Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Zobacz on nie rozumie podstawowych kwestii, jak on wytłumaczył dziecku, że kto to jest? to on od Was odszedł, to on Was zostawił i to n ma się dostosować do Twoich warunków, a nie Ty do jego. Jak chce widywać dziecko, to niech je widuje pod Twoim dachem pod Twoim nadzorem. Nie masz obowiązku godzić się na to, co on sobie wymyśla. A jak trzeba to nie bój się ustalenia warunków odwiedzin przez sąd. Wtedy przynajmniej będziesz miała większą możliwość zadecydowania o tym, jak mają one wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszy mnie jeden fakt za tydzień wakacje dla syna. Najpierw mój urlop potem młody będzie u dziadków czyli moich rodziców. Wtedy jest nadzieja ze nie będę patrzeć na mojego Meza. A napewno będę go widzieć rzadko. I dobrze bo gdy dziś przyjechał po syna to tylko mnie prowokował żebym się wściekła. Mówił ze potrzebuje akt małżeństwa( pewnie do rozwodu) I ze chce zabrać telewizor który kupilismy rok temu synowi. Olalam go i nie skomentowalam. To stwierdził ze jestem strasznie malomówna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Z tymi kontaktami dziecka i nowej zdobyczy- eh, rozumiem o co chodzi. Mozna dostac szalu. Moj psycho-ex robil to samo. Malemu sie nie podobalo. Oni ledwo sie znali a juz pod moja nieobecnosc w domu, gdy pracowalam ona sie goscila u nas i robila sobie z malym sweet focie jak go caluje. Maly mial skrzywiona mine :D Jak to zobaczylam wscieklam sie okrutnie. Ona byla tez o mnie zazdrosna i mnie obrazala, zyczyla wszystkiego co najgorsze. Ja natomiast zlego slowka nie pisnelam w mysl zasady "kto sie wyzywa sam sie nazywa" wiec juz nie musialam, wyreczyla mnie po prostu :) Ponizej krytyki, zwazajac na fakt, ze nigdy na zywo sie nie widzialysmy, nigdy nie rozmawialismy, zerowy kontakt. Stwierdzilam, ze w jakis sposob pasuja do siebie i musze ratowac siebie przed tym duetem. Ona teraz ma innego faceta a on ja probuje przekonac do powrotu, jednoczesnie piszac do mnie, ze zaluje, ze kocha i zrobi wszystko. Natomiast kiedys powiedzial mi, ze ja jestem d****** ona tez jest d***** wiec... Haha :) Nie no... Brak slow. Bleee :O Faceci ... Dlatego wole miec kilku dobrych kolegow :) Jak trzeba pomoga. A klopotow nie mam z nimi zadnych. A bez seksu wytrzymalam pol roku. Da sie? Da :D Moja psiola po rozstaniu wytrzymala rok. My kobiety pod tym wzgledem jestesmy od panow wytrzymalsze aczkolwiek mam kumpla ktory juz 2 lata nic i nic... I depresje ma wiec... Ja tam nie polecam zbyt dlugiego celibatu. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaa83
Byłam u lekarza, dostalam silne leki bo stwierdził bardzo silna nerwicę no i l 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
CO ZA GOSC!! Kochanka moze i go podjudza a on tanczy jak jej zagra. No wez! To o nim swiadczy. Wspolczuje, ze jestes dopiero na poczatku tej drogi. Milo nie bedzie. I troche to potrwa. Ale mozesz to troszke przyspieszyc. Mow sobie "jestem silna, jestem madra, jestem piekna". I nie porownuj sie w mysl dezideraty " zawsze znajdzie sie ktos lepszy i gorszy od Ciebie" (pod jakims tam wzgledem). I nie bzykaj sie z nim. Daj sobie troche czasu a potem bzykaj sie z kims innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Dobrze Malutka! Zadbaj o siebie. Zdrowie masz jedno! Facetow jest od groma :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie racji z tym niezgadzaniem się .Otóż,dopóki sąd nie ustali z powództwa np matki zakresu praw,obowiązków,mozliwości,itd to ojciec ma takie same prawa wobec dziecka i czy ona sie zgodzi czy nie na wyjazd dziecka z tamta kobietą lub spotkania we trójkę(syn/tata/ta rzecia),on może zrobić co zechce.A zrobi po zlości,to pewne,by ją upokorzyć. CZym predzej zabezpieczałabym dziecko właśnie wyrokiem sądu a Ty tego nawet nie zakładasz. Na cos liczysz?