Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zulka_

czytam bo lubię

Polecane posty

Teeklo:-), będę duchowo deptała z wami w Bieszczadach - przecież to nam bliskie tereny...chociaż właściwie porównywalna odległość na Podhale od nas :-). M jest zakochany w Bieszczadach. Mamy nadzieję na odwiedziny w Terce i wszamanie pysznego pstrąga - ale to moze w przyszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odciśniętą solankę kapuścianą wylałam ale tę z fermentacji będę już łapała :-). Tak mam zanotowane wg porad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie jutro się wyspowiadam jak bulgocze moja kapusta ;-). Orsejko! Czekam na twoje sprawozdanie - ja nie miałam żadnych doświadczeń z produkcji kapuchy a już mój M to tylko znał konsumpcję u babci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi hi BeTulko :D czekam na ten zapach kapuściano kminkowy ;) lubie tak jak Wy chrupać te kwaśności ;) Nie wiedziałam, że znacie Terkę? ❤️ ❤️ ❤️ Vanilko - wszystko jasne! ;) i tak trzymajcie Dziewczyny - nie dawać sie wykorzystywać ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teeklo :-), troszkę znamy Bieszczady :-D. Wszak my podkarpackie ludzie;-) a w Terce mniamusialismy pstrągi. Chociaż ostatnio jedliśmy znacznie pyszniejsze w Pradłach - ale to smutne doswiadczenia bo związane z odwiedzinami u mamy małżowiny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w Bieszczady nie jeździmy (pomijając brak czasu związany z angażem we własny biznes :-o) bo ja niestety b.źle się czuję w górach 😭 - ciśnienie wariuje...moje znaczy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak nam się życie wyprostuje to moze w przyszłym roku coś pomyslimy ...Bieszczady, nasze siedlisko...wasze wypady... :-)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne BeTulko - ja mam daleko ale zakochałam się w "płonących lasach" jeszcze w młodości... Jeździłam w Bieszczady jak tylko miałam okazje. Teraz od 2 lat z Małżowiną. Rybki w Terce nigdy nie zapomnę :D:D:D i nie zapomnę jak wracałam z Terki i płakałam całą drogę głośno (na rowerze) bo nie mogłam się pogodzić z widokiem ogoniastego biedactwa które ktoś porzucił na drodze. Piesio wędrował sam wzdłuż drogi.... Sni mi sie do dzisiaj :(:(:( A ja nie mogłam tego Biedactwa zabrać bo nie byłam u siebie! 😭 I całą drogę do Polany (25km rowerem pod gore w piekielnym upale) przekonywałam siebie że to wychudzone biedactwo trafi na dobrych ludzi, że ktoś je nakarmi, wykąpie, przygarnie... Nie moge spokojnie mysleć o tym. Gdybyśmy chociaż samochodem byli - bylaby szansa przynajmniej odwieźć do weterynarza ehhhh bezsilnośc mnie męczy najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...Teklo. Takie wspomnienia (te smutne) potrafią dręczyć zawsze. Ja mam traumę z dzieciństwa i nie mogę się pozbyć jej do dzisiaj. Wsciekam się na osoby kupujące za grube grosze pupili gdy tyle jest - oberwało się też moim dzieciom za Wafla (buldożek francuski). A tyle bid czeka na swojego "człowieka" i pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Mona jest własnie taką porzuconą ogoniastą dzieciną - i jeśli kiedyś będę decydowała się na jakiegoś siersciucha to tylko na taką bidę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry ;) Mamy piąteczek! Hip hip, hurrra ;) Za kilka godzin zaczynamy weekend :) Stawiam kawusie, herbatkę rozgrzewającą z żurawinką i...