Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość owidiusz

Miłość czy lęk przed samotnością ?

Polecane posty

Gość gość
I nie powiedzane jest to ze kazdy taka milosc przezyje. Niestety nie jest to kazdemu dane. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszac "dziecinstwo" mialem na mysli 19-20 lat, teraz z perspektywy czasu widze, jaki bylem niedojrzaly ale juz na pewno nie dzieciak. Spapralem wtedy to, dzisiaj postapilbym inaczej, chociaz podejrzewam, ze gdyby mnie tak jak wtedy trafila strzala amora to znowu bym sie w niej zakochal, nie widzialbym jej wad, ogromnych roznic, ktore nas dzielily. Teraz nie moge nikogo znalezc, raz amor nie moze mnie trafic, dwa, wymagania urosly, tak mi sie wydaje, bywa, ze po jednym zdaniu dziewczyna jest dla mnie zerem. Pozostalo mi rozpamietywac tamto uczucie, uczucie nie dziewczyne, czyli suma sumarum mam podobnie jak autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna nie sama
Mam podobnie, od dwóch lat żona, za chwilę stuknie 29 lat. Nie mamy dzieci. I praktycznie od dwóch lat zastanawiam się nad tym wszystkim, rozum swoje, serce swoje, czasem zdarzy się nawet że są zgodne, raz na tak, raz na nie. Obłęd. Jest tęsknota za motylkami, nawet czasem sobie wyobrażam że leży koło mnie jakiś "on", że spoglądam na niego i wiem że jest dla mnie wszystkim, i że w jego oczach widzę że on czuje to samo. Wyobrażam sobie też różne inne prozaiczne sytuacje. I tak mi wtedy żal że rzeczywistość jest jaka jest. Do d**y to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Im lepsza masz partnerke tym Twoje wymagania potem rosna, i wyzej stawiasz poprzeczke. Czasami przez cale zycie szukamy podobnej osoby do naszego ''idealu'' ktory kiedys stracilismy i okazuje sie, ze nie ma takiej drugiej. Zycze Ci zebys znalazl swoja polowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze jak "samotna nie sama" teskni sie za jakimis wymarzonymi idealami ktorych nie sposob spotkac w rzeczywistosci. Im dluzej jest sie samotnym/samym tym bardziej te marzenia koloryzuja nasz ideal ktorego de facto nigdzie nie ma. Patologia. W kregu znajomych uchodze za zboka, zadna dziewczyna nie jest w stanie mi sie spodobac, zaimponowac. Nie raz slyszalem "mi tez w nim (partnerze) nie podoba sie to czy tamto, ale czy mam go z tego powodu skreslic ?" Nie wiem, ja za wszelka cene chcialem wtedy moja "wielka milosc" zmienic, upiekszyc, nie wyszlo, byla wystarczajaco asertywna, nie poddala sie. A ja bylem wtedy na tyle niedojrzaly, ze byl to dla mnie powod do rozstania. Czy bym teraz do niej wrocil ? Chyba nie, nadal mam swoje wymagania, moze nawet i wieksze. Tak, to prawda, im lepsza parnerka tym wyzsze wymagania, poprzeczka coraz wyzej, zdarzylo mi sie odrzucic kobiety, ktore na prawde cos reprezentowaly, dlatego nie wyobrazam sobie, ze mialoby mi sie cos w partnerce nie podobac i mimo wszystko z nia byc. Jedyne na co moge liczyc to, ze w koncu trafi mnie amor, wtedy prawdopodobnie zakocham sie w bezzebnym barachle z najglebszego rynsztoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo sluchac trzeba rozumu, nie serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym zwiazku po roku, dwoch zaczyna wiac nuda ale o zwiazek trzeba walczyc a nie pchac sie w nastepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się coś straci, to się docenia ale często jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem odnosze wrazenie, ze milosc to przedmiot ktory mozna kupic na kazdym bazarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×