Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi przykro

Zostałam sprzątaczką i uważam, że nie mam się czego wstydzić

Polecane posty

Gość gość
"rozumiem, ze rodzice twoi byliby szczesliwi, gdybys przyprowadzila im do domu chlopaka smieciarza po zawodowce i wspieraliby ten zwiazek od poczatku? jesli tak, to masz w rodzinie same ewenementy" x Co prawda nie było to pytanie kierowane do mnie - ale ja Ci też odpowiem. Dla mnie - jako ojca ważne byłoby nie wykształcenie, pochodzenie i zawód przyszłego zięcia - ale to, jakim on jest człowiekiem. Wyobraź sobie, że moja siostra wyszła za mąż za człowieka z przeszłością. I napiszę Ci tylko tyle - są równe w tym roku 30 lat po ślubie. Są kochającą się rodziną. Mają 4 dzieci. Szwagier mój jest człowiekiem, który jak odejdzie z tego świata - to wierz mi, ludzie będą po nim płakać. Co na to nasi rodzice? Ano widzieli w nim dobro. Widzieli w nim szacunek, miłość i oddanie. Cechy, które dziś tak bardzo są spłycone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za różnica, czy jest dozorcą, konserwatorem czy panem od miotły - sprząta to sprząta, jak zwał tak zwał, jakie to ma dla Ciebie znaczenie? I jakie znaczenie ma to, z jakich pobudek to robi? Dla kasy - jest pazerny? Dla frajdy - jest tłukiem, bo przecież ma wykształcenie? Dla sportu - jest frajerem, bo może sobie w to miejsce pobiegać? Dla szpanu - ma niskie IQ? Jaka to różnica? Sprząta, pracuje szczotką i motyką. Więc to już nie jest Twój poziom. No i oczywiście (już po raz kolejny widzę to w Twoim wykonaniu): to, że Ty nie widziałaś, Ty nie słyszałaś, Ty nie znasz, Ty nie doświadczyłaś = nie ma takich przypadków :D Oj dziewczyno, szkoda, że w tych mądrych szkołach Cię człowieczeństwa nie nauczyli. Mickiewicz wiecznie żywy, ooooo tak. Pytasz: "rozumiem, ze rodzice twoi byliby szczesliwi, gdybys przyprowadzila im do domu chlopaka smieciarza po zawodowce i wspieraliby ten zwiazek od poczatku? jesli tak, to masz w rodzinie same ewenementy " Zadaliby jedno pytanie: czy jestem pewna swojej decyzji i czy jestem z tym człowiekiem szczęśliwa. Jeśli tak, kibicowaliby nam z całych sił. Nawet by im przez gardło nie przeszło, że jest kimś mniej wartościowym czy nie wartym ich córki człowiekiem. I zaskoczę Cię: obawiam się, że moja rodzina nie jest ewenementem; ewenementem jesteś Ty, która pewnie wyklęłaby swoje dzieci, gdyby skalały próg Twojego domu partnerem o statusie społecznym niższym niż Twój. Pozostaje mi tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmnm miałam podobnie jak autorka, tyle że nie mam dziecka... po dwóch latach pracy z mopem zmieniłam wykształcenie i zostałam grafikiem komputerowym a do sprzątaczek odnoszę się z szacunkiem, moja szefowa też zaczynała jako sprzątaczka, kierowniczka tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Śmieciarza
To może wreszcie ja dodam coś od siebie. Tak. Jestem żoną śmieciarza. Zakochałam się w nim - wiedząc kim jest. A jest przede wszystkim CZŁOWIEKIEM! I masz rację hh29 - nie pogadałabyś sobie z nim. To nie na ta półka. Na każdym kroku zostałabyś zagięta. Bo wiedzę to ty może i masz. Ale podstawową. Wiesz - taką szkolną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rukola, jak lubi, to niech sprzata. u mnie w dawnym mieszkaniu tez sprzatal emeryt, tyle, ze z niska emerytura i codziennie zagladajacy do kieliszka. ale coz, moze sa bloki, gdzie sprzataja profesorowie i lekarze. mysle, ze twoja rodzina to ewenement, bo raczej nikt przy zdrowych zmyslach nie zyczy sobie dla corki meza, ktory jest slabo wyksztalcony i wykonuje slaby zawod. a ze ma byc dobry, czuly itp. to jest oczywiste. moze u ciebie faktycznie jest tak, ze rodzice przyklaskuja. ciekawe, czy potem jest podobna radosc, jak przychodzi corka po pozyczke co miesiac, bo na czynsz nie starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zono smieciarza, no i wlasnie po to, zeby twoj maz nie musial znizac sie do mojego poziomu, istnieja takie kobiety jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Śmieciarza
