Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Denerwuje mnie moja 10 letnia córka, co robic

Polecane posty

ale jeśli lekarze mówią ze jest wszystko dobrze x bylas ze soba u psychologa i powiedzial, ze wszystko jest dobrze? no bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz się trochę tak jak moja mama kiedy byłam mała. Też miała obsesję na punkcie "co ludzie powiedzą". Krew ją zalewała jak wracałam ubłocona z podwórka albo miałam nieposprzątane w pokoju. Do dzisiaj mnie skręca jak przypomnę sobie wracanie do domu i nasłuchiwanie w jakim jest humorze, praktycznie non-stop spodziewałam się, że zaraz zacznie się o coś drzeć. Im bardziej się bałam tych jej wrzasków tym bardziej chodziłam zestresowana i tym częściej czegoś zapominałam a potrafiła mieć pretensje o takie same bzdury jak ty. Moim zdaniem to TY powinnaś iść do psychologa, nie Twoje zupełnie normalne dziecko które jest ofiarą chorej matki. Może masz jakąś nerwicę i się zwyczajnie wyżywasz na niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosze :-D To dobrze, ze probujesz zrozumiec swoja postawe wobec corki i corki "niedoskonalosc ".Choc dla mnie to zadna niedoskonalosc . Bo jeszcze dopisze ci takie cos: masz zdrowa , pelnosparawna corke .Wyrosnie ci na kobiete, ktora w pelni sobie da rade sama.Nie martw sie -brudem - nie zarosnie .Ma wszelkie szanse by zdobyc zawod, usamodzielnic sie przy twojej pomocy . A pomysl , co by bylo gdybys urodzila niepelnsprawne dziecko , ktore ma szanse na samodzielne zycie zadne lub minimalne. Pomysl, gdyby twoje dziecko wymagalo stalej terapii ? Twoje problemy w tym momencie sa zadne tak naprawe , ty musisz jedynie sprobowac na nowo przywrocic cieple , zyczliwe relacje miedzy wami . Bo latwiej bedzie corce i latwiej tobie miec fajny dom i fajne relacje , ktore sa bezcenne dla obu was . Przemysl to co napisalam i mam nadzieje, ze to zmieni twoje nastawienie do "problemu " Milego dnia Kochana.Ciesz sie , ze masz zdrowa corke i ciesz sie nia kazdego dnia , zamiast zadreczac d**erelmi. Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady Elena! to że ma zdrową córkę to oczywista oczywistość, weź przestań, zaraz każesz jej się cieszyć że ma masło na chleb albo firanki w oknach. Każdy ma problemy jakie ma i nie ma co pocieszać się ze inni mają gorzej. Kobieta powoli wysiada ale jeszcze walczy, szuka rozwiązań, rady .rozumie problem. Moim zdaniem 10 latka nie jest równym partnerem jest dzieckiem które ciągle się wychowuje raz z sukcesem a raz bez. Mała jest beztroska i stąd te problemy, wie ,że mama wszystko załatwi. Dlatego wprowadź nagrody i pochwały, naucz empatii mów jej co widzisz dobrego a co Ciebie męczy i jak ona może temu zaradzić:-) może w ten sposób otworzysz jakąś zamkniętą szufladkę w jej pojmowaniu świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jesteś w przestrzeni www. celem znalezienia konkretnej pomocy, czy po to żeby się poużalać? jeśli to pierwsze, to szukaj portali z pomocą np. z zakresu terapii behawioralnej dla siebie !! i dziecka, lub jakiejkolwiek innej, ale konkretnej pomocy i konkretnej roboty; jeśli to drugie, to dobrze trafiłaś, a twoje dziecko gorzej; prywatnie - nienawidzę dorosłych zrzucających odpowiedzialność za swoje nieudolności na dzieci, po prostu gotuję od środka, i robi się ze mnie Hulk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może w ten sposób otworzysz jakąś zamkniętą szufladkę w jej pojmowaniu świata x najpierw autorka by musiala otworzyc szuflade w pojmowaniu pojecia wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę jak ta nagła zmiana pomoże skoro matka nie umie opanować złości bo się dziecku kucyk rozwalił. Autorka najpierw musi siebie samą wychować, zanim zacznie się zajmować wychowywaniem dziecka. Jej córka w ogóle nie jest beztroska, żyje w ciągłym stresie przez obcowanie ze wściekłą o wszystko matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest takie gadanie jakby dziecko miało się cieszyć że matka nie pije i nie ćpa Elena niby jesteś jakaś ale w sumie jedziesz moherem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej córka w ogóle nie jest beztroska, żyje w ciągłym stresie przez obcowanie ze wściekłą o wszystko matką. x zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest pocieszanie , a ocena realna sytuacji .I docenieniem tego co sie ma :-D Ludzie zapominaja cieszyc sie tym co jest , problemy nakrecaja , zamiast je minimalizowac.Wystarczy systematycznie wskazywac wlasciwe zachowania i probowac je wdrazac w zycie.Ale spokojnie , z rozwaga i bez nadmiernego stresu , tym bardziej histerii. Wychowanie , uksztaltowanie mlodego czlowieka to nie dryl wojskowy . Dom ma byc miejscem gdzie przychodzimy , przebywamy z rodoscia.Bo dom rodzinny ma byc przyjemnym wspomnieniem, a nie poligonem wojskowym . Ja za takim rozwiazaniem optuje . Cieszmy sie SOBA -to jest moja dewiza zyciowa . Elena :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te polskie bachory to glupsze sa od rodzicow jezeli to moziwe 333 www.youtube.com/watch?v=aNC-LLh2dn4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moher nie jest dla mnie zadnym obrazliwym epitetem . Mozecie do woli tego uzywac stwierdzenia .To jest forum i tu moze kazdy napisac, co mu sie rzewnie podoba. Piszcie ,co chcecie . A swoja droga porozmawiajcie z dziecmi alkoholikow o czym marza ? O spokojnym domu , o rodzicach nie pijacych , o milosci i akceptacji przez nich .Tego im wlasnie brakuje i docenilyby ze wszech miar takich rodzicow, ktorych nei dane bylo ich miec . