Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesknie za nim, spedzamy swieta osobno

Polecane posty

zobacz jak on Cię traktuje. jak potraktował Cie w święta, jak olal Ciebie w związku z sylwestrem. jak olewa Ciebie dalej, zero slowa odzewu, zero tęsknoty nic. a Ty dalej go usprawiedliwiasz szukasz pretekstu dla którego mialby być jednak tym wybranym. nie łudź sie na duzo. dla niego juz Ciebie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katrinakasia, możliwe, że masz rację. Gdybym była pewna, co robić po czyms takim, to bym tutaj nie pytała. Liczyłam też na jakąś podpowiedź mężczyzn, bo Ci wypowiadający się tutaj sensownie mówili. Byłam przez ten cały czas od zakończenia naszej znajomośc***ewna, że więcej się do niego nie odezwę, mimo że mi go brakowało, bo jesteśmy do siebie podobni jak dwie krople wody. Przyjęłam do wiadomości, że on mnie nie chce. Ale nie spodziewałam się czegoś takiego, co zrobił teraz, a okazało się, że zaczął nad tym pracować ok. 2 m-cy do tym, jak mu powiedziałam, co o nim myślę. Dowiedziałam się o tym co zrobił teraz w święta i nie wiem, co chciał tym osiągnąć czy przekazać. Zrobił to na pewno dla mnie, wątpliwości nie ma, to samo mówią najbliżsi, którzy wiedzą, co między nami było i nas znają. Tylko nie wiem, czy to miało być w ramach przeprosin czy dokuczenia i dlatego mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka watku
katrinakasia, ktos sie podlaczyl pod watek, ale szczerze mowiac nie wiem o co chodzi, nie chce mi sie czytac tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam Cię za podłączenie się, ale to dlatego, że tutaj dobrze i bardzo rozsądnie Tobie radzili dwaj mężczyźni. A dla mnie ten mężczyzna to ktoś najważniejszy, chciałam zapytać ich, jak myślą mężczyźni i jak mam rozumieć jego zachowanie. Czy jest jeszcze jakaś nadzieja, że on może coś do mnie czuć. Takie coś co on zrobił nie zdarza się codziennie. Jeszcze nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak wielkiego. Tylko można to odczytać na dwa sposoby, więc nie wiem, czy mam czym się cieszyć. Czy powinnam coś zrobić, czy już nie robić nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość6666666666666666666
katrinakasia-z zadziwieniem czytam twoje rady i zgadzam się w 100%.a i do autorki:udawaj ze ci nie zależy tzn.nie wypominaj,nie wspominaj o sylwku itp.,najlepiej mow o tym jakie wspaniale swieta były i kumpela dala ci(lepiej znajomi)zaproszenie,choc pewno się nie powstrzymasz na jego widok;)podstawowy blad kobiecy-zakladac ze jeżeli ty tak czujesz to on tez,lepiej ukryc...do wtracajacej się-jak mu zależy i zrobil to naprawdę dla ciebie-to się odezwie,predzej czy później,machnie reka na dume,TY NIC NIE ROB!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 1.39, też mi się wydawało, że nie powinnam robić nic, bo to on źle zrobił i to on powinien przeprosić i pokazać, że mu zależy, postarać się i pokazać czynami, żeby odzyskać moje zaufanie. No i właśnie zrobił coś, co przekroczyło wszelkie moje wyobrażenia, co nawet nie przyszło mi do głowy i nie sądziłam nawet, że mógłby się na coś takiego zdobyć. Jest w tym mnóstwo sygnałów pokazujących mi to, co było między nami i odwołujące się do tego, co lubię i co mnie interesuje. Chciał mi coś tym przekazać, tylko do końca nie wiem co. A skoro nie jestem pewna, to chciałam zapytać mężczyzn, czy powinnam na to zareagować, czy on chciał w ten sposób nawiązać kontakt. Bo z nim łączyło mnie coś wyjątkowego, rozumieliśmy się bez słów i jeśli jest jakiś cień nadziei na to, że w nim są jakieś uczucia i szacunek dla mnie, to nie chciałabym tego stracić i przespać tylko z powodu fałszywej dumy. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 1.56. Czy nie powinnam się do niego odzywać nawet jeśli on nie wie, że coś do niego czuję i kiedykolwiek czułam, a potem w dodatku powiedziałam mu coś, na co sobie zasłużył, ale co mogło spowodować, że może myśleć, że już nie ma u mnie szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. No i właśnie zrobił coś, co przekroczyło wszelkie moje wyobrażenia, co nawet nie przyszło mi do głowy i nie sądziłam nawet, że mógłby się na coś takiego zdobyć.  xxx co to takiego? skoro piszesz ogolnikami, to mało kto Ci odpowie bo ja sama nie mam pomysłu, skoro mamy zbyt malo informacji. zbyt ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mogę napisać, o co konkretnie chodzi, bo to zbyt osobiste i ktoś z jego wspólpracowników mógłby to przeczytać i się domyślić, że o nim piszę. Ale bardzo dziękuję, że próbujesz pomóc. Jesteś mądrą kobietą i dziękuję Tobie za otrzeźwienie. Czasem kubeł zimnej wody się przydaje. Już tyle miesięcy żyłam w przekonaniu, że on już nawet o mnie zapomniał, a tutaj coś takiego. Łatwo bym go zapomniała, tak jak się zapomina tych, którzy nas zranili, gdyby nie to, że jesteśmy tak do siebie podobni charaktrami, jakby nas z jednego szablonu wycięto. Róznica jest tylko taka, że ja bym nie zniknęła nikomu bez słowa. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiecie co Katrinakasiu i Gościu6666666666, myślę, że macie rację. Choćby nie wiem co zrobił i jak się starał, ile wysiłku, czasu, pracy i pieniędzy w to nie włożył, nic to nie znaczy, jeśli się ze mną w żaden sposób nie kontaktuje. Gdyby chciał, to by to zrobił, wie gdzie mnie znaleźć. Nie robi tego, bo mu nie zależy. Czyli odpowiedź nasuwa się sama: umieścił w swojej pracy wszystko to, co dotyczy naszej znajomości i moich preferencji, by mi dokuczyć i pokazać, co może. Taka zemsta za to, że miałam mu odwagę powiedzieć jasno, że się źle wobec mnie zachował. Zrobił tak tylko raz, bo wcześniej był bez zarzutu, ale nawet na jedno niewłaściwe zachowanie wobec nas nie można nikomu pozwolić. Trzeba siebie szanować. Macie rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi tylko to, że chciało mu się w to włożyć tyle pracy, środków i pracować nad tym prawie rok tylko po to, żeby się na mnie zemścić. Widocznie tyle był wart. Szczęśliwego Nowego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Można zignorować kogoś, ale żeby sprawdzić, czy ten ktoś kocha, jak się zachowa, czy mu zależy, ale nie żeby sprawić żeby komuś zaczęło bardziej zależeć. Tutaj raczej trzeba okazywać uczucia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem Dupnięty, czy to było do Autorki, czy do mnie, czyli tej, co się podłączyła do tematu z tym mężczyzną, który chce się chyba na mnie odegrać. Jeśli nie do mnie, to jakie jest Twoje zdanie? Bo ja sądzę, że Katrinakasia dobrze pisze, że nie powinnam się do niego odzywać. Ale też właśnie usłyszałam o przypadkach mężczyzn, którzy byli tak dumni, że dopiero po latach przyznali się spotkanym kobietom, że coś do nich czuli lub po wielu latach je za coś przeprosili. Ale nie chcieli się odezwać, bo duma po tym, co im powiedziały, im na to nie pozwoliła. Sama już nie wiem i się gubię. I zmień nick Dupnięty, bo jesteś wyjątkowo mądrym i normalnym mężczyzną. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Ogólne spostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólne rozumiem. Ale co byś mi doradził: odezwać się do niego w związku z tym czy nie? Bo my razem nie byliśmy i mi się wydaje, że lepiej się nie odzywać. Że jeśli robiłby to dla mnie, to by mi bezpośrednio dał o tym znać albo po prostu by się do mnie odezwał z przeprosinami, życzeniami itp. Jeśli tego nie zrobił, a tylko umieścił to tak, żebym to znalazła, to myślę, że to było tylko dla odegrania się na mnie albo dla zagłuszenia swoich wyrzutów sumienia (jeśli nie jest zepsuty), że mnie tak potraktował - taka forma rekompensaty. Ale nie sądzę, że mu na mnie zależy, skoro się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dwudziesta druga
