Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Gość cccarmen0000
Maxi_ja a ja bym sobie nie mogła odmówić podrażnic samca tyle ze jeśli masz jasno w glowie ze to koniec to bym się już nabrać nie dała ale draznienia bym sobie nie odmówiła. Nie mamay się co oszukiwać bo faceci nas oceniają w 80% za wygląd i nie zwracają tak uwagi czy prowadzisz biznes lun piszesz prace naukowa jak przprzybieramy na wadze stajemy się niczym zwyczajnym albo poprostu trzeba przy nas trwać no żona... Prawda taka ze jak jesteśmy w" dużym " stanie to ani zazdrośni nie są ani nie specjalnie się o coś starają.Dla nich nie ma przełożenia ze my z jakiegoś powodu nie mamay siły się wziąć za siebie oni widzą jak jest bez tłumaczeń. Dlatego ja bym pokazała jak mi dobrze robi odsowanie się od niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki Carmen pozwolę sobie nie zgodzić się :D mój mąż jest o mnie zazdrosny niezależnie od wagi. Za mną faceci się oglądają przy moich obecnych 82;) nie wszyscy lubią wieszaki i mój mąż z tych co nie lubi:P jak kiedyś schudłam poniżej 60 to mówił że trzeba mnie widłami w łóżku szukać, a cycek to wcale nie mam :D on lubi duże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccarmen0000
MonikK a ja pozwolę sobie utrzymać moje zdanie bo ja wierzę że się faceci przy 82ogladaja bo ja jak mam 76 to nie mam problemu z facetem na randkę natomiast 82 a 102 to już rozbicia... Wiec ja bardziej odnoszę się do tego kiedy osiągamy magiczne 100g wtedy zgrabnie juz nic nie wygląda to jest 20kg różnicy... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
Hej Kobiety:) Wreszcie poczułam zakwasy - to chyba jeszcze z przedweekendowych interwałów, waga wróciła na 102, a do końca miesiąca ciut ponad tydzien - maaaaało. Do kitu z tymi grzechami. Plan na dzis - z godzinka ćwiczeń, trzymac dietę, popracować, wiosenne porzadki i zobaczymy co jeszcze wpadnie, miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxi_ja jupppiii zakwasy znaczy dobrze cwiczysz :) racja szkoda dni na odwlekanie efektu :) Dziewczyny do ćwiczeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Cameron masz racje 82 to nie 100 . Ja teraz mam 80 kg i widze różnice w relacjach z facetami jak i moim mężem w porównaniu z tym jak ważyłam ponad 100 . Nawet ci co lubią większy rozmiar u kobiety mają swoje granice w tych upodobaniach i tylko nieliczni gustują w tych największych rozmiarach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry na wieczór:) Nie ma się co kłócić - wiadomo, że 82kg jest lepsze niż 100, a jak się zejdzie ze 100 to przy 80 samopoczucie będzie na tyle świetne, że doda blasku, ale ja mam ciągle setkę i jakoś w ogóle mnie to teraz nie kręci;) Plan ćwiczeniowy na dziś wykonany, chociaz zgrzeszyłam makaronem, więc... Z drugiej strony robię interwały i ogladam modelki i blogerki w rozmiarze wieeeelki plus - mają lekko ponad 120kg, a ja bym się mtusiala do 140kg posunąć, żeby tak wyglądać... i rynek im rośnie i stan kont i fanów...jesu... będa się miały za co leczyć;) Ale ja popracuję na dociągnięciu do przeciętności jednak:) Muszę sobie zamienić ćwiczenia rozgrzewkowe na trochę cięższe, bo już czas:) Piszcie co u Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccarmen0000
