Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna2608

Starania o dziecko in vitro 2015

Polecane posty

hej cookies! Tak, u mnie sytuacja jest zupełnie inna :) Owszem , będę się cieszyć z ciąży ale dopiero po transferze, bo w chwili obecnej jestem narażona na ciążę poza maciczną, ponieważ mam niedrożny lewy jajowód, ZERO szans na "normalną ciążę". Na szczęście wszystko się dobrze ułożyło, badania zrobione, biorę tabletki i czekam na kolejną wizytę. A co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, trzymam kciuki za wysoka bete :) cookies a kiedy podchodzicie do transferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Cookies czyli też macie trudna sytuacje, bo czasami to już lepiej wiedzieć co dolega. Współczuję. Ale mam nadzieje ze się Wam ułoży :) Ola u mnie to tez jest dość skomplikowana sytuacja. Najpierw zakwalifikowali nas do ivf z powodu wyników męża. Mało plemników i bardzo dużo bez ruchu. U mnie wszystko wtedy wychodziło dobrze więc była duża szansa na powodzenie. Po pierwszej próbie gdzie zrobiliśmy badania genetyczne zarodków, było ich 7, okazalo się ze wszystkie by się nie przyjely lub bym ****ardzo wcześnie poronila. Powodem tego miała być słaba jakość komórek jajowych czego wtedy się dopatrzyli. Później przy dalszych badaniach w trakcie przygotowan do drugiego ivf okazało się ze lekarz stwierdził u mnie endometrioze. Jak na odwrót mój mąż od pierwszego ivf zaczął miec super wyniki badan, a problem wtedy pojawił się u mnie.. Próbowaliśmy juz przed ślubem 2 lata, ale tak bez ciśnienia. Będzie to będzie. Po ślubie trafilismy do kliniki no i leczenie tu trwa ok 1.5 roku. Wiec juz 3.5 roku. trzymajcie dziewczyny jutro za mnie kciuki bo bardzo się boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały czas myślę o Tobie, Kasiu! Trzymam kciuki! BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE!!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
hej :) beta 2469 :D :D widziałam pęcherzyk ciążowy ma 5,3 mm :) w następną środę kolejna weryfikacja bety i usg, lekarz mówił, że powinno już bić serduszko :) jak się cieszę, aż nie mogę opanować uśmiechu na twarzy. Mam nadzieję, że już do końca wszystko będzie dobrze i fasolka będzie się dobrze rozwijać :) Dziewczyny za Was też trzymam kciuki, Wam też się uda, zobaczycie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIU GRATULACJE!!! :D :D A nie mówiłam!!! Bravo! Cieszę się razem z Tobą :) Mam nadzieję ,że i nam się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Uda się Wam na pewno, będę trzymać mocno kciuki!!! :) niech tylko wszystko do końca będzie dobrze. A Ty kiedy masz następna wizytę w klinice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
To akurat dzień po mnie, będziemy nawzajem sobie kibicować. Wtedy pewnie się dowiesz jakim będziesz szła protokolem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę, nie robi mi to różnicy jakim protokołem, najważniejsze aby był skuteczny :) Ale Wam zazdroszczę :) Ale tak wiesz, bez zawiści oczywiście... po prostu cieszę się razem z Tobą z Wami :) A jak się czujesz będąc w ciąży???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
U mnie akurat długi protokół się nie sprawdził. No ale niestety czasami trzeba działać metoda prob i błędów... powiem Ci tak nigdy nie byłam w ciąży wiec parę zmian dostrzegam juz. Bolące sutki, nie mogę patrzeć na czekoladę i zapach kawy mnie denerwuje. No wogole jestem bardziej wyczulona na zapachy. I z rana czasami zamuli mi się w żołądku. Ale to wszystko sprawia że jestem szczęśliwa. Nie chce brzmieć jak osoba chora psychicznie, ale każdego dnia boje się i myślę o mojej fasolę, żeby dobrze się rozwijała. .. juz tyle przeszłam, chciałbym żeby w końcu się udało :( Gościu a Ty dziś miałaś testować betę. Daj nam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanow sie kobieto czy chcesz rodzic to dziecko bo potem pozalujesz 333 www.youtube.com/watch?v=GuszCNR-5Lo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdo.. jak mi działają na nerwy takie osoby jak ostatni gość. Nie, nie chcemy rodzić dzieci z in vitro, po prostu mamy kaprys wydać ot tak sobie kilkanaście tysięcy złotych! Bujaj się stąd i nie wracaj patałachu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, teraz nie możesz się denerwować, wszystko będzie dobrze, bo dlaczego miałoby być inaczej? Właśnie za tą całą i długą drogę trudu, zmartwień i cierpień oto masz najwspanialszą nagrodę we własnym brzuszku :) Gościu jak beta? Odezwij się do nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies 2015