Zdziwię cię hh. Nie przyszłam nigdy po pożyczkę do rodziców. Twój mały rozumek nie ogarnia, że w zawodzie śmieciarza można dobrze zarabaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29 dziś Ty naprawde jestes az tak plytka,czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze chciałam napisać odnośnie samego tematu o tym, że czytając Autorkę, przypomniałam sobie swojego -teraz- niedługo 40letniego brata. X naście lat temu skończył informatykę na UW. Pracował pół roku w zawodzie, ale w tym czasie rzuciła go dziewczyna, z którą miał brać ślub. Życie mu się zawaliło (historia jak u Autorki, na szczęście tutaj bez dzieci). Kolega zaproponował mu wyjazd do Anglii, mój brat nawet chwili się nie zastanawiał. Pojechał tam bez języka, bez pieniędzy, moi rodzice kupili mu bilet w jedną stronę, pamiętam, jak nasza mama płakała. W związku z tym, że jechał tam na pałę - tzn kolega miał mu załatwić pracę, ale nic z tego nie wyszło - mój brat chciał się złapać czegokolwiek. Robił na zmywaku, mopował podłogi w knajpach, pomagał kucharzowi kroić cebulę i czosnek przez 8 h w nocy. Aż w końcu trafiła mu się jakaś fucha w państwowym szpitalu. Zaczął od sprzątania na trzech zmianach, był w kilkunastoosobowej ekipie sprzątającej, mieli do ogarnięcia 7 oddziałów. Przypominam: facet po informatyce, bez znajomości angielskiego, dukał dosłownie, ledwo się dogadywał, więc żadna kasa mu nie śmierdziała, przyjmował wszystko jak leci, do Polski wrócić nie chciał. Pracował tam prawie rok. Potem (już skracam i upraszczam historię) kierownik jednego z oddziałów (dla alkoholików i osób po samobójstwach, coś jak nasz detoks) zaproponował mu pracę u siebie na oddziale jako pomoc pielęgniarek (praca w magazynie z lekami, środkami opatrunkowymi, robienie zestawień, liczenie leków, wydawanie pielęgniarkom rzeczy do ich apteczek, no i fizyczna pomoc pielęgniarek, czyli jak np miały podłączyć kroplówkę miotającemu się alkoholikowi z delirium, on go przytrzymywał, zapinał pasy itp. Taki przynieś-podaj-pozamiataj dla pielęgniarek). Wtedy ze zlecenia przeszedł na umowę o pracę w PAŃSTWOWYM szpitalu. Znowu minęło kilkanaście miesięcy i kolejny awans: przeszedł na kierownika serwisu sprzątającego na tymże oddziale. Czyli z osoby, która do tej pory latała na mopie awansował na tego, który rozporządzał personelem i grafikiem tych pracowników. Dzisiaj mój brat rozporządza całym serwisem sprzątającym w całym szpitalu, pracuje za biurkiem, 8-16, ma umowę o pracę, BARDZO dobrze zarabia, ma masę znajomości, lekarze, ordynatorzy oddziałów bardzo go lubią i szanują (byłam, widziałam, rozmawiałam). Do momentu, w którym nie obrósł w papierkową robotę, na KAŻDYM etapie swojej ścieżki zawodowej w tym szpitalu, pomagał fizycznie innym pracownikom nawet wtedy, kiedy nie leżało to już w zakresie jego obowiązków (tak jak Autorka dzisiaj, mogłaby tego nie robić, a jednak sprząta osobiście). Sprzątał rzygowiny wtedy kiedy widział, że wszyscy inni mają ręce pełne roboty i to musi poczekać pół godziny. Nie przeszkadzało mu to, że jest informatykiem, obecnie ma posadę kierownika serwisu i nie chodzi w zielonym, tylko w granatowym, kierowniczym, uniformie. Ale tak nas rodzice wychowali. Pewnie dla niektórych jesteśmy frajerami. Cóż - to ich, nie nasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście wszystkie uja warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Śmieciarza