a według mnie skoro masz się tak miotać pomiędzy "odezwać się do niego " a "nie odezwać", powinnaś się odezwać...Wykorzystaj Nowy Rok, wyślij mu SMSa z życzeniami noworocznymi, coś w stylu "Dosiego roku!" aby za bardzo nie przesadzić z osobistymi życzeniami... :) Facet może myśleć, że nienawidzisz go, że i tak nie masz ochoty na kontakt z nim... ludzie są rożni, różnie reagują...nie wszystkich da się podpasować do jednego utartego schematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję, ale sądzę, że Katrinakasia miała najlepszą radę, żeby się nie odzywać. Trudno. Nie chcę, by potem wykorzystał to, że coś do niego czuję i uznał, że może zrobić wszystko, bo mu wybaczę. Teraz, gdyby mu zależało, musiałby mnie o tym przekonać i pokazać, że mogę mu ufać. Zawiódł moje zaufanie tym zniknięciem. Lepiej być samej niż z kimś, kogo się tak bardzo kocha i nie można być pewnym, czy nie wrócił tylko dlatego, że miał okazję i chciał ją wykorzystać, by się pobawić naszymi uczuciami. Albo miłość i szacunek albo nic, nawet jeśli uczucia są wielkie. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś święte słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrinakasia
powiem Wam wszystkim tu zgromadzonym, że pogubiłam się w tym kto jest kto. autorko, pisz w pseudonimie, że jesteś autorką, a ten kto podłącza się pod posty niech też jakoś to wyróżni. co do Twojego odezwania się do niego już wszystko zostało powiedziane chyba, sama też zauważyłaś wszystko co istotne. on Cię olewa, więc nie możesz go tłumaczyć ani tłumaczyć sobie, że on to napisał, to pewnie to to oznacza. NIE! to nie Ty masz się domyślać, co znaczą jego poszczególne ruchy i posunięcia. to, że zrobił coś kiedyś i to co robi gdzieś tam na boku, to nie jest żadne wytłumaczenie. liczy się to i teraz, tu! nie odzywa się, więc praktycznie wprost mówi Ci: mam Cię gdzieś, więc przestań się już zastanawiać i snuć przypuszczenia co do jego chęci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam wszystkim tu zgromadzonym, że pogubiłam się w tym kto jest kto. autorko, pisz w pseudonimie, że jesteś autorką, a ten kto podłącza się pod posty niech też jakoś to wyróżni. co do Twojego odezwania się do niego już wszystko zostało powiedziane chyba, sama też zauważyłaś wszystko co istotne. on Cię olewa, więc nie możesz go tłumaczyć ani tłumaczyć sobie, że on to napisał, to pewnie to to oznacza. NIE! to nie Ty masz się domyślać, co znaczą jego poszczególne ruchy i posunięcia. to, że zrobił coś kiedyś i to co robi gdzieś tam na boku, to nie jest żadne wytłumaczenie. liczy się to i teraz, tu! nie odzywa się, więc praktycznie wprost mówi Ci: mam Cię gdzieś, więc przestań się już zastanawiać i snuć przypuszczenia co do jego chęci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olał Cię w najbardziej sprzyjającym miłości czasie, kiedy każdy jest dla siebie życzliwy i kiedy każdy powinien myśleć i dbać o drugą osobę. chodzi o święta. olał Cię w sposób paskudny, więc nie należy mu się żadna ulga. nie myśl już o nim i nie daj się prowokować. szczerze, nawet gdyby do mnie napisał w tym momencie, to skasowałabym smsa i olała dupka tak samo jak on Ciebie olewał przez cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katrinokasiu, masz rację. Ale też ja mu ostro powiedziałam, co myślę na temat jego zachowania, tego zniknięcia. Jednak gdyby chciał, to by się odezwał, czy są święta, czy nie. Ja się nie odezwę. Za dużo mnie to kosztuje, nawet jeśli jesteśmy do siebie tak podobni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, powiedziałaś co myślisz, a on mimo to lekceważy Ciebie i cokolwiek byś nie pisała. także olej go, nie jesteście dla siebie pisani, mimo że choć trochę podobni. trzymaj się i nie denerwuj się, nowy rok idzie i poznasz na pewno lepszego faceta. ten niech żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o to chodzi, że my nie jesteśmy trochę podobni, tylko prawie identyczni. Mówimy i myślimy tak samo, mamy te same cele, wartości i zainteresowania, a nawet gdy nie utrzymujemy kontaktu i któreś z nas czymś nowym się zainteresuje, to za jakiś czas okazuje się, że drugie, nie wiedząc o tym, zainteresowało się tym samym. Swoje myśli odczytywaliśmy prawie bez słów, kończyliśmy czasem za siebie zdania, mieliśmy identyczne poczucie humoru. I długo można by tak jeszcze wymieniać. Dlatego tak trudno zapomnieć, to typowa bratnia dusza. Nawet jeśli nie będziemy razem, to on zawsze pozostanie dla mnie kimś wyjątkowym, nie da się zapomnieć takiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i niech tak pozostanie, nie można zabiegać o kogoś tylko dlatego, że jesteście rzekomą bratnią duszą. tego musi chcieć jedna i druga strona, zostań na tym jak jest, nie odzywaj się więcej i nie wracaj do tego tematu, bo ja osobiście uważałabym go za zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabiegać nie będę. Ale on nie jest rzekomą bratnią duszą, tylko prawdziwą bratnią duszą. Znam go na tyle długo, że wiem, że tak jest. Kiedy kogoś takiego spotkasz, to zrozumiesz, jak bardzo jest to niezwykłe. Ale widocznie bycie bratnią duszą nie musi znaczyć, że będzie odwzajemnione uczucie. Powodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka loginka
Do autorki tematu - spotykacie się pół roku i chcesz wszystko przekreślic tylko dlatego,że milczał przez półtora dnia? postaw na szali półtora dnia i pół roku. Owszem,są święta itd,ale sama napisałaś, że przyjechała siostra, za którą tęsknił. Spotkał się z rodziną. Sms to chwila,wiem. ale jeżeli miał bardzo intensywne i rodzinne święta,to czas szybko mu mijał i pewnie nawet nie zauważył,że niestety, ale w tym wszystkim na chwilé zapomniał o Tobie. Nie dasaj się na niego,ale powiedz,że było Ci trochę smutno,że się nie odzywał, że jesteś kobietą i kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn zwracają na takie rzeczy uwagę i jest to dla nich ważne. Jeżeli mu jasno zakomunikujesz, że lubisz mieć z nim kontakt codziennie, że jest to dla Ciebie ważne,to zobaczysz, że taka sytuacja jaka miała miejsce w święta.się nie powtórzy. Do faceta trzeba jasno i prosto. wtedy rozumie :-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś nie czas ważny, ale jakość :-) nie czas jest jest wyznacznikiem szczęścia par, małżeństwa trwające 20 lat się rozstają, więc wybacz. co z tego, że pół roku było super? jak teraz pokazał jak naprawdę mu zależy. poza tym, święta już się skończyły, on dalej nie napisał. przed nami sylwester, w sprawie którego również się nie skontaktował. autorka napisała już wiele smsów, na które nie odpisał. i wybacz, ale 24h nie siedzi się przy stole. co z tego że jest siostra, ja to wszystko rozumiem. też miałam swoich gości, ale zawsze jest chwila spojrzeć na telefon, nawet odejść iść do toalety i przedzwonić. także takie kity to my, a nie nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka watku
Widzę, że zrobił się bałagan. Ja swój ostatni post popisałam jako autorka postu, w międzyczasie pojawiła się ta z problemem ogólnikowym o którym nic nie chciała powiedzieć a oczekuje konkretnej porady. Co do mojej sytuacji to zaczął się odzywać w święta, wczoraj pisał często, zadzwonił i chciał przyjechać do mnie 100 km. Ja się nie zgodziłam. Powiedział że w takim razie zobaczymy się na tygodniu jak przyjadę bo przecież miałam coś do załatwienia. Odpisałam mu że jednak nie przyjadę i że ciągle czekam na odpowiedź w sprawie sylwestra. Od tej pory cisza. Więc wszystko chyba jasne, tchórz nie ma ochoty nic wyjaśnić. Myśli że mi zamydli oczy spotkaniem "na tygodniu". A wczoraj wydawał się taki stęskniony i on przyjedzie i opowiada o świętach, wypytuje o moje, kiedy wracam itd. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka loginka
Katrina Kasia ile masz lat? bo chyba jesteś dosyć młoda osoba. :-) Ważny jest i czas i jakość. Jeżeli dla Ciebie powodem do rozstania jest milczenie przez 24 godziny to... Leżę ze śmiechu :-) i tutaj jakość nie ma nic do rzeczy. Bo to, że milczy przez kilkanaście godzin w obliczu prawdziwych problemów jakie mogą być w związku jest blahostka :-) a Ty autorko niepotrzebnie się uniosłas i nie chciałaś żeby przyjechał. Teraz on odbił piłeczkę i nie odpisał w kwestii sylwestra. Nie bawcie się w domowe przedszkole i podchody, tylko normalnie porozmawiajcie. W końcu spotykacie się już pół roku. Zadzwoń do niego i tyle. Nie rób problemu z niczego, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×