Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2015 No właśnie nie można zapomnieć o mężusiach i tylko o dzieciach myśleć!! Musimy im pokazać, że są ważni dla nas, oni też mają uczucia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2015 To bardzo źle świadczy o twoim mężu, że tak nieładnie się wyraził o kobiecie. A najprawdopodobniej po prostu ściemniał x wiem ze sciemnial ale jakos rozbawilo mnie to , pozniej dodal ze - porozmawiac z nia mozna :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izunia88 Napisano Kwiecień 20, 2015 naprawdę z serca dam ci radę.... hmm.... jestem naprawdę b. atrakcyjną kobietą, dobrym specjalistą w pracy itp., ale zdarza mi się być zazdrosną o męża, chyba na zasadzie: "nie ma miłości bez zazdrości". ale - nigdy tego nie okazuję.... w poprzednim związku okazywałam, i..... on czuł się pewnie dzięki temu (inna sprawa, że był to klasyczny d**ek :-), a teraz - choćby mnie skręcało.... :-) (skorpionice wiedzą :-) - nigdy nie okazuję! efekt jest taki, że to on: mądry i piękny - lata za mną. ale taka mądra to jestem dopiero w drugim związku :-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2015 Bardzo kochałam mego męża i długie lata łudziłam się ,że z wzajemnością...Po 15 latach mnie zostawił jak się zostawia śmiecie na plaży,ale już nie samą.Sama wychowałam dzieci.Wrócił po 13 latach,nie sam,z dorobkiem.Dałam nam nadzieję na nadzieję lepszego jutra.Nie było łatwo,kosztowało mnie to wiele pracy,bolało,ale trwałam .I...znowu nas zostawił,znowu dla innej.Myślę,że umiemy kochać,ale to wyjątki szlachetne z wyższymi uczuciami.Reszta to egoiści. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2015 A,i Izunia 88 ma racje,mężczyzna nie potrzebuje prawdziwej miłości,tylko gry.Ja też okazywałam.Wszystko skupiałam na Nim.A on wcale tego nie chciał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izunia88 Napisano Kwiecień 21, 2015 nie, nie, nie. nie chodzi o grę... uwierz, ja naprawdę b. mocno kocham, nie byłabym bez miłości. po prostu dostałam sporą nauczkę, dużo czasu upłynęło, i zrozumiałam, że musi byc równowaga w zabieganiu o siebie partnerów. 4 długie lata stosowałam metodę wyczytaną w "poradnikach", żeby odpuszczac facetów, którzy nie zabiegają, nie troszczą się, choćby nie wiem jak się podobali... było mi źle samej, ale wiedziałam, że muszę coś zmienić, bo znowu będę z kimś, kto tylko : "pozwoli się kochać". i przyciągnęłam męża, który dba i kocha. po prostu muszę hamować czasem naturalną dla mnie chęć takiego nadmiernego starania się, uchylania nieba, żeby facet miał o co walczyć (po co żyć:-). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 czy te, które piszą, że kochają nad życie/najbardziej na swiecie kochają ich mniej od dzieci? x a czy te ktore zadaja takie debilne pytania i porownuja milosc do dziecka i milosc do meza sa zdrowe psychicznie czy maja kuku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Poradźcie mi jak odejść od męża :(. Nie kocham go już. Po ślubie zaczął mnie bić, kiedy byłam w ciąży i po raz nty mnie uderzył odeszłam. Przez pół roku mieszkałam w wynajmowanym pokoju, ale on szukał kontaktu, starał się zabiegał. Poszliśmy na terapię. Od tamtej pory nie podniósł na mnie ręki, jest dobrym ojcem, ale ja go nie kocham. Nie ma w naszym związku szacunku, często odnosi się do mnie w chamski i prymitywny sposób. Mówi, że mam rozstępy, jestem brzydka, itp. Podczas gdy on ze szczupłego wysportowanego faceta zmienił się w podtatusiałego piwożłopa z mięśniem piwnym. Boli mnie, że pozwala by jego rodzina mnie obrażała, że sam to robi. Mam 27 lat i marzę, że jeszcze znajdę szczęście i prawdziwą miłość. Chcę odejść, ale nie mam dokąd, boję się, że będzie próbował odebrać mi dziecko. Moi rodzice mieszkają na drugim końcu kuli ziemskiej, nie mam żadnej rodziny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Odważ się dziewczyno i postaw wszystko na jedną kartę, jesteś młoda i dasz radę, odejdź i najlepiej zrobisz....życie nie musi być koszmarem taki facet jak bije i jest chamski nie zmieni się, ja tak zrobiłam i jestem w końcu szczęśliwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 "Moi rodzice mieszkają na drugim końcu kuli ziemskiej, nie mam żadnej rodziny." Zostaw tego buraka i patola, jedź do rodziców i tam sobie ułóż życie :) Jesteś jeszcze bardzo młoda i życie przed tobą! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Jaki sąd zezwoli mi, żeby wywieźć dziecko do Australii, tyle tysięcy km od ojca ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćllll Napisano Kwiecień 21, 2015 Dokładnie jedź do rodziców masz tylko 27 lat całe życie przed tobą nie zmarnuj go z takim chamem! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 dla chcącego nic trudnego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Jak Cie wyzywa i bije to zbieraj dowody, sprawa o rozwod z jego winy i ograniczenie praw rodzicielskich zebys mogla zabrac dziecko bez problemow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 "Jaki sąd zezwoli mi, żeby wywieźć dziecko do Australii, tyle tysięcy km od ojca ?" Niestety nie znam się na kwestiach prawnych, poradź się/wynajmij dobrego prawnika. Jesli masz dobry kontakt z rodzicami, na pewno ci pomogą. A jak się nie da legalnie, to może jest na to jakiś inny sposób. Pamiętaj, nie ma rzeczy niemożliwych. Uważam, że rodzice w Australii to jak wygrana na loterii :) Powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Tej, która zadała to pytanie chyba nikt nie kocha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Ja mam 20 lat a Mąż 58, Kocham Go najbardziej na świecie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 słusznie, trzeba kochać dziadka prowokatorko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANA ŻONA Napisano Kwiecień 21, 2015 Ja bardzo kocham swojego męża od 13 lat i śmiem nawet twierdzić ,że dziś kocham go jeszcze bardziej. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, bez zapachu jego ciała i uśmiechu . Mówiąc krótko jestem wielką szczęściarą. Codziennie mi mówi jak bardzo mnie kocha i on to samo słyszy ode mnie. Mężuś KOCHAM CIĘ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Jesteśmy razem od 14 lat.a po ślubie 13 lat jestem pewna że bardzo kocham mojego męża jest moją podpora i przystanią dla mnie i naszego syna.oby tak dalej było? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
spszini 0 Napisano Kwiecień 21, 2015 Kocham swojego PRZYSZŁEGO MĘŻA - razem od 3 lat <3 :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Ja kocham mojego meza z wzajemnoscia. Bylam dziewica kiedy oddalam sie mezowi z milosci i z radoscia uprawiam z mezem sex. Kochamy sie szalenie od 37 lat. Dla nas nie ma tajemnic se oralny . Przy nas malolaty wysiadaja. Ja mam urode o 20 lat mlodszej a maz jest tez super Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 gość dziś Od razu wiedziałaś, że to ten? Jak Wam się udało przez tyle czasu utrzymać udaną więź erotyczną i miłość? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 Pisalam wczoraj o 19.08 i widze, ze niektore matki Polki moj post poruszyl. To, ze kogos tam dziecko zblizylo, to nie znaczy, ze reszte swiata tez ludzie litosci :O czy Wy serio myslicie ze kazdy jest Wami? :O albo jakas matrona od dwojki dzieci,stwierdzila ze bredze czy jakos tak. A Ty kuzwa wiesz babo jak to jest miec dziecko chore, ktore opieki wymaga? Zapewne nie! Nie wspomnialam o tym wczoraj, pisalam ogolnie, ale mnie rozwalaja na lopatki takie wredne babska, bo ona porodzila dwoje i dala rade to kazda ma dac :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 milosc -to decyzja. a tym kobietom ktorym wydaje sie ze milosc to uderzenie pioruna i motyle w brzuchu do konca zycia- pora sie obudzic kochane panie, to nie bajka disneya tylko zycie i realia. Ja kocham meza, jestesmy razem 15 lat...mamy lepsze i gorsze dni, ale wiem dlaczego za niego wyszlam, nadal te same wartosci i priorytety mamy..razem sie zmieniamy, dojrzewamy i odkrywamy swiat na nowo. pokusy sa, ale czaasami trzeba myslec "glowa" i zastanawiac sie czy dla chwilowej przyjemnosci warto zburzyc dotychczasowy swiat i stracic przyjaciela/kochanka/meza.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 21, 2015 ja kocham swojego męża mamy wspaniałego syna i tego się trzymam.chodzi mam czasami chwilę zwątpienia ,myślę że po 13 latach bycia ze sobą po ślubie ma to znaczenie.Bywają chwilę że chciałabym od wszystkiego uciec daleko....daleko.....i spotkać lub zasmakować czegoś innego nowego ....szalonego.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nika1382 Napisano Kwiecień 22, 2015 Powiedzcie mi proszę po czym możecie śmiało stwierdzić, że kochacie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena12 Napisano Kwiecień 22, 2015 Bardzo go kocham i proszę o pomoc w tym temacie, bo mój kochany już nie daje rady. http://f.kafeteria.pl/temat/f17/jak-ulzyc-mojemu-mezowi-w-zakwasach-na-posladkach-i-pod-kroczem-p_6210602 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 tym kobietom ktorym wydaje sie ze milosc to uderzenie pioruna i motyle w brzuchu do konca zycia- pora sie obudzic kochane panie, x to wytlumacz mi dlaczego jak mi sie sni osoba ktora kocham to mam motyle w brzuchu (tak od 16 lat ) a na widok meza nawet mi powieka nie drgnie???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 22, 2015 A ja jestem strasznie nieszczesliwa.Dzien za dniem powtarzam sobie,ze zmarnowalam zycie i nie mam pmyslu na przyszlosc...Kiedys wydawalo mi sie ze kochalam,bardzo,wiec zwiazalam sie z moim facetem 10 lat temu na maxa...Ja mialam lat 30 ,dwoje dzieci,po rozwodzie a on lat 50 ,rozwiedziony i 3 doroslych dzieci...Teraz jestem 40 latka a on ma 60 lat,sex to juz straszny niewypal,tylko w weekandy,jest wciaz zmeczony,po pludniu robi siesty,marudzi,siedzi przed tv i udaje staruszka...Roznica wieku robi swoje,ja teraz czuje sie jak 60 latka,musze zyc wolniej,spokojniej,akceptowac zycie prawie emerytalne...ehhhi czuje ze nie mam sily,boje sie zostawic wszystko i zaczac od nowa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach