Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maryna1001

Jak schudnąć bez efekty jojo???

Polecane posty

Gość Wredna_Baba_Jedna
Marteno - diecie norweskiej, czy kopenhaskij dziękuję. Znam ja bardzo dobrze. Działą, chudnie się dużo i szybko, ale potem człowiek jest tak wygłodniały, ze konia z kopytami zje. Tu nie chodzi o jakaś dietę na krótko, ale o zmianę sposobu zycia na dłuzej, więc dieta nie może byc drastyczna. Odchudzam sie od 20 lat, właśnie różnymi krotkimi spektakularnymi dietami - działają, ale waga zawsze wraca. Po tych 20 latach zmądrzałam i nie chcę juz chudnąć 7 kg w 2 tygodnie, ale w 2 miesiące. Odzywiam się zdrowo i o stałych porach. Do PoaGEr - niestety w necie jest wiele bardzo negatywnych komentarzy właśnie o acetomale. Zakłądam, że jesteś sprzedawcą, bo tu co chwile ktoś coś reklamuje - almo Slimcea, albo Foreversiil, albo właśnie Acetomale. Jakoś dziwne, ze te wszystkei zachwyty piszą osoby z tymczasowymi nickami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adbaj o jakość swojej diety. Zadbanie o odpowiednią jakość diety jest nieuniknione jeśli chcesz być szczupła i jednocześnie zdrowa. Jeśli nie chcesz żeby tłuszcz odkładał sie w Twoim organizmie, to powinnaś unikać cukrów i potraw smażonych na oleju. Aby uzyskać jakiekolwiek efekty w odchudzaniu, to powinnaś unikać żywności z pustymi kaloriami, a zastąpić ją zdrowym i pełnowartościowym posiłkiem. Oczywiście pamiętaj, że wszystko, co jesz powinno mieć jak najmniej kalorii. Wobec tego powinnaś jeść dużo warzyw i owoców, produktów pełnoziarnistych i białka. To jest najlepszy przepis na zdrowe i szczupłe ciało. Staraj się pić bardzo dużo wody. Jeśli chcesz żeby odchudzanie było jak najmniej szkodliwe dla Twojego organizmu, to musisz dużo pić, żeby sie nie odwodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schudniesz 3 kilogramy w 10 dni, ale nie pozbędziesz się tkanki tłuszczowej. Już wyjaśniam, dlaczego tak jest. Na początku odchudzania, pierwsze 2 albo 3 zrzucone kilogramy, to sama woda. Organizm zaczyna pozbywać się niepotrzebnych zapasów wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W_B_J dobrze, że Twój kryzys miną ale chyba przeszło na mnie. Nie dość, że dzisiaj wstałam połamana, jeszcze wściekle głodna to po zrobieniu badań okazało się, że mam alergie tylko nie wiadomo na co:( Na testy teraz za późno, muszę czekać do jesieni Ogólny DÓŁ:(. Ta dieta od Marteno to na pewno nie dla mnie. Wiem, że grejpfrut jest dobry przy odchudzaniu ale ja go po prostu nie znoszę. Ale mimo to dzięki za pomoc Marteno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Marynba - Ty chyba trochę później ode mnei zaczęłaś diete, więc dlatego Tój kryzys przyszedł później :-) Myślę, że kryzysy na diecie są nei do uniknięcia - wazne, aby potem iść dalej. U mnie dziś na wadze 61,3 kg. I chyba naprawdę musze schować wagę :-) niesiaaa3 - my to wiemy :-) Moja dieta jest bardzo urozmaicona - jestem na cateringu dietetycznym od 4 tygodni i przez ten czas żaden posiłek się nie powtórzył w dokładnie takiej samej formie. Jest mnóstwo świeżych warzyw (choć wiem, ze o tej porze roku ich jakosć nie jest na najwyższym poziomie), sporo węglowodanów typu razowy makaron, różne kasze, nalesniki z ciemniej maki, placuszki i ciasteczka z płatków owsianych z dodatkiem rozmaitości (rukoli, szpinaku itp.). Na prawdę posiłki są bardzo urozmaicone i bardzo smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćluna
Dalej nie chcę mi się wierzyć że udało mi się schudnąc.Z nadwagą walczyłam 7 lat bez skutecznie.O Foreverslimie dowiedziałam się od koleżanki spróbowałam i w końcu mi się udało.Szkoda że tak późno się o nich dowiedziałam bo szczuplejsza była bym dużo wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Maryna - jesteś? Ja dostałam @ i czuję się wielka, pełna i niezgrabna. W weekend trudniej- ale trzymam w miarę dietę, chociaż czuję się ciężko i jak bym się nażarła. Na wagę nie wchodzę od czwartku co jest dla mnie dużym sukcesem. I widzę już po ciuchach, ze robi się mnie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem. Ja też jakoś się trzymam:). Ostatnio było ciężko ale dałam radę. Po minionym tygodniu nie spodziewam się rewelacji. Dobrze, że już cieplej na dworze to i samopoczucie inne:). Jutro wchodzę na wagę, na pewno dam znać. Trzymam kciuki za Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivvonka
Przede wszystkim trzeba się pilnować zdrowych zasad odżywiania i wtedy waga sama spada, chociaż uważam że wcale to nie jest takie łatwe dlatego ja zaczęłam zamawiać sobie catering z eatzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Ivvonka (zapewne sprzedawca eatzone) - ja zamawiam inny catering i jestem mega zadowolona. Nie planuję zmieniać. Poza tym i tak jestem z innego miasta. Maryna - super, że nadal trwasz. Ja się zważę dopiero w czwartek - od czwartku do czwartku. Oj, byłabym szczęśliwa gdyby było poniżej 61 kg .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem żywym przykładem na to że dzięki tabletką Foreverslim można na prawdę schudnąć sporo.Niewielka zmiana diety trochę ćwiczeń i tabletki.Efekt jest taki że schudłam 12 kg i po raz pierwszy nie było to wcale męczące ani długotrwałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamelka39
Z tym bywa rożnie. Juz nie raz próbowałam schudnąć, zazzwyczaj zimą troche ciałka mi zostawało i czasami udawało się to zrzucić, a czasami kilogramy powracały. Nie ma chyba jednej złotej recepty na sukces dla wszystkich. W lutym piłam koktajle, ktore zamówiłam jak zwykle w tym sklepie www.sklepdiety.pl .To pozwoliło mi pozbyć się 4 kilogramów. Efekt sie cały czas utrzymuje i jest OK :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy widzieliście już najnowsze wyniki głosowania internautów na najlepsze tabletki na odchudzanie? wyniki dostępne na stronie http://rtno.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to proste narób sobie długów, tak żeby żal dupę Ci ściskał czy wydać na prąd czy na kanapkę w miesiący, nachodzący pan komornik to bezcenne przeżycie, które na pewno pomoże w zrzuceniu wagi - oto dieta cud: https://www.youtube.com/watch?v=p48jhBg77d8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawa banie tarczycy tsh ft3 ft4 anty tpo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbozena
ludzie o czym wy piszecie?-nie ma żadnych skutecznych specyfików na schudnięcie raz tylko zgłupiałam i zamówilam tą zieloną kawe dwa razy tylko wzięłam ,poniewaz myslaałam ,że umrę tak mnie serce bolalo i nie mogłam oddychać wiec rzucilam to w cholerę mam kolezankę ktora pracuje w aptece jak zapytalam ją o jakies dobre specyfiki na scudniecie to mi odpowiedziala....Nie ma nic to tylko wszystko pic na wodę co reklamują jak się sama nie wezmiesz za dietę i ćwiczenia to nic ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justys2212
daj sobie spokoj z tabletkami....ja tez sie porwalam z motyka na slonce i wydalam 300 zl na "rewelacyjny " forever slim.... nic to nie daje . znajdz madrego dietetyka i ew trenera personalnego, pocwiczysz na basenie , moze nauczysz sie plywac, albo dobierze Ci cwiczenia do twoich mozliwosci. nie truj sie niczym chyba ze oprocz olan i kregoslupa chcesz miec kolejne problemy zdrowotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GabiS
Podjelam wyzwanie zrzucenia 12 kg do lipca. Mam nadzieje , ze mi się to uda, chociaż wiem ze pewnie będzie ciezko. Na szczescie idzie wiosna, wiec będzie wiecej warzyw, owocow smacznych, to powinno być troche latwiej. Na razie staram się nie jesc chleba/ziemniakow/makaronow itp., do tego ćwiczę 3x w tygodniu i wcinam Therm Line Fast. Pomalu gubie kilogramy , jak na razie 2,5. Trzymajcie kciuki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja kiedys latalam kupowalam wszystko co reklamuja , co polecaja az do stycznia tego roku ! poszlam do DIETETYKA taniej mnie w miesiacu wyniosl , jak te suplementy !!!! miesiecznie 4kg bez cwiczen ! Drogie panie nie PRZYOSZCZEDZAJCIE , w kazdym miescie jest dietetyk tam proponuje zasiegnac porady a i co wazne ....... od stycznia nie zazylam zadnej tabletki przeciwolowej stawy mnie mniej bola !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze pytanie, które chcesz sobie zadać? - Czy chcę schudnąć? - Odp: TAK Drugie pytanie: - Chcesz, czy myślisz, że fajnie by było? - Odp: Chcę ! PS. Jeżeli sama nie jesteś pewna to odpuść( bez własnej motywacji daleko nie zajedziesz) I teraz twierdzenia: Spożywaj: - jak najwięcej jedzenia nie przetworzonego - spożywaj białko, węglowodany, tłuszcze w proporcji kalorycznej 33%/33%/33% - modyfikuj zapotrzebowanie kaloryczne aby waga nie spadała więcej jak 3,5 kg na miesiąc - raz w tygodniu dzień łasucha tylko nie szalej! - naucz się nowych nawyków żywieniowych - jesteś głodna ? jedz warzywa! - pij wodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiiiiii
Hej, jak wam idzie Maryno i Wredna_baba_jedna? Trafiłam przypadkiem na forum i dołączam do klubu odchudzających się :p Po ciąży mam 10 kg do pozbycia się a waga ani drgnie. Od miesiąca jestem na "diecie" ale żadnej takiej, że ileś kcal (chociaż próbowałam na początku waży i liczyć). Staram się pic dużo wody, ograniczyłam produkty z dużą ilością mąki pszennej i kupuję teraz chleb orkiszowy albo piekę sobie chleby w domu. Prawie w ogóle nie jem cukru a teraz pozbywam się białego ryżu na rzecz nieprzetworzonego brązowego. No i do tego zapisałam się na siłownię i staram się biegać na bieżni, bo pogoda na dworze paskudna. Do tej pory byłam może 5-6 razy na siłce jakoś. Łącznie efekt miesiąca starań i mam 2 kg mniej :) Nie chcę drastycznie ograniczać kalorii bo karmię piersią małego a na to trzeba ekstra energii też... No i teraz mamy lekkie zawirowania co do diety, bo mój maluszek ma alergię i musiałam wykluczyć mleko i jajka. A nabiał to była podstawa mojego żywienia i teraz do końca nie wiem co jeść tak poza obiadem. Pozdrawiam i czasem się odezwę jak efekty :) P.S. Wyjściowa waga 67,5 kg i 165 cm. Teraz 65,5 a dążę do 54 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Witaj MałaMiiii - o, to są nas trzy na forum, bo tych reklamodawców nie liczę. Masz podobny wzrost i wagę wyjściową jak my. Dawno nie było Maryny - mam nadzieję, ze trwa. Czekam jak się pochwali swoja obecną wagą. Ja mam ważenie jutro rano - jestem bardzo ciekawa czy cos ubyło po kolejnym tygodniu. I to mega sukces, ze wytrzymałam bez ważenia się przez cały tydzień. Ja jadam teraz około 1400-1500 kcal. Jestem na cateringu, więc oni pilnują kalorii. Ale jak w weekend sama się stołuję, to też nie liczę kalorii, tyle, że jem o stałych godzinach i wiedząc jak duże są porcje przygotowywane przez catering mam wytyczne ile mniej więcej powinnam zjeść na porcję - więc zakładam, ze trzymam się podobnej kaloryczności. Co ciekawego - wcześniej często podjadałam np. jakieś orzeszki prze kompem, ze o ciachach nie wspomnę. Teraz, jak rano kierowca przywiezie jedzenie na cały dzień gdy jestem w pracy, zanoszę paczuszki do biurowej kuchni i udaję się na posiłki o wyznaczonych godzinach i - JEM JE W KUCHNI, więc skupiam się na nich, delektuję się nimi, nie buszuję w tym czasie po necie, nie czytam gazet itp. Więc to także odnotowuję jako swój sukces - regularność. Zazdroszczę Ci siłowni - chodziłam kiedyś, wiele lat temu, ale teraz nie mam czasu - może kiedyś ...... Póki co staram się czasem trochę pocwiczyć w domu, przejść pieszo do pracy. Planuję wrócić do biegania, ale ostatnio jestem padnięta, bo robiłam jeszcze szkolenie i musiałam się uczyć popołudniami. Do osób, które pisały, że nie warto się truć suplementami, bo od nich się nie schudnie - wiemy, wiemy, ja co prawda łykam coś od ponad tygodnia, ale przecież dietę, bo tabsy łykam tylko po to, aby poskromic mój apetyt na słodycze i aby wytrwać w diecie, aby nie kusiło mnie podjadanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się cieszę, że ten wątek w końcu zaczyna żyć. Do tej pory tylko ja i W_B_J byłyśmy zainteresowane tematem. Super, aż mi się lepiej zrobiło:). MałaMiiii, mamy ten sam problem:). Wszystkie trzy chcemy aby waga spadła poniżej 60:) Musimy się wspierać i motywować nawzajem a na pewno będzie łatwiej. Wczoraj weszłam na wagę i mimo kryzysu jest 60,5:) Blisko, coraz bliżej:) Trzymajcie się dziewczyny i piszcie, piszcie, piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Witaj Maryna - super , że nie zrezygnowałaś!!!! :-) Idziemy prawie łeb w łeb, ja miałam dziś rano 60,7 kg. Kryzys dawno zażegnany. Do przekroczenia magicznego progu (60 kg) już coraz bliżej ..... Oczywiście wiem dobrze, że jakbym jeden czy dwa dni nic nie jadła, to miałabym poniżej 60 bardzo szybko, ale przeciez nie o to chodzi, aby szybko i na krótko ..... Tak więc, dziewczyny, trzymam kciuki, aby udało nam się wytrwać na naszym zdrowym żywieniu i dobić 55 kg za kilka tygodni !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
Dziewczyny - jeszcze sobie porównałam jak to się ma w wymiarach po 5 tygodniahc diety, a więc: - talia (mierzona ciut powyżej pępka) - minus 2,5 cm - biodra (na wysokości kości biodrowych) - minus 3 cm - tyłek (nieco poniżej bioder, w najszerszym miejsu) - minus 3 cm Chociaż dziwię się, że w talii ubyło niby tylko 2,5 cm, bo oponka bardzo zmalała i brzuch zrobił się bardziej płaski, więc wygląda jakby dużo więcej poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiiiiii
Wredna_Baba_Jedna i Maryna - dziękuję za powitanie :) Staram się chodzić na siłownię jak najczęściej ale różnie to bywa. Dzisiaj się zmusiłam do wyjścia i teraz się cieszę. Siłownia jest dosyć daleko, tzn. 40 minut piechotą albo samochód trzeba brać. I jak mi się nie chce to łatwo znajdę wymówkę... A gdzie ja o tej porze zaparkuję, a to już nie ma czasu, a to maleństwo jest marudne itd... Dzisiaj się zważyłam i popołudniu było 65,0 :) Pewnie wypocona woda ale co tam. Ja teraz staram się jeść faktycznie co jakieś 3 godziny, bez podjadania pomiędzy posiłkami i da się :) Rano prawie zawsze jest musli albo owsianka. Potem około 11-12 jest przekąska pt. 2 kromki chleba z czymś. Obiady staram się gotować dosyć lekkie, z naciskiem na kasze i warzywa. No i później jem jeszcze około 18-19 i koło 21-22 (późno chodzę spać). I powiem Wam, że głodna wcale nie jestem między posiłkami. Najtrudniej mi teraz wcisnąć do jadłospisu takie przekąski typu orzechy albo grzeszki w postaci nachosów czy chipsów. Wcześniej oczywiście nie było problemu. W porywie słabości do nachosów wczoraj sobie odmierzyłam na wadze 50 g do miseczki i do tego jabłko - i to był jeden posiłek ;p Pomieszanie z poplątaniem, ale przynajmniej zjadłam to na co miałam chętkę bez wielkich wyrzutów sumienia. Cała paczka o zgrozo przekracza dzienne zapotrzebowanie kaloryczne, a zjadłoby się w pół godziny tak wciąga. Najtrudniejsze dla mnie jest to, że nigdy w życiu się wcześniej nie odchudzałam. Nie miałam jakiegoś ładnego ciała, cellulit na nogach kwitł. No ale byłam szczupła i jadłam spokojnie co popadnie nie patrząc na wagę. Dopiero teraz brzuch po ciąży i fakt, że nie mieszczę się w żadne swoje stare spodnie zmusza mnie do wysiłku. W sumie to dobrze, bo niby do tej pory starałam się jeść w miarę zdrowo. No ale dopiero teraz przyjrzałam się dokładniej mojej diecie. Jest szansa, że nabiorę dobre nawyki żywieniowe na przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odchudzałam się z Foreverslimem i bardzo sobie chwale te tabletki.W niecałe trzy miesiące spadek wagi duży i kolejny plus dla tych tabletek nie ma czegoś takiego jak efekt jo-jo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna_Baba_Jedna
A ja pisałam, ze kryzys zazegnany, a dziś znowu mnie dopadł wieczorem. Mam nadzieję, ze to jednodniówka, chociaż jutro mam imprezę rodzinną - obiad w restauracji, więc niestety dietować się za bardzo nie da, no i po dzisiejszym objadaniu jutro powinnam raczej pościć, a nie na obiadki restauracyjne iść ..... Ale cóż. mi za kilka dni konczy się wykupiony catering i się zastanawiam, czy przedłużać. To znaczy bardzo mi smakuje i jest super wygodne, że nie muszę gotować, ale przecież nie da się tak całe życie, no i dość kosztowne to jest. Planowałam pociagnąć jeszcze półtora miesiąca, ale się teraz zastanawiam, czy nei zrezygnować i dalej już na własną rękę .... Hm, muszę pomyśleć. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiiiiii
Wredna_Baba_Jedna - Nie wiem ile kosztuje taki catering. Ale zastanów się zanim podejmiesz decyzję ile mniej więcej byś wydawała na jedzenie kupując sama w sklepie. No i porównaj sobie rachunki ewentualnie za prąd/gaz bo niby jedzenie tylko sobie podgrzewasz a nie gotujesz od zera. Kupiłam sobie wczoraj zadowolona serek czosnkowy ma bazie tofu. I małego wysypało znów na buzi :/ Soja jest głównym podejrzanym i będę to teraz testować. Strasznie trudno mi zastąpić czymś nabiał. Piję mleko kokosowe i owsiane. No ale sery i jogurty odpadają. Bez soi nie znajdę chyba zastępnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×