Zniknal temat o Anwen...

Już szpanuje zdjęciami na instagramie.

to nie jest plucie tylko stwierdzenie faktów. Wydabie książki, macierzyństwo to rownia pochyla, stoczyła sie, zaczela glupiec i robic glupoty.

Przepraszam, ale twoja wolność słowa i "stwierdzanie faktów" ma granice. Jeśli chciałaś ją skrytykować, to mogłaś użyć kulturalnego języka, bo niestety wyszło chamsko. To jest forum o jej blogu włosowym, mieliśmy wytykać błędy. A nie pisać rynsztokowym językiem o jej figurze, wcale akurat nienajgorszej. PS. Pisałaś o tym, że przytyła i potrafiłaś powiązać to z wydaniem książki(o macierzyństwie nie wspomnę, bo po dziecku figurę ma niezłą, parę kilo nadwagi to nic)? Wow, przedstaw szerzej swój tok myślenia.

nie najgorszej? zobacz jej zdjecie z majorki. szerokie tluste plechy i kompletny brak wciecia w tali

No figure ma brzydka. Brak talii i taki klicek z niej. Nawet jak byla chuda.

Nie no, bez przesady. Anwen miss nie jest i nawet śmieszne jest, jak fanki pieją z zachwytu nad jej wyglądem, ale nie powinno się wyśmiewać jej z tego powodu. Ciuchy ma zwykłe, nawet podoba mi się, że w domu robi zdjęcia w domowych ubraniach, a nie odpic typu ałtfit of de dej, szpile i mini, klękajcie narody. Styl jak styl, każdy ma inny. Lepsze bluzki z folkowym motywem niż wszystko na jedno kopyto jak u blogerek, które sikają na widok ciuchów mejd in czajna z jakiś sklepów typu romwe, shein (nie mówię, że takie ubrania są złe, gorsze od sieciówkowych, ale wszystkie panny wyglądają tak samo...). Tak samo spoko, że Anwen nie chce się gotować. Dla dziecka pewnie gotuje, ale dla siebie nie ma obowiązku stania przy garach. Bez przesady. Lepsze to niż jakaś wypowiedź w komentarzach, że laska musi po powrocie do domu ugotować obiad dla męża - WTF.

Na insta moze wstawiać co chce, i c***a wam do tego. Skupcie sie na blogu, na insta wchodzić nie musicie, jak czujecie sie takie obrzydzone. Jprdl co za babole

Jeżeli tonami upublicznia swoje zdjęcia to niech się liczy z tym, że znajdą się tacy co skrytykują. Nie chce komentarzy na swój temat to nie udostępnia swojej prywaty dla ogółu. Proste.

Wkurza cię prywata Anwen? Nie wchodź na instagrama, a potem tutaj i się nie żal, bo ona z pistoletem nad tobą nie stoi i nie każe tego oglądać. Proste.

Sorry, ale gość z 22:55 ma rację - jak się wrzuca w neta zdjęcia, trzeba być gotowym na krytykę...

Nie wkurza, wręcz przeciwnie, śmieszy. A instagram jest dostępny dla wszystkich więc będę tam wchodzić ile zapragnę.

Jakoś osoba rozśmieszona nie pisze tak niekulturalnie. Poza tym, chciałam przypomnieć, ze wątek nazywa się "Co się stało z blogiem Anwen", a nie "Co się stało z instagramem Anwen". Insta jest głownie na prywatę. Nie wiem jak mozna miec z tym jakikolwiek problem, obrażać, a potem jeszcze pisac, że ma się zamiar tam dalej wchodzić. Widać, że się wkurzasz, więc nie wchodź, albo załóż inny wątek na ten temat.

Jakby to byl jej prywatny insta to by go nazwala anwen albo ania k. itd a nie anwenblog

A tak pizatym to z bloga zostalo nic. Więc wyciska dziewczyna do konca soki z wyznawczyn, teraz publikując na insta.

Ogólnie boom na włosomaniactwo już przeminął, ludziom już nie chce się w to bawić. Blogerkom chyba też nie, skoro nagle wszystkie piszą, że babranie się w tych wszystkich maziach jest zbędne i nawołują do kupna gotowych produktów. Moda trochę przeminęła, temat się wyczerpał.

I tak przez lata nie widziałam "cudu" w postaci rzadkich cienkich włosów, które nagle zmieniły się w bujną grzywę. Praktycznie wszystkie MWH pokazują dziewczyny o dobrych genach, które farbowały włosy i katowały je np. prostownicą i po odstawieniu złych czynników wróciły do dobrej kondycji. Blogów cienkowłosych jest bardzo mało, bo trend jest taki, że chwalić możesz się tylko gęstą taflą do pasa, a reszta niech się schowa, mimo że wkłada bardzo wiele pracy w to, żeby włosy jakoś wyglądały.

Zgadzam się z gościem z 15:08 - kilka stron wcześniej zjechano tutaj BHC, że rzekomo oszukuje i nie pokazuje prawdziwej objętości swoich włosów - to, że są cieńsze, nie znaczy, że nie mogą być ładne.