życzę wszystkim dobrego dnia. Teklo, masz fajnego męża...jesteście dobraną parą 😍. No to Czytelnio....pooooooooooooooobudkaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko! :D kto tutaj tak hałasuje???:D Dorixiu! już chłeptam kawe i pomysle o śniadanku :D ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ No i jestem lżejsza o osiem powrozików :D Dorix dzięki za kawę biurową, pycha👄 Tekla za śniadanie👄 zawsze coś sobie wybiorę:D U mnie typowa jesień, trochę deszczu, trochę słonka i czasami mocniejszy wiatr liście zamiata, jest piękni, kolorowo:D Jeszcze po południu wizyta u rodzinnej i chyba do końca miesiąca będzie spokój. Miłego dnia wszystkim życzę🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane koleżanusie :) Dorix.. i ja sie ciesze że już piątek :) Teklo..dzieki za kawunie ..wrzucę do mikrofali i spoko :) Terix..🖐️ Vanilko... nie ma sensu dyskutować z szefem bo i tak nie masz zamiaru zostać w tej pracy ..radziłam byś chodziła na zwolnienia i jakoś przetrwała ten miesiąc ..pamiętaj zawsze wykonuje się zadania szefa i robi się tak jak dasz rade nie dyskutując ..dopiero jak coś ci powie to grzecznie odpowiedz że zrobiłas tak jak mogłaś spokojnie grzecznie ..pamiętaj też że on wystawia opinie ci ....a to czy ty zostaniesz czy nie to pewno jemu nie bardzo zależy bo z urzędu przyjdą następne co muszą odpracować i wytrwać ten czas za darmo bo on wtedy nie placi skladek tyklo urząd pracy więc po co się zniżać do jego poziomu :) ..a warunki wiedziałaś na jakie się zgodziłaś ..idz lepiej do gina tam zawsze mozna dostać zwolnienie i nie musisz lezeć :D i tym go załatwiaj ... Kupiłam firanki z metra ale jeszcze nie doszły :) Beatulko.. ano wsio tak samo jak nasza Daisy pięknie wypisała ..slicznie dziękuję Daisy 👄jedynie M pamiętał ilości np. na 10kg 10dkg soli nie jodowanej :) marchew znikome o ilości tak dla przełamania koloru :) a ty kochanie robiłas z przepisu garnkowego ? robiłam na obiad dzisiejszy tortille u mnie uwielbiają a już nie wiem co gotować :O Miło być słonecznie a tu wieje jest ciepło ale pochmurno :( i poprawka Dorix .. bardzo przepraszam tobie serdecznie dziekuję za kawunie 👄 a Tekli za sniadanie ..Teklo ..smutne co piszesz o piesełku :( miejmy nadzieje że tak się stało jak myślisz :( kochane idę już sobie m wrocił potem do pracochy może kunę wieczorkiem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kapusta kiszona z marchwią i kminkiem: Najważniejszą czynnością zaradnej gospodyni w Majdanie każdego roku jesienią było przygotowanie dla swojej rodziny zapasu witamin z pięknie rodzącej na tej ziemi kapusty. 5 kg kapusty białej 0,5 kg marchwi 1dkg nasion kminku 8-10 dkg soli szarej Dobrze wyrośniętą, ścisła kapustę poszatkować [w szatkownicy lub przy pomocy robota kuchennego - to dziś] i wymieszać na nieckach - te na zdjęciu mają grubo ponad sto lat z marchwią, kminkiem, i solą. Tak wymieszaną kapustę pozostawić około15-20 minut [aż puści sok] . Następnie układać warstwami w kamiennym garnku [beczce dębowej] i każdą warstwę ubijać aż do wystąpienia soku. Dobrze ubita kapusta lepiej się zakwasza i łatwiej ją przechowywać. Po wypełnieniu garnka kapustą położyć na niej talerz lub deszczułkę dębową, przycisnąć wyparzonym kamieniem lub słonikiem napełnionym kapustą [dlaczego? - podczas fermentacji wydziela się sok, który odlewa się do słoika a następnie wlewa go ponownie - jest zbyt cenny aby jego brak uzupełniać wodą]. Tak przygotowaną kapustę gospodynie w Majdanie kisiły 3 - 4 tygodnie w temperaturze pokojowej. Kiszącą się kapustę przebijać co drugi dzień, aby usunąć gazy powstające podczas fermentacji. Po ukiszeniu kapustę przełożyć do 1 litrowych słoików lub pozostawić w beczce. Kapustę ukiszoną wynieść do piwnicy lub innego chłodniejszego pomieszczenia. Uwaga: Lepiej kisić kapustę w garnkach 5-6 litrowych - dobrze się przechowuje w słojach, [zachowuje przyjemny smak i zapach, mniej traci witamin]; po spożyciu kapusty kiszonej jesienią - można kisić kapustę jeszcze w styczniu i lutym. Do kiszenia dodawać sól szarą. Robiłam z tego przepisu, miałam akurat 5 kg kapusty i 5 litrowy gar gliniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem ile było marchwi bo pan sprzedający miał gotową utartą i dorzucił do kapusty pewnie 2 duże garści :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lallli