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę autorko, że Cię rozumiem. Mam bratanicę która mnie po prostu męczy i współczuję Ci rozwydrzonego bachora. Mieszkam z rodzicami czyli dziadkami bratanicy. Często mama opiekuje się nią gdy brat i bratowa są w pracy. Ciągle coś chce, ciągle bałagani, łazi brudnymi skarpetami po mojej pościeli, ciągle na mnie siada, obślinia mnie i zmusza do zabawy. Wyciągnie coś i rzuci na schody, to coś leży i leży ale ona nie posprząta. Nie potrafi się sama bawić ciągle truje mi d**ę żebym się z nią bawiła i nie rozumie że ciocia jest za stara żeby się z nia lalką barbie bawić. Na jej "ciocia pobaw się ze mną" chce mi się rzygać i mam ochotę się wyprowadzić. Dlatego właśnie nie chcę dzieci, bo są egoistyczne i męczące i rozumiem autorkę że ma tego dość !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo to dojrzałe obrażać dziecko które cię lubi i po prostu chce się z tobą bawić. Straszne to rozwydrzenie kiedy prosi żebyś się z nią lalkami pobawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam u psychologa i neurologa wiadomo ze rozmawiałam nie tylko o corce, nawet nie musiałam isc do tych lekarzy żeby wiedzieć ze jest zestresowana. Latwo mowic żeby wrzucić na luz trudnej zrobić bo wiecznie zrobi cos co wyprowadza mnie z równowagi. Jestem szczesliwa ze nie nie jest niepelnosprawna bo pracuje z takimi ludzmi i wiem jak jest ciężko wiec czasem mam podwojne wyrzuty ze nawet do tych ludzi mam wieksza cierpliwsc niż do niej. A tez nie jest tak ze jak przyjdzie z podworka brudna to od razu krzycze ale jeśli jest na dworze 5 stopni a ona jako jedyne dziecko wraca w krótkim rękawie i spodenkach e szkoły bo się nie chciało przebrać to przecież trudno się nie wsciec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka rowniez serwuje dziecku patologie w domu moze i nie jest alkoholiczka ,ale jakby nie patrzec zneca sie nad nia psychicznie ..Nie wiem jakie jest tego zrodlo ,ale wizyta u psychologa moglaby pomoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zrozumiec jedno ,ze tyrasz dzieciakowi glowe ,bedzie zahukane , niepewne i z niska samoocena ,moze to ja zniechecic bo podswiadomie jej wpajasz ,ze niczego nie potrafi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem jak mogłaś się wściec. Jak się rozchoruje to daj jej szlaban i tyle, a ty się zachowujesz jak skończona histeryczka. I ten argument "jako jedyne dziecko...". Mam wrażenie, że Ty chciałabyś żeby jakiś lekarz stwierdził u niej upośledzenie, bo tak sama przed sobą nie masz jak się bronić, że po prostu jesteś złą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko odpowiedz sobie na jedno pytanie dlaczego nienawidzisz swojej corki bo na pewno powodem nie jest jej roztrzepanie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to pomysl moze , ze twoja corka jest gosciem w twoim zyciu .To ze ciut dluzej jest w gosciach, to wkalkuluj w koszty odwiedzin :-P Nikt nie kaze ci nie wymagac ZERO, ale spokojnie rob to . Zastanow sie : co zyskujesz krzykiem, wrzaskiem ? NIC poza tym , ze zrobisz siebie i ja strzepkiem nerw :-( Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli to nie prowo to odpowiedz na pytanie "dlaczego nienawidzisz" w wiekszosci przypadkow brzmi "zniszczyla mi zycie!" co oczywiscie pokazuje z jaki silna aberracja mamy do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno - jak możesz oczekiwać od dziecka samodyscypliny skoro Ty jej w ogóle nie masz? Nie panujesz nad sobą, uczysz dziecko biernie znosić Twoje psychiczne znęcanie się. I tak nieźle sobie dziewczynka radzi - większość dzieci odreagowywałaby agresją np. w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie rozumiesz bo ja lubie i lubialam się bawic z corka konikami bo ona wolala zwierzęta niż lalki, do tej pory jeździmy na rowerach,tanczymy, spiewamy. Bardzo ja chwale kiedy cos narysuje lub jeśli zdarzy jej się cos dobrze zrobić. To nie tak ze jestem matka tyranem i tylko się dre, chodzi o to ze często się dre a staram się być dla niej dobra tylko ona nie daje mi powodow. Chcialabym być dobra nie tylko się starac. Moja matka taka była i nie chce być dla niej taka ale jakbym się nie starala to nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram się być dla niej dobra tylko ona nie daje mi powodow x na szczescie to prowo x chcialem jej nie g****ic ale sama sie o to prosila hahahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo się wcale nie starasz. Widzisz, model się powtarza - Ty się na nią drzesz, ona po prostu to znosi, pewnie tak samo jak Ty jako dziecko. Wściekasz się na nią o rzeczy o których normalny człowiek w ogóle by nie pomyślał, że są problemem, a już na pewno nie darłby się jak nienormalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko - tu konkrety i ciężka robota przed tobą, oby ci się udało, zanim z dziecka zrobisz swoją kopię: 1. terapia poznawczo - behawioralna 2. metoda porozumienie bez przemocy 3. edukacja demokratyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ,ze to prowo.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×