Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość rozmowa niekontrolowana

W blasku nie znającego zachodu Słońca

Polecane posty

Gość rozmowa niekontrolowana
Ależ to wzruszające, jak Jezus szuka Pazipęka, nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też szuka nawet nie raz dał znać o sobie (głównie we snach) i co z tego skoro 1 Nie spełnia moich prośb (Czyli nie chce mojego szczęścia) 2 Nie mogę się do końca na wrócić i przestać grzeszyć, może to mnie oddziela od niego 3 Nie przystapilem do bierzmowania wiec może ma jakiś ograniczony wpływ. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Tak jak o każdego z nas w swoim czasie Jezus się upomniał. To jest cudowne :) I tak jak jest napisane ostatni będą pierwszymi w niebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Pazipęczku - nic od Ciebie nie doszło mi na maila ani wczoraj ani dziś :( Mój mail: oli_niebieska@gazeta.pl Między "oli" a "niebieska" jest dolna kreseczka. Może bez niej wysłałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Ad. 1 To, że nie spełnia naszych próśb nie oznacza, że On nie chce naszego szczęścia. Oczywiście, że J/ezus chce naszego szczęścia tylko nie zawsze nasze wizje szczęścia są zgodne z Jego Świętą Wolą. Już apostołowi Piotrowi Powiedział - "pójdziesz tam, gdzie nie chcesz" i tak też jest z nami. Mnie parę razy Wysłuchał w modlitwie a i wiele razy nie. I ufam, że to jest właśnie Boży Plan dla mnie bo nie zawsze wszystko musi być po mojej myśli. A Bóg Wie co jest lepsze dla nas patrząc z perspektywy wieczności. My patrzymy z perspektywy tu i teraz. Jedno wiem, że cierpienie najszbciej przybliża do Stwórcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś pomieszałem Modeliniu :( Jutro jeszcze raz napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Ad. 2 Po sobie wiem, że nawrocenie to proces. Na początku myślałam, że jak już się nawróciłam to teraz będzie z górki... No się zaczęły "górki" ;) Okazuje się, że tych gór jest więcej a ja wspinam się mozolnie niejednokrotnie spadając i od nowa. Właściwie człowiek codziennie się nawraca. Jak wejdę na górkę to pokazuje się kolejna. I o to chodzi żeby próbować się oczyszczać z brudu grzechu. Paradoks polega na tym, że im częściej chodzę do S/powiedzi tym więcej widzę w sobie tego czego nie chcę. Ale wspaniałe jest to, że Pan J/ezus nas oczyszcza i podnosi. Tylko czerpać z tego Źródła - limitu nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Pazipęczku - oki :) Napewno masz w folderze wysłanych to wystarczy tylko przesłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Jaki piekny dzien dzis mamy, nie wolno go zmarnowac :) Paziku, modl sie swojimi slowami, rozmawiaj z Jezusem jak ze swojim najlepszym przyjacielem, a przede wszystkim UFAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie, nawrocenie to jest proces, jednakze u kazdego z nas ten proces przebiega nieco inaczej, dlatego nie nalezy sugerowac sie historia jednego czlowieka szukajac Boga w swojim sercu probowac isc taka sama sciezka, po swojim doswiadczeniu wiem, ze trzeba aktywnie szukac, a gdziekolwiek by nas to nie zaprowadzilo, nawet jesli to beda ciernie, pieklo, najgorsze rzeczy, Bog nas przez nie przeprowadzi i z Nim jestesmy bezpieczni. Ja tak wlasnie musialam. Musialam sie zmierzyc z wlasna glupota I naiwnoscia czasami, gdyz aniol ciemnosci przybieral postac aniola swiatlosci I pokazywal siebie jako dobrym. Dopiero po owocach rozpoznalam jego klamstwa. Wrocilam wiec do kosciola w ktorym nigdy mi sie nie stala zadna krzywda, w ktorym zawsze czulam, ze nikt na moja wolna wole nie probuje wplynac. Ze jestem tam wiecej niz bezpieczna i ze tam moja dusza sie karmi. W biblii czytamy 'musicie sie narodzic na nowo by wejsc do krolestwa niebieskiego'. Ja narodzilam sie duchowo 7lat temu. Dzisiaj dbam o to, by tego nie stracic, by to w sobie rozwijac, a kosciol naprawde bardzo w tym pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za przedziwny dzień! Rano stoczyłam ze sobą walkę, żeby zwlec się z łóżka i pójść na poranną E/ucharystię, bo jestem na maksa chora. Po pracy, miałam poleżeć w domu, ale znowu znalazłam się w k/aplicy a/doracji...;). Na wieczór byłam zaproszona