Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 gość dziś Widząca Gizela przy okazji przekazywania niniejszego Orędzia dodała, że Matka Boża często powtarzała, że nic nie daje samo spisywanie Orędzi i ich czytanie – „muszą być wprowadzane w życie!” Otóż to... Co nie jest takie łatwe ale i też nie niemożliwe. Cudowne owoce mogę powiedzieć po moim osobistym doświadczeniu dają objawienia kiedy wprowadza się ich treści w swoje szare, zwykłe życie. Czasem człowiek zbacza z drogi - jak to człowiek - ale powrót zawsze jest pełen slodyczy, spokoju ducha i radości życia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 rozmowa niekontrolowana wczoraj Anialon, a cóż to za ksiądz Ci tak powiedział? W Anglii? Polak? Moódl się za niego, bo namawia Cię do grzeechu. Hmm... Tak się zastanawiam... No i nie wiem tak do końca czy namawia Anialon do grzeechu, która jest całym sercem przy Najwyższym i przez wiele lat to ona właśnie toczy walkę o wiarę dla swojego narzeczonego. I chwała Jej za to. W dodatku przy tym cierpi, że nie może podejść do Sakraamentów Świiętych. Najwyzszy przecież widzi Jej długotrwałe starania i to nie Jej wola stanowi tutaj przeszkodę ponieważ Anialon calym sercem pragnie Sakraamentu Małżeństwa i wynikających z niego błogoisławieństw Boożych. I napewno Jej jest przykro, że nie tylko dla siebie ich chce ale i dla przyszłego męża. Ale jak się nie da inaczej to choćby ślub cywilny to już jest coś niż życie w wiecznym narzeczeństwie. Nikogo siłą nie da się zmusić do wiaary. A tutaj właśnie trwanie przy ojcu ich wspólnych dzieci to jest większe dla Wspaniałej Anialon wyzwanie niż wzięcie nogi za pas i pozbawienie dzieci ojca. Zresztą sama dla pewnej młodej pary w rodzinie proponowałam choćby ślub cywilny skoro kościelnego nie chcą - to chociaż taki cywilny lepiej bo w przypadku pojawienia się dzieci nie będą mieli stresa takiego jakby wydarzyłoby się to przed ślubem. A do kościelnego mam nadzieję, że z czasem dojrzeją a to jest czasem proces nawet wieloletni. Mam do zarzucenia sobie samej, że jestem chrrzestną tego młodzieńca i tylko czasem moodlę się za niego a teraz ich wiaarę. Póki co są na nie. Mimo tego, że widzieli moje uzdrowienienie jakie dostałam od Najwyższego. Czasem bywa i tak... Ale wierrzę, że żadna moodlitwa o nawroócenie nie jest odrzucona i zawsze jest wysłuuchiwana. Z tym, że nie zawsze na już i od razu. Czasem potrzebne są lata na to by ludzie mogli wrócić do Najwyższego z własnej woli całym sercem a nie z przymusu albo np. co ludzie powiedzą... Czasem takie śluby są od oka albo z tradycji a nie z przekonania, że idzie się prosić Miłość Najwyższą o miłość na codzień a nie tylko od święta... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 Anialon :) ... szukając wresetów o małżeństwie natknęłam się na taki: List do Rzymian 13: 8: „Nikogo nie składajcie, oprócz wzajemnej miłości, albowiem ten, kto miłuje drugiego, spełnił prawo”. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 Analon: 1 Koryntian 13: 2: „Jeśli mam dar proroctwa i potrafię zgłębić wszystkie tajemnice i wszelką wiedzę, i jeśli mam wiarę, która może przenosić góry, ale nie mam miłości, jestem niczym”. <> 1 Koryntian 16:14: „Czyńcie wszystko w miłości”. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 Anialon: Przysłów 3: 3-4: „Niech nigdy nie opuszcza cię miłość i wierność; związaj je sobie na szyi, napisz je na tabliczce serca. Wtedy zdobędziesz łaskę i dobre imię w oczach Boga i człowieka „. <> 1 Jana 4:16: „A więc znamy i polegamy na miłości, którą Bóog ma dla nas. Boóg jest miłością. Kto żyje w miłości, żyje w Boogu, a Boóg w nich. ” <> List do Efezjan 4: 2: „Bądźcie całkowicie pokorni i łagodni; bądźcie cierpliwi, trzymając się wzajemnie w miłości „. <> 1 Piotra 4: 8: „Przede wszystkim miłujcie się głęboko, ponieważ miłość obejmuje wiele grzzechów”. <> Jana 15:12: „Mój rozkaz jest taki: Kochajcie się tak, jak Ja was umiłowałem”. