Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna2608

Starania o dziecko in vitro 2015

Polecane posty

Póki są to brązowe plamienia i nie ma skurczów to nie ma powodu do obaw, ja plamiłam do 10 tygodnia, a tak się ich przestraszyłam ,że byłam w szpitalu 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
Brazowe sa na wkladce i jak sie podcieralam to tez byly brazowe. Tylko na aplikatorze luteiny byly bardziej czerwone niz brazowe. Zobacze o 15 bo będę wkladala luteine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
MamaOla nie boli mnie. Na szczęście nie ma czerwonej krwi tylko taka brązowa ciemna. Leze i odpoczywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maadzia27
Hej dziewczyny... Jak sie czujecie? MammaOla jak twoje bąbelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Ja dzisiaj 2 dzien Gonalu , narazie samopoczucie ok ;) W piatek wizyta i usg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ja też miałam plamienia dopiero teraz zanikają, mam zwiekszoną luteine z jednej na dwie dziennie. U mnie wszystko ok serduszko widzialam w środe narazie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Karolik
Tak 3 dniowy. Dziewczyny mialyscie klucia lekkie ja dzisiaj miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svita88
Dziewczyny, u was po transferze było płamienie implantacyjne??? Martwię mnie ze ja nie mam tego. Czasami coś tam odczuwam, ale nie jestem pewna ni w czym.... Pomóżcie, napiszcie jak u was było????? Może już o tym pytała, to przepraszam, ale nie dostała odpowiedzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
Svita88 ja mialam plamienie ale nie wiem dokladnie w ktorym dniu po transferze to bylo. Przy drugim podejsciu tez mialam jakies plamienie i sie nie udalo. Wiec to pewnie roznie u kazdej bywa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Svit ja nie miałam plamienia implantacyjnego. KaroliK u mnie były klucia tak jakby w jajnikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na prawdę każdy sygnał jaki wysyła nam nasze ciało może oznaczać ciąże albo zbliżającą się miesiączkę. Jajniki np. kłują mnie do dziś, bo są jeszcze powiększone i to efekt stymulacji i punkcji. Nie ma co się nakręcać. Trzeba myśleć pozytywnie. Mnie bolał brzuch jak na @ i raz byłam zrezygnowana, a później znów się nakręcałąm. Z plamieniem implantacyjnym jest różnie, jedne mają inne nie. U mnie takim objawem na tak był śluz, to było tak ze dwa trzy dni po transferze, wieczorem aplikowałam luteinę i miałam bardzo dużo, gęstego śluzu aż po rękach mi spływał i właśnie dlatego odważyłam się zrobić wcześnie test ciążowy, w pierwszej ciąży też miałam taki śluz. A co do moich Bąbelków to wszystko w porządku:) W czwartek idziemy ich zobaczyć, już nie mogę się doczekać :) Wczoraj kupiliśmy dwa pajacyki i 12 par bodziaków, nie mogłam sie oprzeć no i córka miała frajdę :) Wieczorem brała każde ubranko i pokazywała brzuszkowi i opowiadała Bąbelkom co dla nich kupiła, bardzo to słodkie było :) Miłego dnia dziewuszki, jedziemy do dziadków na krokiety, bo sobie zamówiłam u babci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svita88
A mi dziś śniło że jestem w ciąży)))) taka była w tym przekonana)))) żeby tylko sprawdziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MammaOla az sie wzruszylam jak przeczytalam jak twoja corcia pokazywala pajacyki dzieciaczkom. Masz szczescie ze masz taka corcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Svita88
