Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego rodzice poświęcają zycie dziecku które jest warzywem ?

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj oglądałam program na TLC gdzie małżeństwo ma 2 letniego synka z porażeniem mózgowym, taki się urodził .Cały czas sie nim zajmują, ojcec zrezygnował z prowadzenia firmy bo musi pomóc żonie i uczestniczyć w rehabilitacjach.Kobieta z zawodu nauczycielka , pracuje kilka godzin w tygodniu w szkole na jakiejś częsci etatu. dziecko, nie chodzi, leży powyginane z otwarta buzią i leci mu ślina. Zdałam sobie sprawę że ten dzieciak nigdy nie będzie samodzielny, nie będzie chodził , nie będzie mówił , nigdy nie pomoże starym rodzicom, nie zrobi im zakupów ani nie poda szklanki wody, nic z niego nie będzie. Po co ludzie tak poświęcają swoje życie dla dziecka z którego nic nie będzie ? w dodatku drogie rehabilitacje, masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość do swojego dziecka nie zna granic. Tak chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedni kochają , inni mordują- do których ty należysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego milosc jest silniejsza niz wszystko inne? dla niewtajemniczonych - zostawilabys/lbyc partnera ktory nagle dostal/a udaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka miłość ? to dziecko nie jest po wypadku, to nie jest stary człowiek który pracował, poświęcał sie dla rodziny a jako schorowanemu należy pomóc to dziecko od poczatku jest zywa istota a nie człowiekiem , nic w zyciu nie zrobi , po co to wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Milosc miloscią, ale to jest torturowanie siebie i dziecka.. przykro powiedziec ale to prawda. To dziecko bedzie mialo koszmar a nie zycie. Tak samo rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostawilabys/lbyc partnera ktory nagle dostal/a udaru? XXX niestety nie rozumiesz o co mi chodzi i w tym problem, dany człowiek coś w życiu osiągnął, kimś był a że spotkało go nieszczęście to trzeba się zajmować a to dziecko jest rośliną bez perspektyw a ludzie całe życie poświęcają dla kogoś z czego będzie kompletne NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolalabym nie istniec niz miec takie zycie. Wolalybyscie byc cale zycie takim warzywem? Ciezarem dla rodziny? I miec pieklo na ziemi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzac z zalozenia o torturach - hitler laskawca byl albowiem skracal tortury takich ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcialabym miec takiego zycia, mimo ze rodzice kochaliby mnie z calego serca i robili dla mnie wszystko. Przecie to nawet nie jest zycie. To dziecko nigdy nie pojdzie do szkoly, nie bedzie mialo kolegow, nie bedIe mialo swojej rodziny. A jak rodzicow zabraknie to co sie z nim stanie? Ja nie jestem morderca, ale to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli juz mowisz o hitlerze to po czesci prawda. Bo na ziemi zostawaly zdrowe jednostki... w swiecie zwierzat jest to samo. Zostaja tylko silne osobniki, dlatego ewolucja idzie do przodu. I zawsze tak bylo. Nie dyskryminuje nikogo, ale gdyby wszyscy uposledzeni zaczeli sie rozmnazac to ludzkosc zaczelaby sie uwsteczniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i matka niepełnosprawnego 2 letniego chłopca opowiadała że ma dużo koleżanek które również mają dwuletnie dzieci i one samodzielnie chodzą i potrafią otworzyć drzwi , a jej dziecko nie rośnie i leży i mówi że czuje się podle i płacze to ja sie pytam po co jej te męki ? ludzie sie nie rozwijają , nie osiągają sukcesów zawodowych bo zajmują sie chorym dzieckiem , na co to w zyciu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, jestem mamą "nierokującego"dziecka. Jakieś pytania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od urodzenia takie jest ? ile ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego rodzice poświęcają zycie dziecku które jest warzywem ? xx Bo to ich dziecko. Bo czują, że tak muszą. Nie zostawią swojego dziecka. Na pewno czują złość, rezygnację, ból widząc cierpienie swojego dziecka, ale trwają. To jest taka ludzka pokręcona psychika, żeby zająć się potomkiem, poświęcając siebie, bo cały świat kręci się wokół rozmnażania. Mając dziecko sobie butów odmówisz, żeby dziecko miało np: kolejną zabawkę. W przypadkach takich roślinek jest dokładnie to samo, ale w szerszym i większym wymiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko tematu załóżmy że masz takie dziecko, co byś zrobiła skoro poświęcenie dla niego swego własnego życia nie wchodzi w twoim przypadku w grę. napisz co byś konkretnie zrobiła? bo szczekać to każdy potrafi. podaj konkretne rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne nie ma zadnej roznicy miedzy kolejnym gadzetem dla rozpuszczonego bachorka a zajeciem sie bachorkiem ktory potrzebuje pomocy z zewnatrz zeby zostaly zaspokojone jego najbardziej podstawowe potrzeby zadnej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to co ? do domu opieki ,w czym problem ? nie wiesz jak jest rozwinieta infrastruktura urzędów i instytucji ? to twoj problem, przeciez to jasno wynika z mojego pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kilkanaście lat, ale funkcjonuje jak powiedzmy 3 latek i raczej lepiej nie będzie. Urodzone zdrowe i nie wiedzieć czemu w pewnym momencie trach po roku życia, rozwój int. nie postępował. Chodzi, mwi po swojemu, pod tym względem nie jest "rośliną" jak to nieładnie zwykło się okreslać. Nigdy nie będzie samodzielne, mam małe dziecko do końca życia, żadnej emerytury itd.... Ale dziękuję, że jest, pomimo wielu problemów. Człowieka nie zawsze kocha się czy ceni za osiągnięcia czy przydatność, zresztą tak samo jak każde inne stworzenie któremu np bezinteresownie się pomaga, czy ratuje życie (pomimo kłopotów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli widać byłoby na genetycznym USG, że coś jest nie tak i że już będzie źle, to wiem, że jeśli byłoby już za późno na zabicie - oddałabym. dlaczego poświęcać swoje, jedno życie na rzecz kogoś, kto nigdy nie będzie się życiem cieszył? dlaczego się zabijać, cierpieć i nienawidzić, jeżeli ono i tak nie będzie wiedziało, że tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem że są matki które siedzą w domu z niepełnosprawnym dzieckiem bo mają PIENIĄDZE OD PAŃSTWA a wiadomo że jest bezrobocie więc gdyby miały zdrowe dziecko to same by nic nie zarobiły ale bohaterami programu byli rodzice wykształceni z możliwościami rozwoju i rzucili to żeby zajmować sie dzieckiem z którego nigdy nic nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykle facet zostawia kobietę, kobieta zostaje sama z niepełnosprawnym dzieckiem, nie może pracować, bo trzeba się zająć nim 24h, kobieta nie ma szansy na znalezienie kolejnego partnera, żyje na granicy ubóstwa, bo za te gów.... pieniądze nie jest w stanie utrzymać się i opłacić rehabilitacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice na ogół tak mają, że kochają swoje dzieci. To, że dziecko jest zależne od nich pod każdym względem i będzie nie oznacza, ze nic nie czuje, nie myśli. W rodzinie mojego męża jest dziewczyna osiemnastoletnia z ciężkim porażeniem mózgowym. Całe życie leży, nie mówi, słabo widzi, ale słyszy i gdy jej tata wyglupia sie przy niej, udaje różne odgłosy to ta dziewczyna się cieszy, ożywia się. Nikt nie wie ci jest w głowie tak chorej osoby. Jest uwięziona w swoim ciele, ale w jakim stanie jest jej umysł tego nie wiemy. Ci ludzie też mają uczucia. Chwała Bogu za to, że są jeszcze rodzice i inni ludze, którzy chcą opiekować się chorym człowiekiem, który nawet nie jest w stanie im podziekowac. Nie zyjemy sami dla siebie tylko dla innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to prawda że zdarza się, że mężczyzna odchodzi. Tak było i w naszym wypadku. Z dobrej pracy trzeba bylo zrezygnować. Dopiero od kilku lat korzystam z pomocy państwa, dziesięć lat mam w zawieszeniu, więc nawet nie mam wliczone do późniejszej emerytury. Jeśli ktoś zazdrości tych pieniążków, które mają rodzice dzieci niepełnosprawnych, to niech się wypowie czy chciałby mieć takie dziecko i takie pieniążki.... No i perspektywę zajmowania się małym dzieckiem do końca życia? Miałam dobrze płatną pracę, mój były m dobrze prosperujacą firmę, zatrudniającą do dziś ludzi, więc mój "dług" wobec państwa chyba jest spłacony. A co do państwa, to też niejestem w stanie dojść, czy czasem państwo nie przyczyniło się do całego nieszczęścia? Mam na myśli szczepienia ochronne - jakoś każdy lekarz ucina rozmowę, jak pada pytanie zcy to nie przez szczepienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyklad mojej kolezanki: jej brat urodzil sie chory, cale zycie byl inwalida, matka nigdy nie pracowala bo zajmowala sie dzieckiem...final jest taki: ojciec mojej kolezanki odszedl od jej matki bo mial dosyc zajmowania sie chorym synem, mial dosyc wiecznie zrzedzacej zony, wiec znalazl sobie inna z 2 dzieci, matka zostala sama wiec jedyne wyjscie bylo takie ze musiala oddac tego syna do domu opieki bo sama nie dala rady sie nim zajmowac, moja rada znalezc prace i znalezc opiekunke do takiego dziecka, bo i tak mu nie pomozemy, a teraz matka mojej kolezanki nie ma emerytury bo nigdy nie pracowala, jest na utrzymaniu swojego zięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak to co ? do domu opieki ,w czym problem ? nie wiesz jak jest rozwinieta infrastruktura urzędów i instytucji ? to twoj problem, przeciez to jasno wynika z mojego pisania xxx bylas kiedys w domu opieki albo w szpitalu gdzie osoby w stanie terminalnym ktore nie sa w stanie zakomunikowac swoich potrzeb sa obslugiwane? pytanie pomocnicze: czy jesli taki pacjent dostanie przyslowiowej sraczki to zmieni mu sie pampersa po godzinie czy jak kazdemu innemu dopiero w godzinach zmian pampersow jak mu cala d**e odparzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"po godzinie czy jak kazdemu innemu dopiero w godzinach zmian pampersow jak mu cala d**e odparzy?" XXX czyli wg ciebie małżeństwo wykształconych ludzi powinno porzucic swoje ambicje , prace i pasje żeby dziecku choremu du/pa sie nie odparzyła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ambicje są w dzisiejszych czasach priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×