Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość ByłaNadzieja
gość dziś właśnie, właśnie - cokolwiek napisać, chociażby ze względu na uczucia drugiej osoby. Każdy dojrzały człowiek dobrze wie, ile to jest wysiłku wyznać coś drugiej osobie lub nawet zasugerować nie do końca wprost swoje zamiary i uczucia. Kładziemy wtedy wszystko na szali, ofiarujemy, co mamy najpiękniejsze - samych siebie i trudno, żeby dojrzały człowiek nie zdawał sobie sprawy, co się dzieje, gdy ten czyn zderzy się z ciszą rozumianą przez ogół jako zignorowanie. Wtedy naszła mnie największa wątpliwość, bo jak osoba, która jest dojrzała, wrażliwa i niby miłość uważa za coś najważniejszego w życiu, może nie wiedzieć, jaki wielki ból czyni swoim milczeniem ? Na pewno nie bierze uczuć drugiej osoby pod uwagę (czy może więc ją kochać ?!?!) - to chyba zaprzeczenie, bo ja się staram liczyć z uczuciami nawet osób postronnych, a co dopiero kogoś, kogo uważam za bliską mi osobę. To egoizm, a miłość nie jest egoistyczna. Nawet niech to będzie zakochanie czy zadurzenie - zwał jak zwał. Przecież wystarczy napisać "dziękuję, ale mam męża i dzieci" albo "nie odwzajemniam ", "źle zrozumiałaś mnie" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Ja też lubię jasne sytuacje. Ale w mojej sytuacji jej milczenie oznacza " nie dziękuję" w innym przypadku podjęła by flirt. Ona niestety ale nawet z fb wylogowywuje się jak ja się pojawiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś miałam tak samo :( ... to straszne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22.38 a ty co zrobiłaś w jej kierunku? Czy wykonalas sama już jakiś ******czy po prostu czekałaś aż to ona się odezwie? Może ją też męczy twoje milczenie? Może czuje się podobnie jak ty? Może wylogowuje się z fb bo ją czymś zraniłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja wczoraj pisałam o 22:38. I to ja jestem od A. więc tak zrobiłam dużo kroków w jej strone. Myślę, że ona się wylogowywuje bo jest jej głupio, że przestała się do mnie odzywać. I nie chce bym do niej pisala. Skapnela się co jest grane i się wystraszyła. Ale może być spokojna bo ja nic na siłę nie robię. Wycofałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:52 moze to przypadek ze sie wylogowuje akurat. Co innego gdybys ja na fb dręczyła. Nie wiem jak Wy ale ja zamierzam sie dzisiaj dobrze bawić a martwić zacznę sie od poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie też tak może być Rebecca. Dobrej zabawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
jak reagujecie / się czujecie, jak te "Wasze Panie" ktoś podrywa ? x jakiś d*upek ją podrywa na fb od niedawna .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beznadzieja, skad wiesz ze on d**ek? znasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
nie znam go. d*pek bo mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadzieja, wkurza Cie bo ją kochasz. Nawet nie wiesz jak ja to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też was rozumiem :( wszystkie czujemy to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
czytam Was dziewczyny... czytam was juz od czesc****erwszej, wiec wiem co kazda z Was przezywa, postanowilam opisac swoja historie, moze ktos cos dopowie, wymieni sie myslami, bo ja juz czasami nie daje sobie sama ze soba rady... poznałam ja w pracy, ona 49, ja 26, jest Niemką. zaczelo sie w sumie niewinnie, od tego, ze kiedys skomentowala to, ze pieknie pachne, zblizyla sie do mnie mowiac ten komplement i pocalowala mnie w szyje. ja, lekko zaskoczona, w sumie nie odpowiedzialam nic... potem, po jakims czasie zaczelysmy pisac na facebooku, dosc czesto, choc w sumie nie jakos intensywnie, zalila mi sie, ze ma problemy z synami, itp. zwracalysmy sie do siebie pieszczotliwie typu Myszko, Skarbie, Serduszko, itp. nie wiem co do niej czuje... zawsze ciagnelo mnie do starszych kobiet, byc moze jest tak, ze ona zastepuje mi troche matke, od ktorej nie dostalam za wiele ciepla... zawsze mnie przytula, da buziaka, czesto w szyje. czasami po prostu przejdzie obok mnie i pocaluje mnie w policzek, wyciagnie rece, by sie przytulic, mozna by powiedziec, ze za kazdym razem gdy sie widzimy jest jakis kontakt fizyczny. zawsze to ona wszystko inicjuje... byc moze realizuje przy mnie swoj instynkt macierzynski? - skoro ma problemy z synami? nie wiem... jak