że on wróci a ty go przyjmiesz? Łoj..kobiety,czasem nie idzie was zrozumieć,brak logiki i racjonalnego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny szczególnie ty malinka373. Dzięki za porady i wysłuchanie. Trochę się balam że znowu usłysze jaka głupia jestem że poszlam z nim do łóżka itd. A co tam bez niego da się żyć. Żaden z niego cud wad ma więcej niż zalet, zawiódł mnie w wielu ważnych sytuacjach. Nie ma czego żałować. Teraz chyba może być tylko lepiej. Zostało tylko jedno wybić tego pana z serca i żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juslan, no pójście z nim do łóżka nie było mądrym posunięciem, ale wszystkie popełniałyśmy błędy tego typu. Najważniejsze to, że wyniosłaś z tego odpowiednią lekcję i że miejmy nadzieję więcej się to nie powtórzy. No z życia niestety nie uda Ci się go wyciąć, bo łączy Was dziecko. Ktoś tu dobrze napisał. Nie bój się sądu. Może faktycznie lepiej będzie jeśli to on ureguluje spotkania Twojego dziecka z mężem. Działaj póki możesz, pokaż mu, że jesteś silną kobietą. Którą bez wątpienia jesteś. Przed Tobą długa i ciężka droga, na pewno jeszcze wiele kryzysów, ale masz bardzo dobry potencjał i siłę :) Nie daj mu się zastraszyć i nie daj mu decydować o życiu, z którego na własne życzenie zrezygnował. W chwilach słabośc***isz do nas, to naprawdę pomaga. Z resztą nie tylko w chwilach słabości. Wchodź tu jak często Ci się tylko podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddalam mu obrączkę i pierścionek zaręczynowy. Właściwie podrzucilam do samochodu bo ma uszkodzony zamek. Wyrzuciłam dziś kolejne listy które znalazłam podczas porządków. Mam nadzieje że to mi pomoże mniej o nim myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za leszcz, IDE jutro do pracy i umowilismy się że zajmie się synem. D**ek dzwoni o takiej porze że on nie da rady bo musi się wyspac i mam go zawieść do moich rodziców. Zaznacze ze jezdze do nich pociągiem i jest to technicznie nie możliwe żebym zdążyła go zawieść wrócić i zdążyć do pracy. Jeszcze na mnie wrzeszczal to się rozlaczylam. Zadzwonił po 5 min że bardzo mnie prosi i mam to zrobić dla. NIEGO . kurde szlak mnie trafia ja mam cos dla niego robić? Powiedzialam mu że dla niego nic nie będę robić i znowu się rozlaczylam. Jaśnie PAN napisał że przyjedzie do syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla NIEGO to Ty już nie musisz robić kompletnie nic! Taki ważny dla niego kontakt z synem, że on się wyspać musi? A daj spokój. Jak najszybciej leć do sądu niech oni mu wyznaczą kiedy się będzie z dzieckiem spotykać to się raz na zawsze nauczy, że od niego to już nic nie zależy. Bo to, że zostawił Ciebie to jedno, ale dziecko? No bez przesady. A jeśli chodzi o obrączkę i pierścionek. Cóż, Każdy ma inną potrzebę traktowania takich rzeczy. Jednemu pomaga jak wszystko wyrzuci, innemu co innego. Skoro uważasz, że tak jest dla Ciebie najlepiej, to dobrze zrobiłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecinny sposób