Za wysokie progi hh. Czym ty się możesz w życiu poszczycić? Jest coś - co cię wyróżnia? Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zono smiciarza, uwazasz, ze smieciarz i sprzataczka stoja na szczycie tabeli plac? mnie sie kiedys wozna skarzyla (pracuje w szkole, gdzie kolezanka jest nauczycielka, czesto wpadalam do niej), ze cuezko sie jej zyje, ze zarobki male. no pewnie sciemniala i zarabia wiecej niz dyrektorka szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem po co nadal dyskutujecie z tym intelektualnym i mentalnym dnem hh29- szkoda czasu, nerwów, nawet klawiatury na kogoś takiego, a ty dziewczynko zapamiętaj jedną, bardzo ważną rzecz- nigdy nie wiesz, co cię w życiu jeszcze spotka, więc przestań kłapać dziobem, bo za 10 lat to ty możesz śmietniki opróżniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze twoja rodzina to ewenement, bo raczej nikt przy zdrowych zmyslach nie zyczy sobie dla corki meza, ktory jest slabo wyksztalcony i wykonuje slaby zawod. a ze ma byc dobry, czuly itp. to jest oczywiste. moze u ciebie faktycznie jest tak, ze rodzice przyklaskuja. ciekawe, czy potem jest podobna radosc, jak przychodzi corka po pozyczke co miesiac, bo na czynsz nie starcza. x Strasznie Ci współczuję dziewczyno, strasznie. Z każdym swoim wpisem się pogrążasz. Ale cieszę się z jednego: na początku naszej wczorajszej dyskusji o zakochaniu się w śmieciarzu prosiłam, żebyś napisała wprost: że gardzisz robotnikami fizycznymi. Zapierałaś się rękami i nogami. Dzisiaj już nawet nie próbujesz udawać, że jest inaczej, a z każdym nowym postem pokazujesz, o co Ci od samego początku chodziło, a co próbowałaś ubrać w piękne i delikatne określenia. No to mamy jasność - ja w tym temacie dyskutować już z Tobą nie zamierzam :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Śmieciarza
hh - a co ty robisz? Z tego, co tutaj czytałam - to nic. Nawet zleceń nie otrzymujesz. Tylko mąż na ciebie hakuje. Nigdzie nie napisałam, że zarobki są na wysokie. Ale barzdo przyzowite. Twój mąż zarabia ponoć 2300 Euro. To przyznam - że pracując w Niemczech jest w tej dolnej, najniższej granicy zarobków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rukola, zagranica jest inaczej, jesli jezyka sie nie zna, to zostaje zmywak i sprzatanie nawet dla dobrego specjalisty. gdyby brat znal angielskie pewnie od razu by pracowal w zawodzie. tylko czego to dowodzi? ze warto znac jezyki nim sie wyjedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futurka
hh29 ja strasznie nieraz w życiu cierpiałam przez takie osoby jak hh29, płakałam i nie tylko, bo jestem osobą wrażliwą, teraz sie na takich emocjonalnych analfabetow uodporniłam. hh29 jest własnie produktem naszego szkolnictwa. Ktos kto pokonczył jakieś szkoły, kursy, posiadł wiedze i myśli, że jest lepszy od innych. Szkoła niestety nie wychowuje i nie uczy myślenia "abtrakcyjniego", a także nie uczy wartości. Co z tego, że ukształtuje taka szkoła sędziego, wykutego na blache z wszystkich ustaw, ale będzie po prostu paskudnym człowiekiem, wobec innych, bedzie sie mscił itd. Jego wiedza pojdzie na marne, bo nie bedzie jej"mądrze wykorzystywał". hh29 To osoba niemądra, ma wszystko oprócz własnie zyciowej mądroci, czyli tez pokory wobec ludzi i ich zawodow. Kazdy madry życiowo człowiek, ma pokorne nastawienie do losu do innych, bo wie, ze zycie bywa zaskakujace, ze nie idzie neiraz wszystkiego zaplanowac. Ja pare nascie lat temu byłam całkiem inna osoba, dzisiaj jestem w pewnym sensie okaleczona przez pewne wydarzenia w zyciu, niezalezne od mnie, wiele sie w moim zyciu zmieniło, ale jedno wiem, prawdziwi przyjaciele sa przy mnie bez wzgledu na wszystko, bez wgledu na to jaki zawod wykonuje. Dla ciebie miara człowieczeństwa hh29 jest czyjaś praca i wykonywany zawod.Takich ludzi się boją, bo surowo osądzają. Nie jestes prawnikiem, lekarze, jestes mniej wart, mniej ambitny.Tylko debil moze tak oceniac, no sorry, zycie pisze rozne scenariusze, ja znam kogos kto przez pare wydarzen w zyciu, nie został tym pieprzonym prawnikiem, za ktorego bys mu złote gacie dała w prezencie, ma inny zawod, skromny, ale jest nadal tym samym super człowiekiem. Nie udało mu się tego osiagnąc, ale odkrył