wywłoka to kobieta pewna siebie, uwodząca i wiedząca czego chce ;) Wywłoki górą!! ;P

a właściwie z czego Ty taka dumna jesteś Taka jedna Wywłoko? Że musiałaś walczyć o mężczyzne? Błagam Cię,nie bądź zabawna:) Gdyby to była miłość to sam by do Ciebie przyleciał, nie musiałabyś go wytargiwać za uszy od innej baby. Wygrałaś na zasadzie kontrastu z inną kobietą, a nie sama- troszkę to poniżające...

Zwolenniczko konkubinatu, przestań, nie widzisz, że to słabe trollisko, które usiłuje sprawić, by kobietom to czytającym gul skoczył? xp

jestem dumna z tego że jestem szczesliwa i umialam o to szczęście walczyć :) pozdrawiam tez nieszcześliwe i sfrustrowane kobiety które mimo rzekomego szczescia muszą poprzywalać się do innych by sobie nastrój poprawić :P:P

A smoki też były w tej bajce? :D

Chyba jednak komuś innemu skoczył gul, hehehe no to się trochę powściekajcie że ktoś może być szczęśliwy a wy musicie się codziennie denerwować czy facet odejdzie czy nie do innej ;) Przy okazji , zrobiłam to wszystko tak że mój mąż jest świecie przekonany ze to on mnie sobie wywalczył :) musicie sie dziewczyny jeszcze dużo dowiedziec o życiu i facetach :P

no gul mi nie wyskakuje, przecież mnie to nie dotyczy:) A pytałam o ten powód do dumy bo dla mnie byłoby z deka uwłaczające takie "walczenie" o mężczyznę, branie się za zajętego gościa to w ogóle dla mnie kosmos... Albo ktoś chce z kimś być i kończy poprzedni związek, albo cóż...trzeba właśnie z siebie zrobic ta przysłowiową wywłokę. Tylko, czy taki związek ma mocne podstawy?