Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co dostaliscie od swoich rodzicow lub tesciow na START?

Polecane posty

Bez przesady :) przymusu nie ma i rozumiem jeśli rodzice mają sami biednie i nie pomogą swoim dzieciom...nie chciałąbym np żeby moi rodzice żyli w nędzy, albo żeby brali duże dla nich kredyty żeby tylko mi dać, albo wyprawić wesele. Ale u nas w rodzinie jest zwyczaj że dzieciom finansuje się wesela i daje się na początek tyle, ile się może...wiadomo że nie każdego stań na mieszkania i samochody, ale jeśli stać to dzieci dostają. I uważam że tak jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziecko drogie, wesele powinni sfinansować rodzice, z naciskiem na powinni, a że moi mieli wywalone, to sobie sama sfinansowałam." x I slusznie, że mieli wywalone! Chciałaś wesela - to zrobiłaś je za swoje hipokrytko! W dup..e się poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KingaStefankaFanka dokładnie, to tym też piszę. Nie dostałam od matki nawet pościeli, garnków, talerzy, nawet złamanego widelca :O Przy czym w szafie miała upchane 2 nowe komplety garnków, zestaw nowych talerzy, walizkę nowych sztućców - chwaliła się -wszak to na czarną godzinę :D Poważnie, aż mi wstyd było przed teściami, że mnie rodzice jak golca wypuścili. Gdyby nie pozostawione po teściach w darowanych mieszkaniu podstawowe wyposażenie kuchni, nie mielibyśmy nawet w czym zupy ugotować. Ja wiem, że ludzie się dorabiają, ale z reguły dzieję się to choć z niewielką pomocą rodzina, choćby w darowanych przez matke głupich garnkach. MY naprawdę nie mieliśmy nic. Ale daliśmy sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty co dostałaś, że tak szczekasz? wielkie G.. jak g.ó.w.no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak matka do ciebie się zwracała? Mówiła Ci, że jesteś wielkie G.Ó.W.N.O i faktycznie nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , matka tak do mnie nie mówiła dostać wielkie G, to oznacza nic, ale takie jak ty sobie zawsze przerobią żeby zbluzgać innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w przeciwieństwie do Ciebie dostałam mieszkanie i mały domek. A Ty - nic. Czyli widocznie zasłużyłaś na to, żeby nic nie dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostaliśmy mieszkanie od teściów. Takich miałam rodziców, nie byłam niczemu winna. Matka była wierna kopią mojej babki, która tak samo postepowała, liczyli się tylko synkowie, a córki to be. Nie słyszałaś nigdy o toksycznych rodzicach? To nie obrażaj innych, bo ja ciebie nie obrażałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz będzie wybielanie się i pisanie o toksycznych rodzicach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym ja ma się wybielać? Jako jedyna skończyłam studia, zdałam prawko, mam swoją firmę, i na taki dom zarobilismy sami z mężem. właściwie po tym co napisałaś, powinnam ci odpisać, że jesteś takim własnie rozpieszczonym dorosłym bachorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli matka też cię od rozpieszczonych bachorów wyzywała? A może właśnie taką byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poważnie, aż mi wstyd było przed teściami, że mnie rodzice jak golca wypuścili. Gdyby nie pozostawione po teściach w darowanych mieszkaniu podstawowe wyposażenie kuchni, nie mielibyśmy nawet w czym zupy ugotować. Ja wiem, że ludzie się dorabiają, ale z reguły dzieję się to choć z niewielką pomocą rodzina, choćby w darowanych przez matke głupich garnkach. MY naprawdę nie mieliśmy nic. Ale daliśmy sobie radę. " Jak sie nie ma za co to sie nie zaklada rodziny. Proste i logiczne. Trzeba bylo sobie NAJPIERW jakis byt zapewnic a pozniej zabierac sie za dorosle zycie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczynalismy sami od zera dziecinko, dzieci nie mieliśmy. Mielismy za to łeb na karku. PO kilku latach stać juz nas było na wiele, i na dom, i na dziecko. Ta jasne spoko, rozumiem, że ty jak brałas ślub już byłas ustawiona -dom, bańka na koncie - weź nie bądz śmieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak sie nie ma za co to sie nie zaklada rodziny. Proste i logiczne. Trzeba bylo sobie NAJPIERW jakis byt zapewnic a pozniej zabierac sie za dorosle zycie jezyk." A TY Z CZYM ZACZYNAŁAŚ? z pensją 10tys? domem na przedmieściach, autem? ! idę po popcorn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla was to jest powód do wyśmiewania i ubliżania że ktoś inny coś dostał bądź nie dostał? - A ty taka siaka gó/wno dostałaś hahaha, a ty pasożycie wszystko dostałaś nierobie leniwy łe jery jeryyy! no posłuchajcie się :o Coraz gorzej tu jest :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w pochwę a na pewno nie w ciebie ,góra jest mu obojętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka w morzu