jechalam do domu na Boze Narodzenie, wyciagnela do mnie rece i przytulilysmy sie, po czym, wykrzywila usta w dziubek i zachecila tym mnie do pocalunku w usta... tym samym, cmoknęłyśmy się. zawsze gdy mnie widzi, podchodzi sie przytulic... ale ostatnio na facebooku nie inicjuje juz rozmow... sama nie wiem, o co chodzi? czy o problemy? bo wiem, ze takowe ma, i to duzo... wiem, ze swieta spedzala sama... jej maz [dosc schorowany, raczej dosc zaniedbany typ], byl w senatorum przez 3 tygodnie... to byly swieta, a jak ja pytalam, czy go odwiedzila, powiedziala, ze nie... dzieci podobno tez ją w świeta zostawily i byla sama... ode mnie dostala kartke na swieta z Polski... plus wielka pakę ze słodyczami... za co mi podziekowala, mowiac, ze jestem niewiarygodnie slodka. bylo w naszej relacji duzo patrzenia sobie w oczy... ale innego niz to sie robi z innymi ludzmi, to bylo takie przeciągłe i iskrzące... ze sie zawstydzałam, gdy ona tak robila... od jakiegos czasu mamy mniej kontaktu... nie wiem, ja sie przy niej ostatnio bardzo stresuje jakos tak... nie umiem wyluzowac, robie wszystko, by ukryc uczucia, ktore do niej zywie... ale mi to nie wychodzi... myslicie, ze ona sie zorientowala? myslicie, ze blednie odczytalam jej sygnaly? sa tez sytuacje, ze gdy mnie widzi, krzyczy do mnie: O, Skarbie i wyciaga reke do mnie... potem ją łapie... i nie chce puscic... moze to ja sobie cos ubzduralam... pisalismy sobie tez na fb, ze jestesmy dla siebie wyjatkowe, i ze sie uwielbiamy... sama juz nie wiem, napisalam dosc chaotycznie, chcialabym znac prawde... ale nie umiem i nie moge jej zapytac wprost... o co jej chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm26 nie wiem czy ktoday Ci ty odpowie na te pytania bo jak widzisz mamy tak samo. Całowanie w usta i w szyje jeszcze o niczym nie świadczy. Wiem to z autopsji, mam koleżankę z która czasami tak sie witamy ale zupełnie nic pomiędzy nami nie ma . Ważniejsze jest chyba odczucie czy ' cos wisi w powietrzu' . Jaka jest atmosfera? Luźna, swobodna czy zauważyłaś ze oba tez sie czasami krępuje? To ze zaczęłaś sie tak zachowywać jest chyba normalne bo miałam tak samo od czasu gdy sie kapnelam ze lubie ja bardziej. Z boku to moze wyglądało ze unikam kontaktu i mam ja gdzieś a prawda jest taka ze wewnątrz prowadziłam walkę ze sobą. Fajnie ze napisalas informuj na bieżąco jak sprawy wyglądają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
czy ona się krepuje... hmmm, raczej nie, raczej patrzy mi w oczy... głęboko, a mnie wtedy trzęsą się ręce i słowa mi się plączą... z innymi ludzmi ona sie oczywiscie tak nie przytula. ale gdy ja zapytalam czemu robi to tak czesto ze mna, to powiedziala, bo mnie lubi, i w dodatku jestem taka slodka i niesmiala... raz miala mnie zabrac do domu autem, to bylo tuz przed swietami... ale mialam wrazenie, ze stchórzyła... i nie zrobila tego... moze bala sie co sie wydarzy? a moze po prostu nie chciala? ehm... poprawia mi szalik, gładzi po twarzy od tak, a czasami to robi, bo niby brudna jestem... ale moze to taka bardziej opieka jest? moze wprowadzilam ja w swiat kobiecych emocji i sie przestraszyla? bo ona to raczej bez makijazu chodzi i kocha piłke nożną... ehm... sama juz nic nie wiem... tylko czemu przestala juz pisac na fb? mialysmy isc na kawe, kiedys to sama zaproponowala pierwsza... i ciagle o tym mowila, a teraz nie mowi juz nic... z tym masz racje, wlasciwie to duzo czasu spedzam z innymi dziewczynami, wiecej niz z nia... bo z nimi akurat wiecej pracuje... czasami rzeczywiscie moze wydawac sie, ze jej unikam, choc wcale tego nie chce, ale wewnetrznie walczę ze sobą, by ukryc swoje uczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej to chyba cegłę spalić w trakcie normalnej rozmowy wyedy to juz wiadomo i reszta towarzystwa tez sie moze połapać. Ja 'swojej' tez unikałam na ile to było możliwe, nie wiem czy ona to zauważyła bo jak pózniej rozmawialysmy to nic o tym nie napomknęła. Moze zaproponuj znów kawę a moze jakies piwo żebyś sie troche wyluzowała. Jak odmówi albo zbyje milczeniem to pozamiatane. Nie wiem skąd biorą sie te nagle zmiany zachowań, nasze to wiem skąd, zeby to ukryć a ich ?? Moze to odpowiedz na nasze unikanie. Myślałaś o tym zeby powiedzieć jej prosto w twarz co cię trapi? Ja tak., ale nie miałam odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec wlasnie, ja sie boje, ze ona sie domysla... ale mimo wszystko, i tak przychodzi sie przytulac! brrr... jasne, ze myslalam, ale nie zrobie tego... za duzo mam do stracenia, prace przede wszystkim... gdyby ona komus o tym powiedziala? o nie, pozamiatane... moze kiedys, w przyplywie odwagi, zapytam ja czemu mnie tak caluje i przytula... ale pewnie mi znow powie, ze to dlatego ze mnie tak lubi i ze jestem taka slodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
