Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy podawałyście obiad robotnikom przy wykańczaniu domu?

Polecane posty

Gość gość
do autorki : widzisz nie wszyscy mysla o innych, moze inni by potrafili jesc ze swoja rodzina a robotnikom kazac wachac zapachy obiadu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorkaa
no zrobię jak myślałam:) dostałam już odpowiedź. A pilęgniarkom współczuję:( leżałam 2 lata temu w szpitalu za granicą i tam panie pilęgniarki normalnie jadły w porze obiadowej i uważam, że tak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy robotnik podzieli się ze mną swoją wypłatą? Albo da mi rabat za te gotowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
remont ma im zająć 6 dni, więc jakoś przetrzymam, a jak zjedzą dwa razy pod rząd to samo to chyba też nic się nie stanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam robotnikow 2 dni to kupowalam pizze i inne na wynos... Syf byl w domu to nie bylo jak gotowac.... Kanapki ma tyle godzin pracy fizycznej to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w czasie remontu (m.in. robiłam kuchnię) jadłam poza domem i nie miałam takiego problemu. Wszędzie pył, kurz, komu by się chciało w takim syfie gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorkaa
u mnie też kuchnia będzie remontowana, ale mam drugą, w małym domku obok:P także problemu nie będzie mam nadzieję. Niech każdy może robi jak uważa za słuszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam problemu, żeby jeść obiad przy robotnikach. A jak jecie w restauracji to też wołacie żula stojącego na zewnątrz, żeby czasem nie było mu przykro patrzeć przez szybę? A listonosza, który poczuł zapach obiadu? A hydraulika/ elektryka? Jak rozbudowywaliśmy z mężem dom, nie karmiłam robotników, owszem, kawę czy herbatę mogli sobie robić, ale sorry żywić ich nie zamierzałam, bo PŁACIŁAM im za usługę i to niemało. Panowie robili sobie przerwę obiadową i wychodzili, nie wiem czy do baru, czy gdzieś zjeść kanapki, nie interesowało mnie to. Jeśli ktoś czuje że powinien karmić chłopów, którym i tak przecież płaci, nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij się autorko jak remont przeciągnie ci się do 14 dni przez te obiadki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gość 15;41 napisałam Ci jak to u mnie było a remontowaliśmy dom zew i wew. i ekip miałam kilka. Jeśli to jeden człowiek robi to ok można zaprosić ale całą ekipę - jak uważasz, oni są w pracy maja płacone- mogą wyskoczyć zjeść, coś zamówić- jaki to problem w tych czasach? Ludzie rożnie pracują, panowie którzy układają chodniki na dworze na zimnie wywarzą śmieci i tp. i zaden szef nie zapewnia posiłków. Zrobisz jak zechcesz- mnie życie nauczyło- nie warto. Poza tym nie wciskaj na siłę bo to też może być rożnie odebrane że będziesz chciała zniżkę np. Twój miły gest może być odebrany w ten sposób. Miałam tak że zrobiłam kotlety z ziemniakami dla 5 chłopa a oni pojechali na reklamacje i już nie wrócili tego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakiś bajer
Zrobisz jak uważasz. Nie wyobrażam sobie specjalnie przywozić obiady dla robotników, jak tutaj jedna nadgorliwa pisze farmazony.Uważaj , bo ci uwierzę.Otrzymują wynagrodzenie za pracę i po sprawie. Zresztą mnie nie ma na miejscu, mąż sprawda pracowników.Ja jestem w pracy i mnie nikt nie przynosi obiadków do pracy😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorkaa
Po pierwsze restauracja nie jest moim domem, po drugie hydraulik przychodzi podobnie jak listonosz na chwilę, nie na 10h dziennie. Dam znać jeśli remont się przeciągnie, ale wątpię, bo ta sama ekipa robiła dom sąsiadce i skonczyli zgodnie z terminem. Trochę o nich wypytywałam i są podobno solidni i uczciwi. Ja sie źle bym czuła jesli ktoś miałby być głodny w moim domu i tyle ode mnie. Niech kazdy robi jak uważa, ale człowiek to nie maszynna i na 10 godzin pracy myślę, że jakaś przerwa się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorkaa
u mnie na pewno nic nie zamówią sobie, bo daleko od miasta mieszkamy:) Jakoś sąsiadka ich karmiła i wywiązali się dobrze, to raptem 4 osoby, a nie jakaś 10 osobowa ekipa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie sama sobie odpowiadasz-po co więc pytasz? Podejście masz dziwne przerwa się należy oczywiście że się należy i nikt tego nie kwestionuje.Co innego przerwa a co innego gotowanie ekipie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też chciałabym taką pracę, gdzie nie dość, że będą dobrze płacić to jeszcze mnie nakarmią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorkaa
niech bedzie ze mam dziwne podejscie:) jakos dziewczyny na poczatku napisaly ze uwazja tak samo, zostane wiec przy swoim zdaniu. Chyba mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze im milo bedzie, mi tez by bylo milo jakby ktos mi przyniosl obiad do pracy ale uwazam ze to przesada: wykupujesz usluge za okreslona stawke i nie musisz kolo nich skakac. Udostepnij im mikrofalowke i miejsce gdzie moga zjesc przyniesione z domu jedzenie i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby miło by było, ale ja nie lubie gotować nawet dla siebie, nie wyobrażam sobie gotować dla gromady wielkich chłopów, wolałabym sama chyba ten remont zrobić, a nie zamowię przecież cateringu. kawa, herbata bez ograniczeń, napoje gazowane w puszkach prosto z lodówki[to zawsze cieszyło sie poularnością], jakieś ciastka, ciasto[z cukierni], przekąski. tyle. a z rodziną chodziłabym jeść na mieście, ewentualnie robiła jakiś główny posiłek dopiero po 18, ale u mnie i tak się je raczej na wieczór.. też bym się raczej nie rozłozyła z obiadem przy ludziach nie proponując, glupio by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mozesz ;) nie pozwalamy Ci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jesteś dobrą osobą, ale faktycznie, płacisz im za to, więc nie musisz karmić, obiad to moim zdaniem przesada, ale możesz im udostępnić mikrofalówkę, tak jak ktoś pisze wyżej, u nas jak były remonty, to oprócz dobrej atmosfery, zawsze mama proponowała kawę/herbatę, zawsze było ciasto, mikrofala też udostępniona, czajnik również do dyspozycji, zwykle robiliśmy remonty kuchni, więc nam też ciężko było gotować cokolwiek, a co dopiero gotować jeszcze dla dodatkowego pana, czy dwóch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nikt nie funduje obiadu jak jestem w pracy. Co najwyżej mogłabym zrobić kawę i ze 2 razy ciasto postawić, na początek i na koniec. Powiedziałabym od razu, że żywność we własnym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie nie
podac jedzenia podczas gdy sama jem obiad. Dla mnie to przejaw buractwa, ktoś haruje, a ja siadam i jem jak pani:O a co do tektow, ze wam nikt jesc nie daje w pracy to co? To ze macie szefow burakow ma oznaczac, ze wszyscy tacy maja byc? Ja mam prace umyslowa, a obiady i tak mamy przez firme sponsorowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak pracowałam w bistro na stacji benzynowej po 12h to dostawałam bon regeneracyjny na ciepły posiłek. Także niektórzy dają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie nie
i co z tego, ze tobie nikt nie daje?:O jak ciebie nie beda szanowac w pracy to i ty nie bedziesz pracownikow swoich szanowac? jak cie opluje ktos na ulicy to ty nastepna osobe tez oplujesz w mysl zasady "niech ma jak ja"? Paskudna zawisc z was wylazi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie nie
wedlug sfrustrowanych kafeterianek jak ktos im nie daje obiadu to nikomu nie powinni dawac:O Jak na nich wrzeszcza w pracy to i na was tez powinni, bo nikt nie moze miec lepiej od takiej frustratki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz pracuje po 8 godzin i przywozi im catering obiad. Takze nie kazdy pracodawca to swinia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka znów zawiść? robotnicy mają płacone i tyle, nie zamierzam dawać nic ponad to. Czy niedawanie obiadu robotnikom to zawiść? :D nie daję obiadu również paniom w przedszkolu, pani fryzjerce, pani, u której robię paznokcie itd. Płacę za usługę i uważam, że to w porządku. Jeśli ktoś czuje potrzebę gotowania dla wszytskich wokół, nic mi do tego, ale nie życzę sobie być nazywana frustratką tylko dlatego, że tak nie robię i uważam, że to zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz pracuje na magazynie na dwie zmiany i catering maja zawsze o 12 a potem o 18.30. Pracodawcza im to zapewnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego, że waszym mężom pracodawca zapewnia katering? wg was ja zatrudniając robotników do remontu też powinnam im dawać jeść, bo inaczej jestem świnia? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie nie
to nie dawaj, ale nie krytykuj innych, ze nie maja ochoty byc tacy jak ty. Dla niektorych to wstyd nie nakarmic w swoim domu kogos kto zapieprza 10 godzin, taka maja juz kulture. Cos ci to przeszakadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×