Kasia - ogromne gratulacje!!!! Wiem, jaka to szalona radość zobaczyć pozytywną betkę :) Trzymam kciuki za zdrowo rozwijającą się ciążę :) MammaOla - za Ciebie również kciukasy zaciśnięte. Ja dzisiaj byłam w klinice i dostałąm receptę na zastrzyki, po świętach zaczynam stymulację. Pozdrawiam wszystkich, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Cookies to będziecie razem z Ola w podobnych terminach pewnie mieć pobranie jak będziecie szły tym samym protokołem. Dziewczynki kibicuje Wam i będę za Was trzymać kciuki. Musi się udac. Ja na przykład bardzo źle znosilam pick up. I to za każdym razem. Az byłam zdziwiona jak te dziewczyny obok mnie mówiły ze nic ich prawie nie boli. Normalnie siadaly. Ja to potrzebowałam za pierwszym razem z 7 dni żeby dojść wogole do siebie. Cały czas lezalam, ale fakt wtedy miałam hiperke. Tym razem po 2-3 dniach juz czułam się dużo lepiej. Ale ogólnie pierwsze 2 dni nie było za dobrze. Najlepsze w tym wszystkim jest znieczulenie jak pamiętam, taki zupełny chillout ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniej więcej mnie i cookies dzieli ok miesiąc, ja dopiero zaczęłam jeść tabletki a cookies już po świętach stymulacja :) A od którego dnia cyklu zaczyna się stymulacja? I jak ona wygląda? Boję się tego , bo gdzieś wyczytałam o jakiś zastrzykach w brzuch! To prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Tak zastrzyki robi się w brzuch. Ale to naprawdę nic strasznego. Ja sobie sama robilam. Igielka jest bardzo cienka i wkucia wogole nie czuć. Jedynie przy niektórych lekach takie rozpierajace uczucie przy wstzykiwaniu. Powiem tak to jest bardziej opór psychiczny przed wbiciem igły, to tylko o to chodzi. Niestety nie powiem Ci kiedy to się stymulacja zaczyna bo w każdym protokole jest inaczej. W tym długim to się jeszcze bierze jakieś zastrzyki na zahamowanie hormonów wytwarzanych przez przysadke. Także juz niestety nie pamiętam jak to było. 9 będziesz wszystko pewnie wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies 2015
MammaOla - tak, jak napisała Kasia, te zastrzyki nie bolą. Trzeba tylko chwycić palcami fałdę na brzuchu i ukłuć się w tę fałdę. Ale na ulotce będziesz miała pokazane jak to zrobić. Ja teraz idę krótkim protokołem, ale pierwsze zabiegi miałam na długim i z tego, co pamiętam, to po tabletkach anty dostawałam zastrzyk dipheralinę i dopiero po dwóch tygodniach rozpoczynałam stymulację, wiec to trochę trwało. Ale czas tak szybko leci :) Kasiu - a ty jak się czujesz? kiedy następna beta? pozdrawiam pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Następna beta w srode i usg. Lekarz powiedział ze powinno już być tętno, nie mogę się doczekać. A czuje się nawet ok. Czasami trochę zamdli no i te zmęczenie ciągle, ale tak to ok :) ja wcześniej też szłam dlugim protokołem a teraz krótkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczynki, mam nadzieję ,że to jakoś przetrwam choć baaaardzo nie lubię igieł, ale czego się nie robi dla szczęścia :) Ja w pierwszej ciąży też ciągle byłam zmęczona, mój mąż to się ze mnie śmiał ,że zachowuję się jak niedźwiedź co zimę przesypia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Ja to pamiętam ze z tymi zastrzykami to miałam taki opór później jak juz troszkę hormony zaczęły szaleć i miałam zmiany nastroju. To rano czasami płakałam jak miałam zrobić zastrzyk. Ale to wszystko głowa była hehe. Ale tak się działo przy długim protokole. Każdy organizm reaguje inaczej. Ale nie masz się czego obawiać to naprawdę nie boli. Będziemy Cię wspierać. mnie od wczoraj czasami zakuwa w okolicy pepka brzuch, ciekawe czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne Kasiu, zaraz dojdą bóle w dole brzucha i będzie Cię ciągnąć... To wszystko jest normalne, po prostu macica się rozciąga, niepokojące są plamienia lub krwawienia. Jak tam przygotowania do Świąt? Bo u mnie pełną para :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wyniki wszystkich badań. Wiem ,że mam wynik pozytywny z rubelli i chlamydii (to chyba nie dobrze), tarczyca w porządku i nie wiem jak odczytać hormony, cytologia ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
To trochę mnie uspokoilas. Ja to tylko odkurzalam przed chwilą i kurze starłam i juz mam zadyszke, to chyba od tego ciągłego leżenia. Mąż nie pozwala mi nic robic tylko cały czas mi karze leżeć hehe. A na święta i tak do rodziców. Ty pewnie zmęczona przygotowaniami. powiem Ci co do tych badań ze niewiem co powiedzieć bo ja takich nie miałam. Może cookies miała i będzie coś więcej wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Życzę Wam wesołego jajka i mokrego dyngusa! Spadam z powrotem do kuchni, brakuje mi rąk i czasu... ach te święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Ja również życzę Wszystkim Wesołych i Spokojnych Świąt. Abyście choć na chwilę zapomniały o smutkach i problemach, które nas trapia :) buziaki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Jak tam dziewczyny po świętach? Najedzone? Brzuchy pekaja? ;) mnie już powoli dopada stres środowej wizyty u lekarza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) U mnie w porządku, starałam się nie opychać za bardzo jedzeniem:) Nie ma czym się stresować, wszystko będzie w porządku, a w czwartek my jedziemy, nie mogę się już doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×