w sobie inne pasje. Mniej płatne i prestiżowe, ale on jest szczesliwy. Moze ciebie to drazni?ze ludzie sa szczesliwi, mimo ze w twojej opini, tacy leniwi, nieambitni, smieciarze..nie powinni byc szczesliwi? jestes zgorzkniała, współczuje twoim dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DLA MNIE TA CAŁA H29 TO JAKIS SNOB NIEULECZALNIE CHORY NA MANIE WIELKOSCI, do tego ma kompleksy jakies ze ciagle ludzi poniża, ostatnie posty świadczą, ze w jej zyciu liczy sie tylko wysokosci płacy i po tym ludzi ocenia.. masz na imie Joanna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29 dziś rukola, zagranica jest inaczej, jesli jezyka sie nie zna, to zostaje zmywak i sprzatanie nawet dla dobrego specjalisty. gdyby brat znal angielskie pewnie od razu by pracowal w zawodzie. tylko czego to dowodzi? ze warto znac jezyki nim sie wyjedzie? Guzik prawda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzatam u innych
i wcale sie tego nie wstydze dzialam sama wyciagam na czysto 4500 pozwala mi to na w miare godne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29 jaki zawod wykonujesz i ile zarabiasz?zaraz cie ocenimy twoją miara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zono smieciarza, no to faktycznie super, skoro smieci wozi w niemczech, a ty rozumiem w polsce mieszkasz? a skad wiesz o zleceniach moich lub ich braku? wrobelki ci powiedzialy ;)? rukola, no tak, pogarda, jesli nie chce sie miec kogos za meza - toz to jasne. alkoholika tez bym nie chciala, a przeciez alkoholik to tez dobry czlowiek moze byc, poza tym to nie jego wina, bo to choroba, podobnie jak cpun. murzyn tez moze byc porzadny, wiec jestem rasistka, bo nie chce murzyna. a zlodziej tez porzadny moze byc, bo przcoez on zapewne z takich a la robin hood. rzeznika bym nie chciala, ale on przeciez zwierzatka z pasji i ambicji zabija, a ogolnie to jestem wredna, bo grubego faceta tez bym nie chciala :P. no i lysego :P. matko, iloma ludzmi ja gardze :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyn na początku tematu-żadna praca nie hańbi. głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29 co to za porównianie ...trzeba być idiotką, żeby porówniac śmieciarza do alkoholika... no sorry,smieciarz to osoba , ktora wywozi Twoje podpaski i inne smieci ktore produkujesz, damo kameliowa, to zawod, po prostu ktos kto ma takie zadanie i musi je wykonac i mu za to płacą i nie jest to ani szkodliwe dla zdrowia, ani nie niszczy innych ludzi, tylko ty masz problem ze swoja przerosnieta ambicją, spójrz na siebie, zyczę ci by przez pare dni o Tobie smieciarka zapomniała, zobaczymy jak wtedy zgnijesz w tym smieciach madralo.. alkoholik to człowiek ktory swiadomie wprowadza sie w stan upojenia , szkodzi to jego zdrowiu i nikt mu za to nie płaci, wrecz traci kase..wiec troche chybione porównianie ile miałas z logiki na studiach?bo chyba słabo było....nielogiczna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
futurka, a ten sedzia nie moze byc mily, dobry i uczynny? mam wrazenie, ze wy tu swiat jak w bajkach widzicie - bogaty=zly, biedny=dobry. normalnie poziom przedszkolny :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Śmieciarza
Wiecie co? Ja już wiem, kim jest hh29. Wystarczy wpisać jej nicka w wyszkuiwarkę. Tam znajdziecie tematy, w których udzielała się nasza "bohaterka". A moją uwagę przykuł temat przez nią założony. Przeczytajcie. To zrozumienie, czemu ona tak tutaj pisze. ht tp://f.kafeteria.pl/temat/rozwoj-2-latka-p_6016179 x Mąż mój pracuje w Polsce. Tak, jak i ja. To ty wyjechałaś z kawalerki do Niemiec. Nie musiały wróbelki nic ćwierkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damo kameliowa? chcialas mnie nazwac prostytutka czy co?? zono smieciarza, pracuje w polsce a pensje podalas w euro?? a, no tak, z tego tematu tyle wynika, ze ho ho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×