Opłacili nam wesele.dali mieszkanie odrzucili się do remontu.kupili nam rzeczy do mieszkania, meble;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładanie nowej rodziny musi być przemyślane.Trzeba się zastanowić nad finansami na co bedzie na stać,co możemy sobie kupić na początek a nie myśleć jakie weselicho,w jakiej knajpie i ilu gości zaprosić i za ile kiecka by udawać księzniczkę bo to nasz dzień i trzeba się pokazać.Owszem można ale za swoją kasę a nie rodziców/teściów.Bo jak się skończy impreza to pozostaje czarna rzeczywistośc.Mieszkanie z tesciową i narzekanie jak mi zle,jak to tesciowa sie wtrąca badz nie chce bawić wnuka. Ogarnijcie sie i zastanówcie na tym ze jedni i drudzy rodzice nic nie muszą.Trzeba mieć odrobinę wstydu by pisac co ktora dostała,mało czy dużo bądz wcale.Zobaczymy czy wy zabezpieczycie w przyszłości byt swoim dorosłym dzieciom.Juz to widze jak piszą na kafie o toksycznych chytrusach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak świat światem , panny zawsze dostawały jakis posag nawet te najbiedniejsze. Zeby rodzina meza " gęby sobie nimi nie wycierała "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od gości weselnych distalismy 2 telewizory pralke lodówkę piekarniku.dostalismy bon do ikei na 2 tys...koleżanką uczesala mnie bo jest fryzjerka, druga wymaliwala bo ma zakład kosmetyczny...dostalam kwiatki co ma kwiaciarnie.auto mielsimy od znajomych.remont zrobili nam przyjaciele męża...jeśli chodzi o sale weselna znizka bo znam szefostwo.znizka u fotografa bo fajna para jesteśmy i tak cięcia i ciecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO ale ja pochodzę z rodziny szlacheckiej i u nas wyprawę szykowali od urodzenia córy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sreckiej a nie szlacheckiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uśmiałam sie bo ja tez kompletuje mojej córci posag a ma tylko 10 lat ale juz kupiłam - komplet garnków do gotowania na kuchni indukcyjnej - pełen serwis talerzy na 12 osób - komplet sztućców na 12 osób - zamówiłam komplet obrusów i serwet haftowanych u zakonnic - maz podzielił działki na córkę i syna - troszkę kasy tez im podarujemy Nie będzie za bogato ale tez nie nędznie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko patologia wypuszcza dzieci bez niczego z domu . Porządni ludzie nawet biedni zawsze cos dzieciom dadzą czy pare kogutów czy prosiaka . Moja mamusia dostała krowę i 1 H pola :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie czyta niektore wpisy to przykro sie robi. Pewnie, jesli rodzicow stac, to niech pomoga troche - doloza do wesela czy do wyposazenia mieszkania, ale ja nie mialabym sumienia brac od nich odkladane pieniadze na jakos wycieczke o ktorej marzyli cale zycie czy auto. Rodzice pracowali cale zycie i maja prawo teraz sobie troche pokorzystac.Nie uwazam,ze maja obowiazek przeznaczyc wszystkie swoje oszczednosci, ruchomosci i nieruchomosci przepisac czy podarowac dzieciom. Mlodzi maja czas, by sami sie dorabiac. Takie jest moje zdanie. Pewnie za chwile mi sie dostanie bluzgow ze zazdroszcze albo cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie czyta niektore wpisy to przykro sie robi. Pewnie, jesli rodzicow stac, to niech pomoga troche - doloza do wesela czy do wyposazenia mieszkania, ale ja nie mialabym sumienia brac od nich odkladane pieniadze na jakos wycieczke o ktorej marzyli cale zycie czy auto. Rodzice pracowali cale zycie i maja prawo teraz sobie troche pokorzystac.Nie uwazam,ze maja obowiazek przeznaczyc wszystkie swoje oszczednosci, ruchomosci i nieruchomosci przepisac czy podarowac dzieciom. Mlodzi maja czas, by sami sie dorabiac. Takie jest moje zdanie. Pewnie za chwile mi sie dostanie bluzgow ze zazdroszcze albo cos. xxx Widzę, że niektórym ciężko zrozumieć, że niektórych stać na to, by podarować dzieciom mieszkanie czy dom bez uszczerbku dla własnej sytuacji finansowej. Dostaliśmy od teściów dom i sporą kwotę, od rodziców też pieniądze. Nie musieli się zapożyczać, nadal ich stać na dobry samochód czy wczasy. Żyją na dobrym poziomie. Sami dostali sporo od własnych rodziców, więc stać ich było by pomóc dzieciom. Dzięki temu my, mimo młodego wieku, możemy myśleć o przyszłości naszych dzieci. Mamy kupione mieszkanie na wynajem, które za ileś lat będzie przeznaczone dla nich (lub to co dostaniemy za jego sprzedaż) oraz działkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że jej chodziło o to wyzywanie od patologii jak ktoś czegoś nie dostał od rodziców. Ja jestem z biednej rodziny wychował mnie sam tata. W życiu nie powiedziałabym patologia o nim,a tu czytam takie pomyje, że aż przykro się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba czytać nie umiecie przecież napisała ze nawet biedni cos daja dzieciom. Patologia to pijacy , meliny którzy dzieci maja gdzieś . Co za inteligencja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie masz wiedzy wiec może poczytaj co znaczą te słowa __Patologia. to inaczej i krótko......nieprawidłowośc,odchylenie od norm. MELINA......miejsce schronienia, zwłaszcza dla złodziei i pokątnego handlu alkoholem. INTELIGENCJĄ nie błysnęłaś :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
Mnie moi opłaciłi studia licencjackie, przepisami na nas działkę na której budujemy obecnie nasz dom, pożyczyłi pieniądze na start, opłaciłi wieksza część wesela, mieszkamy i jemy u nich za free, kupili nam ziemię za 15 tys. Męża rodzice mniejsza cześć wesela, kupę nerwów i 1600 zł na materiał na dach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×