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 „Bądźcie zawsze pokorni, łagodni, cierpliwi. Znoście jedni drugich z miłością. Starajcie się trwać w jedności, którą zapewnia wam Duuch , troszcząc się nawzajem o zachowanie pokoju”. EFEZ. 4,2-3 (BWP) <> „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołoożników sądzić będzie Boóg.” HEBR. 13,4 (BW) <> „Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem.” RZYM. 7,2 (BW) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chryystusowe” (Ga 6,2). <> "Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby – wskutek niewstrzemięźliwości waszej – nie kusił was szatan” (1 Kor 7,3-5). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anialon 1 Napisano Lipiec 2, 2018 Rozmowo, dobrze to wyjaśniłaś, jednak takie rzeczy się dzieją ludzie biorą ślub cywilny, dla katoliczki nazywane jest to sakramentem, wiec ona później przystępuje do komunii. Bardzo dobrze to wyjaśniłaś, nie byłam do końca pewna i lekko zaskoczona tym co ksiądz powiedział ale przyjęłam to bo to ksiądz wiec jego słowo dla mnie święte jednak z jakiegoś powodu przyszłam o radę i Wasze zdanie Gościu, już była propozycja ślubu w kościele nawet na zachrystii z właśnie dwiema odmiennymi regułkami ale nie dostałam zielonego światła na to od mojego partnera, ani jednoznacznego tak. Cała ta sytuacja nie daje mi spokoju a mam wrażenie ze nie robię wystarczająco by było inaczej. Nie wspomnę już o tym jakie mamy problemy my jako ludzie którzy żyją z sobą a ja nawrócona tak bardzo pragnę tego ślubu nie dla siebie ani niego ale dla Jezusa!! Czuje się dziwnie uśpiona lub zniewolona trudno to określić. Jest jak jest a życie się i tak dalej toczy. Czasem myśle ze lepiej aby się nie toczyło dalej tym torem jeśli to Boga obraza. Wiecie, dzisiaj się tak miesza dobre ze złem ze idąc na spowiedź człowiek myśli ze wszystko powiedział bo świat tyle rzeczy akceptuje i usprawiedliwia... ot choćby opinia tego księdza ... idę do niego na spowiedź zawsze z ciężkim sercem moj przyjaciel dał mi numer do ks Maksymiliana, obiecałam sobie ze się umówię z nim na rozmowę. Za długo to się wszystko ciągnie bez jakiegoś logicznego rozwiązania. I to tępe niczym nie uzasadnione „nie bo nie” mnie zniechęca do wszystkiego ... Dziękuje Wam za rady, modlitwy .. ten temat braku ślubu i dążenie do niego tak jak by tego Bóg chciał dla nas dzień w dzień do mnie powraca jak boomerang. Z Panem Bogiem kochani Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 4, 2018 do 20.06 nawet pięknie wyglądająca demonica nie może być wykładnią nauk naszego zbawiciela . Jeszcze niedługo będą przemawiać na ambonie . Najlepiej opisała św Faustyna to , co J.ezusowi będącemu w tabernakulum sprawia ból i cierpienie w dzienniczku , najbardziej: niecierpliwość u wiernych jak najszybszego ukończenia się mszy św , brak osobistego podziękowania za otrzymane łaski , brak pożegnania się z Jezusem i katastrofalny stan życia duchowego w domach . A jeśli chodzi o spóźnienie to nie sam fakt spóźnienia ale brak kilku minut przed mszą (nawet spóźnioną) na słowne przeproszenie Jezusa za swe lżejsze grzechy i zaniedbania od ostatniej komunii popełnione . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 4, 2018 Alicja Lenczewska, która przed 4 laty zmarła , nie jest jeszcze znaną osobą w Polsce. Jej pisma, analizowane przez Komisję Teologiczną, poddane były ocenie, a po uzyskaniu aprobaty biskupa, zostały w tym roku opublikowane. Codzienne dialogi z Panem Jezusem mogą zaskakiwać, szokować, a czasem także zatrważać. Jezus okazuje się w rozmowach z Alicją Lenczewską nie tylko czułym Przyjacielem, ale także wyrozumiałym, kochającym Ojcem, który wyjawia całą bolesną prawdę o nas samych i naszych relacjach z Nim oraz bliźnimi. Przede wszystkim jednak rozmowy z Bogiem ukazują Jego niezgłębioną Miłość do każdego człowieka, Jego troskę o najmniejsze nasze sprawy, do których tak często nie dajemy Mu dostępu przez naszą pychę czy nieufność. Niedostępna, nieufna, szukająca ukojenia w licznych podróżach po świecie, odczuwająca życiową pustkę, kobieta już jako emerytka odkrywa Pana Jezusa na spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym i z całego serca pragnie się zaangażować dla swojego nowego Przyjaciela. Kiedy pewnego dnia rozmyślała o tym, jak bardzo się spóźniła w znalezieniu Go, ile ją ominęło, Pan Jezus stanął przed nią i tak zaczęły się lata intensywnych pouczeń, coraz bardziej czułych rozmów ze Zbawicielem. Rozmowy dotyczą relacji z bliźnimi, sąsiadami, wpływu nawet najmniejszego grzechu na życie pojedynczych ludzi, a także całych grup społecznych. Pan Jezus poucza Alicję, iż nieposłuszeństwo względem Boga, który jedynie pragnie dobra dla swojego stworzenia, może mieć zatrważające skutki. Czytając dialogi z Panem Jezusem, można odnieść wrażenie, iż na początku Zbawiciel jest mniej dostępny, ale wraz z upływem czasu, przy zwiększonym wysiłku mistyczki, daje się poznawać coraz bardziej. Prawie wszystkie rozmowy mogą szokować. Odkupiciel często skarży się na brak szacunku wobec Eucharystii, na brak modlitwy swoich dzieci, na zimne serca, którymi wierni przyjmują Komunię św., na obojętność i wszechogarniającą chęć zdawania się tylko na siebie, jakby Bóg nikomu nie był potrzebny. A Zbawiciel stoi przy nas nieustannie i czeka na nas cierpliwie. Alicja Lenczewska miała również dar rozmowy ze świętymi, których głosy zawsze odróżniała od siebie, w tym ze św. siostrą Faustyną, Najświętszą Maryją Panną oraz aniołami. Zaskakujące są także rozmowy Alicji z duszami czyśćcowymi, które zachęcają nas do podejmowania jeszcze większego wysiłku na rzecz wypraszania im łask uwolnienia z czyśćca... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 4, 2018 gość dziś do 20.06 nawet pięknie wyglądająca demonica nie może być wykładnią nauk naszego zbawiciela . Jeszcze niedługo będą przemawiać na ambonie . Kogo konkretnie masz tutaj na myśli ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 4, 2018 gość dziś Piękny wpis, dziękuję Ci :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 4, 2018 tę osobę , którą rozmowa wczoraj o 20:06 opisała jako filigranową kobietę o niezwykle delikatnym głosie , która przemawiała groźnym głosem podczas adoracji . a wgl podczas adoracji powinna być cisza .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 5, 2018 Ostatnie Orędzie Maryi z Medziugorje, 2. lipiec 2018r. - Orędzie do Mirjany „Drogie dzieci, jestem matką was wszystkich, dlatego nie bójcie się, ponieważ słyszę wasze modlitwy, wiem, że mnie poszukujecie i dlatego modlę się za was do Mojego Syna - Mojego Syna, który jest zjednoczony z Ojcem Niebieskim i Duchem Świętym Pocieszycielem, Mojego Syna prowadzącego dusze do Królestwa, z którego przyszedł, Królestwa Pokoju i Światłości. Moje dzieci, została wam dana wolność, abyście dokonali