Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy tu sa same kobiety ktore sa na utrzymaniu meza?

Polecane posty

Gość gość
tak a 50 letniej kobiety która ostatnich 25 lat latała ze szmatą po domu rynek pracy jest otwarty ale chyba w Afryce:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak wszystkich mierzcie swoimi miarami.to,ze wy macie kochankow wcale nie znaczy,ze 100% takich par tez ma. To,ze wy traktujecie osoby na wychowawczym za kury domowe,wcale nie oznacza,ze wszystkie tak sa postrzegane przez swoich partnerow. Dalej,wszyscy jestesmy malo atrakcyjni intelektualnie,bo nikt z nas nie czyta ksiazek,nie interesuje sie ekonomia itd. Ja mam swoje pasje,pomagam mezowi w pracy,ktora czesto i gesto przynosi do domu,uwielbiam czytac ksiazki o tematyce historycznej ale i tak jestem nikim,bo nie pracuje. Co z tego,ze moja praca byla nudna jak flaki w oleju,dzien w dzien to samo,a pensja do najnizszej nie nalezala. Chociaz 2500 to tez wcale nie tak duzo. Wracajac do sedna. Wychowywanie dziecka w domu to tez ciezka praca. Podjelismy decyzje swiadomie.Uwazamy,ze dzieckiem trzeba zajac sie na 100% zeby wyrosl na dobrego i madrego czlowieka.Aczkolwiek nie wynika z tego,ze do konca zycia bede siedziala na utrzymaniu meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nas stac abym siedziala w domu ale ja nie chcialam nigdy takiego zycia . Mam prace ktora lubie zarabiam niezle potrzebuje kontaktu z ludzmi i poczucia swobody finansowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje wam podejscia.Rozumiem,ze dla jednych to wygoda ale dla innych jest to poswiecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jak siedzisz z dzieckiem w domu to juz z niego nie wychodzisz do ludzi? Dziwne....U mnie nie ma dnia,zebym nie wyszla spotkac sie z kolezanka,na zakupy czy fryzjera. A od meza dostaje 5tys miesiecznie na swoje wydatki wiec mam taka swobode,ze Ci sie w glowie nie miesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
przecież napisałam, że nie wszyscy mają kochanki czy kochanków:O Poza tym ty piszesz o tym, że pomagasz mężowi w prowadzeniu firmy, interesujesz się ekonomią i nie wiem czym tam jeszcze. Wiele jednak kobiet po prostu w domu sprząta, gotuje, pierze i zajmuje się dzieckiem. Nie pomagają mężom w prowadzeniu firmy i nie interesują niczym poza kafeterią czy serialami w tv. Ja wiem, ze zaraz posypią się lawiny postów o tym, ze macie pasje, zainteresowania i jesteście mega inteligentne, super zadbane. Rzeczywistość jednak wygląda inaczej. Nie ma nic w tym złego, nie każdy rodzi się po to by się spełniać zawodowo. Mało ambitne i mniej inteligentne osoby, które odnajdują się w prostych pracach domowych też są potrzebne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
co z tego, ze dostajesz od męża 5 tysięcy?:D Nie bądź śmieszna:D Dziś je dostajesz, a za miesiąc może ci dać 5 złotych. To jego dobra wola, że ci tyle daje i na tyle wycenia twoją pracę w domu. Jak mu się odwidzi to nie dostaniesz nic, bo będzie miał taki kaprys i koniec kropka. Nie zarabiasz to nie masz, żyjesz na łasce męża. Ale faktem jest, ze robisz na codzień za nianię, sprzątaczkę, kucharkę więc utrzymanie ci się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czego współczuć hehe a Ty uwazasz sie za lepsza? widzisz co ty tutaj wypisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
w przeciwieństwie do ciebie nie kategoryzuję ludzi na lepszych i gorszych:) Jak już wspomniałam każdy jest potrzebny także nie napinaj się tak:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale te kobiety "sukcesu" są jadowite, moim zdaniem za tym kryje sie zazdrość i chęć upodlenia żeby się wywyższyć, o jaka ja boska jestem bo jestem niewolczką szefa, Zusu i kapitalizmu podpisano niematka i nieżona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czego współczuć Tak tu jedziesz po innych a sama jestes na tyle beznadziejna ze masz faceta który jest kura domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ry ale ja nie mogłabym mieć męża który jest kurą domową. Mój mąz musi mi imponować pracowitością, odpowiedzialnością. Musze wiedzieć że gdyby cos się stało to on będzie umiał pracować i zarabiać na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* niewolniczka czyli ten wasz "etos pracy" wcale nie uczynił z was fajnych ludzi, tylko jadowite plotkary, oceniające czyjeś życie, to co piszecie jest podłe i mam nadzieję, że to widzicie drogie "szlachetne istoty pracujące"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa012
Cos mi się wydaje ze jesteś zadufana w sobie egoistką i raczej oprócz pieniędzy nie masz nic. Przede wszystkim wspólczuje Twojemu mezowi. Opisujesz tu jaka to ty jesteś niebywale ambitna a tymczasem to jak wykorzystujesz meza do wygodnego zycia jest dalekie Ambitnej Osobie. Taka kobieta (jak się opisujesz) dawno już byłaby po rozwodzie. Najpiej poszukaj sobie profesora i będziecie sobie filozofować na temat zycia po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie zgodze sie z Toba w tych kwestiach jednak uwazam,ze nie wszystkich mozna wrzucic do jednego wora. Sama mam takie znajome,ktore udaja,ze cos robia w domu,dzieciak lata samopas,a w tv serial za serialem. Dla mnie macierzynstwo to cos wiecej. Rozumiem,ze taki stan rzeczy moze przytlaczac,ale trzeba wielu poswiecen by malzenstwo mialo mocny filar i nie runelo z tak blachego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