podrzucac obraczke i pierscionek do auta,bo zamek zepsuty. Jeszcze Cię posadzi,ze mu sie włamałaś!!!!!!!! i uszkodziłaś auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam że to dziecinne. Probowalam mu oddać osobiście ale nie przyjął. Uprzedzalam że i tak to dostanie nawet poczta. Wściekł się. A samochód jest wspólny póki co tylko on go przywłaszczył wiec na dobra sprawę mogę robić z nim co chce. Dwa miesiące temu przy kochance wydarł się na mnie że mam mu to oddać bo to za jego pieniądze bylo ( akurat obrączki kupowalismy za wspólne pieniądze). Wtedy nie byłam gotowa by mu to oddać. Teraz przemyslalam to i nikt nie będzie mi wypominał że mam coś co jest jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sadzie kazdy może powiedziec co zechce i wymyśli.Jeśli cos jest wspolne to musisz mieć na to dokument,inaczej d..a zimna. Tak czy siak sposób dziecinny,mogłaś mu to dać przy okazji wizyty u dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
A ja bym sprzedala u jubilera albo przetopila na cos innego. A jak intercyzy w malzenstwie nie ma to wsio jest wspolne i do podzialu przed sadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Wiesz co w tym Twoim malzonku jest najgorsze? Nie to, ze zglupial dla innej, ale to jak Cie teraz traktuje. Sama widzisz, ze bedac ostra i silna to jedyny sposob porozumiewania sie z nim. Tak, zeby szacunku troche nabral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj miałam znów "spotkanie" (to chyba za duże słowo) z eks. Znowu gdzies tam podczas eventu znajomych. Tylko tym razem nie zameinilam z nim ani jednego słowa, poza zdawkowym cześć. Ale ruszyło mnie to okropnie. nie rozmawiałam, nie patrzyłam w jego stronę, w ogóle to się gdzieś prawie schowałam bo czułam jak jego obecność w otoczeniu dosłownie mnie paraliżuje. Wszelkie objawy somatyczne strachu. Zwłaszcza że generalnei mam fazę nawrotu wspomnieć związanych z rozstaniem i kóncówką naszej znajomosci. brrr A on? wyszedł w połowie, potem dowiedziałam się, że "wyszedł bo nie miał z kim rozmawiac" Tak mi jakoś ogólnie smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam złamanym serduszkom !! http://pu.i.wp.pl/k,NDY3NzIzNDMsNDY2MTIwNzI=,f,Greg_Behrendt__Liz_Tuccillo_-__Nie_zalezy_mu_na_Tobie.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ogarniam tematu. Wczoraj jaśnie PAN miał wolne i spędził z synem nie cała godzinę. Cały dzień dziecko spędzilo u teściowej. Młody akurat za ta babcia nie przepada. Żal mi mojego syna bo mimo że w miarę dobrze radzi sobie z odejściem ojca to wczoraj bardzo płakał, że tata go oszukuje i ciągle gdzieś podrzuca. Nawet dziecko to widzi że zamiast spędzić czas z ojcem to siedzi u babci lub cioci. Nie mogę uwierzyć że kiedyś zwiazalam się z takim dupkiem. Jak można tak olewac własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Bo jasnie Pan ma ciekawsze zajecia. Albo zazdrosnice, ktora nie chce marnowac czasu na zabawy z bachorkiem (przepraszam, tak sie najczesciej wyrazaja o cudzych dzieciach, ktorymi trzeba sie zajac). Oni wola sam na sam szmery-bajery ;) To w sunie ich najczestsza przewaga poza tym, ze sa nowym mieskiem to na dodatek wolne juhu! Ile to zon wykanczalo kochanki wlasnie dzieckiem... Kochanki same w podskokach uciekaly :D Cos o tym wiem aczkolwiek nie mialam tego w planach. Po prostu moj eks myslal, ze skoro nowa wzdychala "jaki cudny! Kocham go!" widzac malego przez 2h to znaczy, ze bedzie tak wzdychala jak zostanie na caly dzien. Ale mial zonka hahaha :D Po jednym dniu juz beczala i sie wygrazala. A ja zadawalam sobie dokladnie to samo pytanie. Co mnie napadlo, zeby z nim sie w ogole zadawac. No to poczytalam troche o roznych psycho-wariantach. I jak latwo mozna pasc ofiara manipulacji. Ksiazkowo wrecz przez to przeszlam. Zal. Jak mnie ktos o niego zapyta to odpowiem pytaniem "aaa, chodzi ci o psychofaga?" I tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