O to to. Szlag mnie trafia jak czytam o profesjonalnych maskach, produktach i innych rzeczach, które zostały obśmiane na blogach włosowych jeszcze jakies 3 lata temu. Sorry, ale skoro wystarczy użyć magicznej maski(z primerem, ofc) i wszystko jest już super, to po co te oleje i inne półprodukty? Temat się wyczerpał rzeczywiście.

Bo one wszystkie się sprzedały. dostają te super profesjonalne maski od sponsorów to muszą je potem wychwalać, choćby wcale takie super nie były. Poza tym zdjecia są wybierane te gdzie włosy się prezentują najlepiej. Blask od lamy, świeżo rozczesane, rozrzucone po plecach żeby sprawiały wrażenie gestszych. Na żywo już się z reguły tak dobrze nie wyglądaja.

No np. Aniamaluje o produktach Phytoelixir... Wszystko pięknie, do momentu kiedy spojrzysz na ceny :P Maska za 100zł, szampon za 50zł... Ale to jakieś pokazy były, więc może ok. Z kolei Anwen co chwilę jakieś ultra mega drogie nowości. Czyli już Babydream i litr Kallosa za 10zł nie pomagają? :P

Tak, kiedys pisaly o tanich kosmetykach a potem zaczely sie wspolprace prezenciki ''dary losu'' spotkania blogerskie itd i nagle ze zwyczajnych dziewczyn staly sie paniusiami. Spojrzcie na pierwsze wpisy BHC zdjecia robione starym telefonem i wszystkie mialy zwykle blogspotowe szablony a teraz pseudo profesjonalne zdjecia z drogich lustrzanek i kazdy ma ten sam bialy szablon na zamowienie. Ale z BHC chodzilo o to ze zawsze pokazywala wlosy tak ze zdawaly sie geste piekne a potem nagle pokazala warkocza i czar prysl

Będę tu pewnie fchu....niepopularna w tym co napiszę, ale dla mnie Anwen mimo wszystko jest najmniej pretensjonalna. Owszem, jej blog nie jest już tak ciekawy, wszystko jest takie wtórne i nudne, ale...nie wiem, ona wydaje mi się najmniej oderwana od ziemi. W sensie, te nieidealne foty, brak takiego perfekcjonizmu jakoś mi się bardziej podoba niż reszta nadętych blogerek...

również uważam że Anwen nie jest tak nadęta jak pozostałe blogerki, które przestawiają pół domu albo wyciągają wszystkie super drogie kosmetyki (przykład : kosmetycznahedonistka) żeby zrobić super fajne, "profesjonalne" zdjęcie.. Aczkolwiek, nie rozumiem po co to całe gadanie Ani na temat tego, że ostatnio się zapuściła w blogowaniu i teraz zaczyna wszystko nadrabiać, a następnie doda jeden czy dwa (a to już jak naprawdę się zmotywuje) wpisy bezsensu i...wyjeżdża a to na wakacje albo do rodziny i tyle po blogowaniu. Teraz wróci i zobaczycie, będzie dokładnie to samo :P

Sama napisala ze blog to teraz jej jedyine zrodlo utrzymania wiec wiesz musi dodac chociaz jeden wpis w tygodniu (kit z tym, ze zapchajdziura) by firmy od niej nie odeszly

Zgodzę się co do Kosmetycznej Hedonistki - nie, że coś do niej mam, ale po prostu wydaje mi się być taką paniusią. Wszystko takie idealne, wymuskane aż do porzygu. No i ile ona tego wszystkiego na twarz nakłada :P Tak samo Alina Rose i Idalia. Czasem mam wrażenie, że tylko by je tknąć, a rozleciałyby się jak laleczki z porcelany. Takie trochę panny z tworzywa sztucznego, jeśli chodzi o wygląd :P Anwen jest akurat bardziej "prawdziwa" i mimo bycia matką, to widać jednak, że ma jakieś zajęcie poza leżeniem, pachnieniem i pindrzeniem się

BHC swoim zachowaniem (ma taka paniusiowata mine/maniere na zdjeciach i nie komentuje u nikogo postow, nawet pod wlasna mwh u Anwen) tez ociera sie juz o w/w blogerki, idealne zdjecia, 'profesjonalny' bialy szablon na na zamowienie i na jedno kopyto z innymi blogerami. Wgl nie rozumiem teraz z tej mody, sama mam bloga i korzystam z blogspotowych szablonow i uwazam ze sa ladne i przejrzyste

Wolę już domowe podkoszulki Anwen niż Kosmetyczną Hedonistkę. Blog nie dla przeciętnej laski, moim zdaniem.

Tu BHC pisala ze uzywa tylko tanich rzeczy a pozniej nadostawala drogie kosmetyki za darmo i prosze jak zmienila zdanie www.blondhairc are.co m/2012/08/ tanie- kosmetyki-do-wosow-ktore-mnie.html?m=1 pousuwajcie z tytulu spacje

A co powiecie o nowym wpisie? ;)

Straszny, wstyd tak sprzedawac swoje zycie prywatne. Pare lat temu nie ujawniala nawet swojej twarzy, imienia faceta a teraz pokazuje dzieciaka w pieluszce