wyboru, ale jako matka proszę was, żebyście wybrali wolność do dobra. Wy, z czystymi i prostymi duszami pojmujecie - nawet jeśli czasami nie rozumiecie słów - i czujecie, co jest prawdą. Moje dzieci, nie porzucajcie prawdy i prawdziwego życia, by naśladować to fałszywe. Dzięki prawdziwemu życiu Królestwo Niebieskie wchodzi do waszych serc, a jest to Królestwo Pokoju, Miłości i Harmonii. Wtedy, moje dzieci, nie będzie też egoizmu, który oddala was od Mojego Syna. Będzie za to miłość i zrozumienie bliźnich. " I - dzięki Mateczko , że w końcu wiem czym jest królestwo niebieskie tu na ziemi . Ono jest w naszych sercach . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 6, 2018 Pierwszy raz w życiu byłam dziś świadkiem manifestacji demonicznych, podczas Eucharystii sprawowanej przez znanego ks. egzorcystę. Diabeł przemówił przez filigranową kobietę o zwykle delikatnym głosie. To co się z niej wydobyło, to był jakiś przerażający męski, chrapliwy, prawie nieludzki głos. Mówił o nas. O mnie. Jak policzkujemy Jezusa, gdy spóźniamy się na Eucharystię. A spóźniłyśmy się jakieś 3 minuty, chociaż były też osoby, które z powodu korków na drodze przyjechały bardzo późno. Słyszałam odgłosy jakby klaskania, ale równie dobrze mogły to być uderzenia w twarz i ten ryk: "Tak Go policzkujecie!!!" Skoro więc zwykłe zdało by się spóźnienie tak rani Jezusa, tak Go znieważa, to co dopiero niegodne przyjmowanie Komunii Świętej?! To już z pewnością uśmierca Go w naszych duszach. Rozumiecie? Zabijamy w sobie Boga. xxx Proponuję abyś nie podchodziła zbyt dosłownie do wszelakich zwiedzeń. Z tego co mi wiadomo, kościół zabrania egzorcystom wszelakich gadek z demonami. Wiadomo że to manipulanci i karmią się kłamstwem, więc nic pożytecznego z rozmów z nimi nie wynika. Wiadomo że lepiej na Eucharystię się nie spóźniać, ale wydaje mi się że dla Boga jest ważniejsze odpowiednie duchowe przygotowanie wierzącego. A co do tej "drobiazgowości' to zastanawiam się czy potępieni byli by ci co na Eucharystię w ogóle nie dotarli bo np. ciężko zachorowali.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmowa niekontrolowana 1 Napisano Lipiec 7, 2018 Nie napisałam wszystkich szczegółów, więc może stąd te nieporozumienia. Nikt z demonem nie wdawał się w rozmowę. On sam komentował m/odlitwę księdza po K/omunii Ś/więtej. Czasem Pan B/óg dopuszcza takie manifestacje, przypomnijcie sobie historię Analiese Michael. Ona ofiarowała się, zgodziła się na opętanie, żeby świat mógł zobaczyć, że szatan istnieje i naprawdę szkodzi. Dlaczego się wtedy odezwał? Bo na tej E/ucharystii wszyscy biorący w niej udział wierzyli i kochali Boga. Bo dwa metry dalej był N/ajświętszy S/akrament. W takich warunkach szatan często się demaskuje. Dlaczego nie czyni tego na niedzielnych E/ucharystiach w tłumie ludzi? Dlatego, że często jedynie garstka z nich wierzy, więc zależy mu, żeby nie niepokoić tych, którzy nie wierzą, żeby przypadkiem nie zaczęli się zastanawiać i dalej myśleli o niedzielnym rosole, zamiast o duchowych sprawach. Matka B/oża powiedziała Catalinie Rivas, że obraziła Jezusa, wchodząc do k/ościoła na E/ucharystię równocześnie z wychodzącym do o/łtarza celebransem, dlatego wierzę, że brak przygotowania do E/ucharystii, spóźnianie się na ten cud cudów, jest dla B/oga obrazą, policzkiem dla Jego Syna. Anialon kochana, nie daj się zwieść. Ślub cywilny nie będzie dla Ciebie s/akramentem. Pamiętam jak nie tak dawno byłaś szczęśliwa, gdy uzyskałaś łaskę u/święcającą i przyjmowałaś K/omunię Ś/więtą, bo postawiłaś na czystość w swoim związku. Co się teraz