No i teraz jak juz wiesz jaki Jasnie Pan jest wspanialy... Dalej za nim tesknisz? Dalej chcesz "milosci" od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już wiem że żadnej przyszlości z nim bym nie miała. Mało tego zaczynam współczuć tej jego kochance. Ona jeszcze nie wie w jakie g****o wlazła. Facet nigdy się nie zmieni. Będzie robił długi a ona o niczym nie będzie wiedzieć do czasu aż komornik zapuka do ich drzwi. Mnie już jego długi nie obchodzą bo mamy rozdzielność majątkowa. Ona mu pranie i ciepłe obiadki pod nosek a on będzie ja zdradzał na boku. Hi hi od razu mi lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się,że stosowniejsze miejsce dla wściekłej na m juslan jest na przykład na rozwodnikach a nie szukać rad u panien,które ledwo co wyszły lub wychodzą na prostą po rozstaniach i zadręczac je sprawami męża,kochanki,dziecka o czym mlode (poza ciao)nie maja pojęcia a twoje wpisy skutecznie zniechęcają do zwiazku małż. Ty nie potrzebujesz rad tylko wywalasz na dziewczyny swoja niemoc i złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malutkaaa,jak się czujesz?bierzesz leki,prawda? Tratwa,co u Ciebie? Skóra,jeszcze długo może odbijać sie czkawka emocjonalną ten pan rozwodnik,zresztą trudno się dziwić,że reagujesz na niego jeśli zawirował Ci w głowie.Nie ma pstryczka,żeby go wyłączyc,znów banalnie czas,czas,czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Heh pocieszajace troche nie :) Wspominalam juz, ze nowa love mojego psycho-eksa to tez juz jego eks? Juz sie troche zdradzil. Tylko, ze prawdopodobnie wpadla w ta sama pulapke co ja. Wspolczucie. Kiedy byl ze mna wszystkie frustracje zwalal na swoich rodzicow. Kiedy byl z nia wszystko zwalal na mnie. Jakie to proste :) Ale ja dalej wiem duuuuuzo wiecej o nim. On nawet swoim "przyjaciolom" cisnie takie sciemy i przy mnie sie smial, ze oni to lykaja a ja gowno moge z tym zrobic. Z takim szatanskim usmieszkiem. Zarzucilam mu rozdwojenie jazni. Stwierdzil, ze mam racje. Ale nikogo wiecej nie bylo przy nas, by to uslyszec, zobaczyc jaka to zabawa. Oh well. Czuje sie taka oswiecona ta wiedza ;) Cos jak na lekcji matmy. Wszyscy podaja zle wyniki tylko ja jedyna w klasie mam prawidlowy. Gdyby nie nauczyciel wszyscy by zjedli moje obliczenia. Tak to bywa w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaa83
Leki biorę Ale miałam rozmowę ze swoim ex okropna i okropnie się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leki średnio zaczynaja działać po ok.dwóch tygodniach. A co z tą rozmową z byłym?dałaś się wciągnąć w propozycję spotkania czy Ty sama wyszłaś z tym,by się spotkac?czemu było to okropne dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tratwa pewnie znów z nim pisze,on ją wyzywa,olewa a ona liczy,ze on się zmieni i wróci wiec tu nie wchodzi,bo nie ma co wam powiedzieć poza "mam doła,znow pisalam z nim esy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×