na urodziny M/atki B/ożej, bo dziś 8 września, do pobliskiej miejscowości, na organizowaną tam modlitwę. Pomyślałam sobie, że absolutnie nie dam rady i z twardym postanowieniem, że się kładę do łóżka.... wyszłam z domu i pojechałam na to spotkanie...hehehe:) I co się okazało? Ano to, że tę modlitwę prowadził znany e/gzorcysta ks. Andrzej Trojanowski w swoim s/anktuarium Matki B/ożej Światłości. Nawet nie wiedziałam, że to właśnie tam jedziemy. Jeszcze wczoraj słuchałam go w internecie a dziś na własne oczy zobaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co najdziwniejsze żyję i nie czuję się najgorzej. A m/odlitwa była piękna- R/óżaniec i l/itania pod rozgwieżdżonym niebem... No i tak to własnie jest u mnie, jak P/an B/óg się uprze...:D. Jemu cześć i chwała na wieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
🌻 Anialon - masz rację :) 🌻 Rozmowo - pięknie się masz :) 🌻 Pazipęczku - odpisałam :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pazipęczku - coś jest z Twoją skrzynką mailową. Dostałam zwrotnego maila: Cyt: Delivery to the following rec***ent failed permanently: The error that the other server returned was: 550 "(Twój mail)": Podane konto nie istnieje / No mailbox here by that name (#5.1.1) - jak chcesz to mogę wkleić moją odp. tutaj lub w moim temacie temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Modeliniu, nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz zajmować się tym już. Nieważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, dziś u nas Jerycho Różańcowe a ja jestem chora...:( Ale stracić kilka godzin, które mogłabym spędzić przed Najświętszym Sakramentem?! To niemożliwe...Cały miesiąc człowiek czeka na tę duchową uczę a tu taka przykra niespodzianka. Wprawdzie dziś na adoracji ( na której się jakoś znalazłam) dostałam myśl do serca, że są dla mnie na dziś przygotowane liczne łaski, po które muszę tylko wyciągnąć ręce, ale kompletnie nie wiem jak Pan Bóg zamierza tego dokonać. Cóż liczę na Jego pomysłowość i pewnie nie zawiodę się...Opowiem później jak było. Jedno jest pewne-z każdą chwilą mam coraz silniejsze postanowienie, że pójdę na tę modlitwę....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Wróciłam na chwilę od Jezusa. To niesamowite, bo wcale nie czuję się chora, czuje się wręcz świetnie. Wypiję gorącą herbatę i wracam, bo od 3.00 prowadzę modlitwę. Ależ mnie ten Pan Bóg rozpieszcza, oczywiście jak zawsze zachłannie, chcę być jak najbliżej Niego. Dziś naprawdę mam deszcz łask, tak cudownych rzeczy doświadczam, gdy klęczę przed Najświętszym Sakramentem. Jak zakochana...Pewnie dlatego, że mam duszę oczyszczoną tą Spowiedzią Świętą i uświęconą Jego obecnością po Komunii Świętej. Jestem szczęśliwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po Jerychu...:) Wytrwałam do 7 rano. Kilka godzin snu i od 13-tej znowu na adoracji. Z godzinną przerwą na obiad u rodziców już do końca, czyli do wieczornej Mszy Świętej. Najciekawsze, że na ten czas została mi odebrana choroba, pewnie jutro się zacznie, ale najważniejsze, że w tym czasie mogłam spokojnie spędzić te godziny z Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Chwała Panu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj stara modelka bez związku
Rozmowo, podziwiam Cię za Twoją miłość do Adoracji :) Jesteś dla mnie inspiracją w tym temacie :) A ja dziś miałam niedzielę z Mszą św. on-line. Odpuściłam sobie fizyczną obecność. Niestety. Mając nauczkę z poprzedniej niedzieli, kiedy niewiele miałam z Mszy św. bo od połowy musiałam wyjść i w trakcie nie umiem się skupić kiedy źle się czuję walcząc ze sobą aby w ogóle móc wystać. I taka nachodziła mnie dziś myśl aby leżąc w łóżku (bo dziś też się źle czułam) poadorować Pana J/ezusa w Tabernaculum myślami :) W moim przypadku to jest do zrobienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie moge wklejic adresu gdyz kafe. uznaje go za spam Posluchajcie jak pastor przyznal sie do Jez/usa na zebraniu ONZ I z jaka wiadomoscia powrocil. I jaki cud go spotkal musicie wejsc na youtube i wpisac : Był martwy przez 45 minut! Oto co powiedział o Jez/usie na forum ONZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×