stało? Przecież tak tęsknisz za J/ezusem S/akramentalnym, tak pragniesz mieć Go w sercu. Co to za miłość, która zmusza do życia w g/rzechu i odbiera taki skarb? Ja tego nie rozumiem, przecież jesteś zakochana w B/ogu nie mniej, niż ja. Człowiek, z którym jesteś zwyczajnie Cię niszczy duchowo. Jak on Cię traktuje, skoro nawet nie chce, żebyś była jego żoną? Ty musisz go prosić o małżeństwo?! Płacić mu sobą za to, żeby zechciał dalej z Tobą być? Godzisz się na ten szantaż dla dzieci? Jeśli chciałby Cię opuścić z powodu Twojej wiary i życia w łasce, to gdzie tu miłość? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmowa niekontrolowana 1 Napisano Lipiec 7, 2018 Jestem radykalna? Tak, jestem, bo tu gra idzie o z/bawienie. Tak łatwo dajemy się zwieść emocjonalnym uniesieniom na m/odlitwie, nie mając pojęcia, że d/uchowo jesteśmy martwi! Nie ma w naszym sercu B/oga! Nie ma! Jest znieczulenie zaserwowane przez s/zatana, który włada sercem bez ł/aski u/święcającej. Spójrzcie na tych "nowo narodzonych", którzy opuścili K/ościół K/atolicki, nie s/powiadają się, nie przyjmują K/omunii Ś/więtej a w dodatku czują się w obowiązku "n/awracać" tych, co od K/ościoła odejść nie chcą. Wiecie jakie oni mają odczucie bliskości B/oga na m/odlitwie? On są przekonani, że Go odnaleźli a przecież Go zamordowali w swoich sercach. Tak działa s/zatan. Nie dajcie się zwieść. Po to J/ezus został z nami w N/ajświętszym S/akramencie, aby nas karmić K/omunią Ś/więtą, powiedział ś/w. Faustynie, że do serca w g/rzechu ciężkim nie wchodzi, a wtłoczony na siłę, ze wstrętem wychodzi. Ze wstrętem. Wielu ś/więtym objawiał, że żadna męka nie była dla Niego tak bolesna, jak ś/więtokradcza K/omunia Ś/więta. Nic nie napawa Go taką odrazą, jak niegodne przyjmowanie Jego Ciała i Krwi. Słuchałam wczoraj konferencji o a/doracji N/ajświętszego S/akramentu i zachwyciłam się nią. Podaję linka i życzę Wam b/łogosławionego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmowa niekontrolowana 1 Napisano Lipiec 7, 2018 Jestem radykalna? Tak, jestem, bo tu gra idzie o z/bawienie. Tak łatwo dajemy się zwieść emocjonalnym uniesieniom na m/odlitwie, nie mając pojęcia, że d/uchowo jesteśmy martwi! Nie ma w naszym sercu B/oga! Nie ma! Jest znieczulenie zaserwowane przez s/zatana, który włada sercem bez ł/aski u/święcającej. Spójrzcie na tych "nowo narodzonych", którzy opuścili K/ościół K/atolicki, nie s/powiadają się, nie przyjmują K/omunii Ś/więtej a w dodatku czują się w obowiązku "n/awracać" tych, co od K/ościoła odejść nie chcą. Wiecie jakie oni mają odczucie bliskości B/oga na m/odlitwie? On są przekonani, że Go odnaleźli a przecież Go zamordowali w swoich sercach. Tak działa s/zatan. Nie dajcie się zwieść. Po to J/ezus został z nami w N/ajświętszym S/akramencie, aby nas karmić K/omunią Ś/więtą, powiedział ś/w. Faustynie, że do serca w g/rzechu ciężkim nie wchodzi, a wtłoczony na siłę, ze wstrętem wychodzi. Ze wstrętem. Wielu ś/więtym objawiał, że żadna męka nie była dla Niego tak bolesna, jak ś/więtokradcza K/omunia Ś/więta. Nic nie napawa Go taką odrazą, jak niegodne przyjmowanie Jego Ciała i Krwi. Słuchałam wczoraj konferencji o a/doracji N/ajświętszego S/akramentu i zachwyciłam się nią. Podaję linka i życzę Wam b/łogosławionego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmowa niekontrolowana 1 Napisano Lipiec 7, 2018 Jestem radykalna? Tak, jestem, bo tu gra idzie o z/bawienie. Tak łatwo dajemy się zwieść emocjonalnym uniesieniom na m/odlitwie, nie mając pojęcia, że d/uchowo jesteśmy martwi! Nie ma w naszym sercu B/oga! Nie ma! Jest znieczulenie