Czytam, nie bo lubię, ale uwielbiam :) Fantastyka to całe moje życie :D Wczoraj dorwałam nowość - "Miecz lata" Ricka Riordana, muszę przyznać, że wciąga na maksa :D Genialna książka - powala mnie na kolana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie jestem w dobrej formie ostatnio. I fizycznej i psychicznej. Troszke probowalam sie rozerwac dzisiaj i bylam w miescie kupic nowe przyodzienie. Odzienie zakupione, ale moja kondycja niespecjalnie sie polepszyla. Malzyk tez jakis apatyczny. Nawet sie poklocilismy. I do tego tak ponuro na dworze:O Troche odpreza mnie ksiazka. Zabralam sie za Hiszpanskiego smyczka i polknelam prawie 200 stron. Bardzo pasuje mi ta lektura. Betulka, przepis na kapuste bardzo bardzo interesujacy. Tylko te kilka tygodni "smrodku" w mojej malej kuchni bardzo mnie przeraza. Dlatego zostane przy kupnejchoc nie tak dobrej. Zreszta juz prawie zapomnialam jak smakuje nasza kapusta. Tutejsza przewaznie kiszona z winem. I to pewnie nie tym najlepszym:P Tekli zycze udanej wyprawy i dobrej pogody. A calej reszcie zdrowej i fajnej soboty. Ja musze jutro postarac sie o stroik nagrobny, pojechac na cmentarz ogarnac grob:O Zawsze cos tam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanilko moim zdaniem Orsejowa ma racje. Najlepiej jak w nastepnym miesiacu intensywnie zadbasz o swoje zdrowie. W nowej pracy bedziesz potrzebowala dobrej kondycji. A prawa do leczenia nie mozna podwazac. Nie ma sensu uprawiac utarczek slownych z szefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorne przywitanko z serca Bieszczad ❤️ 🖐️ Cosik sie nie przemęczacie Dziewczynki :P:P:P BeTulko czuć było Twoją kapustke na całej trasie Nr28 :D:D:D Ale takie gazy to sama przyjemność w porównaniu z innymi :D Jesteśmy rozlokowani, po kolacji, po kawie i lampce wina. Mój Kierowca padł i pochrapuje dzielnie a ja nalewam sobie drugą lampke wina (stara pijaczyna jestem :D) i moge poczytać. 🌻 Nic się nie zmieniło w tym Zakątku Polski poza kolorami :D A! bar pod Otrytem zakluczony :) ale sklep pracuje. 🌻 Zawsze czegoś się zapomina zabrać ze sobą ;) tym razem nie spakowałam kawiarki i puszki na kawe (mam taką specjalną z Tchibo) ale spoko ;) kawe na szczęście wrzuciłam do torby więc na kolacje była plujka parzona w kubeczkach. Nie wzięłam też papieru toaletowego i ulubionego noża. A poza tym OK Przeżywam coś w rodzaju deżawi - mam wrażenie że czas się cofnął i dzieje się powtórka z życia - gdyby nie te ciepłe ciuchy i kolorowe liście pod ławką huśtawką :D:D:D Najważniejsze, że problemy dnia codziennego odpłynęły na jakiś czas :) Pozdrawiam i miłego łykendu życzę. I proszę: idźcie na wybory ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł Teklo jak fajnie, że już się zainstalowaliście i ładujecie akumulatorki:) Bastylko tę książkę, co Ty teraz męczę od roku:P przeczytałam jakieś 250 stron i utknęłam:o Betulka ciekawam kapuchy Twego autorstwa, pewnie smakowita wyjdzie:) a masz jakąś spiżarkę, gdzie nie będzie buzować? Dorix jutro masz moc pracy, ale myślę, że przerwę jakąś zaliczysz na obiad? bo pewnie jako przewodnicząca musisz być na dzień dobry i na dobranoc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×