chmurka777 dokładnie trzeba przestać mówić że są faceci którzy lubią okraglejsze bo jedna dziewczyna w 80kg wygląda sexi a inna wcale nie I 80 a 100 to różnica 20kg tłuszczu i jak do 80 jescze sporo mi brakuje to z całym szacunkiem jak mam o 80czuje się dużo lepoej:) maxi_ja zdecydowanie utrata wagi dodaje blasku :) co to znaczy zgrzeszylam makaronem? Bo ja wczoraj i ryż i makaron jadlam i za grzech nie uważam? Ile go było i kiedy? Co do modelek jeśli to wogole można tak nazwać 120kg.... To ja tam widzę tylko tonę kompleksów wystawionych na pośmiewisko i dodawanie sobie przez wmawianie ze tak jest fajnie... Normalnie osłabia mnie klimat dużych modelek ja Wam puscilam link parę postów temu.. Masakra dziewczyna młoda ledwo posiada schodach wchodziła a matka jej fotki do netu pstryka i tuczy dla strasznie chore Brak sprawności zadyszka dla mnie to porostu czarna rozpacz nie wyobrażam sobie być niesprawna fizyczne... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccarmen0000
Tak to potwierdza co pisze.....człowiek nie musi być ładny ale sprawny tak bo jak Cie kosztuje wchodzenie po schodach to jest wbrew naturze... Gdybyśmy żyli w epoce kamienia łupanego juz dawno by nas coś zjadlo bo byśmy nie mieli siły uciekać... Dla mnie sesje takich kobiet są ponizajace ale to moje spojrzenie Jak zeszczuplalam i ludzie mówili ooo jak sukces to ja tego też nie postrzegam bardziej mi wstyd ze jestem w stanie jakim jestem a doprowadzenie się do porządku bardziej postrzegam jako swój obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmonikK
Carmen miałybyśmy siłe uciekać, nie było ani zatrutej gleby, ani pestycydów, ani herbicydów, ani zatrutej chemikaliami wody, ani zatrutego palladem i cezem powietrza, ani chemicznych smug aluminium i siarki mających na celu zablokować dostęp promieni słonecznych, ani GMO zniekształcającego nasz kod genetyczny i tworzącego blokadę między duszą, ani podrzucanych nam wirusów i bakterii, ani całego tego mentalnego badziewia i wszewdobylnego promieniowania mającego na celu blokowanie w nas wolnego przepływu energii. Człowiekowi było trudniej przeżyć, ale był wolny i miał siłę uciekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccarmen0000
To wszytko co jest teraz ma małe znaczenie bo to jest nasza rzeczywistość A kondycja robi się od wysiłku nie od otoczenia i jeśli jej nie mamay znaczy ze się nie ruszamy wystarczająco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmonikK
To ma bardzo duże znaczenie, tam gdzie chemia nie dotarła, otyłości ze świecą szukać. Jesteśmy programowani na otyłość. Prędzej czy później przyplątują się choroby i o więcej koncerny mogą zarobić na takim człowieku. Z kondycją to różnie, znam osoby otyłe z kondycją i odwrotnie. Potrzebujemy umiarkowanego ruchu, ale bez przesady. Naszą naturalną potrzebą ruchową jest chodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccarmen0000
Jak dla mnie wiekszej mierze gdzie slodyzce dotarly para siedzaca itp bo mozna w dzisejszych czasach utrzymac sylwetke w lepszym stanie niz np moja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowłaśnie
Dziwisz się dlaczego nie słyszałeś wcześniej o tym, że glutaminian sodu zawiera substancje, które atakują i doprowadzają do śmierci komórki nerwowe w twoim mózgu, czyli prowadzą do osłabienia twojego umysłu, upośledzenia zdolności uczenia się i powodują wiele innych szkód? No, pewnie nie słyszałeś, bo sto lat temu nikt jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy z istnienia czegoś takiego jak ekscytotoksyny. To są właśnie te związki, które porównałam wcześniej do szalonych tancerzy albo łodzi pełnej agresywnych Wikingów. To właśnie substancje takie jak kwas asparginowy w aspartamie i kwas glutaminowy w glutaminianie sodu - sztucznie oddzielone od innych naturalnie z nimi związanych substancji, które regulowały ich zachowanie w ludzkim organizmie. Już w latach pięćdziesiątych XX wieku zauważono, że kwas glutaminowy działa toksycznie na myszy i ludzi. W 1969 r. amerykański psychiatra John Olney odkrył, że kwas glutaminowy tak bardzo pobudza komórki nerwowe w mózgu, że z nadmiaru pobudzenia po prostu umierają. Wtedy stworzył określenie ekscytotoksyna. Jak myślisz, skąd się biorą takie choroby jak choroba Alzheimera, zwana też otępieniem starczym? Myślisz, że człowiek jest tak zaprojektowany, że pod koniec życia traci rozum? Przestaje kojarzyć, pamiętać, poznawać krewnych? Ależ skąd!!!! Jesteśmy wszyscy zaprojektowani do zdrowia. Ale jeżeli bombardujesz swój mózg przez kilkadziesiąt lat ekscytotoksynami zawartymi w glutaminianie sodu i aspartamie, to po prostu tracisz stopniowo coraz więcej komórek mózgowych, aż w końcu zostaje ich tak niewiele i tak zdegenerowanych, że pan doktor orzeknie „otępienie starcze” i doda, że to teraz powszechne i że „wszyscy” to mają „w pewnym wieku”. Powinien jednak powiedzieć: - Mają to wszyscy, którzy jedzą syntetyczne jedzenie z chemicznymi dodatkami, szczególnie z glutaminianem sodu i aspartamem. A wiesz kto ma zdrowy mózg, sprawne komórki nerwowe, łatwo się uczy, szybko kojarzy i ma zwyczajnie na co dzień dobre samopoczucie? Ten, kto wyrzucił ze swojej kuchni wszystkie chemiczne dodatki, z glutaminianem sodu i aspartamem w pierwszej kolejności. No, ale dobrze. Skoro te ekscytotoksyny są takie agresywne i mają potwierdzony szkodliwy wpływ na ludzki mózg, to dlaczego są dodawane do jedzenia? To proste. Kwas glutaminowy pobudza receptor smaku umieszczony na języku. Tyle wystarczy, żeby każda rzecz, którą włożysz do ust, wydała ci się smaczniejsza. Rozumiesz? Glutaminian sodu jest dodawany do jedzenia dlatego, że daje złudzenie smaku, który jest przez ciebie odbierany jako przyjemny. Daje złudzenie smaku. Oszukuje twoje receptory smaku – tak jakby zawiązał im oczy kawałkiem szmaty i nie pozwolił zobaczyć prawdziwego kształtu tego, co jesz. Zamiast tego naskakuje na nie, dusi i każe odczuwać coś, co nie jest prawdą. A jednocześnie przedostaje się do twojego mózgu, atakuje komórki mózgowe i doprowadza je do śmierci. Czy wiesz, że straconych w ten sposób komórek nie można odzyskać? I czy wiesz, że glutaminian sodu jest obecny w 99% gotowych produktów żywnościowych, które są sprzedawane w sklepach? Na niektórych znajdziesz informację, że zawierają glutaminian sodu albo glutaminian monosodowy, ale na innych nie będzie o tym słowa. Wiesz dlaczego? Bo producent czekolady, ciastek, czipsów, musztardy albo sosu zgodnie z prawem może napisać na opakowaniu tylko tyle, że dodał „naturalny aromat”, „hydrolizowane białko” albo „ekstrakt drożdżowy” i nie musi wyjaśniać, że są to składniki zawierające glutaminian sodu. Po to żebyś nie odczuwał sytości, jadł i tył i chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmonikK
Gotowego niczego nie kupuję. Sporadycznie musztardę francuską, aczkolwiek nie ma w składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się co bedzie latem, skoro lato przyszło już:) Dzisiaj juz pobasenowane i pocwiczone, dieta jakos idzie, nie powiem, że idealnie, ale może być. Nabyłam pyszne sardynki lekko octowe i się delektuję zatanawiając jednoczesnie z czym to jeść? Chyba czas upier bezglutenowy chleb znowu... Lecę cieszyć się słońcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga dziś pokazała ciut ponad 101kg, czyli jest nadzieja na dwie cyfry za tydzień, ale trzeba się sprężyć i nie grzeszyć:) Słońce nadal świeci, ale bedzie zmiana pogody na weekend, a szkoda, bo chciałam pójśc z dziećmi na jakąś górkę, żeby tez miały zakwasy;) Żartuję, ale przydałoby im się - dawno nie chodzilismy tak. No nic, zobaczymy. Czy ktoś jeszcze tu został poza mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxi ja jestem ale coś cienko tu z pisaniem, post na dzień. Ja głownie czytam inne tematy, topik aqua. Coś muszę wymyśleć, bo planowałam na maj 7 z przodu a waga stoi jak zaklęta. Mimo że nie grzeszę. Może to lcf tylko, musze paski sobie kupić, jakoś nie wyobrażam sobie kawy z olejem kokosowym, na razie czytam i kto wie czy nie spróbuję bo lubię różności testować. U mnie weekend grillowy mam gości, także z dietą może być krucho. Pogoda przepiękna. Ma się zepsuć? Nić nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytuję wątek od dnia założenia i bardzo mi się podoba.Chociaż generalnie jestem na innym to z przyjemnością zrobię "ruch". Wystartowałam z podobnej wagi, trochę ponad 104 i wiem jak to jest czekać z utęsknieniem na dwie cyferki. Przyjdą i do ciebie,a już chyba możesz świętować pierwszą dyszkę, a właściwie jej brak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki moje no ja jestem ale w takim biegu ze szok trenuje 5 dni w tygidniu nie mamna nic czasu dostalam od trenera menu 22002500kcal (on zabronil mi liczyc ja licze z przyzwyczajenia da swiadomosci srednio tyle wychodzi )glownie mam jesc co mi kaze czyli 3razy dzinnie mieso ryby lub piers lub czerwone tone warzyw oliwy ryzu efekty przed swietami uzyskalam 95.3 ale po swietach 98.3 dzis jest96.3 alew pomiarach to w stosunku przed siwetmai -4cm w biodrach po1cm w udzie i lydce pod biusem 2 czyli zamienia sie moj tluszcyk na miescnie :) tak jest u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Witam przy herbatce czytam zaleglości bo czas tak jakoś mi ucieka . wieczorem już jestem tak zmęczona że nawet nie chce mi się laptopa włączyc . Ja mam prace sezonową i kwiecień i maj to dla mnie ciężki okres potem na jesieni też dwa miesiące trudne dlatego mało pisze . Diete staram się trzymać , już zeszłam do 80 . Wolno to idzie bo z braku czasu czase jem to co mi w ręce wpadnie i nie zawsze jest to zbyt dietetyczne . Ważne że waga nie rośnie a spada .Może na maja zobacze 7 z przodu . Pozdrawiam wszystkich dietuje ,czytam was i w miare możliwości będe się odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Fajnie, że się odezwałyście:) Na mojej diecie to praktycznie do mrożenia nadają się zupy i od czasu do czasu je mrożę, ale generalnie nic więcej. Dzisiaj deszczowo i brzydko, nie wiem co uda mi się zdzialać z ćwiczeniami, najwyzej bedzie przerwa. Troche trzeba popracować, więc miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie jadam Carmen, ale generalnie to, co sobie na świeżo przygotuję: jajka we wszystkich odmianach z warzywami, śledzia w śmietanie, sałatki i surowki z mięsem, albo rybą do tego, zupy, gulasze, lecza (te można mrozić ok, ale przeważnie nie zostaje mi nic do mrożenia - chyba mam za małe gary;), kielbaski z grila, warzywa faszerowane, zapiekanki typu: bakłażan, boczek, pomidor i ser. Czasem zjem placki ziemniaczane, czasem zrobie chleb bezglutenowy, czasem jakiś koktajl owocowo-warzywny dla urozmaicenia, albo ser albo tortille z miesem i warzywami. Ostatnio się zajadam fasolką z grzybami - na patelni na maśle podsmażam cebulkę, na to wrzucam pieczarki jak się ładnie zesmażą dodaję troche sezamu, siemienia i fasolki szparagowej ugotowanej na pół miękko. To razem jeszcze chwilkę smażę - czasem wbiję jajko - bardzo dobre jest:) Gdybym chodzila do pracy to musialabym sie bardziej nagimastykować, ale mimo to - jak mam dzień, że duzo wychodze, jeżdżę i mam dużo do zrobienia to też jest problem, bo ile można przekąszac orzechami, czy nasionami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxi_ja - no dlatego dobrze jest miec puedeleczka z jedzeniem ryz z tunczykiem zmieszac przyprawamidoprawic bez lodwki wytrzymuje spokojnie kanapke z raowego chleba z tunczykiem albo piersia no ale ciezko mi jednak cos Ci doradzic bo dla mnie Twoj sposob zywienia kompletnie nie podobny do mojego :/ wyniki diety sa dla Ciebie satyfakcjonujace na ta tenmoment? bo to juz 4 miesiace diety prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×