Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość idiotów, mówiących mi jak mam wychowywać moje dziecko

Polecane posty

Gość gość
Esen obserwujesz dzieci przez okno, patrzysz co jedzą i odnotowujesz, że Adaś co trzeci dzień wcina Milky Way'a, a Joasia co 2 dni Chio-Chipsy? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moje dziecko było niejadkiem od urodzenia. Mleko piło tylko do 6mc i to przez sen. Łaziłam od lekarza do lekarza. I w końcu któryś kazał dać mu Monte!!! Zjadł i żywił się taką formą nabiału do 2 lat. Dzisiaj ma 4 lata i Monte zamienił na zdrowsze, domowe zupy. Ma nieograniczony dostęp do wszelkich słodyczy... I pewnie dlatego dzisiaj czekolada cieszy go tak samo jak kanapka z wędliną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bylo wczoraj. Zjadło chyba dwa sporych rozmiarów. Albo nie, zjadło cały słoik i popiło zakwasem, pasuje ? Daję mm, bo nie karmię piersią , a jakoś nie mogę się przekonać do dawania mu mleka krowiego. Pije juniora. A je kaszkę na kolację, bo bardzo lubi :). Do tego dodaję rodzynki, wkrajam jabłko, gruszkę ( co tam mam) i je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie. Spoko. MM dla 19miesięczniaka w trosce o jego zdrowie, bo do mleka krowiego się przekonać nie możesz. Przeczytaj to jeszcze raz i coś z tym zrób, blagam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tym mm strasznego ? To mleko numer 4 dla dzieci w jej wieku. Nie jestem przekonana do mleka krowiego to mm jednak ma więcej witamin. Mam jakiś lęk przed odstawieniem go. A na krowim robię Karoli, np.budyń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twoje żywienie
to do d**y,taka chcesz być eko na siłe i ą ę że aż mi ciebie i twojego dziecka żal. Tak to jest się niedouczona kurka domowa chce wypromować i zabłysnąć. Zdrowo to jedzą moi rodzice, własne mieso, własne warzywa, owoce, ryba? Owszem z własnego stawu, a nie twój hodowlany łosoś (nie kompromituj się już ze swoim "sprawdzonym źródłem" jak w przypadku łososia wędzonego", chleb pieczony w piecu. Ty to jesteś w kwestii żywienia taką gwiazdą jak niegdyś Frytka z Big Brothera, chciała zabłysnąć a wyszła dupa. U ciebie to samo i jeszcze ta popisówka, ze cyztałaś co zawierają cheetosy:D Nie kompromituj się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc 19.34 - dokladnie tak, Adaś to ten twój, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy jesteście po prostu wredne do tego stopnia, że dzień bez dowalenia komuś (nieważne czy słusznie) uważacie za stracony, czy tak tępe, że nie widzicie różnicy między nawiedzoną ekomatką, hodującą w piwnicy jedwabniki i oddającą się co tydzień rolnikowi za świeże mięso i owoce, a podejściem autorki do odżywiania, które zdaje się być racjonalne - stawia na domowe jedzenie, nawet jeśli nie jest witaminową bombą, to nie ma w nim tylu konserwantów i jest smaczne. Na Boga, mowa jest o 19-miesięcznym dziecku! To niecałe 2 lata, czyli dziecko jest cały czas niemowlakiem. Może powiecie, na co NIEMOWLĘCIU chipsy?! Jaki to element "zrównoważonej' diety, w której muszą znaleźć się wszystkie składniki? Tak małe dziecko nie wie jeszcze, jaki bogaty jest wachlarz dostępnego pożywienia, je, to, co mu się poda, na pewno ma już preferencje, wybiera to, co smaczniejsze i chipsy raczej mu posmakują... Tylko jak go wtedy przekonać do zjedzenia zupy jarzynowej? Spokojnie, jeszcze zdąży nacieszyć się chipsami i żelkami, dobrze by było jednak, by ich smak poznało dopiero wtedy, gdy będzie mieć już wyrobione smaki. Gdy kapuśniak będzie taki sobie, ale pierogi mamy będą najsmaczniejszym jedzeniem pod słońcem, Wtedy na pewno nie porzuci ich na rzecz Haribo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twoje żywienie