gość 19:52, to ja pisałam, HMMM26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
a co się stało / zmieniło szczególnego, np. w Twoim zachowaniu, zanim przestała pisać ? Dlaczego sama nie pisałaś do niej ? Czy mogła mieć wrażenie, żę piszesz chętnie z nią ? Mi się wydaje to normalne, że ktoś po jakimś czasie zwalnia tempo -w końcu może czuć się natrętem trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
mysle, ze mogla miec wrazenie, ze pisze z nia chetnie, bo pisalam czesto i zawsze milo ja nazywalam, zawsze wiadomosci byly dosc rozbudowane, a nie, ze odpisywalam jedno slowo... to raczej ja mialam wrazenie, ze ona odpowiada jednym zdaniem, raczej krotko... moze stad mam blokade przed napisaniem kolejny raz... zapewne ona nie siedzi teraz w domu i nie analizuje wszystkiego, tylko korzysta z weekendu, a ja niestety nie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
rebecca, byc moze, nie wiem... u mnie sie komplikuje sprawa, bo ja mam chlopaka od 4 lat... on wie o wszystkim. powiedzial, ze jak kiedys bede chciala sprobowac jak to jest z kobieta... to pozwala mi na pocałunek. bo on nie chce, bym dusila swoje pragnienia... skomplikowane.... byc moze ona nie odzywa sie, bo ostatnio podczas rozmowy cos wspomnialam o moich chlopaku, ze mu prezent kupilam, bo sie gorzej czuł... wiem, strzelilam sobie samobója...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
taaa, nie wiesz nigdy na pewno, jak ona spędza weekend - jak jest sama, to ma dużo czasu dla siebie i na ...rozmyślanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
ja pisalam do niej ostatnio jak byla chora, pytalam sie czy lepiej sie czuje, czy ktos jej herbatki zrobil, i ze tesknie, takie tam, slodkosci... potem ona cos napisala, potem ja znowu milego dnia jej zyczylam, i znow potem jej cos napisalam, i od tamego czasu, czyli od zeszlej soboty... cisza. teraz akurat nie widzialysmy sie tydzien (no dobra, dwa razy w przelocie, ale zamienilysmy moze ze 4 zdania, bo czasu nie bylo, ja w poprzednim tygodniu pracowalam na drugiej zmianie akurat, bo mnie poproszono) i liczylam na to, ze ona cos napisze... ale nic, totalna cisza i pustka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
nie widac mojej odpowiedzi.... hop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
to ona nie wiedziała wcześniej, że masz chłopaka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HMMM26
wiedziala, wiedziala... ehm, ta bitwa mysli spac mi nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale czy ktoś mógłby mi wyjaśnić mechanizm, o którym tu wyżej było pisane, że "ona mi się tak podoba, czuję coś do niej, więc jej unikam". Za nic nie potrafię tego zrozumieć. Ja też coś do kogoś czuję i ciągle mi mało tego kogoś, chciałabym spędzać z nią jak najwięcej czasu. To o czym było wyżej wydaje mi się nielogiczne, nawet jakby wbrew biologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowygość
Gość 22.42 wbrew biologii to są takie miłości ;) Tego unikania to też nie rozumiem, to może tez takie próby kontrolowania sytuacji? Nie pokażę jak mi zależy, żeby nie pokazać tej słabości? Ja w towarzystwie "mojej" sympatii bardzo się pilnuję, żeby z czymś nie wyskoczyć, może żeby też jej nie wystraszyć. Slabo mi to wychodzi, tak szczerze, i chyba juz tyle pokazałam...Ale chyba jeśli ona do mnie nigdy nie zagaduje na facebooku, chociaż jak gadamy to jest super i wie ze lubię z nią gadać, to chyba nic z tego. Co z tego, ze ja udaję że mi nie zależy i sie nie odzywam, kiedy ona sie nie odzywa - bo jej naprawdę nie zależy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to do A chyba pisałam za często. W końcu ileż można. Ona mi nie odpisala to i ja przestałam do niej pisać. I nic się nie zmieniło. Nie napisała do mnie już więcej :( Kolejny miesiąc mija w ciszy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×