zaserwowane przez s/zatana, który włada sercem bez ł/aski u/święcającej. Spójrzcie na tych "nowo narodzonych", którzy opuścili K/ościół K/atolicki, nie s/powiadają się, nie przyjmują K/omunii Ś/więtej a w dodatku czują się w obowiązku "n/awracać" tych, co od K/ościoła odejść nie chcą. Wiecie jakie oni mają odczucie bliskości B/oga na m/odlitwie? On są przekonani, że Go odnaleźli a przecież Go zamordowali w swoich sercach. Tak działa s/zatan. Nie dajcie się zwieść. Po to J/ezus został z nami w N/ajświętszym S/akramencie, aby nas karmić K/omunią Ś/więtą, powiedział ś/w. Faustynie, że do serca w g/rzechu ciężkim nie wchodzi, a wtłoczony na siłę, ze wstrętem wychodzi. Ze wstrętem. Wielu ś/więtym objawiał, że żadna męka nie była dla Niego tak bolesna, jak ś/więtokradcza K/omunia Ś/więta. Nic nie napawa Go taką odrazą, jak niegodne przyjmowanie Jego Ciała i Krwi. Słuchałam wczoraj konferencji o a/doracji N/ajświętszego S/akramentu i zachwyciłam się nią. Podaję linka i życzę Wam b/łogosławionego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rozmowa niekontrolowana 1 Napisano Lipiec 7, 2018 Ojej, ale się nawklejało. Wybaczcie! A link nie przeszedł, może teraz ? https://www.youtube.com/watch?v=g7IT1uLCFjY...../// (bez kropek na końcu) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 7, 2018 trochę przesadziłaś z tą rewelacją , Jezus jest w sercach ludzkich na pewno a to że ludzie są osaczeni przez duchy światowości to osobna sprawa . Ja sam się wielokrotnie przekonałem jak działają: kontrolują myśli i z wyprzedzeniem potrafią człowiekowi zabronić ratowania innych . Mnożą trudności i wyśmiewają ( w towarzystwie) pójścia komuś z pomocą. Najczęściej to ludzie despotyczni i żądni władzy , miłujący świeckie rozrywki , noszą w sobie takie antyspołeczne działania . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 7, 2018 https://www.youtube.com/watch?v=tVCluwmFKRY posłuchajcie jak mistyczka Gloria Polo na zaświatach przeżywa swój mały sąd Boży. Niektóre zarzuty Boże szokują .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 7, 2018 Od okultyzmu do kapłaństwa i posługi charyzmatycznej | Świadectwo | ks. Marcin Modrzyński https://www.youtube.com/watch?v=dxH9RbbEryE Przecuudowne :) Zobaczcie proszę do końca :) I napiszcie swoje wrażenia proszę :) ... ja dwa razy się popłakałam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 7, 2018 gość dziś https://www.youtube.com/watch?v=tVCluwmFKRY posłuchajcie jak mistyczka Gloria Polo na zaświatach przeżywa swój mały sąd Boży. Niektóre zarzuty Boże szokują .. Również ją polecam, mnie osobiście otworzyła oczy na wiele rzeczy, które kiedyś bagatelizowałam. Nie miałam świadomości takiej jak po przeczytaniu i usłyszeniu na youtub jej historii spotkania Jeezusa. Jej świadectwo miało na mnie duży wpływ. A że mnie pomogła to i innym również polecam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 7, 2018 gość wczoraj Proponuję abyś nie podchodziła zbyt dosłownie do wszelakich zwiedzeń. Z tego co mi wiadomo, kościół zabrania egzorcystom wszelakich gadek z demonami. Wiadomo że to manipulanci i karmią się kłamstwem, więc nic pożytecznego z rozmów z nimi nie wynika. To co opisała Rozmowa Niekontrolowana to jest tzw. manifestacja złego ducha, która odbywa po coś... Wg egzorcysty ks Piotra Glasa każda manifestacja złego ducha - czyt. demona jest jego porażką ponieważ on się ujawnia i już człowiek "widzi" a wraz z nim inni, że jest problem gdzie demon / zły duch jest jego autorem. Wówczas ów człowiek już "wie" a nie tylko może się domyślać co należy zrobić aby pozbyć