Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kate4

staraczki na 2015!!!cz. II

Polecane posty

Gość gośćPaula
Pap ja tez uwazam ze powinnas skonsultowac swoja sytuacje z innym lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TalaZ
Pap cuda się zdarzają i to zwłaszcza wtedy kiedy się ich najmniej spodziewamy. Mam w rodzinie kilka przykładów. Anie myślałaś właśnie aby skonsultować się jeszcze z kim innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :* Jesteście kochane, na prawdę. Dziękuję, że mnie tak wspierałyście i martwiłyście się o mnie :( Ciężko było ale ten rozdział prawie już zamknięty i jeszcze troszkę poczekamy i zaczniemy znowu starać się o brzdąca ;) Ciężko mi będzie na pewno ale dam radę. ;) Co do wizyty u lekarza to nie zaczęła się ona rewelacyjnie. Pojechałam rano, gdy weszłam do gabinetu z moim K i zaczęłam rozmowę z lekarzem od razu dostałam zjeby bo nie mam karty ciąży. Jakim cudem miałam mieć założoną skoro nie miałam pierwszej, tej właściwej wizyty tylko moja wcześniejsza wizyta była spowodowana krwawieniem? Podniósł mi strasznie ciśnienie. Przedstawiłam całą sytuację, odniosłam wrażenie że w ogóle nie kojarzy pacjentów bo musiałam mu wszystko od początku opowiadać. Łaskawie mnie zbadał, przedstawiłam mu moje badania bety z 19.02 ; 03.03 i z wczoraj. Stwierdził od razu że ciąża się nie rozwija i pewnie jej już nie ma. Zrobił USG. Pęcherzyka z zarodkiem już nie było tylko skrzepy krwi. (Dobrze, że już nic nie mam w środku, uniknęłam zabiegu całe szczęście). Tak mnie wkurwił że myślałam, że na tel leżance pocisnę mu nogą w ryj. Wydał tylko zalecenie że jak będę miała obfite krwawienie mam jechać do szpitala. Pytał się o grupę krwi. Mam A Rh minus, więc stwierdził że muszę jechać do szpitala dzisiaj żeby podali mi immunoglobulinę. Jeszcze nie byłam ale niedługo mam zamiar się wybrać. Chyba w każdym szpitalu mi ją podadzą co nie? No i na koniec powiedział żebym po krwawieniu albo po kolejnej miesiączce się do niego zgłosiła to ustalimy "plan". Nie wiem po co, ale na pewno do niego już nie pójdę. No i jeszcze mam skierowanie na USG dopochwowe ale pójdę do kogoś innego chyba. Dobrze że był ze mną mój K bo bym tamtego typa rozniosła chyba w tym gabinecie, poryczałam się jak bóbr. Zauważyłam że to wydarzenie mnie i mojego K jeszcze bardziej nas zbliżyło do siebie. Nie sądziłam że da się jeszcze bardziej ale najwidoczniej da się. Dobrze że go mam ;) Postanowiliśmy że tak szybko nie odpuścimy. Po jakim czasie możemy starać się znowu? Na pewno jeden cykl muszę odczekać żeby jakoś ten organizm doszedł do siebie.. albo nawet dwa cykle dla pewności.. Oczywiście nie mam zamiaru opuszczać Was bo byłyście i jesteście osobami które bardzo mnie wspierały i takich osób się nie opuszcza :* Lubię wpadać tu na Kafe, żeby jeszcze tak się nie zwieszała.. Aleksandra - nieźle się wciągnęłaś w Prawo Agaty ;) Hashija - nadal plamisz?! Kurcze.. 3 tygodnie to bardzo długo.. Taka sytuacja - do roboty dziewczyno! ;) Do endokrynologa natychmiast! pap - współczuję ci bardzo :( nie wiem co napisać.. Anabella - nie bój się, strach jest najgorszy. U ciebie będzie całkiem inna historia. Dzidzia się cudownie rozwinie, jeszcze trochę i zobaczysz bijące serduszko. Wierzę w ciebie bardzo! :* Reni - ja też miałam nadzieję wczoraj że może jednak się udało i błąd w laboratorium czy coś innego. Niestety.. Myshka - jeśli kobieta jest zdrowa to nigdy nie jest za późno! :* Nie wiem która pisała coś o plamieniu w środku cyklu ale ja miałam tak dwa razy. Ginekolog powiedział że to normalne jest, czasem się tak zdarza ale może to też być przyczyną nadżerki. Ja mam i kiedyś miałam plamienia ale tylko po stosunku. Jeśli komuś nie odpisałam i kogoś pominęłam to przepraszam z góry ale nie jestem w stanie tak szybko wszystko nadrobić. ;) ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra jak ja w zeszłym roku "odpoczywałam" po zabiegu to obejrzałam wszystkie sezony Chirurgów a jest ich 11 wiec duuuuużo czasu spedziłam przed laptopem;) i takie oglądanie uzależnia na maksa:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola daj znać co u Ciebie. Martwimy się co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja już pisałam, że nienawidzę jak kafeteria się zacina? ;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pap86
Aleksandra to,ze nie jest pewny oznacza, ze woli poczekac jeszcze tydzien i miec pewnosc niz zrobic zabieg na szybko. Wydal mi sie bardzo czulym lekarzem.dlugo mnie badal,wszystko objasnial..nie tak jak moj gin z przychodni. Ten ze szpitala powiedzial zeby poczekac bo zabieg mozna zrobic w kazdej chwili. Chodzi o to ze zarodek jest malutki i ze moooze jeszcze serce mu zabije,tak to ujal lekarz. Powiedzial,ze zdarzaly mu sie przypadki ze juz bylo skierowanie na zabieg a tu nagle zdrowa ciaza. Poczekam. Co moge wiecej zrobic. Jussio trzymaj kciuki za mnie,ja na to nie mam sil ale z calego serca Ci dziekuje. W szpitalu byla dziewczyna z chyba identyczna sprawa i ja tez odeslal do domu. Nie wiem tylko ktory byl u niej tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u mnie się pogoda zepsuła... Eh... Staram się nie patrzeć za okno żeby humoru sobie nie popsuć :) Dziś z mężem pojedziemy na jakąś pizzę i na duże zakupy to się odprężę :) A wieczorem... Wieczorem będzie miło :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym tazem nie idzie nam to tak szybko :( Coś mi się jednak zdaje, że to raczej zasługa wiszącej kafeterii :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pap86 nie pisz,ze to wyrok bo cuda naprawdę sie zdarzają koleżanka przeleżała 7 miesięcy bo miała ciąże zagrażająca i didzius ciągle był malutki nawet jak sie urodził,lekarz tez piepszył marne szanse marne szanse a w tym roku kończy 3 latka chłopczyk zdrowy jak ryba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wyniki prolaktynty i z 65 w miesiąc spadła do 4,5 nawet poniżej normy:) heh bromergon chyba mogę odstawić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hash wiem że to głupio brzmi ale w Twoim przypadku super że beta spadła czyli zaczynamy nowy cykl razem ;) i tez pewnie bedziesz w moje urodziny testować:P pap nadzieje zawsze trzeba mieć i zaufac Bogu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oluś, dziękuję :) Twoje słowa i Twoja historia bardzo mnie podbudowały. musi być dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś u lekarza rodzinnego (przepisałam sie do innej babki) z tym moim pęcherzem i kazała furaginę brać 2 tyg:) i tak musiałam jej trochę opowiedziec o sobie i ona stwierdziła, że jak mnie słucha to widzi że w mojej głowie jest tylko mysl o ciąży a to niedobrze. kazała mi zmienić tor myślenia, nie nastawiac się że muszę już być w ciąży, że to musi być ten miesiąc. Łatwo powiedziec ale kobiecina po troche ma rację. Ona sama wyszła za mąż w wieku 30 lat i poźniej urodziła 3 chłopców i mowi że na wszystko w życiu jest swój czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardkaaaaa44
Ola cieszę się, że dobrze podchodzisz do tego :* Ja na Twoim miejscu zmieniłabym od razu lekarza, dobre podejście gina to połowa sukcesu. Także trzymaj się kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola trzymaj się !!! Jesteś silna, dasz radę :) Przede wszystkim teraz przepytaj wśród swoich znajomych gdzie przyjmuje u Ciebie dobry ginekolog i po pierwszej @ umów się na wizytę aby zrobili Ci usg i zbadali endometrium. Mam nadzieję, że czas szybko zleci i pozbierasz się jakoś a w niedługim czasie ponownie rozpoczniecie starania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola co do ponownych starań to w kolejnym cyklu już możesz. Tak mówi moja ginekolog, która jest doktorem, nie lekarzem i ma specjalizację z patologii ciąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola jestes dzielna, dobrze że masz takie podejście, popłakac zawsze trzeba ale grunt żeby poźniej się podnieść:) masz oparcie w meżu i to jest najważniejsze;) znajdziesz dobrego ginekologa który będzie Cię pięknie od początku prowadził:)tule mocno:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - trzymaj się! Dobrze, że masz wsparcie w swoim K., to jest najważniejsze. :) Tak teraz myślę i zazdroszczę swojej siostrze. :D Już trzecie dziecko będzie miała, a zawsze za pierwszym razem im się udawało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola podziwiam cie jesteś naprawdę silna kobieta ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola -nie ufam lekarzom, którzy nie kojarzą swoich pacjentów. Ja rozumiem, że można mieć słabą pamięć, że pacjenci przewijają się jeden za drugim, ale od tego jest kartoteka do której można zajrzeć, żeby wiedzieć jak jest jego historia a o szczegóły można już dopytać. a już całkiem inną sprawą jest to, że nie powinien na Ciebie naskakiwać, szczególnie w takim momencie w jakim się znalazłaś. Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś odpowiedniejszego i bardziej przyjaznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blue_26
hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam, a tu takie smutne wiadomości. Przykro mi, Ola, Pap, podziwiam waszą siłę. Jak czytam wasze historie, to nie wiem co powiedzieć... Kate, co do Twojej lekarki - też słyszałam od kilku osób, żeby nie nakręcać się na dziecko i staram się, naprawdę, ale jak sobie z tym poradzić? :) Zrobiłam tsh i jest 1,44, morfologia i glukoza ok, mój gin mnie zbadał i stwierdził, że wszystko jest dobrze, owulacja ma być z lewego jajnika, prolaktyny kazał nie badać, bo szkoda kasy. zasugerował jedynie badanie nasienia, jeśli mimo wszystko do ciąży nie dochodzi. Myślicie, że ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pap cieszę się, że odesłali i przesunęli rozstrzygnięcie o tydzień, bo jak mnie szykowali do zabiegu miałam obawy, że się pomylą, że to nie tak jak mówią... Trafiłaś na mądrego lekarza, on też nie chce popełnić błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blue tsh 1,44 to całkiem nieźle i do ideału bliziutko. Co do prolaktyny może i ma racje, że strata czasu jak masz miesiączki jak w zegarku. a masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu to życie jest takie niesprawiedliwe! Kobiety, które cudownie zaopiekowałyby się dzieckiem tracą ciążę albo nie mogą w nią zajść, nosz k***a mać! Ola jesteś naprawdę dzielna... Najważniejsze, że masz wsparcie swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, co 27-29 dni. Owulację zazwyczaj czuję, jest śluz, itp. Ja chyba kiedyś, dawno sobie wkręciłam, że z ciążą to tak łatwo nie będzie, muszę się jakoś odblokować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×