Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina naciska na studia

Polecane posty

Gość gość
:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czym try sie przejmujesz to twoje nie ich zycue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci podam mój przykład. Moja rodzina jest nauczona na to, że trzeba mieć papierek, studia, magisterkę. Ok. Miałam wątpliwości, bo na ekonomii jest matematyka, ale poszłam. Nie dawałam rady, więc zastanawiałam się aby zrezygnować. Naciskali, naciskali, gadali na mnie, że będę sprzątać ulice, że trzeba mieć papierek. G*wno prawda. Moja mama ma mgr i co? I ma marną pracę w gazecie po tych studiach które ja miałam kończyć i zarabia grosze i mi nic nie daje bo nie ma. Pogadali sobie, pomarudzili i już nic się nie odzywają. Ja zrezygnowałam. Szukam pracy i zamierzam iść na kosmetologię. To powinna być Twoja decyzja a nie nasza. Ale ja osobiście na Twoim miejscu zrobiłabym to co ja chcę a nie to co inni chcą. Kiedyś kobieta ze szkolnej biblioteki opowiedziała mi historię jak dziewczyna słuchała się rodziców cały czas i tak jak oni chcieli poszła na studia medyczne, pomimo, że zawsze chciała być dziennikarką albo pójść na jakieś artystyczne czy historyczne, już nie pamiętam. Ale poszła na te medyczne i co z tego, że miała piątki i kuła i zdała bardzo dobrze jak teraz nie ma pracy bo nie chce pracować w tym zawodzie.. Dlatego samemu trzeba pomyśleć i wybrać to co jest najlepszym rozwiązaniem i to co chce się robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym poszła. Sama mówisz że nie masz pomysłu na siebie, że masz jakies prace, ale dorywcze - jak pójdziesz na te studia, to przynajmniej z tej strony nie będą się czepiać. A nie musisz ich kończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Wypowiadalam sie juz kiedys w tym temacie. Osobiscie nie widze sensu studiowania na sile. Duzo lepiej znalezc sobie zajecie ktore sie lubi. Zawodow jest wiele a dyplom dzisiaj nie gwarantuje ani dobrej pracy ani tym bardziej wysokich zarobkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorce chodzi o to zeby studiowac dla swietego spokoju zeby rodzina sie nie czepiala a potem isc na cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
To wlasnie dla mnie nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepraszam was, gdzie ja znajdę stałą pracę, w której mogłabym pracować już na dobre, tylko po szkole średniej?... Chyba, że jako kasjerka, ale to nie jest mój wymarzony zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Zadna praca nie hanbi. Moze byc kiedys tak ze zamarzysz chocby o prac kasjerki ale nie bedziesz miec na nia szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja się śmieję z osób pracujących na tym stanowisku...? Nic takiego nie sugeruję, napisałam jedynie, że to nie jest moja wymarzona praca. Sama pracuję na ulotkach, a moja mama sprząta. Nie wiem, jak mogłabym się wyśmiewać z osób pracujących w jakimkolwiek zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie do autorki i skończyłam te nieszczesne studia po których mam dyplom mgr inż, poświęciłam na nie więcej niż 5 lat bo nie dawałam rady... nie przepracowałam w zawodzie ani dnia bo miesiąc po studiach dostałam "zwykłą" pracę w sklepie odzieżowym i stwierdziłam ze zanim znajdę prace w zawodzie coś zarobie. chciałam cokolwiek zarobić bo na studiach mało co dorabiałam bo musiałam dużo zakuwać. i najpierw robiłam jako ekspedientka, potem byłam kierownikiem działu, potem kierownikiem sklepu, a obecnie mam byc kierownikiem na rejon ale nie wiem czy się zdecyduje... ale to inna opowieść... ogólnie zaszłam bardzo daleko... straciłam kilka lat na debilne studia dla papierka, a wiecie co zawsze chciałam robić? Własnie pracowac z ludźmi, nawet po maturze chciałam iść pracować do sklepu i zastanowić się co chce dalej robić ale rodzice ZMUSILI mnie do studiów! a mam masę znajomych którzy bez wykształcenia stali się kierownikami! tu nikt nie patrzy na wykształcenie tylko predyspozycje i nabyte umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pantegram, ja nie wiem, dlaczego Ty stwierdziłaś że ja nic nie umiem robić w domu ani czemu nie umiem gadać z rodzicami... " Przepraszam, czasem mam gorsze dni i jestem oschła także w Internetach. :( x "Ja miałam podobnie do autorki i skończyłam te nieszczesne studia po których mam dyplom mgr inż, poświęciłam na nie więcej niż 5 lat bo nie dawałam rady... nie przepracowałam w zawodzie ani dnia bo miesiąc po studiach dostałam "zwykłą" pracę w sklepie odzieżowym i stwierdziłam ze zanim znajdę prace w zawodzie coś zarobie. chciałam cokolwiek zarobić bo na studiach mało co dorabiałam bo musiałam dużo zakuwać. i najpierw robiłam jako ekspedientka, potem byłam kierownikiem działu, potem kierownikiem sklepu, a obecnie mam byc kierownikiem na rejon ale nie wiem czy się zdecyduje... ale to inna opowieść... ogólnie zaszłam bardzo daleko... straciłam kilka lat na debilne studia dla papierka, a wiecie co zawsze chciałam robić? Własnie pracowac z ludźmi, nawet po maturze chciałam iść pracować do sklepu i zastanowić się co chce dalej robić ale rodzice ZMUSILI mnie do studiów! a mam masę znajomych którzy bez wykształcenia stali się kierownikami! tu nikt nie patrzy na wykształcenie tylko predyspozycje i nabyte umiejętności." x To jest bardzo dobry, bo życiowy komentarz, powinnaś wziąć go sobie do serca, Autorko. x "A przepraszam was, gdzie ja znajdę stałą pracę, w której mogłabym pracować już na dobre, tylko po szkole średniej?... Chyba, że jako kasjerka, ale to nie jest mój wymarzony zawód." x Równie dobrze mogłabyś zapytać (i powinnaś): "a gdzie ja znajdę stałą pracę, w której mogłabym pracować już na dobre, tylko po studiach, ale bez doświadczenia w branży, w zawodzie?..." I gwarantuję Ci, że przy obecnym podejściu za te 5 lat zadasz sobie takie pytanie. x Wejście na rynek dla młodego człowieka, bez umiejętności i doświadczenia, jest równie trudne przed podjęciem studiów, jak i po nich. Jedynie w trakcie jest trochę łatwiej, bo pracodawcy płacą mniejsze składki za ucznia/studenta i dlatego chętniej takie osoby zatrudniają. x To nie jest takie hop siup znaleźć fajną pracę. Ale to nie studia są barierą, tylko podejście młodych ludzi, którzy nie potrafią nawet określić, jaką wartość na rynku pracy sobą reprezentują (a co dopiero umiejętnie sprzedać to w CV, dopasowując swoje atuty do konkretnych ofert!). Jak masz na siebie pomysł, umiesz się sprzedać (czy też w ogólności coś umiesz) to pracę znajdziesz i bez studiów. Najlepszy przykład - mój kolega z roku. Nie dał rady u nas, bo olał poprawki przedmiotów i go wyjebali z uczelni. Znalazł pracę w Axa za 3500 zł/msc BEZ UKOŃCZENIA STUDIÓW jako programista baz danych. A żeby było śmieszniej, przedmiot "bazy danych", który realizowaliśmy na studiach, ujebał... Mimo tego testy, które dali mu do rozwiązania w ramach rekrutacji, uznał za banalne. x No tak, zaraz pewnie powiesz: "ale ja nie jestem programistką baz danych, nic nie umiem". No cóż - to przypadkiem nie w tym jest problem? Roznosisz ulotki i narzekasz, że mało płacą. Nie chcesz iść do call center bo twierdzisz, że to nie dla Ciebie. Cóż, w takim razie czas znaleźć w końcu coś, co będzie dla Ciebie i co będziesz w stanie sprzedać na rynku pracy. x Jednym z "pewniaków" tj. bezpieczniejszych opcji jest nauka języków - tych obcych i tych programowania. Często nie trzeba wcale być biegłym, by pracę dzięki temu dostać. x Kluczem do znalezienia pracy są UMIEJĘTNOŚCI, a nie studia - chyba, że pójdziesz na takie studia, które pozwolą Ci nabyć umiejętności przydatne na rynku pracy. Co konkretnego będziesz umiała po europeistyce, co będziesz mogła do CV wpisać i dzięki temu znaleźć pracę? Jeśli nic, to na cholerę takie studia? Rzuć je w pizdu i zajmij się czymś pożytecznym. No chyba że faktycznie znalazłaś jakieś info, że możesz w trakcie tych europeistycznych studiów zrobić jakieś certyfikaty / nauczyć się czegoś konkretnego - to wtedy studiować warto. Niestety w PL jest wiele kierunków i uczelni, które nie dają nic, a uczą jedynie suchej, pierdołowatej teorii zupełnie nieprzydatnej w życiu zawodowym. x Sam fakt ukończenia studiów wbrew powszechnym opiniom nie przydaje się, by wejść na rynek pracy (tj. zdobyć pierwszą pracę) - one przydają się dopiero na dalszym etapie kariery, by dostać awans - dlatego ogólnie warto je zrobić, ale często warto je robić zaocznie już w trakcie pierwszej pracy, z którą wiążemy zawodową przyszłość, gdzie mamy perspektywy rozwoju i wiemy, że jak będziemy mieli wyższe, to nas awansują (a czasem może i za zaoczne studia zapłacą). x Kasa przyda się zawsze - chociażby na kursy / prawo jazdy jakiejś kategorii itp. Czasem to właśnie one są przepustką do lepszej pracy czy w ogóle pracy dla osoby bez doświadczenia. Niemniej trzeba je dobierać ostrożnie, bo część to wyciąganie kasy i nie są uznawane przez pracodawców (często dlatego, że nic nie uczą - zazwyczaj jak kurs czegoś uczy i kończy się trudnym, ustandaryzowanym egzaminem, to jest atutem w CV) Kasę możesz też wydać na naukę w domu i np. podręczniki do programowania, nauki języków czy cokolwiek Ci się tam zamarzy. x Grunt, byś wiedziała, co jesteś w stanie robić dla pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moja rodzina jest nauczona na to, że trzeba mieć papierek, studia, magisterkę. Ok. Miałam wątpliwości, bo na ekonomii jest matematyka, ale poszłam. Nie dawałam rady, więc zastanawiałam się aby zrezygnować. Naciskali, naciskali, gadali na mnie, że będę sprzątać ulice, że trzeba mieć papierek. G*wno prawda. Moja mama ma mgr i co? I ma marną pracę w gazecie po tych studiach które ja miałam kończyć i zarabia grosze i mi nic nie daje bo nie ma. Pogadali sobie, pomarudzili i już nic się nie odzywają. Ja zrezygnowałam. Szukam pracy i zamierzam iść na kosmetologię. To powinna być Twoja decyzja a nie nasza. Ale ja osobiście na Twoim miejscu zrobiłabym to co ja chcę a nie to co inni chcą. Kiedyś kobieta ze szkolnej biblioteki opowiedziała mi historię jak dziewczyna słuchała się rodziców cały czas i tak jak oni chcieli poszła na studia medyczne, pomimo, że zawsze chciała być dziennikarką albo pójść na jakieś artystyczne czy historyczne, już nie pamiętam. Ale poszła na te medyczne i co z tego, że miała piątki i kuła i zdała bardzo dobrze jak teraz nie ma pracy bo nie chce pracować w tym zawodzie.. Dlatego samemu trzeba pomyśleć i wybrać to co jest najlepszym rozwiązaniem i to co chce się robićusmiech.gif" x No dokładnie! Grunt, to zdawać sobie sprawę, że pracujemy dla pieniędzy i że nikt nie będzie nam płacił za to, że mamy ładne oczy i lubimy zbierać znaczki. Trzeba primo: znaleźć sobie coś, z czego będzie kasa, a dwa: znaleźć sobie wśród rzeczy, z których będzie kasa takie, które będziemy w stanie wykonywać bez przykrości, a najlepiej z przyjemnością. Jak uda nam się jeszcze znaleźć coś, co lubimy robić, a jednocześnie jesteśmy w tym dobrzy jak nikt, to dodatkowo mogą być z tego duże pieniądze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivone90
Na mnie też naciskali. Studia skończyłam, a z pracą było ciężko. Teraz jednak dobrze mieć zawód w ręku. Skończyłam manicure i pedicure w Progresie i pracę mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×