Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż czy kochanek?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 28 lat od 5 lat jestem w małżeństwie. Mamy 2 dzieci. Z mężem nie układało nam się od początku ślub wzieliśmy tylko i ze względu na ciążę. Gdy tak patrze wstecz to łzy same cisną się do oczu. Mąż nigdy nie umiał wyrażać swoich uczuć Nigdy w gościach nie przytulił mnie czasami nawet fuknął jak coś się spytałam, aż mi głupio było. Nigdy też nie zajmował się dziećmi nie prezewinął nie wykąpał (bo nie umie). Na mojej głowie zawsze był cały dom on praktycznie nie ruszał się do niczego. Od jakiegoś czasu jest między nami jeszcze gorzej nie rozmawiamy nie śpimy ze sobą gdy mu się np pytam jak w pracy odp a jak ma być, albo gdy się pytam jaki ma dziń wolny w przyszłym tyg to mówi że jak będzie chciał to sprawdzi. Kiedyś stwierdził że uwielbia mnie denerwować a stałam się taka nerwowa przez niego.... To jest takie troche psychiczne wykańcznie gdy mu powiedziałam że może pójdziemy na terapie to powiedział że psychologa on nauczy a nie psycholog jego. W żartach żuciłam że może rozwód to mi powiedzał że on alimentów płacić nie bd, ot tak. Aż poznałam faceta. Rozwodnik. Mamy świetny kontakt namawia mnie na rozwód ale jakoś nie umiem trzymają mnie tylko dzieci. Ojciec to ojciec i tylko ze wzgledu na to by nie zburzać dzieciom dziciństwa nie umiem.... Może kiedyś będe żałowala, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci, ale ojciec to ojciec ehhh... Chciałabym żeby mąż mnie przytulił miłe słowo powiedział ostatnio przed ślubem jeszcze tak było.... Gdy przytyłam w ciąży wstydził się ze mną pokazywć tera z gdy schudłam przygaduje, że aby patrze którego wybrać. Chciałabym mieć normalny dom walcze o to ale bez większego skutku, tv ważniejsze.... i ten tekst gdy np dzieci marudzą Wy mnie wykończycie.... Życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj się tylko odejdź od męża z tego co piszesz za jakiś czas staniesz się kłębkiem nerwów i depresji. Odejdź i to szybko nie jesteś szczęśliwa i będąc z nim nadal nie będziesz. Poznałaś inną osobę ruszaj śmiało:-) nie siedź gdzie coś cie meczy i szukaj szczęścia powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odejdź, bo moze masz szanse na prawdziwą miłość, dzieci kiedyś dorosną, a ty bedziesz sama. Skoro pojawił się ktoś z kim jest Ci dobrze i cię docenia na co czekasz? Męża nie zmienisz, a dzieci z czasem zrozumieją twoja decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kobiecie zawsze mówicie ruszaj śmiało ,szukaj miłości ? A facet jak znajdzie kogoś lepszego to s*******n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw męża on ma negatywny wpływ na Ciebie nim on Cie zostawi jak już kłębkiem nerwów będziesz i psychicznie wykończona. Nie współżyjecie razem może ma kochankę jak i ty. Pomyśl bo później mogą być łzy i samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli facet by tego posta napisał odpowiedziałabym tak samo, bo uważam, że takie związki/małżeństwa są bez sensu o ile próbowało się ratować. Szkoda mi ludzi, którym miłość może przejść koło nosa. Wiadomo, że wszystko robi sie dla dzieci, ale czasem trzeba zadbać o siebie i swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie taką samą historię co opisałaś ma moja mam (tylko ona nie była w ciąży jak brali ślub). Powiedziała, że jak skończę studia i się usamodzielnię to kopnie mojego ojca w 4litery (niestety kasa dla mnie ją trzyma przy nim-ja nie mogę pogodzić nauki z pracą niestety). Dokładnie z tego co mi opowiadała pokrywa się z tym co piszesz. Moja mama jest obecnie kłębkiem nerwów i zniszczona psychicznie. Również my jako dzieci to odczuwamy cały czas (miłość ze strony ojca może raz w roku, o ile jest okazywana. Ogólnie nigdy mi nie powiedział, że mnie kocha. Ja Ci mogę poradzić, że jeśli masz możliwość, możesz liczyć na wsparcie twojego przyjaciele, to bym się długo nie zastanawiała. Ciężko z pewnością, bo myślisz głownie o dzieciach, ale ja jak patrze na moją mamę, to czasem myślę, że najlepszą decyzją w jej życiu byłoby szybkie odejście od tego człowieka. Myślę, że Twój mąż na lepsze się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sama musisz wybrać czy chcesz być później wrakiem psychicznym i fizycznym ? Czy szczęście i lepsze życie skoro z mężem szczęśliwa nie jesteś to nie będziesz po tylu latach a on nagle sie nie zmieni w kochającego męża. A ty jak widzę w kochającą żonę. Poznałaś innego mężczyznę daj sobie szanse lepsze życie przecież to twój wybór czy będziesz miała jak masz w tej chwili a później jeszcze gorzej czy lepszego faceta którego poznałaś i masz szanse stwozyc coś lepszego dla ciebie a dzieci zrozumieją z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sama musisz wybrać czy chcesz być później wrakiem psychicznym i fizycznym ? Czy szczęście i lepsze życie skoro z mężem szczęśliwa nie jesteś to nie będziesz po tylu latach a on nagle sie nie zmieni w kochającego męża. A ty jak widzę w kochającą żonę. Poznałaś innego mężczyznę daj sobie szanse lepsze życie przecież to twój wybór czy będziesz miała jak masz w tej chwili a później jeszcze gorzej czy lepszego faceta którego poznałaś i masz szanse stwozyc coś lepszego dla ciebie a dzieci zrozumieją z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo cudowny tatuś będzie im pranie mózgu robił jak ta ich matka zła, bo rozłożyła nogi przed innym i zostawiła ich wspaniałego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to za dom dla dzieci?? psychicznie ich zdeformujesz zyjac z ich ojcem jak pies z kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowywał się w takiej rodzinie ojciec pierdola i kawał ch..ja A matka zarobiona po pachy, nie miał do niej szacunku za grosz a ona z czasem żyła jakrobot Ucze swoje dzieci innych relacji do ojca ale czasami tak jest ze jak tylko jedna strona się stara to nic z tego nie wychodzi, niektórzy to kołki wyciosane i nazwane ojciec bez uczuć rodzicielkich A Ty kobieto zawalcz o swoje ja bo za parę lat nie będzie i przyjaciela i męża bo on się zmieni ale na gorszego skur....na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem bo widzę po sobie, że nie radze sobie. Gdy po cięciu cesarskim dochodziłam do siebie mąż mnie specjalnie rozśmieszał bo wie, że bolało bo nie mogłam się nawet ruszyć nie mogłam wykąpać dziecka bo nie mogłam się schylić gdy mama chciała to zrobić to jej powiedział że ma wyjść bo ja jestem od tego... Tak mi jej szkoda było. Długów ma mase wypłaty oddaje grosze ja muszę się starać pożyczać od rodziców. Jest między nami tak źle. Kontaktowałam się online z psychologiem powiedziała, że nie tylko ja wymagam pomocy mąż także, ale on nie chce o tym słyszeć. Gdy z dzieckiem byłam w szpitalu ciężko chorym płakałam z bezsilności przez pierwsze 5 dni spałam na podłodze masakra wiem, że w tym czasie miał kontakt z jakąś laską odkryłam to po powrocie ze szpitala. Teraz raczej nie ma tel zostawia na wierzchu nic w nim nie ma. Gdy jeszcze leżałam z małym to jedna jego siostra zadzwoniła do mnie z pretensjami że moja mama ma przyjechać mnie trochę zmienić w szpitalu, a nie mąż... Co ja wtedy przeszłam tylko że mama miała pod opieką drugie moje dziecko. Dopiero druga jego siostra na siłe go zmusiła żeby trochę z małym w szpitalu został żebym na 2 godz do domu jechała. Ja wstaje rano z dźiećmi wszystko nad nimi on śpi do 10. Gdy pracował ciężej fizycznie był caly czas nie zmęczony teraz jest niewyspany. Gdy miał urlop 2 tyg nie zrobił kompletnie nic ja sama myłam okna w całym domu sprzątałam i pod opieką miałam synka 2 letniego. Jest strasznie gburowaaty małomówny. Nie kocham go, ale boję się odejść nie wiem czemu.... Jestem poprostu na skraju!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym zaryzykować tylko dzieci... Czasami po kilka razy go wołają on udaje,że nie słyszy taki zapatrzony w tv. Nie bawi się z nimi Nigdy tego nie robił. Kiedyś mi powiedział, że żeby nie ślub już dawno by zrobił wymarzone prawo jazdy na ,,d '' ale wesele trzeba było robić. W dniu ślubu płakałam pokłóciłam się z nim to nic dobrego nie zapowiadało. Kocham tamtego on za mną szaleje, ale czy przetrwamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak przeczytaj swoją wypowiedź tak dokładnie i pomyśl że napisała to inna kobieta co byś poradziła takiej owej obcej kobiecie w takiej samej sytuacji znajdującej się jak ty. On cie po prostu nie kocha jest zapatrzonym w siebie facetem niestety bez ambicji i szacunku dla samego siebie ani dla własnej rodziny dzieci. On myśli że żeniąc sie z tobą zrobiłaś mu krzywdę. Nieszczęśliwy pajac. Weź sie wgarść kobieto.i ułuż sobie życie z nowym mężczyzną. Nie widzę cie w przyszłości z mężem dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytaj sie czy przetrwacie z nowym partnerem jak nie spróbujesz nigdy tego nie poczujesz. Ale uwolnisz sie od toksycznego związku i zapomnisz przy nowym partnerze masz kogoś kto ci pomoże. Tylko twoje chęci muszą być by zmienić coś na lepsze. I nie powinnaś mieć ku temu obaw bo z mężem i tak nie jesteś ci dobrze i zapewnie nie będzie bo on się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bostonsto
Polecam jedno i drugie. Mąż to mąż, rodzina, wspólne obiady, a kochanek to kochanek uniesienia, rozmowy o wszstkim. Kochanek po jakimś czasie będzie jak mąż więc po co wybierać jak to i tak jeden chuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze jest wyrzucić z siebie to co człowiek ma w sercu choćby na forum. Spodziewałam się komentarzy typu mimo wszystko zostań z mężem, a tu żadnego tego typu... Rozczarowałam się ale chyba pozytywnie:) Mężczyzna z którym się potajemnie spotykam dziś przez tel wyznał, że poruszy niebo i ziemię by ze mną być nikt mu nie przeszkodzi nie ma takiej opcji ( oczywiście nic nie mówiłam o forum) Spokojniejsza jesteś po tych wpisach czas na zmany ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zapytam tak: ile znaczy dla Ciebie przysięga ślubna? i czy jesteś osobą wierzącą? Jeżeli serio nie chciałaś ślubu, a zrobiłaś to pod przymusem to ślub może być nieważny. Co do męża, to przecież jest coś takiego jak separacja, może któreś z Was zmieniłoby miejsce zamieszkania. On wtedy musiałby sam zająć się wszystkim i sprzątaniem, praniem i gotowaniem, nie miałby czasu na tv. Może w końcu zobaczyłby że Cię nie doceniał ani Twej pracy. Jest pewny tego, że nie musi nic robić i wszystko ujdzie mu płazem a Ty będziesz zawsze potulnie przy nim siedziała. Pewnie nigdy sam nie mieszkał i mama go wyręczała? Faceci reagują na brak kontaktu, na wyprowadzkę, słów często nie biorą do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak od męża odejdziesz czym szybciej tym lepiej.mam podobny przypadek kocham innego on mnie też ,z mężem łączy mnie dom nie spłacony rok spłaty zostało,mamy syna 12l. dla którego lepiej jest zostać z ojcem ,gdyż ojcem jest ok. ale Mężem jest tytanem, z synem mam uzgodnione plany on zostaje w Niemczech. Mieszkam tam 14l.nie wiem jak w pl .się odnajde ,Nowy facet dobrze zarabia, ja mam dom w pl. I zawód na czasie.damy sobie radę .mam Niemieckie obywatelstwo zawsze mogę wrócić.Ale boję się tego kroku,kochanek kocha mnie wiem sprawdziłam go nie raz.czyli decyzja podjęta tylko fakty trzeba wykonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem osobą wierzącą chodzę do Kościoła tam też staram się szukać odp co mam zrobić. Wiem, wiem Pan Bóg nie wejdzie na ambonę i nie powie Ty Anka rozwiedź się. Poprostu nie chce podejmować pochopnych decyzji. Być może ta sepparacja to też rozwiązanie mogłabym wyprowadzić się do rodziców mieszkaliśmy tam przez 2 lata po ślubie. Może by mu się oczy otwarły, ale też czy na długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, mam niemalże identyczną sytuację tylko 1 dziecko, slubu nie mamy. Masz to szczescie ze kogos masz i on ci pomoze, ja niestety nie mam dokad odejsc... on mi mowi ze jestem beznadziejna, gruba, brzydka a zaraz potem gada ze na pewno sie puszczam bo nie chce z nim spac. dziecko go kocha ale co z tego skoro on dziecku gada ze mamusia niedobra, na pewno odejdzie do jakiegos wujka itd. jak ma wolne spi do 11 a ja od narodzin dziecka nie spalam pelnych 8 godzin, pracuje na caly etat plus robota w domu, obiadki, sprzatanie ale zawsze mu źle, ja jestem chlopka ze wsi a on porzadny pan warszawiak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porządny? Porządna to Ty jesteś, a nie ktoś taki jak Twój parner. Nikt porządny się tak nie wyraża do matki swojego dziecka. Wiem też mi ciężko bo wolałabym nie mieć tego ślubu. Wiem jak to jest przy dzieciach praca w domu to praca nie zapłacona i niedoceniona... Mój mąż naprawde w pracy się nie narobi tyle tylko że czasem musi wcześnie wstać to wszystko w domu zero obowiązków jak już go do czegoś niemalże zmusze to wielka łacha ciężko jest widzę, że nie tylko mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie ukladalo wam sie od poczatku a slub byl ze wzgl. na ciaze, to skad wzielo sie drugie dziecko? Przestan tu biadolic, masz to, na co sobie zapracowalas i na co sie zgodzilas. Sama jestes podla, bo rozwazasz rozstanie dopiero teraz, gdy nowy bolec jest na widoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie twierzdzę, że mój mąż jet podły. Poprostu nie dba o rodzinę. Od początku nam się nie układało ale nie było tak źle jak jest teraz sam to stwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z kochankiem na ile mozsz na niego liczyć,czy pomoże ci wychować dzieci.I gdzie macie mieszkać ,jak kochanek tak cię kocha jak mówi niech zorganizuje wam gniazdko.uważaj faceci lubią na kobietach jeździć czy kochanek to nie taki typ.powiedz nowemu na co liczysz szczerze to na pewno się chyba odkocha.każdy facet chce swoją doope wygodnie i tanio wcisnąć do gniazda kobiety,a od siebie nic nie dają ć .Ja tak mojego kochanka podeszłam powiedzialam gdzie mam przyjść do ciebie?pod most?powiedział będzie dobrze,ale nic nie robi by tak było,liczy na mnie na moje dobra i kase.same słowo kocham nie wystarczy by dobrze zyc.wiem nowy ma fajniejszego ptaszka ,a to ciagnie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten kochanek jest wolny czy też żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się rozwiedź a nie skowyczysz na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest wyjściie
Poszukaj sobie na necie stronę wspólnoty Trudnych Małżeństw "SYCHAR". Tam można o sobie napisać, popytać o poradę i dowiedzieć się jak radzą sobie inne małżeństwa w kryzysie. Jest trochę takich stron o "Sychar", więc znajdziesz coś dla siebie. Każde małżeństwo miewa kryzysy, to naturalne, trzeba tylko nauczyć się sobie wtedy radzić, rozmawiać wspólnie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×