się wpływu złego ducha / demona aby ów człowiek mógł być wolny i np., uzdrowiony. Często za chorobami właśnie stoi zły duch. Kiedy Jeezus Chodził po ziemi z wielu chorych wyrzucał złe duchy a oni wówczas odzyskiwali zdrowie. Jest na to wiele wersetów w Piśmie Świętym. Współczesny człowiek w to nie wiierzy, że różne choroby mogą być powodowane wpływem działania złego ducha ale kiedy ów człowiek uczciwie i w prawdzie idzie za Jeezusem to otrzymuje łaskę manifestacji złego i wówczas już "wie" z czego powinien się oczyścić, co zmienić aby zły nie miał do niego dostępu. ... zobacz: Nauczanie 13: DUCH CHOROBY https://www.youtube.com/watch?v=DuXjqxP4TgY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 8, 2018 Za chorobami nie zawsze stoi zły duch , to już udowodniono na jakimś kongresie w XVIII wieku . Natomiast jeśli jakiś duch nam zarzuca publicznie jakieś winy wobec Boga , a sam przecież jest przyczyną tych win bo Boga nienawidzi , to już szczyt wszystkiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 8, 2018 gość dziś Natomiast jeśli jakiś duch nam zarzuca publicznie jakieś winy wobec Boga , a sam przecież jest przyczyną tych win bo Boga nienawidzi , to już szczyt wszystkiego. To prawda to jest szczyt wszystkiego ;) niestety wszystkiego złego... : > 9 I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie7. 10 I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: «Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża8 ich przed Bogiem naszym. > I co mówi ostatni werset ? że zły duch jest oskarżycielem co dniem i nocą przed Najwyższym nas oskarża ... niestety. Więc nie dziwi, że np. w trakcie manifestacji złego ducha dzieje się dokładnie to samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 10, 2018 Ogromna prośba do Osób przyjmujących Najjświiętszy Saakraament Proszę o nieosądzanie Anialon ani Jej narzeczonego ponieważ nie znamy ich serc tak jak Najwyyży. Ale proszę bardzi o pomoc Im w postaci przyjmowania Komuunii Świiętej w intencji nawroócenia narzeczonego Anialon aby rozumiał sens Sakraamentóow Świeętych i Ich potężną moc w życiu dla każdego przyjmującego Ich człowieka. W ostatni wtorek i w pierwszy piątek po przyjęciu Koomunii Świeętej prosiłam Pana Jeezusa o łaskę Jego nawroócenia aby nie był przeszkodą dla przyjmowania Saakramentów dla Anialon i dwukrotnie miałam wówczas słodycz w ustach :) Dla mnie jest to ważny znak :) Dlatego bardzo proszę Was o to samo. To możemy zrobić dla naszej Wspaniałej Anialon :) Pan Jeezus na pewno się Ucieszy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 10, 2018 I dodam jeszcze, że w objawieniach czytałam, że właśnie gorące prośby do Pana Jeezusa w trakcie przyjmowania Go są zawsze wtedy wysłuuchane :) Mam w tym temacie kilka świadectw :) Dlatego też bardzo Was o to proszę ale bez bezsensownego osądzania innych ale wyłacznie z pełnym zaufaniem do Pana Jeezusa i z wiarą w wysłuuchanie próśb. Dodam też, że właśnie moodlitwa o nawróocenie jest zawsze wysłuuchiwana ponieważ Najwyższy ma dla każdego wielką miłość nawet najgorszego grrzesznika a właściwie to o niego najbardziej walczy. Nie zapomnijcie proszę o tym - moodlitwa do Pana Jeezusa po Euchaarystii czyni cuuda tylko trzeba prosić i ufać w Najwyższą Miłość do każdego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 11, 2018 I mam takie słowa poznania: "Gdzie brak Saakramentów tam Saakrament jest największą siłą" Zawalczmy o nich proszę, o ich miłość wzajemną, o ich życie tutaj na ziemi i na wieczność... Im więcej nas tym lepiej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach