Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najbardziej kompromitujące, żenujące i sknerowate prezenty jakie dostaliście

Polecane posty

Gość gość
Co złego jest w skarpetkach? Nigdy tego nie rozumiałam, czemu to obciach. Ja bardzo lubię dostawać skarpetki- mam słabość do śmiesznych, kolorowych, zdobionych skarpetek i szczerze, wolałabym dostać na święta kilka par zabawnych skarpetek (albo nawet zwykłych czarnych, pasujących do wszystkiego) niż np wydziwiony sweter z jakimiś dziurami, dłuższymi tyłami, nadrukami, itd, jakaś dziwaczna moda z tym jest- a takie rzeczy dostałam parę razy od osób nie znająych mojego gustu (doceniam gest, ale rzeczy te leżą w szafie, bo głupio wyrzucic, a nie ma komu oddac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od ciotki dostałam lusterko kieszonkowe, które było jako prezent w jakiejś kobiecej gazecie, za rok dwie próbki jakiś perfum, też z gazety, od wujka kiedyś komplet kieliszków (nie pije alkoholu), a od ich syna, firmowy zestaw notatnik plus długopisy z logo firmy, w której pracuje. Już bym wolała dostać same życzenia. Ogólnie to daleka rodzina, na szczęście widujemy się tylko na imprezach rodzinnych, z których i tak już zaczęłam się wykręcac. Oczywiście jest obraza, ale może się w końcu odczepią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od swojej matki na 18 urodziny dostałam w twarz i sporo wyzwiska których lepiej nie powtarzać. To i tak dużo bo ani wcześniej ani później nie dostałam od niej nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 18 urodziny mój facet wsadzil mi 100 zł do stanika i bez żadnych życzeń myślał że sprawa jest załatwiona . Ten sam dekilwent 2 lata później na walentynki - różowa gąbka z mikrofibry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakies sknerowate prezenty mikolajkowe? Ktos cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od babci na 18 urodziny bukiet róż zerwanych w ogródku mojej cioci. Każdemu wnuczkowi na 18 dawała 50 albo 100zł. Kiedyś chyba bez okazji jogurt naturalny. Innym razem starą czekoladę. Babcia mnie nie lubi. I to nie ironia. Od koleżanki na urodziny świeczkę - cała rodzina się śmiała że chce mnie już pochować. Innym razem od drugiej koleżanki na urodziny bańki mydlane. Najśmieszniejsze było to, że jako dziecko zaprosiłam wtedy wszystkie dzieci z podwórka a ona cały czas mówiła że ma dla mnie najlepszy prezent, będę nim zachwycona. Nawet poprosiła żebym wyszła z pokoju to ona wszystkim pokaże co mi kupiła. Rok temu będąc w święta u rodziny dostaliśmy od kuzyna upominek. Zapakowane w torebkę prezentową próbki past do zębów. On jest dentystą. Ta sytuacja mnie nawet rozśmieszyła. W sumie z tego wszystkiego mam pretensje tylko do babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś chyba jestes przeczulona na swoim punkcie egoistka banki mydlane czy swieczka to fajny, uniweralny prezent spodziewalas sie ze dostaniesz na urodziny perfumu diora i lot w kosmos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze taswieczka taka nagrobna byla.. a bankimydlane za 5 zl tez szalu nie ma.. od razu egoistka.. a ty moze za zywo reagujesz na czyjes wpisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wczoraj 22:35. Jeśli chodzi o świeczkę to dla dziecka nie był to super prezent. A bańki mydlane na urodziny też nie uważam za coś fantastycznego. Ale akurat opisałam całą sytuację, ile ta koleżanka szumu wokół tego zrobiła. A na końcu dodałam że żal mam jedynie do babci. Pozostałe prezenty mile wspominam. I chyba to Ty jesteś egoistką jeśli dziecku na urodziny byś dała świeczkę a za super prezent uważasz bańki. Poza tym nie popadaj w skrajności. Albo bańki albo lot w kosmos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.40 Nie przejmuj sie, to pewnie ktos kto sam takie prezenty robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Irracjonalna666 2017.11.21 Skoro dałaś mu jeszcze 2 następne lata, to się odwdzięczył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:53. Dziękuję za miłe słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to piekny present. Narobila szumu bo duzo to dla niej znaczylo. Moja corka cieszy sie z kwiatka czy kamyczka a banki mydlane to full wypas. Nie zawsze kasa sie liczy. Trzeba byc wdziecznym za male rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako dziecko na gwiazdkę od rodziców dostałam DŁUGOPIS. Później już nigdy NIC :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0.36 A gdyby corka dostala kamyczek od kogos, kto ma mnostwo pieniedzy, mieszka w palacu i ma wszystko czego zapragnie, to tez bys sie cieszyla? Ja raczej czulabym sie wysmiana i ponizona. Wszystko zalezy od sytuacji. Kokosow nigdy od nikogo nie oczekiwalam, ale widze roznice w tym, jak ktos zrobi cos dla mnie sam, wypisze kartke ze szczerymi zyczeniami, ladnie opakuje w tanie rzeczy. Ale wiem, ze ten ktos o mnie mysli. Ale jak dostaje cos z metkami przecena, rzucone mi na kolana w foliowce, to sorry.. Brak kultury level hard. Nie mowie tu o kims, kogo na to nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostałe prezenty mile wspominam. Nie mam pretensji, żalu itp. Łopatą do głowy włożyć? Bo widzę, że napisanie tego nic nie daje. Poza tym dlaczego piszesz że Twoja córka się cieszy ze wszystkiego? Przecież nie rozmawiamy o dzieciach tylko o sobie. Chyba że Ty w dzieciństwie miałaś inne oczekiwania. Może dlatego tak próbujesz mi uświadomić, że należy cieszyć się z małych rzeczy? Pomijam fakt, że wiem o tym od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Danego od serca i z myślą o obdarowywanym, owszem. Danego "na odczepnego", nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale co z tymi prezentami, dostal ktos cos jeszcze smiesznego sknerowatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od ciotki z Niemiec, dla której jesteśmy jedyną rodziną, mój brat dostał używane skarpety. Ona już nie korzystała, bo rozciągnęła się gumka, ale on ma grubsze nogi... Ta sama ciotka, innym razem przywiozła pokrowiec na jedno siedzenie z jej auta sportowego. Starość się zbliżała, więc zaczęli rozdawać majątek. Samochód oddali sąsiadowi. Od rodziców pod choinką zawsze była linijka albo gumka do wycierania ołówka. Teraz rozumiem, że z kasą było krucho, ale za dzieciaka modliłam się, żeby Mikołaj przeczytał moje listy i coś mi przyniósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jakie byly dzis prezenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dzien dziecka od mamy lody, ktore zjadl moj partner z lokatorem bo ja nie jem od dziecinstwa....przyszla bo chciala zebym jej pomogla z przelewem.....pomoglam i zobaczylam ze rano juz jeden zrobila....siostrze na kwote 500 zl z dopiskiem "na dzien dziecka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziu nie ma nic gorszego niż faworyzowanie jednego z rodzeństwa. Ty jak byś była niechciana.Powinnaś wygarnąć mamusi co o tym myślisz jak się czujesz. Współczuje. Rodzice powinni wspierać, pomagać i akceptować swoje dzieci wszystkie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tobym z taką matką uciął całkowicie kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze mama Cie czegos zazdrosci, moze jestes ladna, bardziej elokwentna.. Takich osob sie z zasady nie lubi.. Moja miala mnie jedna, ale tez nie lubila.. Pracowalysmy obie na poprawe stosunkow. Jakos sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W gimnazjum jeszcze na wigilii klasowej beznadziejną figurkę pierota, a zawsze nienawidziłam klałnów i pierotów, musiałam udawać, że się cieszę:O Sama wtedy robiłam prezent jakiejś innej dziewczynie z klasy i kupiłam jej jakieś fajne kolczyki, błyszczyk itd- coś, co sama chciałabym dostać, a dostałam setną ohydną i bezużyteczną figurkę. Niektórzy ludzie nie mają pomysłow i brak im kreatywności, więc kupują jakiś neutralny badziew. To samo było jak dla kazdej z naszej paczki składałyśmy się na prezenty na ich 18, kilka tych dziewczyn było, zawsze ta sama kwota do zrzutki, a wiadomo, z kasą w tamtych czasach było krucho, bo człowiek tylko kieszonkowe dostawał, ale jak tyle nas się zrzucało to już było na fajne prezenty. Zawsze byłam przy wyborze prezentu i zawsze mi się one bardzo podobały, były przemyślane i laski się cieszyły. Ale kiedy rok później przyszła moja 18, z przyczyn osobistych odwołałam imprezę, ale od żadnej nie dostałam nic. Może jakieś kartki z życzeniami. 3 lata później zaprosiłam te same dziewczyny do baru na piwo w swoje urodziny, wiedziałam, że wtedy już z pustymi łapami nie przyjdą i liczyłam, że chociaż teraz mi się zwróci za tamto. Dostałam "zestaw" drewniany koszyk z drewnianą :O mini szczoteczką do włosów, pumeks i chyba myjka plus tusz do rzęs:O Żałowałam, że kiedykolwiek składałam się na te durne prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×