lęk przed mlekiem krowim? kobieto jesteś po prostu głupia:D Już widzę jaką przeprawę będą mieły z tobą babki z przedszkola, już mi ich szkoda:( O biednej Karolci nie wspomnę, bo pewnie po pierwszej szkolnej wizycie w Macu narobi sobie obciachu jak jej poleci z dwóch stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy jesteście po prostu wredne do tego stopnia, że dzień bez dowalenia komuś (nieważne czy słusznie) uważacie za stracony, czy tak tępe, że nie widzicie różnicy między nawiedzoną ekomatką, hodującą w piwnicy jedwabniki i oddającą się co tydzień rolnikowi za świeże mięso i owoce, a podejściem autorki do odżywiania, które zdaje się być racjonalne - stawia na domowe jedzenie, nawet jeśli nie jest witaminową bombą, to nie ma w nim tylu konserwantów i jest smaczne. Na Boga, mowa jest o 19-miesięcznym dziecku! To niecałe 2 lata, czyli dziecko jest cały czas niemowlakiem. Może powiecie, na co NIEMOWLĘCIU chipsy?! Jaki to element "zrównoważonej' diety, w której muszą znaleźć się wszystkie składniki? Tak małe dziecko nie wie jeszcze, jaki bogaty jest wachlarz dostępnego pożywienia, je, to, co mu się poda, na pewno ma już preferencje, wybiera to, co smaczniejsze i chipsy raczej mu posmakują... Tylko jak go wtedy przekonać do zjedzenia zupy jarzynowej? Spokojnie, jeszcze zdąży nacieszyć się chipsami i żelkami, dobrze by było jednak, by ich smak poznało dopiero wtedy, gdy będzie mieć już wyrobione smaki. Gdy kapuśniak będzie taki sobie, ale pierogi mamy będą najsmaczniejszym jedzeniem pod słońcem, Wtedy na pewno nie porzuci ich na rzecz Haribo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga ja nie jestem Eko, co podkreśliłam w pierwszym poście. Nie jestem też alfą i omegą - cały czas się uczę. Karmiłam dziecko mm, co jest po prostu niewybaczalne wśród eko mam. Po prostu staram się zwracać uwagę na to, co jemy. Mam zdrowe mięso , zdrowe owoce i zdrowe warzywa. Mieszkam w malym miasteczku, mam ogródek, a kupno tu zdrowego mięsa albo jajka nie jest tak kosztowne jak w dużym mieście. Na dodatek kazdy każdego zna i wiadomo czy faktycznie oszukuje, czy nie. Moja babcia ma krowy, ma kury, kaczki i indyki. Pomagam jej, a ona daje mi jajka ( od zielononóżek też :P ), mleko, mięso :). To naprawdę straszne eko, bo nie jemy przetworzonego jedzenia i chipsów z glutaminianem sodu. A co gorsza moje dziecko będzie nieszczęśliwe, bo jest mu to niezbędne do prawidłowego rozwoju. A teraz Ty się"skompromituj" i pochwal co jesz. Ja zmykam kąpać dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Nawiedzone' zywieniowo to sa mamy z grupy blw ma fb, co to wszystko z jaglana dają a z migdalow robia mleko. Autorka ma dobre podejscie, zamiast kupic jogurt truskawkowy, kupi jogurt naturalny i doda swoich truskawek. Dla mnie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twoje żywienie
ja nie uważam, że dwulatek potrzebuje do szczęścia cheetosów, ale to jaką pokazówkę urządziła autorka świadczy o tym, że chce błyszczeć i świecić. Ale, że jest głupia to nie świeci a miga- jak neon nad burdelem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co robisz ma swoje plusy i minusy takie wychowanie moze prowadzic do braku pewnosci siebie w przyszlosci taka osoba moze bac sie brania na co ma ochote jest cicha spokojna a to nie zawsze ulatwia zycie zwlaszcza zw kontaktach z ludzi uczysz ja o wszystko prosic wiele rzeczy zabraniajac jednoczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie prosi się o chipsy, bo ich nie zna. Nie widzę potrzeby, by dumna ciocia jej te wyżej wspomniane chitosy dawała. Ona o nie nie poprosiła. Bardzo lubi wszystkie owoce i warzywa i z chęcią między posiłkami chrupie marchewkę. A jeśli będzie starsza i uda się jej powstrzymać od zjedzenia kilograma cukierków ( zje tyko jednego lub dwa) będę mogła być z niej dumna. Esen mój tata robi mleko z migdałów, bo ma nietolerancję :). Ja nie miałam cierpliwości do blw. Kupowałam słoiczki albo gotowałam sama i karmiłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to twoje żywienie
normalne dziecko je wlasnie cukierka, dwa no moze trzy, a nie całą paczkę:O a cheetosy mogłaś schować, a nie demonstracyjnie czytać co zawierają. jesteś po prostu burakiem i nie ważne co zjesz ty i twoje dziecko, zawsze będziesz tylko niedowartościowaną pozorantką. Mojemu rocznemu dziecku raz przyniesiono chipsy Lays i myslisz, ze mu dałam? Nie, podziękowałam, schowałam i tyle. Nie odstawiałam szopek jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×