MamaOla, Madzia ma rację, masz wspaniałą córkę :) Planuje testować w czwartek, bo do 20.07 nie wytrzymam (8dpt) no i w 10dpt i 12 dpt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, jestem tutaj nowa. Podobnie jak Wy mam ten sam problem ...przechodzę przez to samo...wiec mnie zrozumiecie :( podchodziliśmy do drugiego podejscia in vitro , dziś zrobiłam test i niestety negatywny druga próba nieudana...nie mamy też zamrożonych zarodków...nie mam już sił walczyć ...naprawdę jestem załamana ...może ktoś z Was przechodzi akurat teraz przez to samo i potrafi mnie pocieszyć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Wytlumaczcie mi o co chodzi wlasnie z tym mrozeniem zarodkow? Wiem ,ze jest to dodatkowa oplata ,ale wazne jest to aby je zamrozic , na czym to polega?? :( Dzisiaj mialam 3 dzien Gonalu juz tak pieknie nie bylo... troche podbrzusze bolalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Witaj Anulka. Doskonale Cię rozumiemy. Ale musisz pamiętać że nie wolno się poddawać. Najważniejsza jest wytrwałość, która musi wkoncu przynieść efekty. Ja pamiętam jak musiałam drugi raz przechodzic przez zastrzyki, pobieranie komórek to były chwile w których najlepiej bym to wszystko rzuciła i uciekła jak najdalej ale wyplakalam się wyzalilam i walczyłam dalej i ta walka została wynagrodzona. Nie poddawaj się. Nie ten to następny raz. Wiem ze jest ciężko to zrobić. Ale najlepszym sposobem żeby zapomnieć o bólu jest myśl o dalszym działaniu i działaj!! A My wszyscy będziemy tu kibicować Ci w dalszej walce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Ola Twoja Córcia jest bardzo słodka. Az zachęciła mnie do kupna ubranek. Dziś pierwszy raz coś kupilam. Może to głupie ale wcześniej balam się kupywac żeby nie zapeszac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, u nas źle, bardzo źle. Wczoraj zaczęły się plamienia a dziś już krwawię, mocno, na razie nic nie boli, ale wypadają takie gluty, boję się , że to koniec mojego szczęścia, nie mogę się ogarnąć. Niby wkładka czysta ale jak się podcieram to jest śluz z krwią. Tyle już wycierpiałam i znów dramat. Próbuję dodzwonić się do mojego ginka, może mnie dziś przyjmie na usg, mam nadzieję że moje Bąbelki żyją a krwawię po odstawieniu leków. Lekarz od ivf dzwonił i mówił abym z powrotem zaczęła brać duphaston 3x2 i leżeć, córka już u babci abym nie musiała przy niej latać, trzymajcie za nas kciuki, nie przeżyję straty po raz trzeci, to zbyt wiele jak na mnie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Bardzo mi przykro,ze znow zasial sie jakis niepokoj , ale oby to nic powaznego, dopoki nie pojdziesz do lekarza staraj sie nie nakrecac , bo zle samopoczucie pogarszac tylko moze :( Daj znac po wizycie u lekarza, 3mam kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
MamaOla tak to z nami juz jest wiecznie musimy sie xamartwiac czy wszystko ok. Dopóki brzuch cie nie boli to nie jest zle, teraz lez plackiem i czekaj na wizyte u lekarza. Mozliwe ze to po odstawieniu tabletek. Ja tez dzisiaj bede dzwonila do lekarza bo plamie od soboty i nie przechodzi. Przy plamieniach to nie wiem jak z ta luteina czy sie wchlania tak jak powinna. MamaOla mocno trzymam kciuki za Was. Musi byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0323
MamaOla moze Madzia ma racje moze do szpitala na izbe przyjęć jedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak w szpitalu mi pomogą? dadzą leki na podtrzymanie (biorę z powrotem duphaston 3x2), każą leżeć (leżę i odpoczywam w swoim łóżku nie szpitalnym) zrobią usg (ide na usg na 17.30) Jak pójdę do szpitala to każą leżec 3 dni, a po co mam tam się źle czuć psychicznie skoro mogę leżeć w domu wśród rodziny, mąż pomoże, wszystko poda, zrobi jedzonko, poprawi podusie, a w szpitalu będe zdana na siebie, z wielką łaską zrobią za kilka godzin usg, więc wolę odpoczywać w domku a usg zrobi mój ginek z wielkim podziękowaniem. Jeśli z Bąbelkami wszystko w porządku to wrócę odpoczywać do domku, a jeśli ginek powie do szpitala to pojade. Już nie ma śluzu podbarwionego krwią tylko plamienia i brzuch nie bolał i nie boli, skurczów nie było i nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem . Moze jestem za bardzo przewrazliwiona...poprostu przestraszylam sie ze cos sie u ciebie dzieje a strasznie ci kibicuje :) :)Jak bedzie ci lepiej w domu to dobrze. W sumie masz racje nie ma jak w domu, w swoim lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×