po nikim nie jadę, ale widze, ze niektórych chyba prawda boli:O Co do mojego faceta to ja nie narzekam, mam to co chcę. Nawet nie chciałabym teraz pracującego, bo musiałabym na zmianę z nim gotować, sprzątać, płacić za opiekę nad dzieckiem, a tak? Mam super:) W domu nic prawie nie robię, mam zawsze dobry obiad, czyściutko. Dziewczyno sprzątaczka, kucharka i niania zdarłaby ze mnie tyle, że brak słów:D A tak mogę zaoszczędzić przynajmniej więcej pieniędzy, a i o dziecko jestem spokojna, że nie siedzi z obcymi ludźmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zazdroszczę zazdrością żarliwą wszystkim paniom niepracującym zawodowo :) niech się wam widzie kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tu cie zdziwie bo ani za kucharke ani sprzataczke nie robie.to jest moja dobra wola i jak mam ochote to ugotuje. nie to nie. A co do niani to uwazasz,ze swoje dziecko wychowuje sie z obowiazku czy z przyjemnosci? Bo ja uwazam,ze bycie rodzicem i poswiecanie uwagi MOJEMU dziecku jest czysta przyjemnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuj pracuj pracuj bo cie zrównany z ziemią my szlachetnie pracowniczki nie widzimy,że praca uczyniła z nas zgorzkniałe kwoki, które wsadzaja nos w czyjeś życie takze pracuj kobieto, odetnij pępowinę i chodź do nas, będziemy miały nową osobę do obgadywania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie pracujesz zawodowo to twoim etatem jest praca w domu. Już widzę jak mąz wraca z pracy a tam syf, brak obiadu. Już widze jak cieszy się i cie chwali:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
nigdzie nie napisałam, ze jestem niebywale ambitna:O Po prostu zarabiałam więcej od męża i miałam lepsze doświadczenie od niego na polu zawodowym. To nie kwestia w naszym przypadku ambicji była, bo mieszkamy za granicą i ja tutaj jestem od kiedy zaczęłam studia, a mąż przyjechał jak go poznałam w zasadzie w ciemno. Poradził sobie dobie dobrze to fakt, ale trochę go potem zgubiła bariera językowa. I tu już chyba mogę mówić o ambicji, bo jakby ją posiadał to mógłby się języka nauczyć, ale mu się po prostu nie chciało dalej szkolić. Niestety, ale do prowadzenia większego biznesu komunikatywna znajomość to było za mało. Do siedzenia jednak w domu wystarcza:) Rozwód? No proszę cię, a po co? mam rozbijać rodzinę? a z jakiego to niby powodu? Mąż jest zadowolony, ja zadowolona, a dziecko szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tak mi przykro,ze macie mezow tyranow,ktorym musicie uslugiwac. nie kazda musi skakac jak ksiaze zagra. glupie kwoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwoka bez ambicji to ty... pasożycie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyli urodziłaś się tylko po to aby rodzić/niańczyć dzieci i do garów? to po co do szkoły chodziłaś? przecież żeby pojeździć na szmacie w domu to nie trzeba nawet umieć pisać ani czytać głupia pindo jak nic o mnie nie wiesz to się nie wypowiadaj jak bym cię teraz spotkała to byś dostała ode mnie tak w mordę że byś się nie pozbierała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syfu w domu nigdy nie mam. a obiad raz jest raz nie ma. Mezowi nie przeszkadza.Ma rece i potrafi gotowac. nie jest typem wladcy i pana.Boli cie moje cudowne zycie,co??? jakbys nie byla taka wredna rura to tez bys miala fajnego i porzadnefo mezczyzne a nie chlopczyka z przerosnietym ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz z pewnoscia nie byłby taki zadowolony jakby wiedzial,ze masz kogos na boku. pseudo(nie)zono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehhe widzę, że eskalacji przemocy część dalsza, no niestety kobiety pracujące są strasznie agresywne, widzę tu jedna groźbę karalną 0_0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A maz dostaje kieszonkowe na jakies papieroski , gazetke, wafelka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czego współczuć
oczywiście, że mąż nie byłby szczęśliwy jakby wiedział, ze kogoś mam, ale po co ma wiedzieć? teraz jest szczęśliwy, ja też więc nie widzę powodu by to zmieniać. Mój mąż nie pali więc na papieroski nie dostaje, gazetki ma do wyboru i koloru, wafalki też:D Już ty się nie martw, on ma cąłkiem fajne życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa012
Nie zaprzeczysz ze opisujesz się jako ambitna( praca, jezyki) a twój mąz to wg ciebie to zero nadające się tylko do sprzątania. Czekanie na obiadek az maz przyniesie pod nos to BRAK AMBICJI. Jestes wyrachowanym i obłudnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×